Categories: Życie miasta

Rowerem przez Australię z Ryszardem Karkoszem. Dzień 24 z 89

Ryszard Karkosz, zapalony rowerzysta z Jaworzna, wybrał się wraz z innymi fanami dwóch kółek do Australii. W 89 dni chcą razem pokonać całe wschodnie wybrzeże i część południowego Australii. Łącznie mają ponad 8 tysięcy kilometrów do przejechania. My z kolei będziemy publikować relacje pana Ryszarda z poszczególnych etapów podróży.

Poniżej relacja Ryszarda Karkosza z 24. dnia podróży – kolejnym dniu pobytu w Brisbane:

Cały czas od przylotu do Cairns (04.09) jesteśmy w stanie Queensland. Ta część Australii potoczenie nazywana jest Słonecznym Stanem ze względu na subtropikalny klimat i aż 283 słoneczne dni w roku! Na stolicę Brisbane, w której mieszka aż 20% Australijczyków wszyscy mówią “Brissy”. Trzecie miasto Australii, po Sydney i Melbourne, w którym przebywamy od dwóch dni, imponuje ogromem, szczególnie City z „lasem” wieżowców.

Jesteśmy ze Stanisławem Starszym (z Bełchatowa) sami w wielkim mieście. Czekamy na przyjazd pozostałych dwóch par. Dziś w planie dnia kolejna wycieczka rowerowa.
Po śniadaniu rozmawiamy przez telefon z pozostałymi parami. Są daleko, choć jest szansa na przyjazd jednej z nich. Grzegorz i Mieczysław są tylko 130 km od nas.
Bagaże zostawiamy w hostelu Brisbane City YHA i ruszamy w miasto. Najpierw jedziemy pod ratusz. W drodze do ogrodu botanicznego (City Botanic Gardens) trafiamy przy Ann Street na zabytkowy, ale wciąż czynny dworzec centralny (Central Station). Naprzeciw dworca plac (ANZAC Square), miejsce pamięci Australijskich i Nowozelandzkich żołnierzy, którzy zginęli w konfliktach zbrojnych (ANZAC to skrót od Australian and New Zealand Army Corps). W dole rosną piękne baobaby, a na drugim końcu stoi poczta główna.
City Botanic Gardens to ogród botaniczny w centrum miasta. Jest rozległy, uspokajający, pełen egzotycznej roślinności. Po jego objeździe, wczesnym popołudniem, wracamy do hostelu, a po drodze robimy zakupy. Całe popołudnie spędzamy na kąpielisku Street Beach znajdującym się na prawym brzegu rzeki Brisbane, oddzielonej od niej promenadą. Przyszły gospodarz igrzysk olimpijskich (2032) niestety nie leży bezpośrednio nad oceanem, ale mimo to posiada plażę. Sztuczne laguny w centrum miasta, zostały zaprojektowane tak, aby można było uciec od miejskiej dżungli. Są wysokie palmy, baseny, biały piasek i jeden z lepszych widoków na wieżowce znajdujące się w centrum.

Wieczorem, tu wieczór jest już o 18-tej, otrzymujemy telefon, że druga para złapała stopa i jedzie do nas. O 21:30 są już z nami. Ze stacji paliw, 90 km przed Brisbane, zabrał ich kierowca wracający z trasy pustym samochodem do przewozu mebli. Wypisz, wymaluj jak nas, tylko ich o 2 dni później.
•Wspólne nocowanie przy hostelu nie było możliwe ze względu na brak miejsca. Udaliśmy się więc na pobliski dworzec kolejowo-autobusowy, a tam rowerowy patrol policyjny wskazał nam miejsce tuż obok na placu Emmy Miller.

[vc_facebook]

Artur

Recent Posts

Święto Rodziny 2024

Tegoroczne Święto Rodziny jak zwykle zorganizowało MCKiS, w parku na Podłężu. Świętowano w niedzielę 19…

13 minut ago

Noc w Teatrze z ATElier Kultury

"Noc w Teatrze" z ATElier Kultury można było spędzić w sobotę 18 maja. Takie wydarzenie,…

4 godziny ago

Noc w Muzeum w Jaworznie

Noc w Muzeum Miasta Jaworzna można było spędzić w sobotę 18 maja. Muzeum Miasta Jaworzna…

4 godziny ago

Słowo na niedzielę: Wierzę w Ducha Świętego

Wierzę i dzisiaj kolejny raz stawiam sobie pytania, jak tę moją wiarę pogłębić i jak…

9 godzin ago

Z perspektywy: Kim jesteś, prezydencie?

Świadomość obywatelska naszego społeczeństwa niestety nie jest w najlepszej kondycji. Niby jesteśmy już 20 lat…

9 godzin ago

Oczywista Nieoczywistość – Wojny o grody…

Przenieść się wypada do epoki średniowiecza; do jej mroków i tajemnic oraz niedopowiedzeń. To właśnie…

9 godzin ago