Rok 2022 jest między innymi Rokiem Botaniki. Mija bowiem 100 lat od założenia Polskiego Towarzystwa Botanicznego. Będąc jego członkiem, pozwolę sobie w tym roku przybliżyć więcej gatunków takich naszych zielonych sąsiadów. W dziewięćdziesiątym pierwszym epizodzie poznamy dymnicę lekarską – Fumaria officinalis z rodziny dymnicowatych – Fumariaceae.
Bohaterkę tego filmu uwieczniłem w Chrzanowie. Jest to jednak roślina w miarę pospolita i wszędzie wygląda tak samo. Obecnie takson jest podzielony na dwa podgatunki. Ten tutaj jest typowy. Kiedyśmy się poznali po raz pierwszy, była ona zaliczana do rodziny makowatych – Papaverace. Po jakimś czasie gatunki o kwiatach grzbiecistych takich jak tutaj skupiono w odrębnej rodzinie.
Roślina kwitnie od maja do września. Jednakże wprawnie oko botanika rozpozna ją nawet teraz. Tak wyglądała w listopadzie na poboczu ulicy Księdza Ignacego Skorupki. Przy okazji można zauważyć, że jej liście są hydrofobowe. Znaczy się, woda ich się nie ima i tworzy na ich powierzchni malownicze skupiska kropli. A poza tym zdarza jej się, kwitnąć nawet w grudniu.
Wracamy do okazów kwitnących. Teraz coś o niej jako niezłym ziółku. Wszak nazwy polska i łacińska zobowiązują. Posiłkuję się swoim ukraińskim kompendium. Otóż badania wykazały, że preparaty z jej ziela rozszerzają naczynia krwionośne i tym samym obniżają ciśnienie krwi. W małych dawkach mają dodatnie działanie inotropowe na serce, modulując częstość jego skurczów. Poza tym leki z dymnicy wzmagają działalność przewodu pokarmowego oraz wątroby.
Jako zioło jest od dawna lekiem medycyny ludowej. W tym przypadku stosowano ją wewnętrznie między innymi przy migrenie, podwyższaniu apetytu, przy szkorbucie. Zewnętrznie pomagała między innymi przy alergii, egzemie, liszajach, świerzbie. Należy także do grupy ziół, o których powiadam – do rany przyłóż. Lista zastosowań jest znacznie większa.
Dlatego na zakończenie tradycyjna mantra. Co do reszty szukajcie, a znajdziecie. W gruncie rzeczy najważniejsze jest wiedzieć, jak ta roślina wygląda, bo nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać.
Piotr Grzegorzek
[vc_facebook]