Jaworznianka starała się wywalczyć dla jaworznickich uczniów dojeżdżających do szkoły w Sosnowcu zmianę kursowania linii S tak, aby nie musieli czekać 4 razy w tygodniu po 40 minut na autobus. MZDiM jej odmówił w swoim stylu.
11 jaworznickich uczniów uczęszczających do Zespołu Szkół Elektronicznych i Informatycznych w Sosnowcu ma kłopot. Rozkład jazdy linii S jest tak zaplanowany, że uczniowie 4 razy w tygodniu zmuszeni są do czekania 40 minut na przystanku, gdyż lekcję kończą 10 minut później, niż podjeżdża autobus.
Dlatego mama jednego z uczniów Pani Renata Wołoch-Grabowska postanowiła zainterweniować w tej sprawie i skierowała pismo oraz odbyła rozmowę z kierownikiem Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jaworznie. Ani pismo, ani rozmowa nie poszła jednak po myśli jaworznianki, ponieważ kierownik jaworznickiej jednostki zbagatelizował sprawę i jak mówi nam zainteresowana, powiedział — niech sobie poczeka — sugerując, że jej syn oraz reszta młodzieży może przecież oczekiwać na autobus, bo i tak nie mają pewnie nic lepszego do roboty. Zasugerował również, że mieszkanka Jaworzna może z tym kłopotem interweniować, gdzie chcę, nawet u samego prezydenta, a i tak nic to nie zmieni — dodaje Pani Renata.
Następnie mieszkanka skontaktowała się z Pełnomocnikiem Prezydenta Miasta Jaworzna. Ta rozmowa była zdecydowania bardziej dla niej przyjemna, a pełnomocnik obiecał pomóc w tej kwestii, jednakże nie przyniosło to oczekiwanych skutków, bowiem w swojej sprawie Pani Renata dostała dwie pisemne odmowy z MZDiM-u, w których możemy przeczytać, że — z przyczyn organizacyjno-technicznych brak jest możliwości przeprowadzenia jakichkolwiek zmian w godzinach kursowania linii S. Ponadto urzędnicy tej miejskiej jednostki podważają ogrom sprawy, twierdząc, że 11 uczniów to wcale nie tak „wiele”.
Panią Renatę szczególnie zbulwersowała postawa kierownika MZDiM-u i jak nam mówi — była to bardzo nieprzyjemna rozmowa, buta ze strony kierownika była niesamowita i nie było choćby najmniejszej chęci do rozwiązania problemu.
40 minut oczekiwania na autobus to z jednej strony dużo z drugiej nie, ale jeżeli doliczymy czas przejazdu autobusu w popołudniowych godzinach szczytu, plus dotarcie uczniów do domów, szczególnie tych, którzy mieszkają w oddalonych od Centrum dzielnicach Jaworzna, to się okazuje, że kończąc lekcje około godziny 15, uczniowie w domach są dopiero w okolicy godziny 19. Jak więc znaleźć mają czas na naukę i odpoczynek albo na pielęgnowanie swoich pasji? Ponadto co mają myśleć Ci młodzi ludzie, którzy dla niektórych jaworznickich urzędników są tylko niewielką grupką, dla której nie warto działać.
[vc_facebook]
