Właściciele studia tatuażu nie mogli uwierzyć w niefrasobliwość włamywacza, który pozostawił po sobie mnóstwo śladów.
Do włamania do Studia Tatuażu Local tattoo shop na ulicy Henryka Sienkiewicza 9, doszło w miniony weekend z piątku 18 listopada na sobotę 19 listopada. Włamywacz był jednak bardzo nierozgarnięty i zostawił po sobie wszędzie odciski palców, a nawet ślad całej, zakrwawionej dłoni.
Włamywacz działający na terenie Jaworzna upatrzył sobie studio tatuażu, dlatego nie wiele myśląc postanowił je okraść. W piątek w nocy podszedł pod lokal z dużym kamieniem i po prostu rzucił nim w szybę. Szkło było hartowane, więc nie rozbiło się w drobny mak, tylko pękło. Uszkodzona została jednak rama całego okna, którą włamywacz postanowił wypchnąć. Ta sztuka również mu się nie udała, ale zdołał włożyć rękę między jedno a drugie okno i jedno z nich po prostu otworzyć. Przy okazji jednak pokaleczył sobie całą rękę, z której zaczęła lecieć krew.
Złodziej zupełnie nie przejął się krwią, którą zostawił na każdym możliwym elemencie w studiu, podobnie zresztą, jak odciskami palców, które jaworzniccy policjanci zabezpieczyli do dalszych czynności. Najciekawsze jednak jest to, że sprawca włamania ukradł z kasetki jedynie kilkaset złotych. Ponadto wylał lub wypił bezalkoholowy płyn do płukania ust, czego nikt nie potrafi zrozumieć.
To wszystko sprawiło, że włamywacza trzeba uznać za wyjątkowo niefrasobliwego. Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie są już na tropie przestępcy, więc jego dni są policzone.
[vc_facebook]