Jaworznianin Ryszard Karkosz to zapalony rowerzysta. Ma na swoim koncie wiele arcyciekawych wypraw rowerowych. Tak to już jest z panem Ryszardem, że albo właśnie gdzieś się wybiera, gdzieś właśnie jest albo skądś właśnie powrócił. Nie inaczej tym razem. Pan Ryszard właśnie powrócił z Australii.
Był tam niespełna trzy miesiące, od września do końca listopada. W tej rowerowej eskapadzie towarzyszyło mu pięciu rowerzystów – dwaj z Warszawy, z Bełchatowa, Piaseczna i Bytomia. Jak było – pytamy z niekłamaną ciekawością.
Pan Ryszard z kolegami pokonał w Australii rowerami ok. 4500 km, choć wyprawa była dłuższa, podróżowali również koleją, samolotami i autobusami. Na pytanie o plany pan Ryszard odpowiada nieco tajemniczo – może latem coś większego. Brzmi zachęcająco, spodziewamy się, jak to u pana Ryszarda bywa, wyprawy zapierającej dech w piersiach.
[vc_facebook]