Problem wszy w jaworznickich szkołach nie zniknął. Został jednak dostrzeżony przez rodziców, którzy jednakowoż boją się podjąć działania w obawie o to, że ich dzieci będą szykanowane.

Temat wszy wśród dzieci uczęszczających do jaworznickich szkół, który poruszyliśmy na początku lutego bieżącego roku, wywołał spore kontrowersje i rozpalił dyskusje. Rodzice chętnie zaczęli zgłaszać nam, że ten problem dotyczy także szkół, do których uczęszczają ich dzieci i byli chętni do tego, aby działać i sprawę nagłaśniać, żeby problem zaczął być rozwiązywany.

Niestety sytuacja ma też drugie obliczę. Wielu rodziców zaczęło odwoływać spotkania z naszą redakcją w obawie, że m.in. nauczyciele mogą nękać ich dzieci. Jak napisał nam jeden z rodziców — niektórzy opiekunowie boją się interweniować, gdyż po ich reakcjach i działaniach na różne problemy w szkołach, najbardziej po czasie obrywały ich dzieci.

Dobrze, że problem został zauważony przez szersze grono osób, martwiące jednak jest to, że wielu rodziców zaczęło się wycofywać w obawie, że nieprzyjemne i nieuzasadnione konsekwencje będą odczuwać ich dzieci. W końcu nie chodzi o to, aby wskazywać palcami na placówki czy osoby, które ten problem mają. Chodzi o to, aby miasto, placówki i sami rodzice zaczęli działać, żeby ten problem przestał istnieć.

Jaworznicki Sanepid w lutym informował nas, że zdarzyły się sygnały o wszach wśród młodych jaworznian, ale były to sygnały sporadyczne. Rodzice jednak mówili nam, że borykają się z problemem od początku roku szkolnego tj. od września 2022 roku. Czy wobec tego strach jest na tyle silny, że wszyscy wolą milczeć niż działać, aby wszy w szkołach po prostu się pozbyć? 

[vc_facebook]