Podczas jednego ze spotkań polityków Platformy Obywatelskiej pod hasłem „Tu jest przyszłość”, w których uczestniczył przewodniczy partii Donald Tusk, poseł Wojciech Saługa punktował niespełnione obietnice Prawa i Sprawiedliwości dla Śląska, w szczególności posła z regionu i premiera, Mateusza Morawieckiego. Poseł mówił również o tym, co Platforma może zaoferować regionowi.

– Kto wygrywa wybory na Śląsku, wygrywa je w całej Polsce. To nie jest slogan, takie są fakty. Tu jest wybieranych 57 posłów i 17 senatorów. Jesteśmy tu dziś po to, żeby pokazać, że nam na tym zależy i że to jest ważne.

– Dziękuje, panie premierze Tusk, że spędzi pan tutaj 10 dni. To nie jest zwykła rzecz, że lider partii opozycyjnej spędza tyle w jednym miejscu.

– Wracając do tego, kto wygrywa wybory na Śląsku – ostatnio nam tu nie szło, dwa razy przegraliśmy. Dzisiaj wiemy jednak, że przegraliśmy z powodu zdrady i oszustwa.

– W 2015 premier Szydło, prezydent Duda wmawiali Ślązakom, mieszkańcom naszego regionu, że ani jedna kopalnia nie będzie zlikwidowana i że górnictwo wstanie z kolan. Co się stało? Rekordowy import węgla, zamykane kopalnie i sześć lat po tych obietnicach, podpisane porozumienie ze związkami zawodowymi, absolutna likwidacja górnictwa do 2049 roku. To są właśnie ich obietnice.

– Oszukiwali dalej. W 2019 roku jeździł tutaj premier Morawiecki, poseł ze Śląska, który jest z Wrocławia. Zapewniał program dla Śląska. Powiem, co w tym programie było. Inteligentna kopalnia, zgazowanie węgla, JSW miało produkować wodór, PGG paliwa bezdymne, elektrownia szczytowo-pompowa miała powstać w szybie zamkniętej kopalni, polskie huty stali, spalarnia śmieci, nowe kopalnie, blok kogeneracyjny w Rybniku. Wczoraj pan Matusiak i pan Szarama [posłowie PiS – red.] stali pod halą w Bytomiu. Ja bym się spytał – może oni wiedzą, gdzie to jest? Pan premier, pytany przez nas – a pytamy na każdym posiedzeniu sejmu – nie wie.

– Wygląda na to, że premier Morawiecki nie będzie tu kandydował, ale ostrzegam mieszkańców Polski – gdyby gdzieś się pojawił i próbował wasz oszukiwać, nie wierzcie mu. My się tu nabrać nie damy, wy też się nie dajcie. Ostatnio premier Morawiecki obiecywał 100 tys samochodów, jego rzecznik nawet nie wiedział, że w Jaworznie, tylko twierdził, że w górach izerskich. Na razie wyrąbali las tam las.

– My w Jaworznie modlimy się o to, że skoro już tego lasu nie ma, to żeby powstały tam jakieś miejsca pracy. Skoro już tego lasu niema, to zróbmy coś, cokolwiek. Nikt jednak nie wierzy panu Morawieckiemu, że to, co on obiecuje, tam będzie. My zadbamy, żeby tam naprawdę były fabryki i nowe miejsca pracy.

– Właśnie wczoraj w Jaworznie z Sławkiem Nitrasem, z Markiem Sową i Magdą  Kochan, badaliśmy te słynne kłamstwa, gdzie premier mówił, że ceny ciepła nie wzrosną więcej niż 40 proc. Byliśmy w spółdzielni mieszkaniowej, byliśmy w spółce energetycznej. Byliśmy poruszeni świadectwem pani Lucyny, nauczycielki, i pana Zbigniewa, którzy dostali faktury powyżej 2500 zł za luty za ciepło. To jest ich emerytura, to jest ich całe życie. Tam by przyjechał pan Morawiecki i opowiedział te wszystkie obietnice, jakie zawarł w swoim programie.

– My mamy się czym chwalić, ale mówimy to cicho. Stadion Śląski, Koleje Śląskie, Muzeum Śląskie, Drogowa Trasa Średnicowa, autostrady – to wszystko zrobione przez nas. Blok 910 MW w Jaworznie i szyb Grzegorz też byłyby nasze, gdyby kumple Morawieckiego, Czarnka czy Ziobry tego nie spaprali.

– Szanowni państwo, my na Śląsku nie potrzebujemy żadnych górnolotnych programów, wystarczy spokojna rozmowa i ciężka praca. To wam, szanowni mieszkańcy, obiecujemy – że będziemy z wami rozmawiać, ale w takim spokoju, w trosce o to, jak ten region naprawdę budować.

– Wygramy wybory w Katowicach, wygramy na Śląsku, wygramy w Polsce! – zakończył poseł Saługa.

[vc_facebook]