Dzień Bibliotekarza i Bibliotek obchodzony jest 8 maja już od 1985 roku. Święto, zainicjowane przez Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich, tradycyjnie rozpoczyna Tydzień Bibliotek. Jego tegoroczne hasło to „Moja, Twoja, Nasza – Biblioteka!”.
Tydzień Bibliotek to dla każdej biblioteki czy filii wyśmienita okazja, aby zrealizować kilka tematycznych spotkań i skupić się właśnie szczególnie w tym tygodniu na książce, bibliotece i bibliotekarzach oraz na czytelnikach.
We wtorek, 9 maja, do filii Biblioteki Miejskiej w Szkole Podstawowej nr 7 została zaproszona pani Krystyna Sokół – mama zmarłej dwanaście lat temu jaworznickiej bajkopisarki Anny Sokół.
Pani Krystyna rozpoczęła spotkanie rozmową o potrzebie czytania książek i jakie korzyści wynikają z poznawania świata poprzez książki. Dzieci ciekawie słuchały o tym, że poprzez czytanie nauka „sama wchodzi” do głowy, że dzieci poznają słowa i umieją poprawnie wysławiać się, że dzieci nie ucząc się poznają samoistnie ortografię, interpunkcję itp. Pani Krystyna opowiedziała dzieciom o swojej córce, która była bardzo dobrą uczennicą, posiadając dużą wiedzę zdobywała laury w wielu konkursach w Jaworznie i nie tylko. Będąc w szkole średniej z koleżankami brała udział w pierwszych edycjach akcji „Cała Polska czyta dzieciom”. Brała też udział w konkursach czytelniczych w szkole czy w Jaworznie.
Pani Krystyna przeczytała uczniom z pierwszej klasy opowiastkę „Zegarmistrz i czas” z książki „Ania bajki pisze….dla Leny”. Dzieci z ciekawością wysłuchały bajki. Zrozumiały, że „czas jest jak moneta”, nie należy go marnotrawić i „nudzić się”, lepiej poczytać sobie książkę. Ania Sokół napisała, „że żyjemy w ciągłym pośpiechu i jak to się mówi: na nic nie ma czasu!” A jak ten czas znaleźć? Otóż najlepiej przez pomoc mamie, tacie w porządkach domowych – „bo czas trwa”, a „nie płynie”. Wtedy też rodzice na pewno znajdą czas, by wspólnie z dzieckiem poczytać bajkę, lekturę czy inną książkę.
Dzieciom podobały się opowiastki Ani Sokół – tym bardziej chciały ją poznać, bo Ania przecież chodziła do ich szkoły, siedziała w ich salach lekcyjnych i miała tych samych nauczycieli. Dzieci na długo zapamiętają spotkanie o Ani – ich „starszej” koleżance ze szkoły.
[vc_fcaebook]
