Categories: Felieton

Z perspektywy: Projekt Izera — napędzany… politykierstwem

Zastanawia mnie ta, wydawałoby się bezpodstawna, nerwowość pana prezydenta, gdy tylko na sesji pojawia się temat JOG, a zwłaszcza Izery. Przecież dostał kupę forsy, prawie drugi budżet miasta, a jednak, zamiast święcić triumfy, puszczają mu emocje. Dla przeciętnego obserwatora jest to bardzo niezrozumiałe.

Może więc warto cofnąć się, prześledzić chronologię podawanych nam treści. Może da to obraz, jak niespójni w przekazie są bezpośredni zainteresowani, Elektromobility Poland i władze naszego miasta. Może to da jakieś wyobrażenie, jak jest organizowanie dofinansowania inwestycji miejskich? Spróbujmy zatem wyrobić sobie własne zdanie na temat współpracy naszego, ponoć apolitycznego, samorządu i władzy na szczeblu centralnym.

Cofnijmy się więc do roku 2020. To wtedy właśnie prezydent zaczął powielać propagandową retorykę rządowej spółki Elektromobility Poland (EMP) i mijać się z prawdą. 15 grudnia 2020 roku oficjalnie zaprezentowano Izerę na Śląsku i ogłoszono miejsce powstania fabryki w Jaworznie. Pokazano teren, który wtedy był jeszcze własnością Lasów Państwowych. Czy więc już wtedy pan Silbert wiedział, że cokolwiek się nie wydarzy, ten teren i tak zostanie przejęty? Pan prezydent nie ukrywał szczęścia z ogłoszenia lokalizacji na nie swoim terenie: „Paweł Silbert, prezydent Jaworzna, nie ukrywał, że jest z tego powodu bardzo szczęśliwy. Po pierwsze, ponieważ inwestycja ElectroMobility Poland (EMP) to realne miejsca pracy. Po drugie, ponieważ krok w kierunku nowych technologii pomoże w transformacji przemysłowej miasta”.

Bo pan prezydent lubi nowe technologie jak Hyperloop czy autonomiczne pojazdy.

Niestety, z różnych przyczyn w dalszym ciągu pozostają w sferze jego marzeń. To wtedy już prezydent zaczął mijać się z prawdą. Obiecywano start budowy fabryki już w III kwartale 2021 roku. Już wtedy musiał wiedzieć, że termin ten jest nierealny. Ze względu na nieuregulowaną własność gruntu, a przede wszystkim konieczność poniesienia bardzo wysokich kosztów na uzbrojenie terenu. Pan Silbert wtedy nie miał zapewnionej nawet złotówki na zagospodarowanie terenu, nawet jednej części potrzebnej do budowy auta.

Czy zatem już wtedy ktoś mu obiecał, że w odpowiednim terminie dostanie zastrzyk na pierwsze prace, a potem na tydzień przed wyborami, wyborczy zastrzyk od kandydata z Katowic?

Moim zdaniem tak. I świadczy to o patologii tych wszystkich programów rządowych. W przeciwnym razie mógłby być uznany za szaleńca porywającego się z motyką na słońce. Bo przecież wtedy nikt z nas nie słyszał, aby gmina miała przygotowany plan kosztów przygotowania terenu pod inwestycje. Nawet wtedy nie miała odpowiednich źródeł poboru wody, aby pokryć zapotrzebowanie nowego obszaru gospodarczego. Warto natomiast zapamiętać, że już wtedy obiecywano nam auto elektryczne w cenie 50-60 tys. złotych z zasięgiem 400 km.

Niestety zamiana gruntów nie poszła tak sprawnie, jakby tego sobie życzono. Zresztą zwykły mieszkaniec nie mógł wierzyć w obiecane terminy z prostej przyczyny. Miastu budowa kilometra drogi zajmuje około 3 lat, dlaczego więc tak duże uzbrojenie terenu miałoby zająć kilka miesięcy? W dodatku bez zapewnionego finansowania. Nadleśnictwo Chrzanów widocznie widziało w tym terenie coś innego niż zdegradowany obszar i bezwartościowy las. Dlatego próbowało blokować zamianę gruntu. Potrzebna więc była specjalna ustawa. Najwidoczniej presja ogłoszenia sukcesu była bardzo wysoka. Twarzą zamiany lasów został pan Kubica, ówczesny dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. Szybko potem awansowany na szefa Generalnej Dyrekcji w Warszawie. W lutym 2022 roku na posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, prezydent zapewniał o korzyściach wymiany gruntów dla Lasów Państwowych. Gmina oddała bowiem lasy w lepszej kondycji, a zwłaszcza z możliwością pozyskania większej ilości drewna. W myśl zasady, że czasami warto stracić, aby potem zyskać. Tylko w dalszym ciągu nie jestem w stanie zrozumieć, na jakiej podstawie prezydent zapewniał posłanki i posłów na posiedzeniu komisji sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa o gotowości gminy do uzbrajania terenu, gdy wtedy portfel miał pusty:

„Przygotowujemy  teren.  To  przygotowanie  będzie  polegało na  tym, że  –  po pierwsze  –  z  mocy  ustawy  Lasy  Państwowe  po  akcie  zamiany przystąpią  do  wycinki  lasu.  Uwaga,  zawsze  to  musi  być  w zgodzie  z  przepisami,  z  prawem, ponieważ  podlega  to  kontroli  i  byłoby  łatwe  do  wyłapania”.

O zachwalaniu pojazdu, który nigdy nie stał się pojazdem rzeczywistym, nie warto już wspominać. W międzyczasie EMP zapewniała nas o rychłej budowie fabryki i początku produkcji aut. Choć wywiady prasowe wyższej kadry kierowniczej czasami były sprzeczne ze sobą. 2 dni przed posiedzeniem Komisji Sejmowej, od której decyzji zależał los zamiany lasów w Jaworznie, spółka EMP informuje o podpisaniu umowy na zaprojektowanie i budowę fabryki. To było bardzo spektakularne. Nie mając projektu auta, koncepcji, nie mając terenu, ogłasza budowę fabryki w lesie. Na jakiej podstawie? To może świadczyć tylko o jednym. Decyzje były podejmowane w gabinetach władzy, a komisja potrzebna była tylko do ich legalizacji. Prezydent Silbert zapewniał w mediach, że zrobi wszystko, aby fabryka Izery powstała w Jaworznie.

Tymczasem spółka EMP kolejny raz minęła się z prawdą. Ogłosiła podpisanie umów na projekt linii produkcyjnych z niemieckim Durr Group i budowę fabryki z Prochem S.A.

Ten pierwszy nigdy się nie pochwalił podpisaniem takiej umowy. Prochem przekazał swoim inwestorem trochę inną informację. Oczywiście podpisano umowę, ale skonstruowaną na etapy, co skrzętnie przemilczało EMP. Pan Silbert, jako bezpośrednio zainteresowany powinien był o tym wiedzieć. Rozpoczęcie każdego kolejnego etapu miało być na pisemny wniosek EMP, o czym spółka zobowiązała się poinformować swoich inwestorów. Ostatni etap miał zakończyć się w połowie 2025, a musimy mieć świadomość, że wtedy obiecano nam pierwsze auta już w 2024 roku. Prochem zakończył pierwszy etap, roboty przygotowawcze w maju 2022 roku i od tego czasu nie poinformował o rozpoczęciu kolejnego. Należy domniemać, że EMP zerwało umowę, która już w tamtym czasie była podpisana na wyrost i nie miała realnej szansy wykonalności.

Czas ma tę negatywną właściwość, że nie stoi w miejscu. Nieubłaganie biegnie. Miasto w końcu dokonało w 2022 roku zamiany terenu, ale nie miało funduszy na jego uzbrojenie. Potrzebowało funduszy zewnętrznych. Z pomocą przyszedł rząd i przyznał promesę Banku Gospodarstwa Krajowego na wykonanie kanalizacji i odwodnienia. No, ale prezydent już wtedy musiał wiedzieć, że jest to kropla w morzu potrzeb. Zwłaszcza przy rozwijającej się inflacji. Promesa to nie jest gotówka na koncie, która będzie czekać w nieskończoność. Są konkretne obwarowania umowy. Aby móc skorzystać z tych środków, gmina jest zobowiązania do ogłoszenia procedury przetargowej w terminie do 9 miesięcy od daty otrzymania promesy. Te 100 mln udało się zagospodarować. Rzutem na taśmę zorganizowała przetarg, ale z ofert już teraz wiemy, że to będzie zbyt mało na zaplanowany zakres prac. W międzyczasie jeszcze dopiero ponad 2 lata od ogłoszenia budowy fabryki, miasto otrzymało tereny wokół Kantego, aby w przyszłości mogła wykorzystać wody kopalniane na dostawy wody na potrzeby JOG.

Czytając dokumentację przetargową, odkrywamy następne niezgodności stanu faktycznego z przekazem medialnym EMP i władz Jaworzna. EMP obiecuje, że jeszcze w tym roku wystąpi z wnioskiem o pozwolenie na budowę. Pierwszą „łopatę” ma wbić na początku 2024 roku. Zastanawiam się jak? Bez uzgodnień środowiskowych, bez podpisania umów na dostawy mediów, które są warunkiem koniecznym. Na miejskiej stronie Invest in Jaworzno znajduje się zakładka Izera. Tam także przekazywane są te same kłamliwe informacje o początku budowy fabryki już na początku 2024 r. Kłamliwe, gdyż to miasto przygotowało dokumentację przetargową i doskonale zdaje sobie sprawę, że potrzebuje co najmniej 29 miesięcy na wykonanie planowanych prac. Tak, tak podzielony na 5 etapów projekt przewiduje zakończenie dwóch pierwszych w takim właśnie terminie. Czyli najwcześniej w maju 2026 r., jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, bez żadnych opóźnień i wzrostu kosztów.

Jest jeszcze jedna sprawa, praktycznie pomijana w przekazach medialnych. To możliwość zasilania w energię elektryczną. Co prawda prezydent głosi, że jedną z korzyści lokalizacji JOG jest bliskość elektrowni. Jest to nieszczere, bo ma błąd w myśleniu. Umowę na dostarczanie energii bowiem nie podpisuje się z elektrownią, a bezpośrednio z dystrybutorem. Niestety nie wiemy, czy miasto wystąpiło do Tauron Dystrybucja z wnioskiem o możliwości rozbudowy infrastruktury. Wiemy natomiast, że Tauron Dystrybucja w swoim Planie Rozwoju na lata 2020-2025 nie przewiduje żadnych prac w tym zakresie. To na pewno jeszcze jakiś czas potrwa, bo podłączenie do linii 110 kV, to nie jak włożenie wtyczki do gniazdka.

Tydzień przed wyborami pan Silbert otrzymuje promesę na 250 mln zł na drogi.

Oficjalny dokument pewnie dostanie w grudniu. Zacznie się wyścig z czasem, aby w 9 miesięcy ogłosić przetarg. To nie jest dużo czasu, zwłaszcza na obiecany zakres inwestycji z wiaduktami, estakadami. Patrz na wizualizację zamieszczoną na stronie UM — koszt 250 mln wydaje się bardzo optymistyczny. Nie wiedziałem także, że planowano wycięcie dość dużego obszaru lasu pod… farmę fotowoltaiczną.

Tak czy inaczej, ciężko jest uwierzyć, że w 2020 roku prezydent mógł przewidzieć, że 3 lata później rząd ogłosi program z dofinansowaniem aż 250 mln. Ciężko uwierzyć, że nie była to polityczna decyzja podejmowana w gabinetach władzy. W myśl, jak będziesz grzeczny, to i dostaniesz.

Teraz rozumiem to poddenerwowanie i miłość do premiera Morawieckiego.

Współczuje tylko szeregowym urzędnikom. Na pewno nie jest im przyjemnie, mieć świadomość, że jednak nie wszystko zależy od ich kompetencji.

A co do Izery. Obiecana fabryka wydaje się jedyna w swoim rodzaju. Bo jak można nazwać fabryką, gdzie nie przewiduje się tłoczni blach? Tak czy inaczej, nie 2024, a koniec 2026 roku wydaje się realnym terminem na początek budowy. A w międzyczasie spółka musi znaleźć 120 milionów na dokończenie transakcji przetargu, w którym inwestorzy ponoć mieli walić drzwiami i oknami.

Artur Nowacki

Artur Nowacki
Redakcja jaw.pl

Redakcja portalu jaw.pl jest do Państwa dyspozycji. Podejmujemy każdy temat związany z życiem miasta Jaworzna oraz z Państwa problemami. Polecamy również usługi promocyjne i reklamowe na terenie miasta Jaworzno.

View Comments

  • Szanowny autorze ten artykuł jest zbyt skomplikowany.
    To że opisuje kombinacje najwspanialszej z partii to już jest problem (wiadomo że to z definicji paszkwil) , ale okraszenie tego "trudnego" i długiego ciągu zdarzeń datami i trudnymi słowami typu "promesa" nie daje żadnych szans na zrozumienie tego tekstu przez "ciemny lud".

    A przecież partyjna propaganda pokazała jak się to robi. I tak jeśli będziemy mieli nowy rząd i ten zatrzyma przepalanie pieniędzy na Izerę do ludu dotrze komunikat, prosty zwarty i ze wskazaniem winnego, coś w stylu:
    "Niemieckie firmy w euforii, Tusk zatrzymał budowę polskiego narodowego samochodu elektrycznego".

Recent Posts

Bluzy z własnym nadrukiem – znajdź swój styl!

Bluzy z własnym nadrukiem to nie tylko modny dodatek do garderoby, ale również wyjątkowy sposób…

7 godzin ago

Kategorie przejazdów kolejowych – klasyfikacja

Skrzyżowania dróg z torami kolejowymi stanowią miejsca wymagające szczególnej uwagi i ostrożności ze strony kierowców…

7 godzin ago

Spotkania Networkingowe – Czas na Twój Sukces

W dzisiejszym dynamicznym świecie biznesu, umiejętność nawiązywania nowych relacji biznesowych i pielęgnowania istniejących stała się…

7 godzin ago

Jak wybrać rower dla 10-latka?

Jazda na rowerze to wyjątkowa aktywność, którą mogą cieszyć się nawet najmłodsi. Jeśli chcesz zarazić…

7 godzin ago

Zakosztuj w smakach wyjątkowej kawy i herbaty i poznaj różnorodne aromaty

Kawa jest napojem, który nie tylko dodaje energii, ale też obłędnie smakuje, podobnie zresztą jak…

7 godzin ago

Romantyczne wakacje w górach: Noclegi dla par w Zakopanem, Kościelisku, Kluszkowcach i Bukowinie Tatrzańskiej

Tatry to miejsce pełne magii, gdzie przyroda łączy się z kulturą, tworząc idealną scenerię na…

8 godzin ago