Wszystkie znaki na niebie wskazują, że o tym, czy Polska powróci na ścieżkę prawdy i demokracji, zadecydują młodzi wyborcy. Od ich decyzji, czy pójdą na wybory i zagłosują na opozycje, będzie zależeć nasze członkostwo w Unii Europejskiej. To Wy – młodzi zdecydujecie, czy wciąż będziemy częścią Zachodu, czy znów wpadniemy pod skrzydła Moskwy. A jeśli już wpadniemy, to przez długie dekady się z tego nie wyrwiemy, bo nie będzie dokąd iść.

W tych wyborach nie chodzi o to, czy lubię Tuska, Czarzastego, czy Kosiniaka-Kamysza. PiS doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego tak prowadzi kampanię wyborczą, aby w możliwie najbardziej ohydny sposób zniechęcić do liderów opozycji. Przecież to widać aż nadto. PiS nie mówi o swoim programie. PiS skupia się jedynie na Tusku, gdyż to KO jest największym dla nich zagrożeniem. A że następna kadencja PiS oznacza Polexit, jest więcej niż pewne. Partia ta, przesiąknięta duchem Kremla, realizuje dokładnie ten sam schemat, który zrealizowany został w Wielkiej Brytanii. Najpierw nieśmiało, lecz konsekwentnie, małymi kroczkami kłamliwa propaganda urabia świadomość społeczeństwa, jakoby tracimy na tym członkostwie. Następnie niby z dobrej woli zaczyna mówić, że trzeba i należy dyskutować. Niby – bo ona innego głosu nie słucha. A teraz, przeświadczona o swoim zwycięstwie, głośno i wprost mówi o opuszczeniu Unii. To potwierdza okładka tygodnika rządowej propagandy Do Rzeczy: „Tak! Należy wyjść z Unii Europejskiej”. Gdzie jeszcze ponad rok temu głosili, że warto rozmawiać o naszym członkostwie.

Dlatego te wybory są tak ważne. Ważne, jak te z 1989 roku, kiedy wielu wyborców jeszcze nie było na świecie. Dlatego ciężko młodym wyborcom to zrozumieć, ale warto także zaufać tym nieco starszym, którzy mieli radość ze wzięcia udziału w tamtym historycznym wydarzeniu. Dlatego nie będę opowiadał o życiu w rzeczywistości socjalizmu – z prostej przyczyny. No, ale na podstawie moich doświadczeń, bo sporo na świecie widziałem, myślę, że warto opowiedzieć, co możemy stracić.

Stracić możemy szeroko pojętą wolność, radość i uśmiech na twarzy w życiu społecznym. Już teraz to dokładnie widać. Nie słyszałem choć jednej wypowiedzi polityka Zjednoczonej Prawicy, w której byłaby, choć szczypta empatii. Zamiast tego, ciągle atakują mnie puste hasła, lub wulgarny atak, całkowicie niepoparty faktami. Chociażby ten, mówiący, że my jesteśmy mordami zdradzieckimi. Czy środkowy palec w geście posłanki Lichockiej, pokazany społeczeństwu? Już teraz widać, że boją się wyjść do ludzi. Boją się pytań, otaczając się kordonem policji, powiedziałby ktoś.

No, ale to tylko pokaz siły i ukrycia agresywnej „dłoni”, która chwyci nas być może za gardła. Stracimy wolność, bo większością będzie rządzić mniejszość. Tak naprawdę, tę wolność tracimy już od 8 lat, gdy Prezes Kaczyński zaprosił do władzy ludzi o proweniencji nacjonalistów z Suwerennej Polski. Ogarnięty szałem posiadania władzy prezes Jarosław, zezwala na współkierowanie państwem partii, z poparciem poniżej 1 proc. i spełnia jej wszelkie zachcianki. W przeciwnym razie nie miałby większości w Parlamencie, a ci z Suwerennej nigdy by się tam nie dostali. Taka symbioza sprawia, że będzie nami „rządził” 1 proc. wyborców. I za 4 lata, nieważne czy pójdziecie na wybory, czy nie, frekwencja i poparcie może być na poziomie 99 proc, bo tak zepną system, że wynik wyborów będzie ustalany jak kiedyś – w partyjnych gabinetach. Będziemy się bać swobodnie wypowiadać, bo nigdy nie będziemy pewni, czy nie spotka nas kara. Zniknie uśmiech i radość, bo nie będziemy wiedzieli, czy wśród nas nie ma jakiegoś wiernego sługi ustroju.

Zamkną nam, a jeśli nie, to ocenzurują media społecznościowe. Bo to dla nich niepotrzebne, gdyż podnosi tak nielubiany przez każdy reżim świadomość społeczną. Z tego samego powodu zrobią wszystko, aby zniszczyć niezależne media. I znów trzeba będzie kombinować z antenami satelitarnymi, aby odbierać te, nadawane z zagranicy. Podobnie radio. Tylko obecnie wszystko nadawane jest przez internet, który łatwo ocenzurować. A jeśli nie, to kontrolować i karać za nieuprawniony odbiór. Ziobro, który jest owładnięty nieufnością, już się o to postara. Konfederacja zaś, wraz z Ordo Iuris na pewno postara się o wypowiedzeniu Konwencji Stambulskiej o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.

Na pewno każdy z nas straci finansowo, gdyż zamknięcie granic znacznie ograniczy naszą wymianę handlową, a zwłaszcza eksport. Firmy już nie będą mogły rozwijać się jak obecnie, więc możliwe, że zaczną oszczędzać? Zgadnijcie na kim? Państwo też nie będzie miało wzrostu w rządowej kasie, więc nie można liczyć na wzrost socjalu. Już teraz wydatki socjalne wraz z obsługą długu pochłania 30 proc. budżetu. No, chyba że Glapiński zacznie drukować pusty pieniądz, ale to jeszcze gorzej, bo wzrośnie inflacja.

Na pewno niejeden z nas się zirytuje, kiedy zorientuje się, że głupota będzie wynoszona na piedestał. A nie wiedza i umiejętności. Zresztą już teraz mamy wiele przykładów. Technik teatralny od kukiełek jest w randze ministra, a historyk kieruje dużą spółką z branży energetycznej.

Na pewno większości z nas propaganda skutecznie wypierze mózgi. Podobnie, jak wyprała mózgi Niemcom w przed II Wojną Światową. Po jakimś czasie utkniemy w systemie tak głęboko, że w końcu przyzwyczajeni będziemy trwać w jakimś marazmie. Protesty sierpnia 80 roku nie zaczęły się od chęci walki z systemem. Zaczęły się z powodu braku chleba. To teraz tak naprawdę mamy ten czas, kiedy w spokoju, jednym ruchem długopisu, możemy obalić ten szkodliwy system, kiedy chleba nam jeszcze nie zabrakło.

Tuska można lubić lub nie, ale nikt nie zaprzeczy, że jest on gwarantem wolności i europejskiej Polski. Silnej i szanowanej na arenie międzynarodowej.

Dlatego twierdzę, że na Marszu Miliona Serc, zwracając się do młodych, powiedział bardzo mądre słowa. Te wybory dla wielu są pierwsze. No, ale dla wielu mogą być także i ostatnie. Dlatego tak ważny jest udział młodych wyborców w tych wyborach i głos oddany na opozycję.

Ja – tak od siebie – zwróciłbym się do tych, co nie chcą iść na wybory. Nie bądźcie jak ten przysłowiowy pies ogrodnika. Dajcie szansę innym, a przede wszystkim sobie. To nic nie kosztuje, a może być tylko lepiej.

Artur Nowacki