Mieszkańcy lokali pod nadzorem Spółdzielni Mieszkaniowej „Górnik” dostają rozliczenia z dużymi sumami niedopłaty za ogrzewanie. Jak w praktyce wygląda cała sprawa?

Do lokatorów dotarły rozliczenia dotyczące opłat za ostatni sezon grzewczy, które wywołały niemałe emocje. Dotychczas zdarzały się przypadki, że pojawiała się nadpłata wynikająca z oszczędności. Problem się pojawił jednak z nadejściem aktualnych opłat, ponieważ mieszkańcy spotkali się z informacjami o pojawiających się niedopłatach.

Efektem tego jest fakt, że oszczędzając jeszcze bardziej, zamiast nadpłaty zyskujemy informację, że musimy jeszcze dopłacić. A kwoty padają różne; od 100 złotych do ponad 700 złotych.

W związku z tym w siedzibie Spółdzielni Mieszkaniowej „Górnik” pojawili się mieszkańcy wskazujący swoje uwagi dotyczące działań prowadzonych przez wspomniany podmiot.  Skonfrontowali swoje spostrzeżenia z pracownikiem Spółdzielni, Panem Dariuszem Hrabią, wskazując między innymi na to, że takie niedopłaty niszczą ich często skromny budżet.

Pan Hrabia zauważa, że problem dotyczący pojawiających się niedopłat wynika bezpośrednio z rozporządzenia Minister Klimatu i Środowiska (z dnia 7 grudnia 2021 roku) regulującego naliczanie opłaty grzewczej. Następnie producent ciepła, czyli Elektrownia wystawia fakturę za określoną ilość jednostek, czyli narzuca cenę opłat.

Pan Hrabia również zauważa, że zakręcenie grzejników nie znaczy, że nie zużywa się ciepła. Rozkład kosztów ogrzewania rozciąga się na wszystkich mieszkańców. Oznacza to, że nawet jeśli posiadamy zakręcone grzejniki, ale mimo wszystko w mieszkaniu utrzymuje się temperatura 22 stopni Celsjusza, to ciepło utrzymuje się wyłącznie dzięki temu, że inni lokatorzy grzeją.

Warto także zaznaczyć, że na finalny koszt ciepła ma też niebagatelny wpływ wzrostu cen ogrzewania. Niestety lokatorzy muszą się przygotować na to, że mogą one jeszcze wzrosnąć.

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA KLIMATU I ŚRODOWISKA Z DNIA 07.12.2021