NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Odpowiedź dla Stowarzyszenia Zielone Jaworzno: zaproszenie do rozmowy o lasach

0

Stowarzyszanie Zielone Jaworzno, które od kilku miesięcy działa na rzecz zatrzymania niepotrzebnej wycinki spotka się z przedstawicielami Nadleśnictwa Chrzanów. W styczniu i marcu członkowie stowarzyszenia wysłali specjalną petycję do Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz do Nadleśnictwa Chrzanów domagając się wyłączenia z wycinki wybranych pododdziałów. W wyniku tych petycji Nadleśnictwo zaproponowało spotkanie.

Trzy miesiące temu utworzyliśmy Stowarzyszenie Zielone Jaworzno. Podstawowym celem naszej działalności jest ochrona przyrody ˗ zarówno w granicach administracyjnych naszego miasta, jak i poza nimi (województwa śląskie i małopolskie). Wśród zadań statutowych Stowarzyszenia kontrola społeczna terenów zielonych ma rangę priorytetu. Zaplanowaliśmy i przeprowadziliśmy serię akcji interwencyjnych, które już przyniosły wymierne skutki. Oto one. 

  • NASZA PETYCJA NR 1

17 stycznia 2024 r. skierowaliśmy do Nadleśnictwa Chrzanów petycję: Stop Wycinkom!

 DO NADLEŚNICTWA CHRZANÓW

Do wiadomości:

GENERALNEGO DYREKTORA LASÓW PAŃSTWOWYCH

MINISTERSTWA KLIMATU I ŚRODOWISKA

FUNDACJI LASY I OBYWATELE

 

STOP WYCINKOM! 

Jaworzno jest miastem ograbionym z 300 ha lasu. Przegłosowana w dniu 21 lipca 2021 roku przez poprzednią większość sejmową specustawa pozwoliła na zmianę przeznaczenia terenów zarządzanych przez Lasy Państwowe na lasy, grunty i inne nieruchomości. Protestowała społeczność lokalna, prawnicy, organizacje pozarządowe ˗ wszystko na nic. Zjednoczona Prawica, Lasy Państwowe i Urząd Miasta Jaworzna przeforsowały pomysł budowy samochodu elektrycznego na zrębie. Na tym nie koniec. Wycinki trwają. W Planie Urządzenia Lasu na lata 2020˗2029 w 138 pododdziałach Nadleśnictwa Chrzanów przewidziano: rębnie zupełne, rębnie gniazdowe, rębnie stopniowe. Dość grabienia naszych lasów!

Domagamy się zaprzestania bezprecedensowej grabieży!

Domagamy się respektowania przez Nadleśnictwo Chrzanów przyrodniczej funkcji lasu!

Domagamy się respektowania przez Nadleśnictwo Chrzanów społecznej funkcji lasu!

Domagamy się respektowania przez Nadleśnictwo Chrzanów statusu ochronnego naszych lasów!

Domagamy się całkowitego wyłączenia z wycinek lasów cennych społecznie o statusie lasu ochronnego ˗ w tym przewidzianych do rębni zupełnych pododdziałów:

02-07-1-08-51-f, 02-07-1-05-203-i, 02-07-1-09-209-a, 02-07-1-10-225-g, 02-07-1-10-228-a, 02-07-1-05-250-a, 02-07-1-05-254-c, 02-07-1-05-270-c, 02-07-1-11-290-o, 02-07-1-11-301-b, 02-07-1-11-308-b, 02-07-1-11-309-c, 02-07-1-11-312-c, 02-07-1-11-320-h, 02-07-1-11-357-c, 02-07-1-11-359-d!

Domagamy się ograniczenia wycinek we wszystkich pozostałych pododdziałach!

Domagamy się weryfikacji Planu Urządzenia Lasu na lata 2020˗2029 realizowanego przez Nadleśnictwo Chrzanów!

Domagamy się szacunku, odpowiedzialności i powagi w traktowaniu przyrody i obywateli! 

 

Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

 

  • ODPOWIEDŹ Z MINISTERSTWA KLIMATU I ŚRODOWISKA

27 lutego 2024 r. otrzymaliśmy odpowiedź na naszą petycję z Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

 

 

  • NASZA PETYCJA NR 2

17 marca 2024 r. skierowaliśmy do Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych oraz do Nadleśnictwa Chrzanów petycję: Stop Wycinkom! podpisaną przez ponad 450 mieszkańców Jaworzna.

 

DO DYREKCJI GENERALNEJ LASÓW PAŃSTWOWYCH

DO REGIONALNEJ DYREKCJI LASÓW PAŃSTWOWYCH 

W KATOWICACH

DO NADLEŚNICTWA CHRZANÓW

 

DO WIADOMOŚCI: 

MINISTERSTWO KLIMATU I ŚRODOWISKA

 

STOP WYCINKOM! 

 

Jaworzno jest miastem ograbionym z 300 ha lasu. Przegłosowana w dniu 21 lipca 2021 roku przez poprzednią większość sejmową specustawa pozwoliła na zmianę przeznaczenia terenów zarządzanych przez Lasy Państwowe na lasy, grunty i inne nieruchomości. Protestowała społeczność lokalna, prawnicy, organizacje pozarządowe ˗ wszystko na nic. Zjednoczona Prawica i Prezydent Jaworzna przeforsowali pomysł budowy samochodu elektrycznego ˗ na zrębie. Na tym nie koniec. Wycinki trwają. Plan Urządzenia Lasu na lata 2020˗2029 obowiązuje. Czy po tych 9 latach zostaną nam tylko zręby?! 

Lasy są dobrem publicznym!

Domagamy się respektowania przez Nadleśnictwo Chrzanów przyrodniczej funkcji lasu!

Domagamy się respektowania przez Nadleśnictwo Chrzanów społecznej funkcji lasu!

Domagamy się respektowania przez Nadleśnictwo Chrzanów statusu ochronnego naszych lasów!

Domagamy się całkowitego wyłączenia z wycinek lasów cennych społecznie o statusie lasu ochronnego!

Domagamy się wyłączenia z wycinek drzew o wymiarach pomnikowych!

Domagamy się ograniczenia wycinek we wszystkich pododdziałach!

Domagamy się poszanowania siedlisk gatunków chronionych! 

Domagamy się weryfikacji Planu Urządzenia Lasu na lata 2020˗2029 realizowanego przez Nadleśnictwo Chrzanów!

Domagamy się zaprzestania bezprecedensowej grabieży!

Domagamy się szacunku, odpowiedzialności i powagi w traktowaniu przyrody i obywateli! 

 

Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

 

  • NASZ  WNIOSEK NR 1

17 marca 2024 r. skierowaliśmy do Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych oraz do Nadleśnictwa Chrzanów wniosek o wyłączenie z wycinek lasów ochronnych cennych przyrodniczo i ważnych społecznie. 

Szanowni Państwo,

Zwracamy się z wnioskiem o wyłączenia z wycinek lasów cennych przyrodniczo i ważnych społecznie, którym – co podkreślamy – przysługuje status lasów ochronnych:

 

Obszar Chronionego Krajobrazu „Dobra-Wilkoszyn”

Pododdział 02-07-1-11-300-i, Pododdział 02-07-1-11-305-c, Pododdział 02-07-1-11-306-b, Pododdział 02-07-1-11-308-b, Pododdział 02-07-1-11-309-b, Pododdział 02-07-1-11-309-c, Pododdział 02-07-1-11-310-b, Pododdział 02-07-1-11-311-a, Pododdział 02-07-1-11-312-c

Lasy w okolicy Podłęża

Pododdział 02-07-1-12-378-g, Pododdział 02-07-1-12-388-c

Lasy Łęg i okolice

Pododdział 02-07-1-12-386-b, Pododdział 02-07-1-12-387-a, Pododdział 02-07-1-12-390-j, Pododdział 02-07-1-12-391-d, Pododdział 02-07-1-12-391-i, Pododdział 02-07-1-12-393-c, Pododdział 02-07-1-12-395-c, Pododdział 02-07-1-12-397-b, Pododdział 02-07-1-12-398-a

Okolice rezerwatu Żabnik

Pododdział 02-07-1-10-199-b, Pododdział 02-07-1-10-217-c, Pododdział 02-07-1-10-218-a

Jednocześnie załączamy:

  • petycję skierowaną do Nadleśnictwa Chrzanów, na którą nie otrzymaliśmy odpowiedzi;
  • petycję do Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach, Nadleśnictwa Chrzanów; Do wiadomości: Ministerstwo Klimatu i Środowiska – wraz z listą podpisów
  • charakterystykę wyłączeń dostępną na stronie Fundacji Lasy i Obywatele.

 

Z wyrazami szacunku,

Wioletta Tomala-Kania

Przedstawiciel Stowarzyszenia Zielone Jaworzno

 

  • ODPOWIEDŹ NADLEŚNICTWA CHRZANÓW

27 marca 2024 r. otrzymaliśmy od Nadleśnictwa Chrzanów odpowiedź z zaproszeniem do rozmów, w których będą także uczestniczyć przedstawiciele Dyrekcji Regionalnej Lasów Państwowych w Katowicach. Termin spotkania został ustalony na 25 kwietnia 2024 r. 

 

 

KONKLUZJA

Zaproponowana wyżej lista wyłączeń z wycinek lasów ochronnych cennych przyrodniczo i ważnych społecznie to dopiero początek drogi. Mamy pełną świadomość, że droga ta będzie długa, trudna i mozolna. Zaangażowanych w sprawę stron konfliktu jest wiele a ich determinacja w forsowaniu własnych celów (interesów) ˗ ogromna. Niemniej, będziemy z uporem i konsekwentnie podkreślać, że funkcja gospodarcza lasu jest jedną z wielu jego funkcji, nie jedyną i nie ˗ w szerokim społecznym odbiorze ˗ najważniejszą. Nie zgadzamy się na to, aby funkcja gospodarcza lasu zdominowała jego funkcję przyrodniczą i społeczną. Nie zgadzamy się na pozbawianie nas możliwości korzystania z darów lasu. Lasy są naszym dobrem wspólnym.

Będziemy rozmawiać z Nadleśnictwem Chrzanów na temat zasad wyłączania spod wycinek kolejnych lasów ochronnych cennych przyrodniczo i ważnych społecznie, których los w Planie Urządzenia Lasu na lata 2020˗2029 został przesądzony. 

Bierzemy za dobrą monetę wykazaną przez Nadleśnictwo Chrzanów wolę współpracy. Wierzymy, że ostatecznie wszystkim nam chodzi o to samo: dobrostan przyrody. A dobrostan przyrody jest dobrostanem ludzi.

Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

 

Jemioła w starym sadzie

Niedawno dotarła do nas informacja, że w starym sadzie w Byczynie – drzewa mają ponad 60 lat – na jabłoni z odmiany szara reneta wyrosła jemioła. Ten półpasożyt pojawia się na wielu gatunkach drzew i krzewów liściastych. Jako taki nie stanowi zagrożenia dla swego gospodarza. Z natury zasiedlone przez drzewo ograbia z wody i soli mineralnych, ale stara się wyżywić samodzielnie, praktykując fotosyntezę.

Pewne badania dowiodły, że w wielu przypadkach dzieli się swoimi asymilatami ze swoim gospodarzem. Generalnie oceniając ten układ, można go zaklasyfikować jako niską szkodliwość społeczną czynu. Wypadki są sporadyczne, ponieważ niekiedy ciężar kuli jemioły może doprowadzić do urwania się jej wraz z gałęzią, na której wyrasta. Odwiedzając byczyński sad, zauważyliśmy więcej kęp owocującej jemioły na innych jabłoniach z tego sadu.

Owoce jemioły są pokarmem wielu gatunków ptaków i to one ją rozsiewają tu i ówdzie. Nasz gospodarz oznajmił, że nie ma zamiaru usuwać gości swoich jabłoni, dając siłom natury pewną swobodę zgodnie z maksymą Jerzego Owsiaka – „róbta co chceta”.

Piotr Grzegorzek

Poznać, pokochać, chronić. Źródła Kłodnicy

W kolejnym odcinku serii Poznać, pokochać, chronić, prowadzący Piotr Grzegorzek zabrał nas na spacer po Zespole przyrodniczo-krajobrazowym „Źródła Kłodnicy”. Jest to teren chroniony, jednak mierzy się z różnymi problemami. Największym z nich są szkody po górnicze, które powstają w skutek prowadzonego na tym terenie wydobycia. O tym i o wielu ciekawych przyrodniczych ciekawostkach tego malowniczego obszaru dowiecie się w naszym filmie.

Zapraszamy także na podsumowanie najważniejszych programów i wiadomości ogłaszanych przez Fundusze w marcu.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) opracował cztery wstępne programy priorytetowe.

Pierwsza inicjatywa dotyczy wsparcia dla zakupu lub leasingu ciężarówek nieemitujących zanieczyszczeń, klasyfikowanych jako N2 i N3. Ten program ma na celu zredukowanie emisji zanieczyszczeń poprzez finansowanie zakupu lub leasingu pojazdów, które nie wykorzystują paliw powodujących emisję zanieczyszczeń. Z przeznaczonym budżetem 1 miliard zł, skierowany jest głównie do firm, a wielkość wsparcia będzie zależała od typu pojazdu i możliwej do uzyskania pomocy publicznej. Przewidziano dofinansowanie do 400 tys. zł – dla pojazdów zeroemisyjnych kategorii N2 oraz maksymalnie do 750 tys. zł – dla pojazdów kategorii N3, lecz nie więcej niż 30-60% kosztów kwalifikowanych w obu kategoriach.

Drugim programem jest wspieranie budowy lub modernizacji publicznie dostępnych stacji ładowania dla ciężarówek elektrycznych. Celem jest rozwój infrastruktury ładowania przy kluczowych trasach i węzłach logistycznych, z budżetem 2 miliardy zł. Program przewiduje refundację do 100% kwalifikowalnych wydatków dla przedsiębiorstw podejmujących takie inwestycje.

Trzeci program, „Moja elektrownia wiatrowa”, adresowany jest do indywidualnych konsumentów zainteresowanych instalacją domowych turbin wiatrowych. Z budżetem 400 milionów zł, program oferuje dofinansowanie do 50% kosztów, nie przekraczając jednak 30 tys. zł na turbinę wiatrową i 17 tys. zł na system magazynowania energii.

Ostatnia inicjatywa priorytetów, „Energia dla wsi”, jest rozwinięciem istniejącego już programu poprzez zwiększenie budżetu do 3 miliardów zł. Program skierowany jest do spółdzielni energetycznych, ich członków, oraz rolników. Program ten ma na celu wsparcie instalacji wykorzystujących odnawialne źródła energii w małych gminach i obszarach wiejsko-miejskich, z różnym poziomem dofinansowania w zależności od specyfiki projektu.

Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie dedykowanej Funduszowi Modernizacyjnemu https://www.gov.pl/web/funduszmodernizacyjny/aktualnosci2

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach zakończył dziesiątą odsłonę konkursu „Zielona Pracownia_Projekt”, który był adresowany do szkół podstawowych (dla uczniów od czwartej do ósmej klasy) oraz szkół średnich zlokalizowanych na terenie województwa śląskiego. W bieżącym roku konkurs przyciągnął 220 zgłoszeń, z których komisja konkursowa wybrała 40 najbardziej intrygujących i wartościowych propozycji projektów zielonych pracowni. Wybrane szkoły otrzymają do podziału blisko 480 tysięcy złotych na realizację swoich projektów.

Edycja konkursu z 2024 roku była otwarta dla szkół podstawowych oraz średnich z województwa śląskiego, przy czym z doprecyzowaniem, że mogą w nim uczestniczyć tylko te placówki edukacyjne, które w poprzednich edycjach nie uzyskały dofinansowania. Konkurs miał na celu stworzenie lub rozbudowę szkolnych pracowni dedykowanych nauce o świecie przyrodniczym, biologii, ekologii, geografii, geologii oraz naukach chemicznych i fizycznych. Zasady konkursu określały, że maksymalna wysokość przyznanej nagrody nie może przekroczyć 20% całkowitych kosztów związanych z realizacją projektu, nie mogąc przy tym wynosić więcej niż 12 tysięcy złotych.

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zorganizował Webinarium „Walka ze smogiem – droga Polski do czystego powietrza”. Spotkanie online poprowadzili Doradcy Energetyczni z WFOŚiGW razem z zaproszonymi ekspertami z Polskiego Alarmu Smogowego i Urzędu Miasta Katowic., a głównym tematem była ogólnie pojęta walka ze smogiem. Podczas webinarium poruszone zostały kwestie dotyczące jakości powietrza, bieżącej sytuacji związanej z wymianą źródeł ogrzewania indywidualnego oraz metod mobilizacji mieszkańców do przestrzegania przepisów antysmogowych.

Za treści przedstawione w programie dofinansowanym ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja.

Stowarzyszenie Zielone Jaworzno- interwencja mieszkańców ulicy Wolności

Otrzymaliśmy list Stowarzyszenia Zielone Jaworzno, które mieszkańcy Jaworzna poprosili o interwencję w ich sprawie.

Dwoje mieszkańców ulicy Wolności zwróciło się do nas z prośbą o interwencję medialną w
pewnej sprawie. Oto ona.

Droga

To jest kolejna historia napisana według tego samego ˗ dobrze w Jaworznie znanego, bo praktykowanego przez władze miasta od dawna ˗ scenariusza. Mieszkańcy ˗ jeżeli mają więcej szczęścia ˗ dowiadują się przez przypadek, że miejsce, z którym nierzadko są związani przez całe swoje dotychczasowe życie ulegnie przeobrażeniom o których oni nie wiedzieli i na które ˗ nie znając planów miasta ˗ nie mogli wyrazić lub nie wyrazić swojej zgody. Nikt ich zresztą o tę zgodę nie pytał. Jeżeli mieszkańcy mają mniej szczęścia ˗ tak jak w Dąbrowie Narodowej ˗ miejsce, z którym byli związani od lat ulega barbarzyńskiej destrukcji, ponieważ PiS-owski rząd i jawnie sympatyzujące z PiS-em władze miasta zdecydowały ˗ mimo protestów mieszkańców ˗ o budowie fabryki w ich dzielnicy kosztem wycinki 300 ha lasu. Ich lasu, bo lasy w Polsce są dobrem publicznym, jedynie zarządzanym przez firmę o nazwie Lasy Państwowe.

Mieszkańcy Szczakowej mieli więcej szczęścia. Przypadkowy zbieg okoliczności sprawił, że kilkoro mieszkańców ulicy Wolności dowiedziało się o planowanej w niedalekiej przyszłości budowie obwodnicy Góry Piasku. I nie byłoby w tych planach niczego szczególnego ˗ w końcu w warunkach społecznego zapotrzebowania budowa drogi bywa konieczna ˗ gdyby nie niepokojący i kontrowersyjny trakt według którego owa droga została zaplanowana. Droga ma przebiegać w wyjątkowo bliskiej odległości od posesji mieszkańców ulicy Wolności. Jej pierwotny zamysł został całkowicie zniekształcony i zmieniony pod wpływem działań kilku wpływowych mieszkańców tejże ulicy, nie wyrażających zgody na pierwotny przebieg drogi „pod ich nosem”. Nie zważają oni na fakt, że zmodyfikowana wersja obwodnicy biegłaby pod oknami, a w niektórych przypadkach wręcz przez posesje sąsiadów. Oczywiście, dobra wpływowych ludzi nie zostałyby naruszone. I wreszcie, co powinno być dla władz miasta najistotniejsze, a co ˗ jak widać ˗ nie jest, budowa planowanej drogi w sposób katastrofalny naruszy przyrodnicze walory okolicy przez którą ma przebiegać. Należy też wspomnieć, że nie tylko mieszkańcy Szczakowej ale też mieszkańcy innych dzielnic miasta i turyści spoza Jaworzna chętnie korzystają z walorów rekreacyjnych tej okolicy.

Kilkoro społeczników z ulicy Wolności postanowiło zgromadzić więcej informacji na temat inwestycji drogowej planowanej przez władze miasta. Infrastruktura drogowa obwodnicy Jaworzna w okolicach Geosfery wyraźnie wskazuje na to, że podczas budowy tamtej drogi został zaplanowany zjazd w kierunku na Olkusz, omijający Górę Piasku, wyznaczony betonowymi płytami prowadzącymi obok Geosfery i sfinalizowanymi w przygotowanym wjeździe na rondo, w okolicach cmentarza komunalnego w Szczakowej. Obecnie planowana droga mogłaby zatem biec po wytyczonym już śladzie, na przygotowanej wcześniej i stabilnej nawierzchni bez konieczności prowadzenia niezwykle zaawansowanych prac drogowych i nade wszystko ˗ bez dewastacji przyrody (według mapy: propozycja W-01). Niestety, z powodu siły przetargowej kilku wpływowych mieszkańców oraz protestów kierownictwa Geosfery (droga musiałaby biec obok zabytkowej starej Prochowni) władze miasta zaplanowały przebieg obwodnicy Góry Piasku w zupełnie nowej odsłonie (W-02 lub W-03).

Powodowani obawą przed planami gminy dotyczącymi nowego przebiegu obwodnicy
mieszkańcy ulicy Wolności postanowili przedłożyć na ręce prezydenta miasta pismo o treści:

„Niżej podpisani mieszkańcy ulicy Wolności w Jaworznie, wyrażają zaniepokojenie planami przeprowadzenia w naszej okolicy drogi, mającej połączyć Jaworzno z Olkuszem. Obawy dotyczą głównie jej przebiegu. Mapka dołączona do niniejszego pisma przedstawia
rozważane warianty. Przedstawione propozycje (przede wszystkim wersja W2 i W3) naruszają przyrodniczą, klimatyczną oraz społeczną atrakcyjność terenów, przez które
miałaby przebiegać rzeczona droga.

Przeprowadzona waloryzacja jednostek przyrodniczych znajdujących się na terenie gminy Jaworzno pozwoliła wyznaczyć obszary o najcenniejszych walorach przyrodniczych. W najbliższym otoczeniu ulicy Wolności mieści się wyjątkowa krajobrazowo i niezwykle bogata pod względem bioróżnorodności część Jaworzna. Na obszarze tym występują zagrożone w skali kraju gatunki chronione, w tym kilkanaście objętych ochroną ścisłą oraz ponad 225 gatunków zwierząt. Teren ten, oprócz pełnienia istotnej funkcji przyrodniczej, jest niezwykle ważnym obiektem ze względu na walory naukowo-edukacyjne i rekreacyjne. Nie ulega wątpliwości, że proces budowy drogi jak i sama droga zagraża różnorodności przyrodniczej terenów, na których miałaby powstać. Zmiany sposobu użytkowania gruntów, fragmentacja obszarów poprzez budowę linii komunikacyjnych prowadzi do bezpośredniego niszczenia siedlisk, zbiorowisk roślinnych i gatunków. Rozwój infrastruktury komunikacyjnej miasta nie powinien odbywać się kosztem przyrody i środowiska naturalnego okolic ulicy Wolności.

Jesteśmy przekonani, że istnieją alternatywne rozwiązania, które rozwikłają problemy komunikacyjne tej części Jaworzna. Odpowiednio zaplanowany system obszarów chronionych, w połączeniu z właściwym planowaniem przestrzennym może stać się skutecznym narzędziem ochrony unikatowych walorów przyrodniczych gminy Jaworzno”.

Pod pismem podpisało się 40 mieszkańców ulicy Wolności. W odpowiedzi mieszkańcy otrzymali bardziej niż zdawkową odpowiedź Urzędu Miasta.

Stawiamy publicznie pytania, na które będziemy domagali się publicznej odpowiedzi:

1) Czy mieszkańcy Szczakowej zostaną przez prezydenta Jaworzna potraktowani, tj. zignorowani w ten sam sposób jak mieszkańcy Dąbrowy Narodowej i o losach inwestycji drogowej planowanej zgodnie z nowym traktem dowiedzą się w momencie wbicia „pierwszej łopaty w ziemię”?
2) Kto poniesie konsekwencje prawne z tytułu wydania decyzji o przebiegu drogi nowym traktem ˗ z naruszeniem przepisów Ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody?
3) O ile większe koszty będzie musiało ponieść miasto Jaworzno, czyli my wszyscy, bo droga będzie finansowana ze środków publicznych, prowadząc ją nowym ˗ a nie już wytyczonym ˗ traktem?

Oczywiście, będziemy bacznie przyglądać się tej sprawie.

Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

Azotka. Historia lasu, w którym ptaki nie śpiewają

Otrzymaliśmy list Stowarzyszenia Zielone Jaworzno, który dotyczy sytuacji Azotki.

Zwykle świętowanie kojarzy się z radością, witalnością, entuzjazmem. Nie tym razem. 21 marca przypada Międzynarodowy Dzień Lasów. Udaliśmy się zatem do pewnego lasu. Specyficznego lasu. Takiego, w którym ptaki nie śpiewają. Celem naszego spaceru jest Dolina Wąwolnicy. Ta sama, w której co najmniej przez 80 lat składowano toksyczne wytwory przemysłu chemicznego.

Azotka to jeden z najważniejszych zakładów przemysłowych na trwale wpisanych w historię Jaworzna. Jego budowę rozpoczęto w 1917 roku a działalność trwa w zasadzie nieprzerwanie od 1920 roku. Zaczęło się od wytwarzania kwasu azotowego i powstającej na jego bazie saletry sodowej, od 1928 r. ˗ środków ochrony roślin. Wielki Kryzys spowolnił działalność fabryki. Po 1939 r. część Małopolski znalazła się w granicach III Rzeszy. Zakłady chemiczne funkcjonujące w ramach koncernu IG Farben ˗ Industrie pracowały na potrzeby przemysłu wojennego i realizacji nazistowskiego planu ludobójstwa. Oznaczało to między innymi wytwarzanie tu substancji chemicznej o nazwie cyklon B. Po 1945 r. Spółka Akcyjna „Azot” w Krakowie została przejęta na własność Skarbu Państwa. W latach 70. Jaworznickie Zakłady Chemiczne stały się potentatem w produkcji pestycydów. „>PF to oddział produkcyjny w byłej Azotce, który obejmował syntezę sześciochlorocykloheksanu, znanego pod nazwami handlowymi lindan, lub gamatox. Była to wyjątkowo uciążliwa i niebezpieczna synteza. Do pracy na tym oddziale bardzo trudno było znaleźć pracowników, ponieważ smród odpadów produkcyjnych był nie do zniesienia. Dość powiedzieć, że pracownicy zatrudnieni na tym oddziale otrzymywali dodatkowo wodę kolońską dla zabicia nieprzyjemnego zapachu oraz skrócony do 6 godzin czas pracy<”, pisał Edward Skotnicki ˗ absolwent Wydziału Chemicznego Politechniki Śląskiej w Gliwicach i Studium Podyplomowego Ochrony Roślin na Uniwersytecie Śląskim, zatrudniony w Azotce w latach 1967˗1991, autor książki Afera dotyczącej dramatycznych następstw kontroli (z samobójstwem włącznie) przeprowadzonej przez inspektorów NIK-u w Zakładach Chemicznych Azot w Jaworznie. „Lindan jest neurotoksyną, która była stosowana w pestycydach. W roku 2009 jego produkcja i użytkowanie jako środka ochrony roślin została całkowicie zakazana zapisami Konwencji Sztokholmskiej. W roku 2015 Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem działająca pod auspicjami WHO dowiodła, iż lindan jest wysoce rakotwórczy ˗ znacząco zwiększa ryzyko zachorowalności na chłoniaka nieziarniczego, raka jąder oraz raka wątroby. W latach 1965˗1982 „Azotka” wyprodukowała około 4.450 ton czystego lindanu”.

https://www.mojejaworzno.pl/index.php?option=com_k2&view=itemlist&task=tag&tag=przemys%C5%82

Intensyfikacja produkcji pestycydów doprowadziła do katastrofalnej degradacji środowiska naturalnego. W artykule „Chemiczna klątwa dawnego kombinatu”, opublikowanym na łamach Extra 13 marca 2017 r., czytamy:

„Jaworzno od lat już walczy o rządowe wsparcie w kwestii rozbrojenia ekologicznej bomby pozostawionej przez państwowe zakłady chemiczne. W roku 2012 w oficjalnym piśmie do Ministra Środowiska prezydent Paweł Silbert pisał między innymi: >Ze względu na brak rozpoznania lokalizacji »starych składowisk odpadów« oraz postępującą komercjalizację działek po byłych zakładach chemicznych, należy założyć, że związki tego typu mogą znajdować się także na działkach będących we władaniu osób i podmiotów prywatnych<. Jak się obecnie okazuje, to założenie jest ze wszech miar zasadne. Jeszcze dzisiaj bowiem odnajdywane są kolejne miejsca, gdzie pod warstwą gleby zalegają groźne chemikalia. I od lat wciąż pojawiają się te same bariery prawne, które uniemożliwiają efektywne działanie w kwestii tych odpadów.
W bieżącym tygodniu w Ministerstwie Środowiska odbędzie się spotkanie jaworznickich samorządowców z zespołem specjalnie powołanym do rozwiązania problemu, który dotyka Jaworzno. „Azotka” zatruwała środowisko przez około 80 lat. Oby znalezienie odpowiednich środków prawnych oraz finansowych do rozbrojenia tej bomby nie trwało równie długo. Oby pojawiła się możliwość świętowania 100-letniej tradycji przemysłu chemicznego w Jaworznie nowinami, iż będzie można przystąpić do likwidacji szkód, które przez ten okres w środowisku poczynił”.

https://extra.info.pl/index.php/2017/03/13/chemiczna-klatwa-dawnego-kombinatu/

Wspomniane wyżej bariery prawne i finansowe zostały zlikwidowane. Przegłosowana w sejmie poprzedniej kadencji (niedługo minie rok od jej uchwalenia) Ustawa z dnia 16 czerwca 2023 r. o wielkoobszarowych terenach zdegradowanych daje władzom miasta narzędzia do uporania się trującym problemem. Tereny Zakładów Chemicznych „Organika-Azot” w Jaworznie zostały wpisane na „LISTĘ ROZPOZNANYCH WIELKOOBSZAROWYCH TERENÓW ZDEGRADOWANYCH, NA KTÓRYCH JEST KONIECZNE PODJĘCIE DZIAŁAŃ ZWIĄZANYCH Z POPRAWĄ STANU ŚRODOWISKA” (Załącznik do ustawy z dnia 16 czerwca 2023 r. (Dz. U. poz. 1719)).
Art. 18. 1. Koszty działań związanych z poprawą stanu środowiska na wielkoobszarowym terenie zdegradowanym obejmują:

1) wykonanie kompleksowej oceny;
2) opracowanie projektu planu;
3) cenę nabycia nieruchomości albo wysokość odszkodowania za wywłaszczenie i czasowe zajęcie nieruchomości albo wysokość odszkodowania za szkodę poniesioną w związku z ograniczeniem sposobu korzystania z nieruchomości;
4) wykonanie planu.

2. Koszty działań związanych z poprawą stanu środowiska na wielkoobszarowym terenie zdegradowanym obejmują także działania zapobiegawcze lub naprawcze podejmowane na wielkoobszarowym terenie zdegradowanym przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska na podstawie art. 16 pkt 2 ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 r. o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie.

3. Koszty, o których mowa w ust. 1 i 2, mogą być finansowane ze środków:

1) Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększenia Odporności;
2) Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
3) Funduszu Spójności;
4) Funduszu InvestEU;
5) innych pozyskanych przez właściwy organ;
6) własnych gminy.

Jak widać, narzędzia są. Przygotowaliśmy zatem kilka pytań do obecnego prezydenta, żeby się dowiedzieć, w jaki sposób z owych narzędzi skorzystał.

„Szanowny Panie Prezydencie,
Na oficjalnej stronie Urzędu Miasta Jaworzna dostępna jest informacja na temat projektów realizowanych na wielkoobszarowym terenie zdegradowanym: Zakładach Chemicznych „Organika-Azot”.

1) „Projekt Europa Centralna – kluczowe źródła zagrożeń środowiskowych” (FOKS) – 2008-2012; https://archiwum.um.jaworzno.pl/pl/biznes/projekty_i_programy/90/projekt_foks.html
„Składowisko odpadów niebezpiecznych zgromadzonych w dolinie potoku Wąwolnica jest jednym z największych zagrożeń środowiskowych w skali kraju, a także poważnym problemem dla państw Europy skupionych w rejonie basenu morza Bałtyckiego. Problem dotyczy odpadów pochodzących z działalności zakładów chemicznych istniejących w Jaworznie od 1917 roku, produkujących od 1928 r. pestycydy, w tym środki ochrony roślin, preparaty do higieny sanitarnej i leki weterynaryjne. Do początku lat 80-tych XX wieku sposób postępowania z odpadami nie uwzględniał ich możliwego negatywnego oddziaływania na środowisko. Silnie toksyczne odpady poprodukcyjne lokowano w wyrobiskach po eksploatacji piasku bez zabezpieczeń, gwarantujących pełną ochronę środowiska gruntowo-wodnego. Szacuje się, że obszar, na którym może występować problem zanieczyszczeń, obejmuje ponad 50 ha. Trudno określić dokładną ilość odpadów niebezpiecznych, zgromadzonych na terenie Jaworzna. Według przybliżonych obliczeń jest to co najmniej 195 tys. ton”.

2) „Zintegrowane podejście do zarządzania jakością wód podziemnych w miejskich obszarach funkcjonalnych” (AMIGA) – 2016-2019;  Projekt AMIIGA: Projekty i programy realizowane w Jaworznie: Energia biznesu: Miasto Jaworzno (um.jaworzno.pl)

„Zadanie nawiązywało i rozwijało dorobek projektu badawczego pn. „Kluczowe źródła zagrożeń środowiskowych” o akronimie FOKS […],realizowanego przez Miasto Jaworzno w latach 2008-2012, podczas którego stworzono, między innymi, przestrzenny model warunków gruntowo-wodnych w rejonie Zakładów Chemicznych „Organika Azot” S.A., zdefiniowano miejsca najsilniej zanieczyszczone oraz wyznaczono szlaki migracji zanieczyszczeń. […] W ramach projektu, na terenie miasta Jaworzna prowadzone były działania w celu przetestowania pasywnej bariery bioreaktywnej wykonanej w styczniu 2018 roku na spływie wód podziemnych z zanieczyszczonego obszaru tzw. „starej hałdy przy torach”, w rejonie Zakładów Chemicznych „Organika Azot” S.A. w Jaworznie. […] Realizacja zadania była niezwykle ważna ze względów naukowo-badawczych, gdyż umożliwiła przetestowanie skuteczności zaprojektowanego w 2015 roku systemu barier reaktywnych dla całego obszaru zanieczyszczonego, którego celem jest wyeliminowanie migracji zanieczyszczeń poza obszary skażone, w rejonie Zakładów Chemicznych”.

3) „Innowacyjna technologia oparta na zabudowanych mokradłach przeznaczonych do uzdatniania wody zanieczyszczonej pestycydami” (LIFEPOPWAT) – 2020-2023Projekt LIFEPOPWAT: Projekty i programy realizowane w Jaworznie: Energia biznesu: Miasto Jaworzno (um.jaworzno.pl)

„Projekt przewiduje wdrożenie systemu mokradłowego Wetland+® na dwóch obszarach pilotażowych zanieczyszczonych HCH – w czeskiej Gminie Hájek oraz w Jaworznie, w celu wypracowania technologii możliwej w przyszłości do zastosowania w innych problematycznych obszarach Europy i na całym świecie. W samej Europie znajduje się 40 dużych składowisk HCH o łącznej masie około 250 000 ton (w Jaworznie zgromadzono około 37 800 ton HCH, co stanowi 15% odpadów tego typu zgromadzonych w Europie, natomiast w gminie Hajek około 5 000 ton, tj. 2%).  Do zadań Jaworzna należy także stworzenie bazy danych wraz z interaktywną mapą, pod postacią jednolitej platformy, która umożliwi gromadzenie wyników badań wód powierzchniowych, podziemnych, gleby i ziemi, przeprowadzonych w dolinie potoku Wąwolnica w Jaworznie. Jej uzupełnieniem będą wyniki badań geofizycznych i geotechnicznych, co pozwoli na stworzenie rzeczywistego obrazu jaworznickiej >bomby ekologicznej<„.

Wnioski z projektów FOKS i AMIGA wskazują jednoznacznie, że na terenie Jaworzna mamy zlokalizowaną „bombę ekologiczną”. Zgodnie z ustawą z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, zwracamy się zatem z prośbą o informację:

a) W jakim terminie i z którymi instytucjami odpowiedzialnymi za nadzorowanie stanu środowiska Prezydent Jaworzna przez ostatnie 4 lata (gdy były już znane wnioski z obu projektów) prowadził rozmowy i jakie były rezultaty tych rozmów?
b) Jakie są wyniki badań i wnioski z projektu LIFEPOPWAT zakończonego w 2023 r. ?
c) W której zakładce na stronie Urzędu Miasta są zamieszczone wyniki badań środowiskowych umożliwiających rozpoznanie stopnia skażenia tego terenu oraz składu chemicznego odpadów zdeponowanych w centralnym składowisku?
d) Dlaczego teren składowiska jest nieoznaczony?
e) Jak funkcjonuje chemiczna oczyszczalnia ścieków przy Zakładach Chemicznych „Organika-Azot”? Kto fizycznie nadzoruje jej pracę?

Zgodnie z ustawą z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, zwracamy się z prośbą o udostępnienie danych w zakresie:

1) adresu wielkoobszarowego terenu zdegradowanego wskutek działalności Zakładów Chemicznych „Organika-Azot” w Jaworznie;
2) szacowanej albo potwierdzonej powierzchni terenu j/w w ha;
3) rodzaju działalności przemysłowej, która jest obecnie lub była w przeszłości prowadzona na terenie j/w;
4) numerach działek ewidencyjnych wchodzących w skład terenu j/w;
5) występujących na terenie j/w składowiskach historycznych odpadów przemysłowych oraz miejscach gromadzenia historycznych odpadów przemysłowych, w tym odrębnie dla każdego składowiska lub miejsca dane o:
a) lokalizacji – przez podanie adresu i numerów działek ewidencyjnych oraz całkowitej powierzchni, a także wykazu współrzędnych określających granice składowiska historycznych odpadów przemysłowych lub miejsca gromadzenia historycznych odpadów przemysłowych w obowiązującym państwowym systemie odniesień przestrzennych;
b) ilości nagromadzonych odpadów wyrażonej w Mg i m3 , przy czym może być to ilość szacunkowa;
c) rodzaju nagromadzonych odpadów – przez podanie kodu odpadów zgodnie z przepisami wydanymi na podstawie art. 4 ust. 3 ustawy z dnia 14 grudnia 2012 r. o odpadach, przy czym w przypadku gdy nie jest możliwe podanie kodu odpadów, prosimy o przedstawienie informacji w formie opisu;
d) okresu, w którym odpady były składowane lub gromadzone, a jeśli nie jest możliwe jego precyzyjne określenie – wskazanie orientacyjne;
e) sposobów składowania lub gromadzenia odpadów ze szczególnym uwzględnieniem informacji, czy odpady są zabezpieczone przed wpływem czynników atmosferycznych, czy są składowane bezpośrednio na powierzchni ziemi czy w workach, pojemnikach lub luzem;
f) wydanych decyzji w sprawach związanych z gromadzeniem, składowaniem lub usuwaniem odpadów, wraz z podaniem ich podstawy prawnej, daty wydania, oznaczenia i organu wydającego te decyzje;
g) wynikach badań odpadów;
h) budowy geologicznej i hydrogeologicznej terenu j/w;
i) szacowanej lub potwierdzonej wielkości emisji w rozumieniu art. 3 pkt 43 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska do gleby, ziemi, wód i powietrza;
j) zasobów środowiska, w szczególności wód powierzchniowych, wód podziemnych, gleby i ziemi oraz powietrza, na które oddziałuje składowisko historycznych odpadów przemysłowych lub miejsce gromadzenia historycznych odpadów przemysłowych, w szczególności naruszenia standardów jakości tych komponentów środowiska;
k) jednolitych części wód powierzchniowych w rozumieniu art. 16 pkt 20 ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. – Prawo wodne, jednolitych części wód podziemnych w rozumieniu art. 16 pkt 19 tej ustawy oraz obszarów chronionych w rozumieniu art. 16 pkt 32 tej ustawy, na których znajduje się składowisko historycznych odpadów przemysłowych lub miejsce gromadzenia historycznych odpadów przemysłowych, wraz z ich lokalizacją na mapie;
l) form ochrony przyrody, na które oddziałuje składowisko historycznych odpadów przemysłowych lub miejsce gromadzenia historycznych odpadów przemysłowych;
m) oddziaływania składowiska historycznych odpadów przemysłowych lub miejsca gromadzenia historycznych odpadów przemysłowych na zdrowie ludzi albo możliwego oddziaływania składowiska historycznych odpadów przemysłowych lub miejsca gromadzenia historycznych odpadów przemysłowych na zdrowie ludzi, wynikającego z bliskiej odległości ogrodów, placów zabaw, budynków mieszkalnych i użytkowych, zasobów wody pitnej i ujęć wody.

Zgodnie z ustawą z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, zwracamy się z prośbą o udostępnienie informacji o wykonaniu kompleksowej oceny oraz planu dot. remediacji wielkoobszarowego terenu zdegradowanego – Zakładów Chemicznych „Organika-Azot” – jakie Ustawa z dnia 16 czerwca 2023 r. o wielkoobszarowych terenach zdegradowanych nakłada na prezydenta miasta.

Z poważaniem,
Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

Do wiadomości:
1) Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach
2) Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska
3) Regionalny Wydział Monitoringu Środowiska w Katowicach
4) Główny Inspektorat Ochrony Środowiska

KONKLUZJA
Mamy nadzieję, że na przestrzeni kilku najbliższych lat spacer Doliną Wąwolnicy nie będzie doświadczeniem rodem z filmu grozy. Że lasy, gleby, wody powierzchniowe i podziemne przestaną być faszerowane trującymi efektami ludzkiej działalności. Że toksyczną ciszę ożywi śpiew ptaków zasiedlających lasy Doliny Wąwolnicy. Że wróci tam życie…Takie jest (m.in.) nasze życzenie z okazji Międzynarodowego Dnia Lasów. Życzenie dla Lasu, czyli życzenie (też) dla nas samych.

Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

Uprawa pomidorów i ogórków: choroby i szkodniki

W dzisiejszym artykule przyjrzymy się bliżej tematyce ogrodniczej: uprawa dwóch popularnych warzyw jest teraz na czasie: pomidorów i ogórków. Omówimy podstawy ich uprawy, różnice między nimi, a także najlepsze odmiany do hodowli. Następnie skupimy się na zagadnieniu płodozmianu jako kluczu do zdrowej uprawy, a także na współoprawnie tych dwóch roślin. W kolejnych częściach artykułu poruszymy temat chorób pomidorów i chorób ogórków, ich identyfikacji, zapobiegania i leczenia. Na koniec przedstawimy praktyczne porady dotyczące uprawy tych warzyw, takie jak produkcja rozsady, uprawa ogórków gruntowych i szklarniowych, ochrona upraw oraz przyspieszenie owocowania.

Podstawy uprawy pomidorów i ogórków

Uprawa pomidora oraz uprawa ogórków to dwa popularne rodzaje upraw warzywnych, które mają swoje specyficzne wymagania. W obu przypadkach kluczowe czynniki wpływające na wzrost roślin to odpowiednie podłoże, gleba, nawadnianie oraz wybór odpowiednich odmian. W dalszej części artykułu omówimy te aspekty w większym szczególe.

Różnice między uprawą pomidorów a uprawą ogórków

Chociaż uprawa pomidora i uprawa ogórków mają wiele wspólnych cech, istnieją również istotne różnice między nimi. Pomidory preferują cieplejsze temperatury i większą ilość światła niż ogórki, które dobrze rosną w umiarkowanych warunkach. Ponadto, pomidory są roślinami wyższymi, które wymagają podpór, podczas gdy ogórki są pnączami, które mogą rosnąć na podporach lub rozłożyć się na ziemi. Warto również zwrócić uwagę na różnice w nawadnianiu – pomidory potrzebują regularnego, ale umiarkowanego podlewania, natomiast ogórki wymagają większej ilości wody.

Najlepsze odmiany pomidorów i ogórków do uprawy

Wybór odpowiednich odmian ogórków i pomidorów jest kluczowy dla sukcesu uprawy. Najlepsze odmiany ogórków to te, które są odporne na choroby, dobrze owocują i mają smaczne owoce. Przykłady takich odmian to 'Bella’, 'Diamant’ czy 'Hector’. W przypadku pomidorów warto zwrócić uwagę na odmiany takie jak 'Malinowy Olbrzym’, 'Bawole Serce’ czy 'Cherry’. Wybierając odmiany, warto również wziąć pod uwagę warunki klimatyczne oraz rodzaj gleby w miejscu uprawy.

Podłoże i gleba idealna dla pomidorów i ogórków

Podłoże pomidorów i ogórków powinno być żyzne, próchnicze i dobrze zdrenowane. Gleba dla pomidorów powinna mieć odczyn pH w granicach 6,0-6,8, natomiast dla ogórków optymalne pH wynosi 6,0-6,5. W przypadku obu roślin ważne jest również dostarczenie odpowiednich składników pokarmowych, takich jak azot, fosfor i potas. Jeśli gleba nie spełnia tych wymagań, można ją poprawić, dodając kompost, obornik lub inne organiczne materiały.

Podlewanie i nawadnianie roślin w uprawie pomidorów i ogórków

Podlewanie ogórków i pomidorów jest kluczowe dla zdrowia i wydajności roślin. Ogórki potrzebują większej ilości wody niż pomidory, dlatego ważne jest, aby dostosować nawadnianie do potrzeb każdej z roślin. W przypadku pomidorów, optymalne jest regularne, ale umiarkowane podlewanie, które zapobiega przesuszeniu gleby, ale jednocześnie nie powoduje przelania. Ogórki natomiast potrzebują większej ilości wody, szczególnie w okresie owocowania. Warto również zwrócić uwagę na to, aby podlewać rośliny w godzinach porannych lub wieczornych, aby uniknąć parowania wody w wyniku działania słońca.

Płodozmian jako klucz do zdrowej uprawy

Płodozmian to praktyka zmiany upraw roślin na danej działce w kolejnych sezonach, co ma na celu poprawę zdrowia roślin i gleby. Płodozmian ma wiele korzyści, takich jak zmniejszenie ryzyka wystąpienia chorób, poprawa jakości gleby oraz zwiększenie plonów. W przypadku uprawy pomidorów i ogórków, płodozmian jest szczególnie ważny ze względu na ich specyficzne wymagania glebowe i podatność na choroby.

Zasady płodozmianu w uprawie pomidorów i ogórków

W przypadku płodozmianu pomidorów i ogórków, ważne jest, aby nie uprawiać tych roślin na tej samej działce przez co najmniej 3-4 lata. Dzięki temu można uniknąć nagromadzenia patogenów w glebie oraz wyczerpania zasobów gleby. Planując płodozmian, warto wybierać rośliny z różnych rodzin botanicznych, które mają różne wymagania glebowe i odżywcze. Przykładami roślin, które można uprawiać w ramach płodozmianu z pomidorami i ogórkami, są kapusta, sałata, marchew czy ziemniaki.

Jak płodozmian wpływa na zasoby gleby

Zasoby gleby są kluczowe dla zdrowia i wydajności roślin. Płodozmian pomaga w utrzymaniu równowagi składników odżywczych w glebie, poprzez zmianę roślin o różnych wymaganiach. Dzięki temu, gleba nie zostaje wyczerpana z konkretnych składników, co może prowadzić do słabszego wzrostu roślin i mniejszych plonów. Ponadto, płodozmian pomaga w walce z chorobami i szkodnikami, które mogą atakować konkretne rodzaje roślin. W efekcie, płodozmian wpływa na poprawę jakości gleby oraz zdrowia roślin.

Współuprawa ogórków i pomidorów: czy to możliwe?

Współuprawa ogórków i pomidorów to praktyka uprawiania tych dwóch roślin na tej samej działce, ale w różnych miejscach. Współuprawa może przynieść korzyści, takie jak lepsze wykorzystanie przestrzeni, ochrona przed szkodnikami czy poprawa jakości gleby. Aby skutecznie współuprawiać pomidory i ogórki, warto zastosować kilka zasad:

  1. Uprawiać rośliny w oddzielnych rzędach lub sekcjach, aby uniknąć konkurencji o zasoby gleby i światło.
  2. Ustawić pomidory na słoneczniejszej stronie ogrodu, a ogórki na stronie z większym cieniem, aby dostosować się do ich preferencji świetlnych.
  3. Używać podpór dla pomidorów i ogórków, aby zapewnić im odpowiednie warunki do wzrostu i owocowania.
  4. Monitorować stan zdrowia roślin i gleby, aby uniknąć problemów z chorobami czy szkodnikami.

Współuprawa pomidorów i ogórków może być skuteczna, jeśli zostaną spełnione odpowiednie warunki i zastosowane odpowiednie praktyki uprawy.

Choroby pomidorów i ogórków: identyfikacja, zapobieganie i leczenie

Najczęstsze choroby pomidorów i jak im zapobiegać

Choroby pomidorów mogą poważnie wpłynąć na plon i jakość owoców. Wśród najczęstszych chorób bakteryjnych pomidorów można wymienić zarazę pomidorów, bakteryjną plamistość liści czy bakteryjne więdnięcie. Objawy tych chorób obejmują żółknięcie liści, plamy na liściach, owocach i łodygach oraz więdnięcie roślin. Aby zminimalizować występowanie chorób pomidorów, warto zastosować następujące praktyki:

  • Stosować płodozmian, aby uniknąć nagromadzenia patogenów w glebie.
  • Uprawiać odmiany pomidorów odporne na choroby.
  • Dbać o higienę ogrodu, usuwając chwasty i resztki roślinne.
  • Podlewać rośliny u podstawy, aby uniknąć rozprzestrzeniania się chorób przez wodę.
  • Stosować opryski do pomidorów, aby zapewnić ochronę przed chorobami.

Choroby ogórków: jakie są i jak je unikać

Podobnie jak w przypadku pomidorów, choroby ogórków mogą wpłynąć na plon i jakość owoców. Wśród najczęstszych chorób ogórków można wymienić mączniaka prawdziwego, antraknozę czy plamistość liści. Objawy tych chorób obejmują żółknięcie liści, plamy na liściach, owocach i łodygach oraz deformacje owoców. Aby unikać chorób ogórków, warto zastosować następujące praktyki:

  • Stosować płodozmian, aby uniknąć nagromadzenia patogenów w glebie.
  • Uprawiać odmiany ogórków odporne na choroby.
  • Dbać o higienę ogrodu, usuwając chwasty i resztki roślinne.
  • Podlewać rośliny u podstawy, aby uniknąć rozprzestrzeniania się chorób przez wodę.
  • Stosować opryski do ogórków, aby zapewnić ochronę przed chorobami.

Opryski do pomidorów i ogórków: kiedy i jak stosować

Opryskiwanie ogórków i pomidorów jest ważnym elementem ochrony roślin przed chorobami i szkodnikami. Aby skutecznie stosować opryski, warto zastosować następujące zasady:

  • Stosować opryski zgodnie z zaleceniami producenta, uwzględniając dawkowanie i częstotliwość aplikacji.
  • Opryskiwać rośliny w chłodniejszych porach dnia, aby uniknąć parowania środków ochrony roślin.
  • Stosować opryski o szerokim spektrum działania, aby zapewnić ochronę przed różnymi chorobami i szkodnikami.
  • Regularnie monitorować stan zdrowia roślin, aby szybko zareagować na pojawienie się objawów chorób czy szkodników.

Szkodniki ogórków i pomidorów: jak je rozpoznać i zwalczać

Szkodniki ogórków i pomidorów mogą poważnie wpłynąć na plon i jakość owoców. Wśród najczęstszych szkodników można wymienić mszyce, przędziorki, ślimaki czy gąsienice. Objawy ataku szkodników obejmują żółknięcie liści, deformacje owoców, dziury w liściach oraz obecność szkodników na roślinach. Aby zwalczać szkodniki, warto zastosować następujące praktyki:

  • Stosować opryski o szerokim spektrum działania, aby zwalczać różne szkodniki.
  • Regularnie monitorować stan zdrowia roślin, aby szybko zareagować na pojawienie się szkodników.
  • Dbać o higienę ogrodu, usuwając chwasty i resztki roślinne, które mogą stanowić siedlisko dla szkodników.
  • Stosować metody biologicznego zwalczania szkodników, takie jak wprowadzenie drapieżnych owadów czy stosowanie feromonów.

Praktyczne porady dotyczące uprawy pomidorów i ogórków

Produkcja rozsady: kiedy i jak zacząć

Produkcja rozsady pomidorów i ogórków jest kluczowym etapem w procesie uprawy tych warzyw. Aby uzyskać zdrowe i silne rośliny, warto zacząć od wyboru odpowiednich odmian oraz przygotowania odpowiednich warunków do ich wzrostu. Oto kilka praktycznych porad dotyczących produkcji rozsady:

  • Rozpocznij produkcję rozsady pomidorów i ogórków około 6-8 tygodni przed planowanym terminem wysadzenia roślin na grządki.
  • Używaj wysokiej jakości nasion oraz odpowiedniego podłoża, które zapewni roślinom odpowiednie warunki do wzrostu.
  • Dbaj o odpowiednią temperaturę i wilgotność podczas produkcji rozsady – dla pomidorów optymalna temperatura wynosi około 20-24°C, a dla ogórków 22-28°C.
  • Stosuj regularne podlewanie oraz nawożenie, aby zapewnić roślinom odpowiednie składniki odżywcze.

Uprawa ogórków gruntowych versus ogórek szklarniowy

W przypadku uprawy ogórków warto zwrócić uwagę na różnice między uprawą ogórków gruntowych a ogórkiem szklarniowym. Oto porównanie tych dwóch metod uprawy:

Uprawa ogórków gruntowych Ogórek szklarniowy
Rośliny uprawiane na otwartym gruncie, bez dodatkowej ochrony przed warunkami atmosferycznymi. Rośliny uprawiane w szklarniach lub tunelach foliowych, które zapewniają ochronę przed warunkami atmosferycznymi.
Większa odporność na choroby i szkodniki, dzięki naturalnym warunkom uprawy. Mniejsza odporność na choroby i szkodniki, ze względu na ograniczoną cyrkulację powietrza i większą wilgotność.
Sezon uprawy ograniczony do okresu wiosenno-letniego. Możliwość uprawy przez cały rok, dzięki kontrolowanym warunkom w szklarni.
Plony zazwyczaj niższe niż w przypadku uprawy szklarniowej. Plony zazwyczaj wyższe niż w przypadku uprawy gruntowej, dzięki kontrolowanym warunkom uprawy.

Ochrona uprawianych pomidorów i ogórków: najlepsze praktyki

Ochrona uprawianych pomidorów i chronienie roślin ogórka przed chorobami i szkodnikami jest kluczowe dla uzyskania zdrowych i obfitych plonów. Oto kilka najlepszych praktyk ochrony roślin:

  • Stosuj płodozmian, aby uniknąć nagromadzenia patogenów w glebie.
  • Uprawiaj odmiany pomidorów i ogórków odporne na choroby i szkodniki.
  • Dbaj o higienę ogrodu, usuwając chwasty i resztki roślinne, które mogą stanowić siedlisko dla szkodników.
  • Podlewać rośliny u podstawy, aby uniknąć rozprzestrzeniania się chorób przez wodę.
  • Stosuj opryski o szerokim spektrum działania, aby zwalczać różne choroby i szkodniki.

Owocowanie ogórka: jak to przyspieszyć i zwiększyć plon

Owocowanie ogórka jest kluczowym etapem w procesie uprawy tego warzywa. Aby przyspieszyć owocowanie i zwiększyć plon, warto zastosować następujące techniki i strategie:

  • Stosuj regularne nawożenie, aby dostarczyć roślinom niezbędnych składników odżywczych.
  • Dbaj o odpowiednie podlewanie, aby zapewnić roślinom optymalne warunki do wzrostu i owocowania.
  • Przycinaj rośliny, usuwając nadmiar liści i pędów, aby skierować energię rośliny na owocowanie.
  • W przypadku uprawy ogórków szklarniowych, stosuj kontrolę temperatury i wilgotności, aby stworzyć optymalne warunki do owocowania.

Podsumowanie

W niniejszym artykule omówiliśmy najważniejsze aspekty związane z uprawą, płodozmianem, chorobami i pielęgnacją pomidorów i ogórków. Przedstawiliśmy podstawy uprawy tych warzyw, różnice między nimi, a także najlepsze odmiany do uprawy. Omówiliśmy również kwestie związane z podłożem, glebą, podlewaniem i nawadnianiem roślin.

W dalszej części artykułu skupiliśmy się na płodozmianie jako kluczu do zdrowej uprawy, omawiając zasady płodozmianu, wpływ płodozmianu na zasoby gleby oraz możliwość współuprawy pomidorów i ogórków. Następnie przedstawiliśmy najczęstsze choroby pomidorów i ogórków, sposoby zapobiegania im oraz leczenia, a także opryski i metody zwalczania szkodników.

W końcowej części artykułu podaliśmy praktyczne porady dotyczące uprawy pomidorów i ogórków, takie jak produkcja rozsady, uprawa ogórków gruntowych i szklarniowych, ochrona upraw oraz przyspieszenie owocowania i zwiększenie plonów. Dzięki tym informacjom zarówno początkujący, jak i zaawansowani ogrodnicy będą mogli czerpać korzyści z uprawy tych popularnych warzyw.

 

Cuda nad urną. List Stowarzyszenia Zielone Jaworzno

Członkowie Stowarzyszenia Zielone Jaworzno napisali do naszej redakcji list z prośbą o publikację. Tekst zawiera ocenę 21 lat rządów obecnego włodarza w Jaworznie oraz programu na kolejne 5 lat.

Gdzie był prezydent przez 21 lat? 

Czytamy „Program wyborczy na lata 2024˗2029 Pawła Silberta i Stowarzyszenia Jaworzno Moje Miasto”. I co my tu mamy? SkatePark, Gródek 2.0, tor motocrossowy, ścianka wspinaczkowa, murale, boiska i stadiony, Nowy Kanty Industry, Akademia Młodych Liderów, Strefa Miejski Start-Up, stacjonarny ośrodek akademicki, Edukacja Przyszłości 2.0, Bon Aktywności Sportowej, Koncertowe Cztery Pory Roku, otwarta scena, aktywności w dzielnicach, w osiedlowych klubach i bibliotekach, Międzynarodowe wydarzenia sportowe w MCKiS, Coroczny Jaworznicki Okrągły Stół, Centrum Przesiadkowe Szczakowa, Nowa linia miejska PKM, Obwodnica Południowa, Nowoczesna przychodnia ZLO Osiedle Stałe, podłączenie Jaworzna do Velostrady Metropolitalnej… Mnóstwo, mnóstwo pomysłów. Program wyborczy sprawującego swoją funkcję od ponad 20 lat prezydenta przyprawia o zawrót głowy (od rozmachu). Rzeczywiście te wszystkie komponenty ˗ „Gospodarcza przyszłość miasta”, „Programy rewitalizacji”, „Przyjazna przestrzeń”, „Młodzi w działaniu”, „Edukacja dobrze zaprojektowana”, „Jaworzno miasto wydarzeń”, „Zielone, przyjazne i czyste Jaworzno”, „Bezpieczny Jaworznianin”, „Mobilna przestrzeń i infrastruktura drogowa”, „Strefa mieszkańca”, „Programy społeczne” ˗ to całkiem przyjemna lektura. Są z nią jednak pewne problemy.

Czy w ciągu najbliższych 5 lat prezydent chce zrealizować to wszystko, czego nie zrobił w ciągu 21 lat? (Chyba że w myśl praktykowanej przez Pawła Silberta od wielu lat polityki eksterytorialności Jaworzna, życzy on sobie uprawiać model zarządzania praktykowany w Chińskiej Republice Ludowej, w którym zasadniczo  władza jest sprawowana dożywotnio…) Wiadomo, że wielkie inwestycje (np. Obwodnica Południowa) kosztują, więc ich realizacja musi być rozłożona w czasie. To, co jest niewymierne, to styl zarządzania. Czy na zapowiadanych w programie wyborczym Pawła Silberta „wspólnych cyklicznych posiedzeniach Młodzieżowej Rady Miasta z Radą Miasta” przedstawiciele młodzieży będą mogli zabrać głos? Czy będą ˗ tak jak dotychczas mieszkańcy miasta ˗ wyłącznie biernymi słuchaczami (tak, tak, pamiętamy: z wyjątkiem sesji absolutoryjnej…)? Inny NOWY element: „Gruntówki oraz chodniki ˗ kontynuacja ˗ coroczne uzgadnianie planów remontów i modernizacji w osiedlach”. Czy gruntówki i chodniki to nie jest regularny i oczywisty obowiązek opłacanej z naszych podatków gminy, czy jest to jakaś nadzwyczajna okoliczność, którą trzeba zapisać w programie wyborczym? Chyba, że chodzi tu o obietnicę złożoną potencjalnym wyborcom, których posesje mają „pecha” nie sąsiadować z posesjami radnych PiS i JMM dla których gruntówki i chodniki są „dobrem” dostępnym… „Jaworzno w dyskusji ˗ jesteśmy otwarci na potrzeby i oczekiwania różnych środowisk” ˗ papier zniesie wszystko, więc można napisać i to… Jak ta „otwartość” w wydaniu władz miasta wygląda ˗ szczególnie przez przysłowiowe „ostatnie 8 lat” ˗ mieszkańcy dobrze wiedzą.

Zachęcamy rządzącego Jaworznem od ponad 20 lat prezydenta, aby zechciał odwiedzić mniej lub bardziej ościenne dzielnice miasta ˗ tam też mieszkają ludzie! ˗ i poopowiadał im o swoich skateparkach „NAJNOWOCZEŚNIEJSZYCH W REGIONIE”, torze motocrossowym i PRYWATNEJ UCZELNI (z regularnie opłacanym przez studentów czesnym), reklamowanej przez Pawła Silberta jako „stacjonarny ośrodek akademicki”. [Dlaczego potencjalni kandydaci mieliby wybrać akurat tę PRYWATNĄ UCZELNIĘ spośród porównywalnej i niezwykle bogatej oferty PRYWATNYCH UCZELNI dostępnych np. w Katowicach ˗ to pozostaje dla nas tajemnicą.] Są w tym mieście dzielnice, w których ludzie nie domagają się „Bezpiecznych placów zabaw w przedszkolach ˗ kontynuacji”, bo oni chcieliby mieć CHOCIAŻ JEDEN plac zabaw dla swoich dzieci w swojej dzielnicy. I jeszcze chcieliby ˗ o zgrozo! ˗ mieć WIĘCEJ NIŻ TO JEDNO, KTÓRE MAJĄ przejście dla pieszych. I jeszcze chcieliby mieć czystą pitną wodę, bo ta, którą piją, jest żółta. I jeszcze marzą o kanalizacji, bo szamba są nieekologiczne i kłopotliwe. Plac zabaw (jeden w dzielnicy), czysta woda, kanalizacja, chodniki, drogi bez dziur ˗ strasznie roszczeniowi są ci mieszkańcy… Ogromnie nieprzystające są te ich nadmierne oczekiwania do wizji Pawła Silberta, bo jego wizje pochodzą z XXI albo nawet XXII wieku a ich ˗ z którego? Nie dziwi zatem, że ich nie odwiedza: mieszkańcy miasta nie dorośli do „poziomu” prezydenta. Bo on jest o „poziom wyżej”… I do tego jeszcze w swoim programie wyborczym zapisał, że „Zmieniamy się na wzór Zachodu”. Mieszkańcy z ościennych dzielnic do tego wzoru ˗ tego jakiegoś w wyobraźni obecnego prezydenta zakorzenionego, mitycznego, o poziom wyżej „Zachodu” ˗ nie pasują… 

Kolejne pytanie w kontekście „Programu wyborczego Pawła Silberta”: Skąd ten nagły pomysł przywrócenia ˗ zlikwidowanej podczas jego rządów ˗ porodówki? Czy to aby nie pomysł zaczerpnięty z programu jego kontrkandydata? Skąd nagły pomysł przywrócenia ˗ zlikwidowanych podczas jego rządów ˗ czujników jakości powietrza? Czy to aby nie pomysł zaczerpnięty z programu jego kontrkandydata? Skąd nagły pomysł edukacji pro zwierzęcej? „Autorstwa” tego samego człowieka, który onegdaj nie wykazał cienia szacunku wobec mieszkańca i cienia empatii wobec przygarniętego przez niego psa… 

Przykłady na rozmijanie się rzeczywistości Pawła Silberta z rzeczywistością mieszkańców można mnożyć. Szanujemy czas i uwagę Czytelnika, więc ograniczymy się do jeszcze jednego ˗ ale jakże wiele o stosunku obecnego prezydenta miasta do jego mieszkańców mówiącego ˗ przykładu. W jaki sposób Paweł Silbert godzi „gospodarczą przyszłość miasta” z „zielonym, przyjaznym i czystym Jaworznem”? Z jednej strony proponuje „Nowe tereny pod inwestycje i budownictwo mieszkaniowe”, z drugiej strony „10 tys. nowych drzew w przestrzeniach miejskich każdego roku; Zielone aleje miejskie; miododajne parki i lasy kieszonkowe ze ścieżkami edukacyjnymi; Tereny bez przemysłu ˗ mapa zielonych płuc miasta”. [Nie trzeba było wycinać, to teraz z powodu presji opinii publicznej nie trzeba byłoby zakładać w swoim programie sadzenia drzew!] Proponujemy wsadzić te 10 tys. nowych drzew między fabryki, wysypiska śmieci, spalarnie śmieci i hałdy toksycznych odpadów na terenach, które ˗ w studium sporządzonym przez Pawła Silberta w 2020 r. ˗ zostały przekwalifikowane z zielonych na przemysłowe. Jedno drzewo przy każdym wysypisku śmieci! To niesłychane, że taką „propozycję” ośmiela się przedstawiać człowiek odpowiedzialny za wycinkę 300 ha lasu pod fabrykę i autor studium, którego celem jest barbarzyńska eksploatacja przyrody ˗ pod przemysł ˗ każdego rodzaju. Nawet nie oszczędził Dobrej-Wilkoszyna, „wciskając” w obszar chronionego krajobrazu ogródki działkowe… Już o tym pisaliśmy: pomysł na miarę Księgi Guinnessa.

Czy Jaworzno zostanie betonową pustynią? – list Stowarzyszenia Zielone Jaworzno

Niech nas Paweł Silbert nie próbuje omamić swoją wyprodukowaną wyłącznie na potrzeby kampanii wyborczej, nagłą i rzekomą „troską” o stan przyrody w mieście. W jego studium z 2020 r. każdy znaczniejszy i mniej znaczący obszarowo teren zielony ˗ głównie lasy ˗ został zakwalifikowany jako: obszary przemysłowe, obszary usługowo-produkcyjne albo obszary leśne ˗ strategiczne rezerwy dla funkcji gospodarczej. „Tereny bez przemysłu ˗ mapa zielonych płuc miasta” Pawła Silberta ˗ to fikcja obliczona na to, że może mieszkańcy nie sprawdzą… Mieszkańcy mówią: Sprawdzam! ˗ i co widzą? Widzą, że w koncepcji „rozwoju” miasta według zarządzającego nim od ponad 20 lat prezydenta jest miejsce PRZEDE WSZYSTKIM na tereny przemysłowe (fabryki, wysypiska śmieci, spalarnie śmieci, złomowiska, rezerwuary toksycznych odpadów). Widocznych na mapie studium jego autorstwa z 2020 r. (Rys. B1. Kierunki zmian struktury przestrzennej. Obszary zmian kierunków przeznaczenia terenu oraz Rys. B2. Kierunki zmian struktury przestrzennej. Strategiczne obszary rozwojowe) lasów zlokalizowanych w północno-wschodniej części miasta Paweł Silbert nie skaże na wycinkę ˗ pod przemysł ˗ bo nie może. Na swoje nieszczęście, nie może ˗ tak jak dwa lata temu ˗ liczyć na przeforsowanie przez PiS specustawy, która umożliwiłaby mu wycinkę lasów znajdujących się w gestii Nadleśnictwa Chrzanów pod budowę kolejnej fabryki ˗ na zrębie. [Inną sprawą jest, że w tamtych lasach odbywają się wycinki realizowane przez Nadleśnictwa Chrzanów, co także stanowi przedmiot troski i konkretnych działań Stowarzyszenia Zielone Jaworzno.] Pojedyncze drzewa lub grupki drzew nie są w stanie spełnić funkcji „zielonych płuc miasta” ˗ a tylko takie mają rację bytu w anachronicznym (bo nie przystającym do warunków katastrofy klimatycznej) programie wyborczym urzędującego prezydenta. 

Rysunek B1
Rysunek B2

Co w tej sprawie dziwi, to naiwność Pawła Silberta. Obraża inteligencję mieszkańców Jaworzna, próbując nam wmówić, że jego koncepcja „rozwoju” miasta ma charakter zrównoważony i nie odbywa się kosztem przyrody. Ani to rozwój, ani zrównoważony… Jego mityczny „Zachód” dawno, bo co najmniej z początkiem lat 70., to zrozumiał. Wobec tak dramatycznych zmian klimatu, jakich wszyscy doświadczamy obecnie, naszym jedynym ratunkiem jest ochrona terenów zielonych. Tylko dzięki nim jesteśmy/będziemy w stanie jakoś przetrwać susze, upały, deszcze nawalne, powodzie, bo to las daje nam chłód i wilgoć, zatrzymuje wodę. W odpowiedzi na pozbawiony jakiegokolwiek związku z doświadczaną przez nas rzeczywistością „argument” Pawła Silberta o tzw. „rozwoju”, będziemy za każdym razem wykładać „na stół” sporządzone przez niego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Jaworzna z 2020 r., w którym bardzo wyraźnie przedstawił swoją intencję: eksploatacja przemysłowa kosztem utraty terenów zielonych. Zalecamy mieszkańcom, aby uważnie prześledzili zawarte w studium mapy (str. 259, 260, 265), jeżeli chcą dowiedzieć się, jakiego rodzaju inwestycje w ich najbliższej okolicy są planowane: czy np. spalarnia śmieci ˗ jak w Jeleniu, czy farma fotowoltaiczna ˗ jak w Ciężkowicach, czy może utylizacja toksycznych odpadów albo inna tego typu „rozwojowa” inwestycja… Zapisane w studium plany Pawła Silberta mają 3 cechy wspólne: 1) odbywają się kosztem pogorszenia jakości życia mieszkańców, 2) odbywają się kosztem przyrody, 3) mieszkańcy nic na ich temat nie wiedzą. 

Największym zasobem Jaworzna są jego ludzie, jego kultura i jego przyroda. Paweł Silbert ludzi nie szanuje, kultury nie docenia a przyroda dla niego nie istnieje. Czy naprawdę wydaje mu się, że ludzie łatwo zapomną krzywdy doznawane przez lata? Nie że wybaczą, ale że zapomną? Można zapomnieć wiele, nasza pamięć jest wybiórcza i chętnie zapominamy (a w każdym razie próbujemy zapomnieć) to, co nas boli. Jednak trwającego przez lata upokorzenia nie da się łatwo wymazać z pamięci. Pamięć lat pogardy jest długa i ma wielką moc. Jej siłę sprawczą będziemy mogli zademonstrować już wkrótce: 7 kwietnia 2024 roku. 

 

Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

Ankieta „czego chcą mieszkańcy Jaworzna?” List Stowarzyszenia Zielone Jaworzno

Otrzymaliśmy kolejny list od członków Stowarzyszenia Zielone Jaworzno. Zawarto w nim wyniki badania przeprowadzonego w Jaworznie, którego głównym celem było poznanie zdania mieszkańców na temat wycinki lasów, ale także wybrzmiało pytanie o Izerę oraz o to, jak mieszkańcy widzą przyszłość Jaworzna. Treść opracowania publikujemy poniżej.

Czy mieszkańcy Jaworzna chcieli Izery ˗ kosztem wycinki 300 ha lasu?

Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody
Art. 91
Organami w zakresie ochrony przyrody są:
1) minister właściwy do spraw środowiska;
2) wojewoda;
3) starosta;
4) wójt, burmistrz albo PREZYDENT MIASTA.

Niedawno temu w przestrzeni publicznej pojawił się pewien baner, który następnie przeistoczył się w pewne prześcieradło z widniejącym na nim napisem o treści następującej: „Tusk i Saługa ˗ do roboty! Tak dla Izery! Obywatele Jaworzna chcą budowy fabryki!”

„Obywatele Jaworzna chcą budowy fabryki!” – Transparent na nieczynnym wiadukcie

Chciałoby się powiedzieć: obywatele ˗ kraju, mieszkańcy ˗ miasta, ale nie bądźmy małostkowi… Chyba że autorowi/autorom banera/prześcieradła marzy się wizja eksterytorialności Jaworzna, wtedy fraza „obywatele Jaworzna” jest jak najbardziej na miejscu… Pozostawmy jednak na boku mrzonki o potędze i pochylmy się nad kwestią zasadniczą: czy mieszkańcy Jaworzna chcieli Izery ˗ kosztem wycinki 300 ha lasu?

W okresie od 10 października 2023 r. do 31 stycznia 2024 r. zostało przeprowadzone badanie empiryczne (ankiety o charakterze anonimowym), w którym wzięło udział 405 respondentów (próba reprezentatywna). Dotyczyło opinii mieszkańców Jaworzna na temat stanu środowiska naturalnego w ich mieście. 80,45% respondentów zgadza się ze stwierdzeniem, że jakość życia (w tym kondycja zdrowotna) zależy bezpośrednio od jakości ochrony przyrody w mieście, zwłaszcza intensywności jego zadrzewienia. 67,16% respondentów uważa decyzję o wycince 300 ha lasu pod inwestycję przemysłową za „Zdecydowanie niesłuszną”. 65,01% osób ankietowanych stwierdza, że decyzja o wycince powinna zostać zbadana przez Sąd i Prokuraturę. 93,02% osób jest zainteresowanych uzyskaniem ˗ w trybie dostępu do informacji publicznej ˗ od władz miasta danych dotyczących wydatkowania zysku z wycinki. 95,01% respondentów nie słyszało o poprzedzających wycinkę konsultacjach społecznych przeprowadzonych przez władze miasta wśród mieszkańców Jaworzna w sprawie ich zgody (lub braku zgody) na wycinkę 300 ha lasu w ich mieście. 92,31% osób ankietowanych nie wiedziało o zmianie w planie zagospodarowania przestrzeni miasta Jaworzna ogłoszonej przez 13 radnych na sesji Rady Miejskiej w dniu 26 listopada 2020 r. 93,32% respondentów deklaruje, że nic im nie wiadomo o inicjowanych przez władze miasta działaniach, których celem byłoby włączenie mieszkańców w proces współdecydowania o losach miasta, w tym w zakresie polityk ochrony przyrody. 93,02% osób ankietowanych uważa, że czujniki jakości powietrza zlikwidowane decyzją władz miasta 3 lata temu powinny zostać przywrócone. 81,75% respondentów stwierdza, że nie zna żadnych działań podejmowanych przez władze miasta na rzecz ochrony bioróżnorodności. 88,83% osób nie zna żadnych działań podejmowanych przez władze miasta Jaworzna, których celem byłaby kompleksowa i długofalowa ochrona przyrody. 81,64% osób stwierdza, że w ciągu ostatnich 5 lat liczba drzew w okolicy ich miejsca zamieszkania zdecydowanie zmniejszyła się. 72,62% badanych stwierdza, że w ciągu ostatnich 5 lat dbałość o przyrodę w Jaworznie pogorszyła się.

Niezwykle pouczające (i inspirujące) są odpowiedzi mieszkańców na pytanie otwarte w kwestii ich oczekiwań wobec przyszłych, tj. wybranych w wyborach samorządowych „2024”, władz Jaworzna. Raport liczy sobie 41 stron, więc nie jest możliwym zacytowanie tu wszystkich odpowiedzi udzielonych przez respondentów. [Cały raport będzie dostępny na stronie FB Stowarzyszenia Zielone Jaworzno, która obecnie jest w budowie.] Ograniczymy się zatem do odpowiedzi (wszystkie miały charakter anonimowy) związanych (bezpośrednio lub pośrednio) z pytaniem inicjującym niniejszy artykuł: „Czy mieszkańcy Jaworzna chcieli Izery ˗ kosztem wycinki 300 ha lasu?” Na pytanie otwarte: „Czego – Pan/Pani – oczekuje od przyszłych (wybranych w wyborach samorządowych „2024”) władz Jaworzna?” respondenci udzielili następujących odpowiedzi:

Ochrona przyrody ˗ również poprzez ograniczenie wycinki lasów […].

Oczekuję troski o prawdziwe „zielone Jaworzno” oraz informacji, może nawet okresowej, o działaniach podjętych, wykonanych i zamierzonych w tym temacie […].

Proekologicznego działania w kierunku ochrony terenów zielonych; Zakazu jakiejkolwiek wycinki w lasach na terenie miasta Jaworzna; Zainstalowanie czujników jakości powietrza; Zasadzanie nowego drzewostanu; Ochrona istniejących terenów zielonych oraz lasów.

Powstrzymania masowej degradacji środowiska.

Oczekuję, by kolejna władza zaprzestała wycinki lasów […].

Oczekuję kategorycznego zablokowania wszelkich wycinek w mieście. Potrzebuję nowej zieleni. Oczekuję pozostawienia terenów zielonych takimi, jakie są z ewentualnym dopuszczeniem uporządkowania zieleni, prac porządkowych.

Dbałość o jakość powietrza w mieście/programy finansujące inwestycje mieszkańców w zieloną energię.

Stop wycince drzew!!!

Zaniechanie bezsensownych wycinek drzew […].

Rozwinięcie i utrzymanie terenów zielonych, w tym lasów […].

Oczekuję troski o nasze środowisko, zaniechania wycinania drzew, zalesiania terenów oraz przywrócenia zwierzętom ich naturalnego środowiska, ponieważ nie mają gdzie się schronić i dlatego błąkają się po mieście […].

Naprawa szkód wyrządzonych w drzewostanie lasu w dzielnicy Pszczelnik, który został całkowicie zniszczony. Ujawnienie przyczyn tej dewastacji, włącznie z wszczęciem postępowania sądowego. To akt rabunku w biały dzień.

Zatrzymanie wycinki drzew w lasach Jaworzna. W miejscach wycinki planowane nasadzenie drzew liściastych, a nie sosny, która rośnie szybko, lecz degraduje glebę i jest słabym producentem tlenu. Zwiększenie liczby parków miejskich […].

Ważne jest zwiększenie ochrony przyrody, zatrzymanie wycinki lasów na długi okres oraz dbałość o czyste powietrze.

Rzetelnej oceny PUL lasów zarządzanych przez nadleśnictwa […].

Oczekuję zdecydowanych działań na rzecz ochrony przyrody […].

Dbałość o środowisko i słuchanie głosu mieszkańców ˗ wzdłuż ul. Krakowskiej, w miejscu, gdzie wycięto topole, biegnie ścieżka rowerowa. Latem korzystanie z niej było cudowne, dzięki cieniowi drzew. Obecnie istnieje zagrożenie likwidacji tej ścieżki. Działania podejmowane przez włodarzy miasta powinny uwzględniać troskę o środowisko oraz opinie mieszkańców.

Rozbudowę terenów zielonych oraz przemyślane przekazywanie działek miejskich pod zabudowę.

Mam wiele oczekiwań dotyczących ochrony zieleni, zwłaszcza zieleni wysokiej na terenach miejskich.

Konsultacji z mieszkańcami dotyczących wycinki drzew i ogłoszeń o planowanych wycinkach […].

Zaprzestania wycinki drzew – bardzo wiele drzew zostało wyciętych, patrzę na to z niepokojem. Sytuacja wymaga naprawy. Oczekuję poprawy sytuacji na Osiedlu Stałym, gdzie park został zaniedbany […].

Wstrzymania wycinki lasów […].

Większej dbałości o losy zwierząt, w tym bezdomnych oraz o tereny zielone. Tworzenia pomników przyrody […] i parków krajobrazowych, co zdecydowanie uchroniłoby wiele terenów przed dewastacyjnym wpływem człowieka.

Konsultacji z mieszkańcami przed usunięciem każdego drzewa. Plan Niedzieliska 2 według władz nie jest lasem, ale rośnie tam szacunkowo około tysiąca drzew. Niemniej jednak przewidują likwidację tego miejsca.

Poważnego traktowania problemów środowiskowych, zwłaszcza jakości powietrza, kontroli emisji, zaniechania wycinki lasów oraz rozwiązania problemu dzikich zwierząt na terenie miasta.

Zwiększenie obszarów zielonych w mieście ˗ przede wszystkim likwidacja betonu na rynku, zasadzenie tam drzew, które stworzą cień. Dodatkowo, umieszczenie ławek i huśtawek, na których ludzie mogą usiąść w ciągu letniego dnia, kiedy słońce praży z nieba, a nagrzane kostki dość są nieprzyjemne.

Sadzenie jak największej ilości drzew, krzewów… ogólnie dbanie o przyrodę, bez której ludzie sobie nie poradzą, w przeciwieństwie do przyrody, która bez ludzi momentalnie by odżyła.

Większej dbałości o zieloną przestrzeń w mieście Jaworzno, zalesiania, odnawiania drzewostanu oraz konsultowania się ze społeczeństwem w sprawie wycinki drzew pod duże i małe inwestycje.

Konsultacji z mieszkańcami w celu ochrony zieleni i drzew. Są drzewa, które zagrażają życiu i trzeba je wyciąć, ale ta decyzja musi być przemyślana i ostateczna po sprawdzeniu wszystkich możliwych rozwiązań.

Ochrona drzew, sadzenie nowych i instalacja czujników powietrza. Ważne jest podjęcie działań w sprawie naszej bomby ekologicznej, czyli Azotki, składowiska odpadów.

Ochrona przyrody i zielonej przestrzeni publicznej.

Mniej betonu, więcej zieleni, przebudowa największej patelni (rynku), aby służył mieszkańcom i był terenem tętniącym życiem, oraz więcej zielonych skwerów.

Liczenie się z potrzebami mieszkańców Jaworzna w zakresie ciszy, spokoju i czystych ekologicznych terenów. Obecna tendencja prowadzi do zwiększenia ruchu ulicznego na drogach Jaworzna i tworzenia przedsiębiorstw kosztem zalesienia.

Zaprzestanie degradacji przyrody i poprawa jakości powietrza.

Konsultacje z mieszkańcami, nasadzenie nowych drzew, a przede wszystkim zaprzestanie niepotrzebnej wycinki drzew.

Zalesianie terenów, które zostały wykarczowane. Zorganizowanie cyklicznego sprzątania Jaworzna w strefach zielonych oraz wzdłuż dróg […].

Przedstawienia opinii miasta o planach urządzenia lasów państwowych i miejskich do publicznej wiadomości za pomocą środków masowego przekazu.

Większej troski o środowisko naturalne i liczenia się ze zdaniem mieszkańców.

Zaprzestanie wyrębu lasów, strzelania do dzików, odbetonowanie rynku.

Całkowity zakaz wycinki lasów w obszarze miasta. Posprzątanie lasów po dokonanych wycinkach (usunięcie gałęzi) […].

Dbanie o tereny zielone, nie tylko o mini skwerki w centrum miasta, ale również o lasy otaczające kiedyś miasto. Zasadzenie nowych drzew. Zakończenie rabunkowej wycinki lasów.

Niewycinanie dużych, okazałych drzew. Niewprowadzanie nowych terenów przemysłowych.

Polityki zmierzającej do większego dbania o środowisko naturalne, polityki skierowanej na ludzkie sprawy.

Ograniczenie smogu i zagospodarowanie wody deszczowej.

Zagospodarowanie wód deszczowych (opadowych).

Powstanie nowych terenów zielonych.

Inwestycja w nowe parki zieleni do celów rekreacyjnych.

Zakończenie wycinki. Wszędzie są gołe miejsca po wyciętych do poziomu poszycia drzewach. Ponieważ wycina się wszystko, nawet drzewa bezwartościowe przemysłowo, prawdopodobnie trafiają one do elektrowni, co obniża koszty z racji korzystania z „ekologicznego paliwa”.

Uczciwość, dbanie o przyrodę i mieszkańców, konsultowanie z mieszkańcami tak ważnych decyzji, które ingerują w środowisko, w którym mieszkamy.

Dbanie o przyrodę i zalesianie terenów wyciętych, jak również zweryfikowanie wszystkich wycinek, jakie miały miejsce, czy są zgodne z prawem i kto na nich zarobił.

Stworzenie systemu informacji i działań mających na celu ochronę unikalnej w skali regionu, a nawet kraju, przyrody w najszerszym tego słowa znaczeniu.

Kompleksowa ochrona przyrody, a co za tym idzie poprawa zdrowia mieszkańców.

Większa dbałość o tereny zielone i zaprzestanie wycinki drzew w lasach.

Niewycinanie drzew, pozbawiając domu zwierzęta.

Zaprzestanie wycinki lasów oraz nasadzenie nowych.

Ochrona środowiska.

Większy racjonalizm w inwestycjach przemysłowych w korelacji do środowiska naturalnego. Więcej naturalnych ścieżek rowerowych w leśnym środowisku. Odnowienie oznaczeń szlaków rowerowych. Poszanowanie naszych wspólnych miejskich płuc ˗ KAŻDEGO DRZEWA.

Dbanie o czystość miasta oraz o ekologię.

Transparentność, otwarcie się na opinie mieszkańców i dbałość o środowisko naturalne.

Konsultowanie z mieszkańcami planów związanych z wycinką lasów, które w obecnej sytuacji ciągle się zmniejszają. Zostają tylko pnie, komu tak bardzo te lasy przeszkadzają? […].

Ochrony lasów!

Ochrona lasów, powiększenie terenów zielonych. Poprawa stanu zieleni w mieście i większa dbałość o utrzymanie porządku na już istniejących rabatach, trawnikach i parkach. Absolutne zatrzymanie wycinki okolicznych lasów! Jestem zdumiona decyzją i zgodą Urzędu Miejskiego na niszczenie drzew i lasów.

Wysłuchanie głosów mieszkańców i dbałość o środowisko naturalne.

Zaprzestanie wycinki drzew.

Przestrzeganie prawa, poszanowanie dla zwierząt, lasów i zieleni. Większa dbałość o miasto i jego mieszkańców, wprowadzenie istotnych zmian i szacunku dla mieszkańców.

Nie wycinaj więcej lasów!

Dbaj o środowisko i mieszkańców, unikaj traktowania ich jak idiotów.

Dbać o przyrodę, zaniechaj wycinki lasów, aby dzikie leśne zwierzęta nie musiały szukać miejsca do życia wśród ludzi na osiedlach.

Aby razem z radnym Panem C. udali się nad Żabnik i zobaczyli wycięte lasy „na Heroda”, które są niby terenem chronionym.

Aktualnie niszczy się lasy i całe miasto, coś trzeba z tym zrobić. Zachodzi samowolka, a ludzie nie mają możliwości wypowiedzenia się w żadnej kwestii.

Oczekuję zaprzestania wycinania drzew, ponieważ za kilkadziesiąt lat po prostu zabraknie tlenu na ziemi. Tak niewielka ilość drzew nie zdoła przefiltrować wszystkich zanieczyszczeń w powietrzu […].

Zalecam zmniejszenie wycinki drzew oraz nasadzenia nowych drzew bukowych, dębowych, sosnowych, a nie modrzewiowych, w miejsce wyciętych.

Ważne jest zatrzymanie dewastacji i wycinki lasów, oraz promowanie gospodarności i rozsądku.

W kontekście ochrony przyrody, istnieje realna możliwość wpływu na zatrzymanie wycinki lasów w Jaworznie.

Przebudowa rynku z betonowego na zielony, tj. zwiększenie ilości zieleni i drzew. Na dzień dzisiejszy nie ma już drzew w obrębie Dzielnicy Dobra i Ciężkowic, dlatego konieczne jest zalesienie terenów w tym rejonie. Wycinka drzew była ekspresowa, a prace odbywały się nawet w niedzielę, co należy przeanalizować.

Zakończenie wylesiania miasta. Zakończenie sprzedaży terenów zielonych pod inwestycje deweloperskie. Wprowadzenie planu zalesiania. Zwiększenie uwagi poświęcanej ochronie środowiska w mieście. Przywrócenie czujników jakości powietrza w mieście. Nie przeprowadzać wycinki lasów.

Zaprzestanie ciągłej wycinki lasów i zwiększenie zaangażowania w rozwój ekologiczny miasta, na przykład poprzez kontrolę pieców w gospodarstwach domowych.

Poprawa komunikacji z mieszkańcami. Przeprowadzenie wyborów/referendum, aby mieszkańcy mogli wyrazić zgodę na wycinkę lasów.

Zalesienie lasów, przywrócenie do stanu sprzed wycinki oraz poprawienie sytuacji lasów w Jaworznie […].

Ochrona środowiska, konsultacje społeczne przy podejmowaniu decyzji mających długofalowy wpływ na życie mieszkańców, przejrzystość działania oraz rzetelne rozliczenia obecnych samorządowców.

Dbanie o nasze lasy i przyrodę, oraz konkretne ustalenia w sprawie ponownego zalesiania.

Zajęcie się kwestią wylesiania oraz problemem niewystarczającego oświetlenia i chodników w niektórych dzielnicach miasta.

Żeby Urząd Miasta wreszcie dbał o zieleń w Jaworznie.

Poprawa jakości powietrza, przywrócenie punktów pomiarowych jakości powietrza, komunikacja z mieszkańcami i uwzględnianie ich udziału w planach, bo oni najlepiej wiedzą, co jest najlepsze dla miasta.

Zaprzestanie barbarzyńskiej wycinki lasu. Mieszkamy w otoczeniu elektrowni, które na pewno emitują dużo zanieczyszczeń. Drzewa to nasze płuca.

Dbanie o tereny zielone i leśne, jak i o zwierzęta na tych terenach.

Dość wycinek lasów.

Skończyć z rabunkową wycinką drzew.

Zaprzestanie rabunkowej gospodarki leśnej. Dbałość o środowisko i powietrze.

Dbanie o zieleń, czystość chodników i ulic, gdzie obecnie zalega błoto i trawa.

Dbałość o nasz region, ochronę lasów oraz tworzenie miejsc do odpoczynku. Mieszkam w okolicach Doliny Żabnika, w której zakochałam się, a moje serce pęka, gdy widzę znikające drzewa w lesie, który jest otuliną rezerwatu przyrody […].

Dbanie o przyrodę i zielone płuca miasta. Większe obszary zieleni i lasu.

Zasadzenia nowych drzew.

Rozliczenia oraz surowe i dotkliwe konsekwencje dla KAŻDEJ OSOBY, która przyczyniła się do degradacji środowiska, począwszy od radnych, przez osoby wydające/zatwierdzające zgody, aż do decyzyjnych pracowników Lasów Państwowych.

Może wreszcie ktoś zacznie dbać o nasze miasto, a nie tylko je niszczyć i sprzedawać.

Ochrona obszarów zielonych, zalesienie Rezerwatu Żabnik i zakończenie dalszej wycinki, przywrócenie czujników jakości powietrza, inicjatyw poprawiających jakość powietrza (dofinansowanie do wymiany kotłów itp.).

Zaprzestanie wycinki drzew i stworzenie nowych nasadzeń w miejsce już wyciętych drzew. Stworzenie bezpiecznych warunków dla dzikich zwierząt, którym zabiera się ich dom i niszczy się środowisko naturalne.

Dbałość o przyrodę, zakaz wycinki drzew.

Ochrona środowiska.

Oczekuję od włodarzy konsultacji z mieszkańcami w tak ważnych sprawach, jak na przykład wycinka lasów. Mieszkam w Jaworznie od 7 lat i właśnie z powodu otaczającej przyrody przeprowadziłam się do Jaworzna. A tu taka niespodzianka. Przykre.

Podjęcie działań w kierunku uzupełnienia wyciętych partii lasu, polityki proekologicznej, większej dbałości o tereny zielone (np. park angielski), strategii i polityki wspierającej lokalne szkoły, dialogu ze społeczeństwem.

Oczekuję polityki ochrony przyrody, uzgodnionej w trakcie konsultacji społecznych.

Działań, które sprawią, że chciałoby się mieszkać w Jaworznie. Parków, lasów, aby można było spacerować […].

Dbałość o ochronę środowiska (nie wycinać lasów). Jaworzno jako zielone miasto, a nie betonowe.

Odbetonowanie rynku, odnowa parku na osiedlu Stałym.

Konsultacje społeczne w sprawie zagospodarowania przestrzennego, zieleni miejskiej i wycinki (bądź nie) lasów […].

Zaprzestanie masowego wycinania drzew w naszym mieście oraz podjęcie innych działań proekologicznych, na przykład zachęcanie do korzystania z transportu publicznego poprzez zwiększenie częstotliwości kursowania autobusów (np. do Ciężkowic).

Poprawa komunikacji z mieszkańcami. Renegocjacja z Lasami Państwowymi w celu ustanowienia lasów ochronnych w mieście i wokół niego. Zaniechanie bezmyślnego wycinania drzew pod inwestycje […].

Merytoryczne podejście do tematów przyrodniczych.

By nie dopuścili do zniszczenia kolejnego terenu zielonego w Jaworznie Ciężkowicach pod farmę fotowoltaiczną […].

Zaprzestanie wycinek lasów w Ciężkowicach, Wilkoszynie, Dobrej/Gródku!

Walka ze zmianami klimatu ˗ realne działania, a nie propagandowe hasła, zwiększenie retencji wód deszczowych, wpływanie na rozwój bioróżnorodności, walka z patodeveloperami ˗ przeciwdziałanie tworzeniu tzw. pato-osiedli (quasi-slamów), kontrola spalania odpadów, uaktywnienie Straży Miejskiej.

Mądrych, konkretnych, rozsądnych, przemyślanych działań na rzecz poprawy sytuacji gospodarczej, społecznej i środowiskowej miasta i mieszkańców.

Większa dbałość o przyrodę, zakończenie układów i powrót kompetentnych osób na stanowiska.

Liczenie się z głosem mieszkańców w sprawach dotyczących szeroko pojętej ochrony środowiska.

Dbałość o stan środowiska, aktywne zagospodarowanie terenów poprzemysłowych […].

Odnowienie drzewostanu w lasach, a nie jak dotychczas sadzenie nowych sadzonek miesiąc po wycince, tak jak miało to miejsce przy ul. Budowlanej w Ciężkowicach.

Działania mające na celu uzdrowienie stanu gleby i powietrza.

Angażowanie naukowców w proces podejmowania decyzji, szczególnie tych wpływających na środowisko naturalne.

Zdecydowanych działań w kierunku ochrony obszarów zielonych i zastępowania betonu zielenią.

Publiczne przedstawianie i dyskusja nad planem zagospodarowania lasów przez leśników i miasto.

Dbanie o czystość terenów leśnych, w tym problem związany ze śmieciami.

Dążenie do tego, aby Jaworzno było zieloną enklawą […].

Oczekiwanie na antydestrukcyjny wpływ na obszary zielone.

Dbanie o rozwój miasta poprzez dalsze poszerzanie stref zielonych wszędzie tam, gdzie to jest możliwe. Szczególny nacisk na obsadzanie miasta i okolic jaworami, które mogą stać się wizytówką miasta.

Ważne jest większe zaangażowanie mieszkańców w proces podejmowania decyzji dotyczących inwestycji, które wpływają na środowisko i zdrowie ludzi. Informowanie mieszkańców o planowanych inwestycjach przed ich rozpoczęciem, a nie po fakcie, również jest kluczowe.

Istotne jest poprawienie zniszczeń, które miały miejsce w lasach od ulicy Zdrojowej po tereny Żabnika. Ogromny obszar lasu został wycięty i zniszczony podczas prac związanych z budową gazociągu. Brakowało informacji, że gazociąg będzie przebiegał tak blisko naszych domów oraz że duża część terenu zostanie zniszczona. Warto skorygować ten błąd i podjąć działania naprawcze.

STOP wycince lasów oraz przeciąganiu rur gazowych przez tereny rezerwatu „Dolina Żabnika”, ponieważ teren wygląda już jak poligon. Należy wprowadzić zakaz sprzedaży terenów zielonych pod deweloperkę.

Zakaz wycinki naszych pięknych lasów, ponieważ serce krwawi na widok, jak wycinają nasze płuca. Nasze dzieci i wnuki nie będą miały czym oddychać.

Poprawa stanu powietrza i drzewostanu.

Oczekuję zadbania o tereny zielone, które już mamy w mieście, oraz o zwiększenie ilości parków, czy chociaż małych skwerów, łąk, na których można spędzać czas […].

Oczekuję, że władze zaczną liczyć się z głosem mieszkańców miasta. Będą prowadzić działania zmierzające do polepszenia jakości życia w mieście. Oczekuję, że przestaną skupiać się jedynie na wycinaniu drzew i stawianiu kolejnych blokowisk w miejscach, w których można lepiej zadbać o rozwój zielonych przestrzeni i poprawę warunków życia.

Rozbudowa kanalizacji w miejscach obecnie niedostępnych, zalesianie pustych przestrzeni drzewami, skuteczne rozwiązanie spraw związanych z wędrującymi po dzielnicy dzikami. Uszanowanie lasów, które jeszcze zostały, ponieważ zwierzęta, a zwłaszcza dziki, coraz częściej nie mają swojego domu i szukają w naszych gospodarstwach. Lasy wycięte nie wyrosną z dnia na dzień, trzeba lat.

Rozliczenie osób odpowiedzialnych za wycinkę 300 ha na obszarze JOG, zaprzestanie wycinki terenów zielonych w mieście. Są niezagospodarowane hałdy, nieużytki, na których można lokować inwestycje. Konsultacje społeczne przy ważnych sprawach.

Jasnej, transparentnej i rzetelnej komunikacji z mieszkańcami. Innej niż dotychczasowe formy dialogu z mieszkańcami. Zatrzymania ekspansywnej wycinki lasów na rzecz prywatnych interesów deweloperskich.

Lepszej komunikacji z mieszkańcami. Uwzględnienia w polityce miasta ich głosu. Niewycinania lasów. Konsultowania z społecznością inwestycji mających wpływ na ekologię regionu oraz miasta.

Zajęcie się kompleksowo ochroną środowiska w Jaworznie.

Więcej zieleni w centralnych punktach miasta, na przykład na betonowym rynku, powinna być zieleń i duża fontanna […].

Zalesianie, pomoc zwierzętom, które tracą swoje siedliska, konsultacje społeczne dotyczące ewentualnych wycinek drzew. Dbałość o harmonijny rozwój miasta.

Poszanowanie przyrody, niewycinanie drzew, zwiększenie nasadzeń oraz zaprojektowanie nowych miejsc wypoczynku w formie parków i miejsc zieleni z chronionymi okazami […].

Większe zainteresowanie przyrodą miasta […].

Stop betonozie, sadzenie drzew. Odbudowa parku dla mieszkańców Osiedla Stałego […].

Zwiększenie ilości zieleni w centrum miasta, dokładne informowanie mieszkańców o stanie finansów miasta oraz ich wydatkowaniu, słuchanie głosu mieszkańców.

Więcej informacji na temat planowanych działań władz w mieście, inwestycji i ochrony środowiska oraz konsultacji społecznych.

Rozwój infrastruktury przyjaznej mieszkańcom, takiej jak drogi rowerowe, parki, powiązane ze zwiększeniem zalesienia obszarów miejskich. Zaprzestanie wycinki drzew w takiej ilości.

Zaprzestanie wycinki drzew w Jaworznie. Oczekuję uwzględniania opinii mieszkańców w podejmowanych przez władze miasta działaniach oraz pełnej transparentności owych działań. Oczekuję szacunku oraz powagi w traktowaniu mieszkańców miasta przez władze. Oczekuję współuczestnictwa w określaniu kierunków rozwoju miasta, a także pełnego przestrzegania zasad demokratycznego procesu podejmowania decyzji.

Odpowiedź na pytanie: Czy mieszkańcy Jaworzna chcieli Izery ˗ kosztem wycinki 300 ha lasu? nie budzi wątpliwości. Większość mieszkańców budowy fabryki na zrębie nie chciała. Tego m.in. dowodzą badania przeprowadzone na reprezentatywnej próbie respondentów. Rzecz nie w tym, że większość mieszkańców ˗ z zasady ˗ jest przeciwna wszelkim inwestycjom przemysłowym. Rzecz w tym, że jeżeli istnieją poważne argumenty przemawiające za inwestycją przemysłową, powinna ona zostać zrealizowana ˗ ale nie dramatycznym kosztem utraty obszarów zielonych. Terenów poprzemysłowych jest u nas pod dostatkiem ˗ z pewnością można byłoby wyznaczyć lokalizację odpowiednią zarówno z punktu widzenia społeczności lokalnej, jak i potrzeb inwestorów. W Dąbrowie Narodowej optymalny scenariusz się nie spełnił: ówczesna władza centralna i obecna władza lokalna przeforsowały budowę inwestycji przemysłowej ˗ na zrębie. Wbrew woli mieszkańców.

Mieszkańcy chcą ochrony przyrody ˗ a czego chce obecny prezydent miasta? Niezależnie od wszelkich jego koniunkturalnych zapewnień, jakoby to nie on był odpowiedzialny za degradację środowiska naturalnego w Jaworznie, Paweł Silbert zarządza miastem od ponad 20 lat i to przede wszystkim on wyznacza kierunki miejskich polityk środowiskowych. To prezydent miasta jest organem sporządzającym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta. [„Organem sporządzającym studium jest Prezydent Miasta, który sporządza projekt studium uwzględniając zasady określone w koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju, ustalenia strategii rozwoju i planu zagospodarowania przestrzennego województwa oraz strategii rozwoju gminy, jeżeli gmina dysponuje takim opracowaniem (art. 9 ust. 2 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym)”. (Zmiana studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Jaworzna. Tekst studium ujednolicony. Załącznik nr 1 do uchwały XXVI/349/2020 Rady Miejskiej w Jaworznie z dnia 26 listopada 2020 r. zmieniającej uchwałę Nr IV/17/2015 Rady Miejskiej w Jaworznie z dnia 29 stycznia 2015 r., s. 10).]

To Paweł Silbert w sporządzonym przez siebie studium w 2020 r. zdecydował o zmianie przeznaczenia 71 obszarów, tj. 965,47 ha powierzchni, z czego największe zmiany dotyczyły przekształcenia obszarów zielonych (lasy, zieleń rekreacyjna, urządzona, ekologiczno-krajobrazowa) na tereny przemysłowe (491,4 ha) oraz zabudowę mieszkaniowo-usługową (108,93 ha). Odpowiedź na pytanie: kto ponosi odpowiedzialność za degradację środowiska naturalnego w Jaworznie jest ukryta w dokumencie tak obszernym i na tyle dla przeciętnego odbiorcy skomplikowanym, że (prawie) nikt go nie czyta. A skoro nie czyta, to nie wie, jaki los miejskim terenom (jeszcze) zielonym zgotował Paweł Silbert w sporządzonym przez siebie studium. Dokument liczy sobie 364 strony i sporo samozaparcia wymaga szczegółowe przebrnięcie przez całość tekstu. Żeby jednak chociaż częściowo zilustrować skalę problemu, wystarczy ˗ w charakterze reprezentatywnych przykładów ˗ przywołać dwie mapy:

Rysunek B1

Rys. B1. Kierunki zmian struktury przestrzennej. Obszary zmian kierunków przeznaczenia terenu. [Źródło: Zmiana studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Jaworzna. Tekst studium ujednolicony. Załącznik nr 1 do uchwały XXVI/349/2020 Rady Miejskiej w Jaworznie z dnia 26 listopada 2020 r. zmieniającej uchwałę Nr IV/17/2015 Rady Miejskiej w Jaworznie z dnia 29 stycznia 2015 r., s. 259.]

Rysunek B2

Rys. B2. Kierunki zmian struktury przestrzennej. Strategiczne obszary rozwojowe. [Źródło: Zmiana studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Jaworzna. Tekst studium ujednolicony. Załącznik nr 1 do uchwały XXVI/349/2020 Rady Miejskiej w Jaworznie z dnia 26 listopada 2020 r. zmieniającej uchwałę Nr IV/17/2015 Rady Miejskiej w Jaworznie z dnia 29 stycznia 2015 r., s. 260.]

Obszary przemysłowe (P ˗ kolor fioletowy), obszary usługowo-produkcyjne (UP ˗ kolor różowy), obszary leśne ˗ strategiczne rezerwy dla funkcji gospodarczej (ZLup ˗ kolor różowo-zielony) nie pozostawiają złudzeń. Jeżeli Paweł Silbert pozostanie u władzy kolejną kadencję, dotychczasowe obszary zielone znikną z krajobrazu miasta. Do mieszkańców Jaworzna należy decyzja, czy na to pozwolą czy nie.

Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

Czy Jaworzno zostanie betonową pustynią? – list Stowarzyszenia Zielone Jaworzno

Nasza redakcja otrzymała list od członków Stowarzyszenia Zielone Jaworzno. List dotyczy nadmiernej wycinki drzew w Jaworznie.

Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody

Art. 91

Organami w zakresie ochrony przyrody są:

  1. minister właściwy do spraw środowiska;
  2. wojewoda;
  3. starosta;
  4. wójt, burmistrz albo PREZYDENT MIASTA.

Koncepcja rozwoju miasta według Pawła Silberta

Głos oddany na Pawła Silberta w najbliższych wyborach samorządowych jest głosem za kontynuacją barbarzyńskiej wycinki miejskich drzew (pojedynczych i grupowych) oraz lasów w Jaworznie. Głos oddany na Pawła Silberta jest głosem za utratą miejskich terenów zielonych. Głos oddany na Pawła Silberta jest głosem za systemową i bezwzględną degradacją stanu środowiska naturalnego, w którym wszyscy żyjemy. Popularna fraza mówi, że człowiek do wszystkiego jest w stanie się przyzwyczaić. Nie jest. A w każdym razie ˗ nie każdy. My nie jesteśmy w stanie przyzwyczaić się do tragicznego widoku cmentarzyska po 300 ha lasu ˗ „zwycięstwa” Pawła Silberta nad przyrodą, którego osiągnięciem na dziś jest wycofanie się chińskiego producenta baterii samochodowych z budowy fabryki na cmentarzysku lasu… W swoim wpisie na FB Paweł Silbert wyraża nadzieję, iż obecny rząd będzie kontynuował budowę „naszej” Izery. To nie jest „nasza” Izera, to jest Izera PiS-owskiego rządu i PiS-owskiego prezydenta miasta Jaworzna. W swojej większości ˗ mamy na to badania ˗ mieszkańcy budowy fabryki na zrębie nie chcieli

Fakt braku formalnej przynależności Pawła Silberta do PiS-u nie ma istotnego znaczenia: jasno deklarowane przez niego poparcie dla kandydatów PiS-u w wyborach parlamentarnych 2023, uczestnictwo w „braterskich” konferencjach z Mateuszem Morawieckim, obrażanie obecnego premiera, przemówienie w dniu 11.11.2023, wpisy na portalach społecznościowych… ˗ przykłady można mnożyć. Mieszkańcy dobrze wiedzą, jakie są faktyczne afiliacje dzierżącego stery władzy od ponad 20 lat prezydenta i do kogo faktycznie należy sprawczość w decydowaniu o losach miasta

Prezydent miasta jest organem w zakresie ochrony przyrody (art. 91 Ustawy o ochronie przyrody). Paweł Silbert od lat uprawia proceder niszczenia przyrody, bo czymże innym są jego decyzje na mocy których kolejne drzewa znikają z miejskiego krajobrazu? To za jego sprawą i na mocy jego decyzji są wycinane drzewa (także za sprawą Lasów Państwowych). Paweł Silbert kontynuuje proceder niszczenia przyrody wbrew mieszkańcom protestującym przeciwko niszczeniu ich lasów (np. z poniedziałku, 19 lutego 2024, gdy pod topór poszedł las na Osiedlu Stałym, o czym oczywiście mieszkańcy nie wiedzieli, bo na publikatorach UM ˗ w obawie przed protestami ˗ informacji o wycince nie było) i wbrew naukowcom od lat bijącym na alarm przeciwko niszczeniu bioróżnorodności. 

Wycinka drzew na Osiedlu Stałym pod budowę Nowoszczakowskiej

Czy inwestycja drogowa zostanie zrealizowana z takim „sukcesem” jak inwestycja przemysłowa na zrębie w Dąbrowie Narodowej? Czy po wyciętych brzozach zostanie pustynia, stada dzików pozbawione domu przyjdą na Osiedle Stałe (i inne osiedla) a finalnie droga pójdzie innym traktem?

Gdyby ktoś jeszcze naiwnie myślał, że Paweł Silbert na wycince 300 ha lasu oraz na wszystkich innych dotychczasowych wycinkach się zatrzyma, jest w błędzie. Paweł Silbert ma niezwykle „ambitne” (bo przecież nie ma kompleksów…) i niezwykle dalekosiężne („poziom wyżej”) plany, o których najbardziej zainteresowani, czyli mieszkańcy dowiedzieliby się jak zwykle ˗ bo taka jest wieloletnia praktyka Urzędu Pawła Silberta ˗ na końcu. Dokumentem ujawniającym założenia koncepcji rozwoju miasta według zarządzającego nim od ponad 20 lat prezydenta jest Zmiana studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Jaworzna. Test studium ujednolicony. Załącznik nr 1 do uchwały XXVI/349/2020 Rady Miejskiej w Jaworznie z dnia 26 listopada 2020 r. zmieniającej uchwałę Nr IV/17/2015 Rady Miejskiej w Jaworznie z dnia 29 stycznia 2015 r.: „Organem sporządzającym studium jest Prezydent Miasta, który sporządza projekt studium uwzględniając zasady określone w koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju, ustalenia strategii rozwoju i planu zagospodarowania przestrzennego województwa oraz strategii rozwoju gminy, jeżeli gmina dysponuje takim opracowaniem (art. 9 ust. 2 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym)” (Zmiana studium…, s. 10). Zgodnie z wymienionym dokumentem koncepcja rozwoju Jaworzna według Pawła Silberta przewiduje ˗ między innymi ˗ „innowacje” j/n.  

ZMIANY STUDIUM W 2020 ROKU

Zmiana przeznaczenia 71 obszarów.

Zmianie przeznaczenia uległo 965,47 ha powierzchni, z czego największe zmiany dotyczyły:

Obszarów zielonych (lasy, zieleń rekreacyjna, urządzona, ekologiczno-krajobrazowa) na tereny przemysłowe – 491,4 ha (50,9%)
Obszarów zielonych na zabudowę (mieszkaniową i usługową) – 108,93 ha (11,3%).

W sumie usunięto ze studium 603,53 ha obszarów zielonych, a dodano 52 ha. Nie jest to jednak „dodatek” jednoznaczny, ponieważ w ramach tych 52 hektarów znajdują się również obszary, które były przeznaczone wcześniej ˗ jako obszary rolne ˗ pod zalesienie, a teraz jako nieużytki już zarosły: jest to zatem jedynie usankcjonowanie stanu faktycznego. 

Oczywiście, wszystkie obszary j/w to dodatkowe hektary lasów, które będzie można wyciąć, nie uwzględniając tutaj wycinki pod Izerę, która już była ujęta w poprzednim studium. 

  • Tereny przemysłowe:

Zwiększoną powierzchnię terenów przeznaczonych pod przemysł o 502,6 ha

Obszar w okolicach Stacji Sosnowiec Jęzor

Wcześniej projektowany jako zieleń ekologiczno-krajobrazowa. Obszar powydobywczy, który znajduje się w wyznaczonym wojewódzkim korytarzu ekologicznym Białej Przemszy (zasięg oznaczony zielonymi trójkątami). Miasto w ten sposób zwęża ten korytarz i upośledza jego funkcjonowanie.

Rozszerzenie Strefy Przemysłowej Pomiędzy Jeleniem a Byczyną

Miasto dwukrotnie zwiększyło obszar strefy przemysłowej, która w obecnym kształcie zagraża funkcjonowaniu Tarki jako miejsca świadczącego usługi ekosystemowe. Ponadto, jest to po prostu dodatkowe 170,2 ha lasów do wycięcia (powierzchnia łączna obszaru pod przemysł i usługi w okolicach MOP Zastawie). 

Osadniki przy Wojska Polskiego

Kolejne 29,2 ha lasu do wycięcia. To teren,  który został przewidziany dla realizacji zadań z zakresu gospodarki komunalnej.

Wysoki Brzeg

Zmiana części obszaru północnej części Wysokiego Brzegu z Zieleni z funkcją rekreacyjną m.in. na obszar przemysłowy. 

Powiększenie obszaru przemysłowego przy Azotce kosztem lasu

Dodanie małego obszaru o powierzchni 1,3 ha przy istniejących zakładach na Azotce.

Las Podłęże

268 ha lasów przeznaczonych na rezerwę pod strefę przemysłową między Podłężem, a Zalewem Łęg. Ogromny obszar, który w założeniu ma połączyć strefę przemysłową na elektrowni z Azotką. Spowoduje odcięcie lasu na Podłężu, co z kolei prawdopodobnie spowoduje nasilenie się problemu z dzikami na tym osiedlu.

  • Pozostałe ważniejsze zmiany:

Dąbrowa Narodowa

Powiększenie zasięgu strefy przemysłowej o 15,9 ha na obszarach obecnie rolnych, które wcześniej przeznaczone były pod zabudowę jednorodzinną.

Ogródki Działkowe

Ogródki działkowe pośrodku pól pomiędzy obszarem chronionego krajobrazu Dobrą a Wilkoszynem (znajdującym się już obecnie pod ochroną) w przyrodniczo-cennym obszarze Niecka Wilkoszyńska (rekomendowanym do objęcia ochroną przez naukowców w „Waloryzacji przyrodniczej miasta Jaworzna”). Nasz komentarz: Tę „innowacyjną” myśl należy niezwłocznie zgłosić do odnotowania w Księdze Rekordów Guinnessa ˗ tak absurdalnego pomysłu: inwazji  ogródków działkowych w obszar cenny przyrodniczo zapewne tam jeszcze nie odnotowano. Cel Pawła Silberta zostanie osiągnięty z nawiązką: O jego inicjatywach będzie głośno nie o jeden ale o nieskończenie wiele „poziomów wyżej” ˗ w skali ogólnoświatowej…

Nowe osiedla wielorodzinne

Nowe obszary pod osiedla wielorodzinne na Skałce i Łubowcu. Oba oprotestowane przez mieszkańców. Jeden z sukcesem, drugi nie. 

Wszystko, co zostało opisane powyżej, dotyczy jedynie zmian, których dokonano w 2020 roku. Jest tam jednak o wiele więcej kontrowersyjnych zapisów bądź takich, które wymagałyby dogłębnych analiz. Występują one w całym tekście i zostały w nim zapisane wcześniej (przed 2020 r.). Niektóre z nich:

Lokalizacja OZE

Ogromne obszary pozwalające lokować instalacje OZE, w tym farmy fotowoltaiczne, na ogromnych obszarach miasta. Na „pierwszy ogień” poszły łąki w Ciężkowicach, które są jednym z niewielu obszarów cennych przyrodniczo ˗ pośród tych wskazanych do lokalizacji OZE. Jednym z kolejnych cennych przyrodniczo obszarów wskazanych do lokalizacji OZE jest obszar kamieniołomu Sodowa Góra (obszar cenny przyrodniczo ˗ Murawy Galmanowe dawny kamieniołom).

Strefa przemysłowa Jeleń

Ogromny obszar przemysłowy w Jeleniu, który wypełnia całą przestrzeń między główną częścią Jelenia, Jeleniem Dębem i Byczyną. OGROMNE POŁACIE LASU DO WYCIĘCIA. Porównywalny obszarowo do Obszarów przemysłowych na Dąbrowie Narodowej. 

Korytarze ekologiczne

Nieodpowiedzialne podejście do wyznaczania lokalnych korytarzy ekologicznych i szatkowanie obszarów leśnych i zielonych przez zabudowę, co będzie wzmagało problemy np. coraz większej liczby dzików na osiedlach.

KONKLUZJA

Fabryki, wysypiska śmieci, spalarnie śmieci, złomowiska, utylizacja toksycznych odpadów ˗ kosztem terenów zielonych. Taka jest koncepcja rozwoju miasta według Pawła Silberta. Fragment realizacji tej koncepcji widzimy w Dąbrowie Narodowej ˗ na zrębie. 

Wbrew wyborczemu bełkotowi o „kompleksach” i poziomach „wyżej˗niżej”, my mieszkańcy nie cierpimy na imputowane nam przez Pawła Silberta kompleksy i nie musimy wdrapywać się na żadne wyimaginowane „poziomy”. Wbrew temu, co nam PiS-owski prezydent miasta Paweł Silbert próbuje wmówić: nie musimy się nigdzie wdrapywać. Pojęcie samorozwoju nie jest nam obce. Ale jest doskonale obce formalnym lub nieformalnym PiS-owskim funkcjonariuszom. My znamy swoją wartość ˗ i jako wyborcy. I ˗ po prostu ˗ jako ludzie

Katastrofa klimatyczna jest faktem. Wymieranie gatunków na niespotykaną wcześniej skalę (tempo wymierania nie ma w historii Ziemi sobie równych), utrata bioróżnorodności, susze, upały, deszcze nawalne, powodzie, huragany, pożary, lawiny błotne… Wszystko to jest faktem. Paweł Silbert nie tylko nie odpowiada na egzystencjalne wyzwania, ale swoimi nieodpowiedzialnymi decyzjami generuje kolejne problemy: wycinki lasów to coraz większa liczba dzików w mieście. Gdzie mają pójść, skoro niszczone są ich siedliska? Trend rozwojowy jest dokładnie odwrotny wobec tego, co Paweł Silbert planuje. PiS-owski prezydent Jaworzna ˗ Paweł Silbert ˗ próbuje zawrócić Przemszę kijem. W czasach katastrofy klimatycznej pozbawia miasto terenów zielonych: tych, które dają nam tlen i absorbują dwutlenek węgla, dają cień, chłód, magazynują wodę, pozwalają odetchnąć od zgiełku… I tworzą całe mnóstwo innych usług ekosystemowych. Ale Paweł Silbert się nie zraża i konsekwentnie realizuje swoją strategię destrukcji: wyciąć wszystko, co się da, w jak najkrótszym czasie (żeby mieszkańcy nie zdążyli zaprotestować). Jak bardzo trzeba tego miasta i jego mieszkańców nie znosić, żeby chcieć zgotować mu taki los? Jak bardzo trzeba nienawidzić przyrody, żeby pastwić się nad każdym fragmentem zieleni, który ma pecha być w gestii miasta? Czy pozwolimy Pawłowi Silbertowi na uprawianie tego procederu przez kolejną kadencję?

 Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

Poznać, pokochać, chronić. Dęby z ulicy Długiej

W tym roku realizujemy cykl programów przyrodniczych Poznać, pokochać, chronić. W kolejnym odcinku, prowadzący Piotr Grzegorzek zabrał nas na spacer ulicą Długą w Tychach. Przyrodnik opowiada miedzy innymi o dorodnych dębach, które tam rosną i pokazuje wyjątkowe formy jakie mogą przybrać. Bezsprzecznie dęby z tej okolicy zasługują na ochronę.

Cykl ma na celu prezentację walorów przyrodniczych województwa śląskiego.

Integralną częścią filmu jest Kalejdoskop, który przybliża informacje bieżące, poruszające zagadnienia dotyczące efektywności energetycznej, ogólnopolskich programów, dla których
operatorem wdrażającym jest Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach lub Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Oto kilka najświeższych newsów:

Zakończyła się ważna procedura selekcyjna w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, mająca na celu wyłonienie nowych liderów tej instytucji. W trakcie konkursu, po dokładnej analizie nadesłanych aplikacji, Rada Nadzorcza Funduszu wskazała ośmioro kandydatów, którzy wyróżnili się swoimi kompetencjami i wizją na przyszłość.

W wyniku tego procesu, Paulina Hennig-Kloska, pełniąca rolę ministra klimatu i środowiska, postanowiła powierzyć funkcję trzech wiceprezesów nowo wybranym kandydatom. Decyzja ta nie dotyczyła jednak stanowiska prezesa, dla którego przewidziano kolejny nabór, mający na celu znalezienie najbardziej odpowiedniego lidera.

Etap konkursowy skupiał się na dokładnej analizie dokumentów aplikacyjnych, ocenie merytorycznej oraz rozmowach kwalifikacyjnych z kandydatami. Spośród wszystkich zgłoszeń, wyłoniono dwóch kandydatów na stanowisko prezesa i sześciu na stanowiska wiceprezesów, których profil i kompetencje najbardziej przekonały Radę Nadzorczą do przedstawienia ich ministrowi klimatu i środowiska.

Wybrane osoby na wiceprezesów to Robert Gajda, Paweł Augustyn oraz Józef Matysiak, którzy wniosą do Funduszu swoje bogate doświadczenie i specjalistyczną wiedzę. Robert Gajda to doświadczony menedżer z bogatym doświadczeniem w sektorze wodociągów i kanalizacji, Paweł Augustyn to specjalista kierujący innowacyjnym projektem z zakresu zielonego wodoru, a Józef Matysiak to osoba z głębokimi korzeniami w samorządzie i bankowości, wielokrotnie wyróżniany za swoje zasługi.

Narodowy Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej pod nowym kierownictwem będzie kontynuował swoją misję ochrony naturalnego dziedzictwa Polski.

Na mocy ustawy przyjętej 19 lipca 2019 roku, mającej na celu ograniczenie marnowania żywności, każdy sprzedawca produktów spożywczych ma obowiązek corocznego informowania o ilości zutylizowanej żywności. Te szczegółowe raporty należy przesyłać do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, z siedzibą w Katowicach, nie później niż do 31 marca każdego roku, odnosząc się do danych z poprzedniego roku kalendarzowego.

Dokładne wytyczne, jak ma wyglądać taki raport, zostały ustalone przez Ministra Klimatu i Środowiska, co odnotowano w odpowiednim rozporządzeniu opublikowanym w Dzienniku Ustaw. Ponadto, ustawa nakłada na sprzedawców żywności obowiązek wniesienia opłaty za marnowanie żywności. Termin jej wpłaty upływa 30 kwietnia roku następującego po roku, za który opłata jest naliczana.

Szczegóły oraz wzór formularza dostępny jest na stronie funduszu.

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach ogłosił wznowienie naboru wniosków do Programu „Przydomowa oczyszczalnia”. Dzięki zwiększeniu budżetu, od dnia 2 kwietnia 2024 roku, mieszkańcy województwa śląskiego będą mieli ponownie szansę na uzyskanie dofinansowania na zakup i montaż przydomowych oczyszczalni ścieków.

To nie lada okazja dla właścicieli oraz współwłaścicieli nieruchomości, w tym domów mieszkalnych, którzy pragną przyczynić się do poprawy stanu środowiska naturalnego. Oferowany program umożliwia uzyskanie wsparcia finansowego na realizację inwestycji, które nie tylko przyczyniają się do zwiększenia ekologicznych standardów życia, ale także promują zrównoważone zarządzanie zasobami wodnymi.

Wnioski o dofinansowanie można składać od 2 kwietnia 2024 roku, przy czym decydująca jest data wpływu wniosku do siedziby Funduszu. Wnioski można składać zarówno w formie papierowej, jak i elektronicznej za pośrednictwem platformy ePUAP. Warto podkreślić, że program ten cieszył się dużym zainteresowaniem w poprzednim roku, kiedy to budżet przeznaczony na realizację zadań wynosił 4 miliony złotych. Niewykorzystane środki z danego roku automatycznie przechodzą na kolejny, co stanowi dodatkową zachętę do skorzystania z oferty.

 

Za treści przedstawione w programie dofinansowanym ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja.

Kolejna masakra drzew w mieście? Tym razem: Azotania

Rozbudowa stadionu na Azotanii musi wiązać się z wycięciem drzew wokół stadionu.

W publikacji z 7 października 2023 r. pojawiają się zdjęcia, które mają zwizualizować mieszkańcom Jaworzna rozmach planowanych przez miasto inwestycji, na których realizację władze pozyskały środki z Programu Inwestycji Strategicznych (komponentu Polskiego Ładu premiera Mateusza Morawieckiego). 

Na Azotanii powstanie stadion Lekkoatletyczny, na Podłężu Skatepark

Widzimy 2 kolorowe zdjęcia, jedno mniej kolorowe i mapę, ilustrujące realizację projektu: budowa Stadionu Lekkoatletycznego Azotania przy ul. Moniuszki na Podłężu oraz 4 zdjęcia o bardziej przytłumionych  barwach, ilustrujące realizację projektu: budowa Skateparku w Parku Podłęże. Łukasz Kolarczyk ujawnił łączną sumę środków pozyskanych na realizację obu projektów: 30 mln PLN. Obydwa projekty mają odpowiedzieć na potrzeby społeczności lokalnej. Zapewne ma to związek z deklaracją ministra-członka Rady Ministrów w rządzie Mateusza Morawieckiego, przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów i sekretarza Rady Ministrów: Łukasza Schreibera: „Warto zwrócić uwagę, że to samorządowcy, w porozumieniu z mieszkańcami, decydują o tym i zgłaszają projekty, jakie chcieliby widzieć w realizacji u siebie […]”.  

https://samorzad.pap.pl/kategoria/dofinansowanie/rozstrzygnieto-osma-edycje-rzadowego-programu-inwestycji-strategicznych

PYTANIE brzmi: Kiedy odbyły się konsultacje społeczne w wyniku których władze miasta zdecydowały o realizacji dwóch wymienionych projektów? Jaki był wynik konsultacji społecznych i ile osób w nich uczestniczyło? 

Od 7 października 2023 r. znane są wyniki konkursu ogłoszonego w ramach VIII edycji Programu Inwestycji Strategicznych (jednego z elementów flagowego pomysłu poprzedniej władzy: tzw. Polskiego Ładu). Miasto Jaworzno zgłosiło 3 wnioski o dofinansowanie i uzyskało dofinansowanie we wszystkich kategoriach: 

˗ Budowa i rozwój infrastruktury sportowo-rekreacyjnej w Jaworznie ˗ 30 000 000,00 PLN;

˗ Poprawa efektywności energetycznej budynków użyteczności publicznej w Jaworznie ˗

8 000 000,00 PLN;

˗ Poprawa efektywności energetycznej Szpitala Wielospecjalistycznego w Jaworznie wraz z instalacją urządzeń do wentylacji ˗ 2 000 000,00 PLN. 

Dofinansowanie tego typu inwestycji z budżetu państwa wynosi do 90% wartości zadania (min. 10% wkładu własnego). 

Na Azotanii ma powstać stadion sportowy

Od ogłoszenia wyników konkursu upłynęły ponad 4 miesiące. 

PYTANIE brzmi: Czy został ogłoszony przetarg na wykonanie inwestycji? Kiedy został ogłoszony? Jakie są jego wyniki? 

Odpowiedź brzmi, jeszcze nie! Nie wiadomo więc czy planowane środki wystarcza  na budowę stadionu!

Mało kto już teraz pamięta, że historia projektu Azotanii liczy sobie co najmniej 7 lat. Wtedy bowiem były przez władze miasta podejmowane próby urzeczywistnienia ich megalomańskich wizji w postaci „Lekkoatletycznego Miasteczka” w lokalizacjach ˗ najpierw Gródek, potem ˗ Podłęże ˗ kosztem mieszkańców tamtych osiedli i ich terenów zielonych. Mieszkańcy jednak dali wtedy skuteczny odpór megalomańskim wizjom władzy. 

Rzecz nie w tym, że jesteśmy przeciwni projektowi rozbudowy stadionu lekkoatletycznego w taki sposób, aby spełniał wymagane przez organizacje sportowe parametry. Jeżeli społeczność lokalna tej inwestycji potrzebuje, czemu dała wyraz w rzetelnych konsultacjach społecznych, inwestycja powinna zostać zrealizowana. Pojawiają się jednak wątpliwości, które ˗ przed „wbiciem pierwszej łopaty w ziemię” ˗ powinny zostać rozstrzygnięte: 

  • Czy tej inwestycji ludzie NAPRAWDĘ chcą?
  • Jeżeli w wyniku rzetelnych konsultacji społecznych ludzie zdecydowali, że tej inwestycji chcą, jak ją zrealizować, żeby uniknąć wycinki kilkudziesięcioletnich drzew? 
  • Od 15 października 2023 r. sytuacja polityczna w kraju się zmieniła. Jaką władze miasta mają gwarancję ˗ a my chcemy ją zobaczyć w formie pisemnej ˗ że dofinansowanie inwestycji z budżetu państwa na poziomie 90% zostanie podtrzymane? Jeżeli nie zostanie, skąd władze wezmą środki na jej realizację? Czy będzie tak, że służby miejskie wytną kilkudziesięcioletnie drzewa i ˗ jak w dobrze znanym tragicznym przykładzie z Dąbrowy Narodowej ˗ po pomysłach Pawła Silberta zostanie tylko cmentarzysko?

Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

STOP wycince drzew w Jaworznie – Powstało Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

W Jaworznie wycięto 300 hektarów lasów, a teraz Paweł Silbert pyta Facebooka o zmiany klimatyczne!?

Paweł Silbert bez mrugnięcia okiem zgodził się na wycinkę setek hektarów lasów w Jaworznie. Uwierzył w wyborcze mrzonki PiSu i skusiło go marzenie o fabryce samochodów elektrycznych. Teraz pyta facebooka o zmiany klimatyczne. Czy to poszukiwanie usprawiedliwienia dla barbarzyńskiej wycinki drzew?

Nie ma chyba mieszkańca Jaworzna, który widząc ogrom wyciętych drzew, nie westchnął by z żalu. W czasie, gdy sprawy klimatu są dla nas tak szczególnie istotne, miasta dbają o tereny zielone i obejmują je szczególną ochroną. Jaworzno też kiedyś uznawane było za zielone i przyjazne środowisku. Do czasu…

Ciężkowice wycinka lasu, 11.2023

Władze miasta na czele z prezydentem Silbertem dały się omamić obietnicom polityków PiSu o fabryce samochodów elektrycznych. Prezydent w euforii pozwolił na wycięcie ogromnych połaci lasów. W skali niespotykanej w historii Jaworzna. Nie mając praktycznie żadnych gwarancji, że Izera jednak powstanie.

Jaworznicki Obszar Gospodarczy – wycinka lasu

Wielu mieszkańców Jaworzna nie mogło uwierzyć czytając ostatni wpis prezydenta na facebooku, w którym nagle pyta o zmiany klimatyczne.

– Ciekawe kiedy w końcu dowiemy się jak to naprawdę jest ze zmianami klimatycznymi? Ile w tym wszystkim polityki, a ile wynika z rzetelnie przeprowadzonych i zweryfikowanych badań naukowych? – pyta na swoim koncie Paweł Silbert i przytacza artykuł z Wirtualnej Polski.

Czy facebook stał się dla prezydenta źródłem wiedzy na temat zmian klimatycznych, czy raczej jest to kolejna zagrywka wyborcza? Wygląda na to, że prezydent postanowił się nieco wybielić i szuka usprawiedliwienia dla swoich nieprzemyślanych działań.

Pod postem rozgorzała dyskusja i wiele osób zapytało o to prezydenta wprost. Głos zabrała także Radna Barbara Ziętek.

Panie Prezydencie wątpi Pan w naukę? 97% naukowców jest zgodnych, że zbliżamy się do katastrofy klimatycznej. Zmiany jakie wskazują naukowcy będą zagrażać życiu na Ziemi. Według Prof. Malinowskiego za zmiany odpowiada człowiek, w tym Pan, bo pozwala Pan wycinać drzewa. Tylko zmiany systemowe uratują nas przed katastrofą. Na szczęście Pana zdanie nie jest brane przez naukowców pod uwagę. Wstyd Panie Prezydencie. A może to metoda na usprawiedliwienie Pana negatywnego wkładu w te negatywne zmiany klimatu – napisała Barbara Ziętek.

Państwu pozostawiamy ocenę działań prezydenta w zakresie ochrony środowiska. Ale ogród będzie musiał nieco powiększyć, aby zasadzić na powrót 240 ha wyciętych przez siebie drzew.

STOP wycince drzew w Jaworznie – Powstało Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

 

GRABIEŻCOM PRZYRODY MÓWIMY: NIE!

Każde miasto ma swoje skarby (i tajemnice). Bywają nimi spektakularne, oszałamiające rozmachem pejzaże, bywają nimi kameralne, ustronne zakątki, których bliski horyzont ogranicza ściana zieleni. Mniej lub bardziej ukryte dla oka obserwatora, przyciągają uwagę przyrodnika, turysty, „zwykłego” mieszkańca miasta, który przemieścił się na – z reguły – dość ograniczoną od swojego domu odległość, żeby zobaczyć, usłyszeć, dotknąć, powąchać, czasem spróbować… W rutynie codzienności nasz wzrok, słuch czy węch doświadczają presji bodźców typowych dla warunków miejskiego życia ˗ hałasu przede wszystkim. Możliwość wyrwania się spod jego przemożnego wpływu docenia wielu z nas. I wtedy, jeżeli mamy szczęście mieszkać w miejscu o unikalnych walorach przyrodniczych ˗ a my mieszkańcy Jaworzna takie szczęście mamy ˗ raczej niewielkiego wysiłku będzie wymagała od nas ograniczona w przestrzeni i czasie podróż do najbliższego ustronia, gdzie będziemy mogli odetchnąć od miejskiego chaosu. Mieszkamy w mieście przyrodniczych skarbów. Znamy je, odwiedzamy, zachwycamy się nimi.

Są wśród nich obszary, które powinny – na mocy uregulowań prawnych sięgających lat 80. i 90. – podlegać szczególnie troskliwej ochronie (czy podlegają?). Należą do nich: 1) rezerwat przyrody – „Dolina Żabnika”; 2) obszar chronionego krajobrazu – „Dobra-Wilkoszyn”; 3) powierzchniowy pomnik przyrody – „Uroczysko Sodowa Góra” („Sasanka”); 4) użytek ekologiczny – „Remiza leśna Bucze”. Są wśród nich obszary, które – zdaniem badaczy dobrze znających te tereny – powinny zostać objęte ochroną prawną (czy są?). Należą do nich: 5) obszar chronionego krajobrazu – Kompleks leśny Kolawica; 6) zespół przyrodniczo-krajobrazowy – Uroczysko Sodowa Góra wraz z centrum edukacji ekologicznej GEOsfera; 7) obszar Natura 2000 – Łąki w Jaworznie-Ciężkowicach; 8) użytek ekologiczny – Młaki i łąki w Wilkoszynie i Ciężkowicach; 9) użytek ekologiczny – Murawy na Górze Wielkanoc w Ciężkowicach; 10) użytek ekologiczny – Remizy leśne i łąki „Pola-Mostki” w Ciężkowicach; 11) użytek ekologiczny – Murawy na Glinnej Górze i Górze Bielany w Borach; 12) użytek ekologiczny – Dolina Białej Przemszy powyżej ujścia Koziego Brodu. Zakola Białej Przemszy – murawy piaszczyskowe, wilgotne łąki, łęgi i bory; 13) użytek ekologiczny – Torfowiska i młaki w rejonie stawu „Podkowa” na terenach po eksploatacji piasku; 14) obszar przyrodniczo cenny – Góra Przygoń i Pod Leszczyną w Ciężkowicach; 15) obszar przyrodniczo cenny – Rudna Góra; 16) obszar przyrodniczo cenny – Zalewiska pogórnicze w kompleksie leśnym „Podłęże”; 17) obszar przyrodniczo cenny – Zalew Łęg; 18) obszar przyrodniczo cenny – Stawy Belnik; 19) obszar przyrodniczo cenny – Zalew Sosina; 20) obszar przyrodniczo cenny – Góra Grodzisko; 21) obszar przyrodniczo cenny – Góra Korzeniec; 22) obszar przyrodniczo cenny – Hałdy pogórnicze w Dąbrowie Narodowej „Szczotkach”; 23) obszar przyrodniczo cenny – Zwał „Wapniówka” w Szczakowej; 24) obszar chronionego krajobrazu – Niecka Wilkoszyńska. Przyjrzyjmy się istniejącym obszarom chronionym (obszarom rekomendowanym do objęcia ochroną przyjrzymy się w kolejnym artykule).

Rezerwat przyrody „Dolina Żabnika”. „Dolina potoku Żabnik jest jednym z najpiękniejszych krajobrazowo zakątków miasta i regionu. Meandrujący wśród borów sosnowych potok, płynie wąską doliną, tworząc miejscami urokliwe zakola i rozlewiska. Specyficzne warunki tego miejsca przyczyniły się do nagromadzenia wielu osobliwości przyrodniczych. Szczególnie bogata i zróżnicowana jest flora i fauna obszaru. […] Zarówno skład gatunkowy występujących na terenie doliny zwierząt jak i ich różnorodność sprawiają, że obszar doliny Żabnika stanowi unikatowy, także pod względem faunistycznym, teren w skali województwa śląskiego. O jego swoistym charakterze, a tym samym o bogactwie żyjących tu zwierząt, decyduje głównie występowanie na stosunkowo niewielkim obszarze kilku typów siedliskowych”. (Barbara Tokarska-Guzik, Adam Rostański, Jacek Gorczyca, Aleksander Herczek, Renata Dulias, „Waloryzacja przyrodnicza miasta Jaworzna”; Przyroda 2012 pdf.pdf (sbc.org.pl)). Odnotowano tu występowanie: a) chronionych gatunków roślin, w tym objętych ochroną ścisłą (20 gatunków) oraz ochroną częściową (3 gatunki); b) gatunków zagrożonych i regionalnie rzadkich (9); c) chronionych gatunków zwierząt, w tym bezkręgowców (ponad 3 [dokładnej liczby źródło nie podaje]) oraz kręgowców (ponad 4 wśród płazów, 3 wśród gadów, 22 wśród ptaków, 5 wśród ssaków). [* nazwy gatunków wymienione pod artykułem] „Malownicza dolina potoku Żabnik, stanowiąca ostoję dla naturalnych zbiorowisk roślinnych, zagrożonych i rzadkich roślin i zwierząt, posiada ogromne znaczenie nie tylko w skali miasta ale i całego regionu, chroniąc coraz rzadsze fragmenty naturalnej przyrody”.

Kaczki, Dolina Żabnika 2020

Obszar chronionego krajobrazu – „Dobra-Wilkoszyn”. „Kompleks leśny kryje wiele osobliwości przyrody nieożywionej i ożywionej. Do jego walorów należą źródła wody siarczanej o właściwościach leczniczych i prowadzący czyste wody potok Łużnik. W granicach obszaru chronionego występują zbiorowiska leśne: bory i lasy mieszane oraz nieleśne: łąkowe i murawowe, a także nadwodne i wodne. Najcenniejsze fragmenty leśne to zbiorowiska o charakterze grądowym z zachowanym naturalnym runem, jak również wilgotne łąki trzęślicowe i zbiorowiska wodne i nadwodne towarzyszące potokowi, niewielkim stawkom w północnej części kompleksu i zalewiskom pogórniczym w części zachodniej”. Odnotowano tu występowanie: a) chronionych gatunków roślin, w tym objętych ochroną ścisłą (19 gatunków) oraz ochroną częściową (7 gatunków); b) gatunków zagrożonych i regionalnie rzadkich (12); c) chronionych gatunków zwierząt, w tym bezkręgowców (ponad 2) oraz kręgowców (ponad 4 wśród płazów, 2 wśród gadów, 22 wśród ptaków, 5 wśród ssaków). „Obszar pełni ważną funkcję przyrodniczą jako ostoja dla rzadkich składników flory i fauny. Istotna jest także jego funkcja naukowa i społeczna (rekreacja i edukacja). Przez południowo-zachodni fragment kompleksu poprowadzona jest ścieżka dydaktyczna”.

Powierzchniowy pomnik przyrody – „Uroczysko Sodowa Góra” („Sasanka”). „Walory przyrodniczo-krajobrazowe tej części miasta, których dokumentacja sięga końca XIX wieku, zadecydowały o objęciu wydzielonego fragmentu leśnego ochroną w formie powierzchniowego pomnika przyrody. Obiekt ten należy do najstarszych na terenie miasta, a powołano go przede wszystkim dla zabezpieczenia stanowiska sasanki otwartej i dziewięćsiła bezłodygowego”. Na przestrzeni lat stanowiska sasanki otwartej ˗ gatunku krytycznie zagrożonego i objętego ochroną ścisłą ˗ odnotowywano coraz rzadziej (dewastacja, zmiany ekosystemowe) ˗ aż do ich całkowitego zaniku. Mimo tej straty, uroczysko zachowuje całą paletę cennych właściwości: nadal zachwyca bioróżnorodnością, zarówno w aspekcie zróżnicowania flory, jak i fauny. Zróżnicowaniu ukształtowania krajobrazu (wzniesienia porośnięte lasem i rozległe tereny otwarte) odpowiada zróżnicowanie pokrywy roślinnej. Odnotowano tu występowanie: a) chronionych gatunków roślin, w tym objętych ochroną ścisłą (8 gatunków) oraz ochroną częściową (6 gatunków), b) gatunków rzadkich i zagrożonych w skali regionalnej (4); c) chronionych gatunków zwierząt, w tym bezkręgowców (2) oraz kręgowców (3 wśród płazów, 2 wśród gadów, 32 wśród ptaków, 6 wśród ssaków). Walorom przyrodniczym odpowiadają walory historyczno-krajobrazowe (warpie, tj. pozostałości po dawnej eksploatacji rud cynku i ołowiu). „Obszar Sodowej Góry, mimo znacznego przeobrażenia wszystkich elementów środowiska przyrodniczego (eksploatacja kopalin, użytkowanie rolnicze gruntów, postępująca zabudowa), charakteryzuje się wysokimi walorami przyrodniczo-krajobrazowymi. Teren ten ˗ mający znaczenie ponadlokalne ˗ posiada połączenia z innymi obszarami przyrodniczo cennymi: dogodne połączenie poprzez kompleks otwartych terenów rolniczych z kompleksem leśnym Dobra-Wilkoszyn (teren chroniony w formie obszaru chronionego krajobrazu)”.

Sodowa Góra w otoczeniu pól uprawnych. Widok od strony południowo-wschodniej (Fot. B. Tokarska-Guzik)

Użytek ekologiczny „Remiza leśna Bucze” w Pieczyskach. „Na obszarze chronionym potwierdzono występowanie zbiorowiska lasu liściastego o charakterze grądu. […]. Mimo, że obszar [użytku] zajmuje ograniczoną powierzchnię, jego skład gatunkowy jest zróżnicowany i bogaty”. Odnotowano tu występowanie: a) chronionych gatunków roślin, w tym objętych ochroną ścisłą (8 gatunków) oraz ochroną częściową (8 gatunków); b) gatunków zagrożonych i regionalnie rzadkich (2); c) chronionych gatunków zwierząt, w tym bezkręgowców (ponad 3) oraz kręgowców (4 wśród płazów, 1 wśród gadów, 26 wśród ptaków, 4 wśród ssaków). „Remiza leśna „Bucze”, mimo znacznego przeobrażenia elementów środowiska przyrodniczego (izolacja obszaru jako „wyspy ekologicznej”, eksploatacja surowców skalnych w przeszłości, składowanie odpadów, użytkowanie rolnicze gruntów, postępująca zabudowa), charakteryzuje się wysokimi walorami przyrodniczo-krajobrazowymi. Obszar pełni ważną funkcję przyrodniczą jako ostoja dla rzadkich składników flory i fauny oraz element systemu powiązań przyrodniczych (węzeł ekologiczny) na terenie miasta. Teren ten – mający znaczenie ponadlokalne – posiada połączenia z innymi obszarami przyrodniczo cennymi: z kompleksem leśnym Dobra-Wilkoszyn oraz z kompleksem leśnym Jeziorki”.

Każde miasto ma swoje ˗ i tylko swoje ˗ unikatowe zakątki, z którymi jest kojarzone. Jaworzno jest miastem o niezwykłym potencjale bioróżnorodności, którą powinniśmy chronić i pielęgnować. Czy pozwolimy na to, aby ktoś nam ten skarb bioróżnorodności zabrał? Zniszczył go? Spieniężył – tylko dlatego że – póki co – może, bo jeszcze ma wpływ na zarządzanie miastem?

Nie pozwólmy ograbić się z najcenniejszych zasobów przyrodniczych naszego miasta! Niezależnie od tego, kto byłby sprawcą tego procederu – władze lokalne, regionalne, centralne (specustawa!) czy Lasy Państwowe (Nadleśnictwo Chrzanów) – nie pozwólmy sobie odebrać dostępu do przyrody! Nie odbiorą nam ich, jeżeli konsekwentnie będziemy mówili STOP GRABIEŻY PRZYRODY! Dość forsowania – bez zgody mieszkańców – absurdalnych pomysłów inwestycyjnych służących WYŁĄCZNIE zaspokojeniu megalomańskich wizji oderwanej od rzeczywistości władzy!

Niszczeniu przyrody – i ludzi – mówimy NIE!

Agata Empfinger, Wioletta Tomala-Kania

Źródło: Przyroda miasta Jaworzna, Barbara Tokarska-Guzik, Adam Rostański, Jacek Gorczyca, Aleksander Herczek, Renata Dulias

 

Z inicjatywy Stowarzyszenia Zielone Jaworzno, w trybie interpelacyjnym – do Prezydenta Miasta Jaworzna – zostały skierowane pytania j/n.

Interpelacja dotycząca zarządzania obszarami cennymi przyrodniczo

Przed 11-laty Urząd Miasta Jaworzna zlecił, czyli wydał pieniądze publiczne, na udokumentowanie zasobów przyrodniczych miasta Jaworzna.

Powstała publikacja „Przyroda miasta Jaworzna”, przygotowana na podstawie „Waloryzacji przyrodniczej miasta Jaworzna” (Barbara Tokarska-Guzik, Adam Rostański, Jacek Gorczyca, Aleksander Herczek, Renata Dulias).

https://sbc.org.pl/Content/216992/PDF/Przyroda%202012%20pdf.pdf

Dokumentacja zawiera wykaz istniejących obszarów chronionych oraz obszarów proponowanych do objęcia ochroną.

Wśród obszarów chronionych wymienione zostały:

1. Dolina Żabnika – rezerwat przyrody,
2. Dobra-Wilkoszyn – obszar chronionego krajobrazu,
3. Uroczysko Sodowa Góra (Sasanka) – powierzchniowy pomnik przyrody,
4. Remiza leśna Bucze – użytek ekologiczny.

Wśród obszarów proponowanych do objęcia ochroną wymienione zostały:

5. Kompleks leśny Kolawica – obszar chronionego krajobrazu,
6. Uroczysko Sodowa Góra wraz z centrum edukacji ekologicznej GEOsfera – zespół przyrodniczo-krajobrazowy,
7. Łąki w Jaworznie-Ciężkowicach – obszar Natura 2000,
8. Młaki i łąki w Wilkoszynie i Ciężkowicach – użytek ekologiczny,
9. Murawy na Górze Wielkanoc w Ciężkowicach – użytek ekologiczny,
10. Remizy leśne i łąki „Pola-Mostki” w Ciężkowicach – użytek ekologiczny,
11. Murawy na Glinnej Górze i Górze Bielany w Borach – użytek ekologiczny,
12. Dolina Białej Przemszy powyżej ujścia Koziego Brodu,
12.1. Zakola Białej Przemszy – murawy piaszczyskowe – użytek ekologiczny,
12.2. Zakola Białej Przemszy – wilgotne łąki – użytek ekologiczny,
12.3. Zakola Białej Przemszy – łęgi i bory – użytek ekologiczny,
13. Torfowiska i młaki w rejonie stawu „Podkowa” na terenach po eksploatacji piasku (2 części) – użytek ekologiczny,
14. Góra Przygoń i Pod Leszczyną w Ciężkowicach – obszar przyrodniczo cenny,
15. Rudna Góra – obszar przyrodniczo cenny,
16. Zalewiska pogórnicze w kompleksie leśnym „Podłęże” – obszar przyrodniczo cenny,
17. Zalew Łęg – obszar przyrodniczo cenny,
18. Stawy Belnik – obszar przyrodniczo cenny,
19. Zalew Sosina – obszar przyrodniczo cenny,
20. Góra Grodzisko – obszar przyrodniczo cenny,
21. Góra Korzeniec – obszar przyrodniczo cenny,
22. Hałdy pogórnicze w Dąbrowie Narodowej „Szczotkach” – obszar przyrodniczo cenny,
23. Zwał „Wapniówka” w Szczakowej,
24. Niecka Wilkoszyńska – obszar chronionego krajobrazu.

PYTANIE 1

Czy w latach 2012-2023 Prezydent Miasta Jaworzna sprzedał JAKĄKOLWIEK CZĘŚĆ z obszarów chronionych lub rekomendowanych do objęcia ochroną? Jeżeli tak, to JAKĄ CZĘŚĆ (powierzchnia), komu, za ile i jakie było uzasadnienie tej sprzedaży, oraz czy sporządzano jakiekolwiek opinie/analizy w przedmiocie tego, jak ich sprzedaż i ich dalsze planowane zagospodarowanie wpłynie na te tereny? Jeśli sporządzano, proszę o ich udostępnienie, a jeśli nie – proszę o wyjaśnienie, dlaczego ich nie sporządzano.

PYTANIE 2

Czy w latach 2002-2023 Prezydent Miasta Jaworzna sprzedał JAKIKOLWIEK INNY obszar cenny przyrodniczo (spoza wykazu j/w)? Jeżeli tak, to jaki/jaką część (powierzchnia), komu, za ile i jakie było uzasadnienie tej sprzedaży, oraz czy sporządzano jakiekolwiek opinie/analizy w przedmiocie tego, jak ich sprzedaż i ich dalsze planowane zagospodarowanie wpłynie na te tereny? Jeśli sporządzano, proszę o ich udostępnienie, a jeśli nie – proszę o wyjaśnienie, dlaczego ich nie sporządzano.

PYTANIE 3

Które z rekomendacji wymienionych w sfinansowanej ze środków publicznych „Waloryzacji przyrodniczej miasta Jaworzna” zostały przez Prezydenta Miasta Jaworzna zrealizowane? Które z rekomendacji nie zostały zrealizowane i dlaczego?

Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

* Rezerwat przyrody „Dolina Żabnika”

Chronione gatunki roślin (ochrona ścisła): Bagno zwyczajne, Centuria nadobna i pospolita, Ciemiężyca zielona, Dziewięćsił bezłodygowy, Gnidosz błotny, Goryczka wąskolistna, Kosatka kielichowa, Kruszczyk błotny, rdzawoczerwony i szerokolistny, Listera jajowata, Omieg górski, Pływacz drobny, Pomocnik baldaszkowaty, Rosiczka okrągłolistna, Tłustosz pospolity, Turzyca Davalla, Wawrzynek wilczełyko, Wyblin jednolistny.

Archiwum jaw.pl: Wawrzynek Wilczełyko nad Żabnikiem

Chronione gatunki roślin (ochrona częściowa): Kalina koralowa, Konwalia majowa, Kruszyna pospolita. Gatunki zagrożone i regionalnie rzadkie: Borówka bagienna, Dziewięciornik błotny, Goździcznik wycięty, Gruszycznik jednokwiatowy, Kokoryczka okółkowa, Modrzewnica zwyczajna, Ponikło igłowate, Tojeść bukietowa, Żurawina błotna.

Chronione gatunki zwierząt (bezkręgowce): Zalotka większa, gatunki z rodzaju biegacz i trzmiel.

Chronione gatunki zwierząt (kręgowce):

Płazy: Traszka zwyczajna, Ropucha szara, Żaba trawna, żaby z grupy zielonych.

Gady: Jaszczurka zwinka, Padalec, Żmija zygzakowata.

Ptaki: Drozd śpiewak, Dzięcioł duży, Jastrząb, Kos, Kowalik, Kukułka, Kwiczoł, Myszołów, Pełzacz leśny, Pleszka, Pliszka siwa, Potrzos, Pustułka, Rudzik, Sikory: bogatka, modraszka i sosnówka, Sójka, Szczygieł, Świergotek drzewny, Trznadel, Zięba.

Ssaki: Jeż wschodni, Kret, Łasica, Ryjówka aksamitna, Wiewiórka.

Obszar chronionego krajobrazu – „Dobra-Wilkoszyn”

Chronione gatunki roślin (ochrona ścisła): Centuria pospolita, Ciemiężyca zielona, Dziewięćsił bezłodygowy, Goryczka wąskolistna, Gołka długoostrogowa, Kosaciec syberyjski, Kruszczyki: błotny, rdzawoczerwony i szerokolistny, Kukułka (Storczyk) krwista i szerokolistna, Lilia złotogłów, Listera jajowata, Mieczyk dachówkowaty, Pływacz zwyczajny, Tojad dzióbaty, Wawrzynek wilczełyko, Wyblin jednolistny, Żłobik koralowy.

Chronione gatunki roślin (ochrona częściowa): Bluszcz pospolity, Kalina koralowa, Konwalia majowa, Kopytnik pospolity, Kruszyna pospolita, Pierwiosnek lekarski, Przylaszczka pospolita.

Gatunki zagrożone i regionalnie rzadkie: Bobrek trójlistkowy, Borówka bagienna, Dziewięciornik błotny, Głowienka wielkokwiatowa, Kokoryczka okółkowa, Malina kamionka, Marzanka piaskowa, Okrężnica bagienna, Przetacznik błotny, Siedmiopalecznik błotny, Sierpik barwierski, Wąkrota zwyczajna.

Chronione gatunki zwierząt (bezkręgowce): gatunki z rodzaju biegacz i trzmiel.

Chronione gatunki zwierząt (kręgowce):

Płazy: Traszka zwyczajna, Ropucha szara, Żaba trawna, żaby z grupy zielonych.

Gady: Jaszczurka zwinka, Żmija zygzakowata.

Ptaki: Drozd śpiewak, Dzięcioł duży, Jastrząb, Kos, Kowalik, Kukułka, Kwiczoł, Myszołów, Pełzacz leśny, Pleszka, Pliszka siwa, Potrzos, Pustułka, Rudzik, Sikory: bogatka, modraszka i sosnówka, Sójka, Szczygieł, Świergotek drzewny, Trznadel, Zięba.

Ssaki: Jeż wschodni, Kret, Łasica, Ryjówka aksamitna, Wiewiórka.

Powierzchniowy pomnik przyrody – „Uroczysko Sodowa Góra” („Sasanka”)

Chronione gatunki roślin (ochrona ścisła): Dziewięćsił bezłodygowy, Goryczuszka Wettsteina, Kruszczyk rdzawoczerwony i szerokolistny, Lilia złotogłów, Śniedek baldaszkowaty, Wawrzynek wilczełyko, Wyblin jednolistny.

Chronione gatunki roślin (ochrona częściowa): Kalina koralowa, Konwalia majowa, Kruszyna pospolita, Pierwiosnek lekarski, Przylaszczka pospolita, Wilżyna ciernista.

Gatunki zagrożone i regionalnie rzadkie: Głowienka wielkokwiatowa, Kokoryczka okółkowa, Marzanka piaskowa, Pajęcznica gałęzista.

Chronione gatunki zwierząt (bezkręgowce): Biegacz skórzasty i fioletowy oraz inne gatunki z tego rodzaju oraz gatunki z rodzaju trzmiel.

Chronione gatunki zwierząt (kręgowce):

Płazy: Traszka zwyczajna, Ropucha szara, Żaba trawna.

Gady: Jaszczurka zwinka, Padalec.

Ptaki: Drozd śpiewak, Dzięcioł duży, Gąsiorek, Jastrząb gołębiarz, Kawka Kląskawka, Kopciuszek, Kos, Kowalik, Krogulec, Kukułka, Muchołówka szara, Myszołów, Pierwiosnek, Pleszka, Pliszka siwa, Pokrzewka ogrodowa, Pustułka, Puszczyk, Rudzik, Sikory: bogatka, modraszka i sosnówka, Skowronek, Strzyżyk, Sójka, Szczygieł, Szpak, Śmieszka, Świergotek drzewny, Trznadel, Wróbel, Zięba.

Ssaki: Jeż wschodni, Kuna domowa, Łasica, Nietoperze, Ryjówka aksamitna, Wiewiórka.

Użytek ekologiczny „Remiza leśna Bucze” w Pieczyskach

Chronione gatunki roślin (ochrona ścisła): Buławnik wielkokwiatowy, Centuria pospolita, Dziewięćsił bezłodygowy, Kosatka kielichowa, Kruszczyk rdzawoczerwony i szerokolistny, Lilia złotogłów, Miodownik melisowaty (M. wielkokwiatowy).

Chronione gatunki roślin (ochrona częściowa): Bluszcz pospolity, Kalina koralowa, Konwalia majowa, Kopytnik pospolity, Kruszyna pospolita, Pierwiosnek lekarski, Przylaszczka pospolita, Wilżyna bezbronna.

Gatunki zagrożone i regionalnie rzadkie: Okrzyn szerokolistny, Pępawa różyczkolistna.

Chronione gatunki zwierząt (bezkręgowce): Ślimak winniczek, gatunki z rodzaju biegacz i trzmiel. Chronione gatunki zwierząt (kręgowce):

Płazy: Traszka zwyczajna, Ropucha szara, Ropucha zielona, Żaba trawna.

Gady: Jaszczurka zwinka.

Ptaki: Drozd śpiewak, Dzięcioł duży, Gąsiorek, Jastrząb, Jerzyk, Kapturka, Kawka, Kopciuszek, Kos, Kowalik, Krogulec, Kukułka, Kwiczoł, Myszołów, Pliszka siwa, Pustułka, Rudzik, Sikory: bogatka i modraszka, Skowronek, Sójka, Szczygieł, Szpak, Trznadel, Wróbel, Zięba.

Ssaki: Jeż wschodni, Kret, Łasica, Ryjówka aksamitna.

Skupieniec z ulicy Grunwaldzkiej

W ostatni piątek stycznia jadąc od Chrzanowa, wysiadłem na przystanku Urząd Miejski. Tutaj na jedenej z młodych lip drobnolistnych zauważyłem skupiska pewnego owada. To skupieniec lipowy – Oxycarenus lavaterae.

Jest on przedstawicielem pluskwiaków różnoskrzydłych. Owad jest rodzimy dla fauny zachodniej części rejonu Morza Śródziemnego. Jednakże od końca ubiegłego wieku ruszył na północ. Niewątpliwie ma to związek z globalnym ociepleniem. Do Polski trafił dopiero w 2016 roku. Osobiście po raz pierwszy spotkałem go w Chrzanowie 1 grudnia 2020 roku.

Widywałem go między innymi w Skawinie. Obserwowane skupiska to sposób na spędzenie zimy. Po przebudzeniu zapewne przekąsza młodymi liśćmi lipy. Drzew nie zabija. W sezonie wegetacyjnym preferuje rozmaite gatunki roślin z rodziny ślazowatych.

Piotr Grzegorzek

Ratujmy Tarkę

MAPY HAŃBY Odcinek 2: TARKA

Są miejsca w Jaworznie, które zna każdy z nas. Niezależnie od tego, w której dzielnicy miasta obecnie mieszkamy, widzieliśmy te zakątki lub słyszeliśmy o nich. Nawet jeśli nie znamy ich z własnego doświadczenia, stają się nam bliskie dzięki opowieściom naszych dziadków, rodziców. To w ich wspomnieniach całkiem realnych kształtów nabierają dawno zapomniane, zdawałoby się, historie dzieciństwa, młodości, wieku dojrzałego. Ale przecież te historie nie dzieją się w próżni. Każda z nich ma swoją lokalizację.

Cztery stawy, poprzedzielane groblami, w otoczeniu lasów, przeważnie sosnowych, ale nie tylko ˗ także liściastych z rodzaju łęgowych. Zbiorniki wodne i trzcinowiska zapewniają optymalne warunki bytowania roślinom i zwierzętom ˗ także gatunków chronionych. W porównaniu z innymi obszarami Jaworzna, bioróżnorodność jest tu szczególnie intensywna. Specyficzny mikroklimat sprawia, że świat roślin i zwierząt charakteryzuje się tu szczególnym urozmaiceniem. Spośród roślinnych gatunków chronionych można tu znaleźć: kruszynę pospolitą, kruszczyka szerokolistnego, ciemiężycę zieloną. Spośród zwierząt objętych ochroną można spotkać: traszkę zwyczajną, ropuchę szarą, żabę trawną, żabę jeziorową, ropuchę zieloną, rzekotkę drzewną ˗ trzy ostatnie gatunki szczególnie cenne, chronione prawem unijnym, tj. wymienione w IV załączniku Dyrektywy Siedliskowej. Skoro stawy, to i ryby: leszcz, płoć, krąp, jazgarz, okoń, karaś srebrzysty, szczupak, lin, karp. Na stawach mają swoje gniazda: łyski, kokoszki wodne, krzyżówki. Zachwyca śpiew ptaków zasiedlających brzegi stawów i zbiorowiska leśne. Przebywając w takim uroczysku, naprawdę trudno uwierzyć, że kompletnie zdegradowane tereny przemysłowe są tak blisko…

Któż z nas nie chciałby czasem wyrwać się od zgiełku miasta? Z dala od nieznośnego hałasu ˗ jazgotliwych dzieci, gderliwej żony, burkliwego męża? Chyba każdy z nas doświadcza czasem chwil, gdy chciałby pozostać ze swoimi myślami, smutkami, radościami sam na sam? Chciałby odetchnąć od ludzi: od ich oczekiwań, żądań, roszczeń… Chciałby odpocząć wśród zieleni, w pobliżu tafli wody, w ciszy zakłócanej wyłącznie szumem drzew i śpiewem ptaków. Zdarzają się miejsca, gdzie to wszystko jest jeszcze możliwe: nawet w przestrzeni tak totalnie zdegradowanej jak rejony pokopalniane. Słowo „jeszcze” ma tu znaczenie kluczowe.

O jakim miejscu mowa? O kompleksie stawów zlokalizowanych na terenie byłego ośrodka wypoczynkowo-rekreacyjnego „Tarka”, znajdującego się w gestii Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Niegdyś tętniący rekreacyjno-sportowym życiem obiekt dzisiaj funkcjonuje ˗ jako urokliwa enklawa ˗ pod czujnym okiem Stowarzyszenia Miłośników Wędkarstwa Tarka.

OW Tarka, ok. 1971r.

Kochają to miejsce. Opiekują się nim. Wiele wysiłku wkładają w to, żeby to miejsce żyło. Zwracają uwagę, gdy jakiś natręt zakłóca spokój i lekceważy powagę przyrody. Także wtedy gdy nieuważny rowerzysta przemieszcza się ciągiem grobli, chociaż nie powinien, bo je niszczy. Trudno jednak mieć do niego pretensje, skoro urzędnicy miejscy ˗ nie wiedzieć czemu ˗ wyznaczyli na nich ścieżkę rowerową. Wiele swojego czasu i energii Miłośnicy Wędkarstwa Tarka inwestują w utrzymanie Stawów Belnik i ich otoczenia w dobrym stanie. To dzięki nim nie urasta tu do nieba góra śmieci, która pewnie dokonałaby żywota w planowanej przez Urząd Miasta Jaworzna i oprotestowanej przez mieszkańców spalarni śmieci w Jeleniu… Oni właśnie te śmieci regularnie sprzątają ˗ a jest co sprzątać… Miejsce jest chętnie odwiedzane przez weekendowych turystów, chociaż z reguły nie ma takiego natężenia gwaru jak przed laty, co dla amatorów ciszy i spokoju jest raczej atutem lokalizacji niż jej wadą. Chyba że akurat odbywają się zawody wędkarskie ˗ wtedy jest ruch i rwetes jak dawniej. Dla spragnionych głośnych rozrywek obiekt lata świetności ma już za sobą, dla spragnionych relaksu i wyciszenia ˗ niczego nie stracił a raczej zyskał na atrakcyjności. Doceniła jego wartość Śląska Organizacja Turystyczna założona przez takie podmioty jak: Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego, Powiat Cieszyński, Miasto Gliwice, Beskidzka Izba Turystyki, Górnośląska Izba Turystyki, Polska Izba Turystyki ˗ Oddział Śląski, biura podróży i oddziały PTTK. Widać zatem, że enklawa cieszy się nie tylko zainteresowaniem społeczności lokalnej, ale wiedza o jej walorach wykracza poza granice miasta i regionu. Nie jest bowiem łatwo w totalnie zdegradowanej przestrzeni znaleźć takie zakątki.

Doceniają jego wartość badacze. W swoim wieloaspektowym opracowaniu ˗ Waloryzacja przyrodnicza miasta Jaworzna ˗ Barbara Tokarska-Guzik, Adam Rostański, Jacek Gorczyca, Aleksander Herczek, Renata Dulias jednoznacznie kwalifikują Stawy Belnik jako „obszar przyrodniczo cenny”, a zatem rekomendują objęcie go ochroną:

Przyroda 2012 – Zobacz dokument

Zasadniczy przedmiot ochrony stanowią: „Cztery stawy i ich otoczenie. Obiekt cenny faunistycznie, krajobrazowo i społecznie”. Podstawowe wskazanie do zagospodarowania i użytkowania obszaru: „Utrzymywać obiekt w obecnym stanie, a przy próbach rewitalizacji obiektów zasięgać opinii przyrodników”. Zleceniodawcą sfinansowanej, jak się należy spodziewać, ze środków publicznych (bo przecież urzędnicy innymi środkami nie dysponują) Przyrody miasta Jaworzna, przygotowanej na podstawie Waloryzacji przyrodniczej miasta Jaworzna był Urząd Miejski w Jaworznie, więc wydaje się oczywiste, że rekomendacje badaczy ˗ szczególnie tak zasłużonych dla miasta i regionu ˗ zostaną przez urzędników wzięte pod uwagę i potraktowane poważnie. Nic bardziej mylnego. Urzędnicy miejscy, z Prezydentem Miasta Jaworzna na czele, owszem, dostrzegają wartość „obszaru cennego przyrodniczo” w dokładnie ten sam sposób, w jaki dostrzegają wartość każdego terenu zielonego znajdującego się w ich gestii: Za ile go można sprzedać? Funkcja przyrodnicza i społeczna (rekreacyjna) nie ma dla nich żadnego znaczenia. Liczy się „czysta”, żywa gotówka ˗ nic więcej… (Aż takie braki w kasie miasta?) No, może w wypadku tak „obiecującej” inwestycji jak Izera liczyły się jeszcze charakterystyczne dla poprzedniego układu rządzącego mrzonki o potędze… Stąd absurdalny pomysł budowy fabryki samochodu elektrycznego na zrębie. Fabryka, jakiej nie ma nikt! To dopiero wymarzony kierunek rozwoju dla miasta! A że kosztem mieszkańców i przyrody ˗ nic to… Rzeczywiście trzeba mieć nieskażoną głębszą refleksją „fantazję”, żeby wymyślić coś tak … idiotycznego.

A teraz fakty. Dla zrozumienia sprawy „Tarki” należy uważnie przyjrzeć się dokumentacji pewnego procesu decyzyjnego autorstwa Urzędu Miasta Jaworzna.

Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Jaworzna. Tekst studium. Załącznik nr 1 do uchwały Nr …/…/2014 Rady Miejskiej w Jaworznie z dnia … 2014 r.

SUiKZP 2014 – Pobierz dokument

Zgodnie ze Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Jaworzna. Tekst studium. Załącznik nr 1 do uchwały Nr …/…/2014 Rady Miejskiej w Jaworznie z dnia … 2014 r. interesujący nas „obszar przyrodniczo cenny” jest uwidoczniony na mapie j/n:

SUiKZP 2014 MAPA – Pobierz dokument

Uchwała Nr XXVI/349/2020 Rady Miejskiej w Jaworznie z dnia 26 listopada 2020 r. w sprawie uchwalenia zmiany Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Jaworzna wraz z Załącznikiem Nr 1 do Uchwały XXVI/349/2020 Rady Miejskiej w Jaworznie z dnia 26 listopada 2020 r. zmieniającej Uchwałę Nr IV/17/2015 Rady Miejskiej w Jaworznie z dnia 29 stycznia 2015 r.

Studium 2020 – Pobierz dokument

Zmiana studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania miasta Jaworzna. Rysunek studium.

Studium 2020 MAPA – Pobierz dokument

Rysunek 1. Fragment obecnie obowiązującego SUiKPZ (uchwalonego w 2020 roku) zgodnie z którym zostały wyznaczone duże powierzchnie stref przemysłowych na południu miasta wraz z obszarami dookoła Tarki
Rysunek 2. Archiwalne SUiKPZ (2014-2020) zgodnie z którym strefa przemysłowa na południu miasta była ograniczona właśnie w bezpośrednim sąsiedztwie Tarki

W poprzednim Studium (2014˗2020) obszary wokół Tarki miały pozostać lasami w zarządzie Lasów Państwowych na wschodzie, a zachodnia strona projektowana była jako obszar zieleni urządzonej i usług (U/Z). Prawdopodobnie planowano odtworzenie funkcji rekreacyjnej dla tego obszaru (Rysunek 2).

Rysunek 3. Zbliżenie na obecny widok Studium dla obszaru Tarki

Obecnie duży obszar przeznaczony pod strefę przemysłową obejmuje bezpośrednie okolice Tarki (na mapie Stawy Belnik). W Studium stawy wskazane są jako obszar wymagający ochrony dla zachowania walorów przyrodniczych i zrównoważonych form użytkowania (żółty zasięg kropkowy). Na obszarach UP (fioletowe) dopuszczony jest wstępnie każdy rodzaj działalności przemysłowej, w tym 1f (jak niżej): „tereny działalności związanych z odzyskiem lub unieszkodliwianiem odpadów, w tym złomu, zużytych pojazdów i ich części, maszyn, sprzętu elektromechanicznego itp.”. Szczegółowe zasady miałyby być określone w nowym Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego dla tego obszaru. Teren ZLup (fioletowo-zielona szrafura) jest rezerwą strategiczną dla terenów przemysłowych, co oznacza, że miasto będzie mogło zrobić tam to samo, co na terenach UP, tylko najpierw musi zagospodarować pozostałe tereny przemysłowe; zmienia to jedynie tyle, że jak zaczną wycinać lasy, to te tereny pójdą na końcu. Fragmenty tekstu Studium dotyczące tych obszarów (j/n).

Rysunek 4. Fragment studium dotyczący terenów przemysłowych (UP)

Rysunek 5. Fragment studium dotyczący rezerw strategicznych pod tereny przemysłowe (ZLup)

Rysunek 6. Tarka, widok z OpenStreetMap, z zaznaczonym zasięgiem docelowej strefy przemysłowej

Strefa przemysłowa ma otoczyć Stawy Belnik z każdej strony, z wyjątkiem południa, gdzie zaczyna się już Chrzanów. Granica strefy przebiega w bardzo niedużej odległości od stawów szczególnie na północy i wschodzie. Nawet 5m od lustra wody (Rysunek 7).

Rysunek 7. Granica strefy przemysłowej

Realizacja strefy przemysłowej w tym kształcie, w tak niewielkiej odległości od stawów i osaczenia ich prawie z każdej strony przez obiekty przemysłowe (5 m od lustra wody!), oznacza katastrofę dla „obszaru przyrodniczo cennego”. W takich warunkach nie ma mowy o zachowaniu siedlisk gatunków chronionych (do czego jesteśmy zobowiązani zarówno przepisami prawa krajowego, jak i unijnego) i w zasadzie nie ma mowy o jakiejkolwiek ochronie środowiska przyrodniczego (może z wyjątkiem karaluchów, bo ich możliwości adaptacyjne są prawie tak doskonałe jak nasze). Izolacja siedlisk ˗ niezależnie od rodzajów działalności przemysłowej prowadzonej 5 m od tafli wody ˗ oznacza ich destrukcję. Zarówno zachowanie walorów krajobrazowych tego obszaru, jak i utrzymanie jego funkcji rekreacyjnej w warunkach strefy przemysłowej nie będą możliwe. Dotychczasowe atrakcyjne miejsce relaksu i wytchnienia dla mieszkańców przestanie istnieć. To wystarczająco poważne zagrożenia, ale nie jedyne: Czy nowopowstała strefa, która planowana jest również na północ od autostrady i zakłady tam zlokalizowane nie wpłyną na skład chemiczny i jakość wody potoku Byczynka i pośrednio również Stawów Belnik? Czy Stowarzyszenie Miłośników Wędkarstwa Tarka będzie musiało z własnych środków pokryć koszt budowy nowych dróg dojazdowych i parkingów, ponieważ większość dotychczasowych, w tym główny wjazd, wejdą w skład strefy? Czy nie stanie się tak, że Chrzanów, którego granica przebiega w niewielkiej odległości od Tarki, po otwarciu węzła Jeleń, dokończeniu Drogi Współpracy Regionalnej i budowy Jaworznickiej Strefy przemysłowej nie zaplanuje swojej strefy na południe od Stawów, izolując je już całkowicie ˗ z każdej strony? Na takie działanie Jaworzno nie miałoby wpływu, a teren przy nowej drodze wojewódzkiej, blisko węzła autostradowego, jest atrakcyjny.

Zgodnie z naszą wiedzą, póki co, teren dawnego Ośrodka Wypoczynkowo-Rekreacyjnego Tarka znajduje się w zasobach Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Władze miasta Jaworzna prowadziły rozmowy z prezesem SRK dr. inż. Januszem Smoliło, których efektem miało być przejęcie „Tarki” przez miasto. A jaki los władze miasta Jaworzna chcą Tarce zgotować, tego dowodzą zmiany w Studium zagospodarowania przestrzennego z 2020 r.

Reasumując, realizacja założeń obecnego Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Jaworzna oznacza likwidację obszaru przyrodniczo cennego, jakim są Stawy Belnik, wciąż jeszcze bijące serce „Tarki”.

Nie zgadzamy się na przekształcenie terenu byłego Ośrodka Wypoczynkowo-Rekreacyjnego „Tarka” w martwy punkt na wysypisku śmieci! Nie zgadzamy się na prowadzenie w nim działalności typowej dla krajów zwanych niegdyś gospodarkami Trzeciego Świata! Dość mamy w Polsce montowni, magazynów, baz, składów, odzysku lub unieszkodliwiania odpadów! Dość mamy patodeweloperskich inwestycji! Nie chcemy tego typu działalności ˗ jak rok temu ˗ na cmentarzu przyrody! Na szczęście Ustawa o ochronie przyrody daje nam wystarczająco wiele narzędzi, aby uniemożliwić tego typu patologiczne działania. I będziemy z tych narzędzi korzystać.

Mateusz Dąbroś, Wojciech Haska, Kamil Michalik, Wioletta Tomala-Kania

 

Brzoza Agnieszka choruje

W Jaworznie sukcesywnie ubywa drzew. Są też pomniki przyrody ożywionej. Uchwałą nr XII/168/2019 Rady Miejskiej w Jaworznie z dnia 24 października 2019 roku na tę listę trafiła brzoza z ulicy Pocztowej, której nadano sympatyczne imię Agnieszka. Dokładniej jest to okolica byłego kina Sasanka.

Drzewo to obserwuję od wielu lat nawet sprzed tego ważnego aktu prawnego. Na jego pniu znajdują się liczne po części zagojone rany. Znaczy się, miało ciężkie życie. Mówię o tym w czasie przeszłym, ponieważ teraz w dniu 30 stycznia zauważyłem w jej koronie okazałą hubę z gatunku hubiak pospolity – Fomes fomentarius.

Oznacza to widoczny początek końca życia tego drzewa, ponieważ jest to bardzo śmiertelna i nieuleczalna choroba. Grzybnia jest na całej długości pnia i sukcesywnie pożera go od środka. Obrywanie owocników nic nie da.

Cóż brzozy brodawkowate z natury mają krótkie życie i z natury rzadko kiedy przekraczają 100 lat. Ile lat będzie miało to drzewo w chwili śmierci, raczej się nie dowiemy, ponieważ pierwsze karty kalendarza właśnie znikają za sprawą wspomnianej huby.

Piotr Grzegorzek

W SP 18 oraz SP 15 odbyły się pierwsze zajęcia edukacyjne w ramach projektu „Szkoła z Klimatem”

W ramach innowacyjnego projektu „Szkoła z Klimatem”, uczniowie dwóch jaworznickich szkół podstawowych – numer 18 oraz 15 – mieli okazję zgłębić tajniki architektury światowej podczas fascynujących warsztatów, które odbyły się w miniony piątek, 26 stycznia 2024 roku.

Warsztaty te, skupione na szeroko rozumianej edukacji architektonicznej, były nie tylko okazją do nauki, ale również szansą na rozwijanie umiejętności pracy zespołowej. Uczniowie, podzieleni na pięć grup, wzięli udział w ćwiczeniach, które obejmowały prace z kartami przedstawiającymi słynne budowle z różnych zakątków globu.

Zadaniem młodych entuzjastów architektury było dopasowanie budowli według kryteriów: od najstarszych do najnowszych, przyporządkowanie ich do odpowiednich miast, a następnie do kontynentów, co wzbogaciło nie tylko wiedzę dzieci, ale także umiejętności pracy na mapach konturowych. Ta aktywność pobudzała do dyskusji, wspólnego podejmowania decyzji i współpracy.

Maria Skotnicka oraz Agnieszka Czachowska, architektki prowadzące warsztaty

Warto podkreślić, że karty ze słynnymi budynkami, które pełniły kluczową rolę podczas zajęć, zostały przekazane szkołom w ramach materiałów warsztatowych. Z pewnością wzbogacą one przyszłe lekcje i będą inspiracją dla kolejnych pokoleń uczniów, którzy dzięki nim będą mogli podziwiać i analizować dzieła architektury z całego świata.

Poniżej publikujemy galerie zdjęć z zajęć w obu szkołach.

Szkoła Podstawowa nr 15 w Jaworznie:

Szkoła Podstawowa nr 18 w Jaworznie:

Uczniowie SP 15 opisują warsztaty w ten sposób:

„26.01.2024 r. w Szkole Podstawowej nr 15 w Jaworznie odbyło się pierwsze spotkanie
w ramach projektu „Szkoła z klimatem”, w którym wzięli udział uczniowie klasy 5 c.

Było niesamowicie!

Podczas warsztatów rozmawialiśmy, czym jest architektura i zastanawialiśmy się nad tym, co nas w niej najbardziej fascynuje. Bardzo ciekawa była praca w grupach; wybieraliśmy budowle, które nam się najbardziej podobały i musieliśmy dopasować, z jakiego kraju pochodzą. Najtrudniejsze jednak było umieszczanie budynków na mapie świata, nie wszystkim to się udało. Dzięki zajęciom dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy na temat architektury świata, najbardziej zainteresowało nas to, w jaki sposób budowane są wysokie wieżowce, stare katedry, niebanalne muzea oraz opery.

Nie możemy się doczekać następnego spotkania. Bardzo dziękujemy!”

Projekt „Szkoła z Klimatem”, realizowany przez Jaworznicką Izbę Gospodarczą, nie tylko promuje ekologiczne podejście w biznesie, ale także aktywnie angażuje się w edukację młodzieży, ukazując, jak istotna jest świadomość ekologiczna i społeczna odpowiedzialność w każdym aspekcie życia.

STOP wycince drzew w Jaworznie – Powstało Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

Las w Jaworznie trzeba zacząć chronić. To w końcu nie tylko nasza przyszłość, ale także następnych pokoleń mieszkańców naszego miasta. Jaworzno do niedawna uchodziło za „miasto ukryte w liściach”. Dzisiaj ten krajobraz stał się nieco bardziej brutalny. Wycinka zarówno lasów miejskich, jak i państwowych mocno nadwyrężyła nasz krajobraz i zauważyli to zarówno mieszkańcy, jak i zwierzęta.

Mówimy STOP wycince, dlatego powołaliśmy stowarzyszenie „Zielone Jaworzno” oraz wystosowaliśmy dwie petycje, których zadaniem będzie nie tylko uświadomienie szerokiego grona jaworznian o smutnych skutkach wycinki drzew, ale także realna walka z tą wycinką. – mówi Michał Kirker.

W naszym mieście są już mieszkańcy, który na roślinności zależy. Mieszkańcy Dąbrowy Narodowej i Łubowca udowodnili już raz, że opór ma znaczenie, a walka nie jest z góry przegrana.

Jaworzno musimy być Zielone i o te zieleń będziemy walczyć.

Nie ma rozwoju miasta kosztem przyrody. CZYM JEST LAS?

Las to świat lub galaktyka bioróżnorodności, najbardziej skomplikowane, a zarazem najbogatsze w organizmy środowisko lądowe i najpotężniejszy lądowy ekosystem”, mówi Michał Książek ˗ inżynier leśnik, ornitolog, kulturoznawca, reportażysta, poeta. Jest rezerwuarem naszego życia. Oferuje mnóstwo usług ekosystemowych: oprócz wspomnianej bioróżnorodności ˗ chroni przed suszą i upałami, magazynuje dwutlenek węgla, stanowi enklawę spokoju i wytchnienia (chyba że akurat jest w nim realizowana „gospodarka leśna” – wtedy nie stanowi…). Zresztą każdy z nas może stworzyć swoją własną definicję lasu, bo przecież każdy z nas był kiedyś w jakimś lesie… I każdy z nas wie, która z jego funkcji jest dla nas najistotniejsza.

CO ONI ROBIĄ? Oni, czyli Nadleśnictwo Chrzanów. Oni, czyli Urząd Miasta Jaworzna.

W życiu społecznym (i każdym innym) zwykle na większość pytań nie ma prostych odpowiedzi. Tym razem jest inaczej. Co oni robią? Szkodzą przyrodzie. A skoro szkodzą przyrodzie, to działają na szkodę nas wszystkich.

Mija rok od wycinki 300 ha lasu w Dąbrowie Narodowej. Obóz Zjednoczonej Prawicy, Urząd Miasta Jaworzna i Nadleśnictwo Chrzanów zdecydowały o budowie fabryki samochodów elektrycznych na zrębie. Decyzja polityczna zapadła. Mieszkańcy protestowali, ale ich sprzeciw został zlekceważony. Argumenty o konieczności zmiany lokalizacji inwestycji przemysłowej ˗ a terenów poprzemysłowych jest u nas dostatek! ˗ trafiły w próżnię, albo raczej w polityczny beton. Ten sam, który ma być wylany w miejscu raczkującej dzisiaj roślinności ˗ na cmentarzysku po 300 ha bezdusznie, bezwzględnie i ˗ po prostu ˗ głupio wyciętych drzew.

Masakra lasów trwa. W oparciu o upublicznione w styczniu 2021 roku dane Lasów Państwowych, zawarte w ogólnodostępnym Banku Danych o Lasach (BDL), inicjatywa Lasy i Obywatele przygotowała interaktywną mapę z naniesionymi tam pododdziałami leśnymi z obszaru całego kraju (jest ich 430), w których zaplanowano oraz zapisano w bieżących planach urządzenia lasu (PUL) rębnie: zupełne (I), częściowe (II), gniazdowe (III), stopniowe (IV), przerębowe (V) (klasyfikacja według Zasad Hodowli Lasu obowiązujących w Państwowym Gospodarstwie Leśnym). Nadleśnictwo Chrzanów w swoim Planie Urządzenia Lasu na lata 2020-2029 przewiduje następującą skalę wycinek:

https://mapy.lasyiobywatele.pl/zanim-wytna-twoj-las.html

Krwawe plamy uwidaczniają pomysł Nadleśnictwa Chrzanów na „zrównoważoną gospodarkę leśną”. Podajmy kilkanaście – z całego ogromnego zbioru przykładów ˗ dowodów tego „zrównoważenia”: 1) pododdział 02-07-1-08-51-f, pow. 6,52 ha, wycinka większości drzew na całej powierzchni w ramach rębni zupełnej. „Cały pododdział 51-f ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. Zgodnie z przyjmowaną przez Lasy Państwowe doktryną wielofunkcyjnej zrównoważonej gospodarki leśnej, funkcja gospodarcza nie powinna być wiodącą funkcją dla tego lasu”. 2) pododdział 02-07-1-05-203-i, pow. 5,78 ha, wycinka prawie wszystkich drzew na dużej części powierzchni (2,71 ha) w ramach rębni zupełnej, wycinka prawie wszystkich drzew na większości powierzchni (3,07 ha) w ramach rębni zupełnej. „Cały pododdział 203-i ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. (…)”. 3) pododdział 02-07-1-09-209-a, pow. 5,75 ha, wycinka prawie wszystkich drzew na dużej części powierzchni (2,83 ha) w ramach rębni zupełnej. „Cały pododdział 209-a ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. (…)”. 4) pododdział 02-07-1-10-225-g, pow. 3,07 ha, wycinka prawie wszystkich drzew na całej powierzchni w ramach rębni zupełnej. „Cały pododdział 225-g ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. (…)”. 5) pododdział 02-07-1-10-228-a, pow. 8,86 ha, wycinka prawie wszystkich drzew na całej powierzchni w ramach rębni zupełnej. „Cały pododdział 228-a ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. (…)”. 6) pododdział 02-07-1-05-250-a, pow. 6,59 ha, wycinka większości drzew na większości powierzchni (3,33 ha) w ramach rębni zupełnej, wycinka prawie wszystkich drzew na dużej części powierzchni (3,26 ha) w ramach rębni zupełnej. „Cały pododdział 250-a ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. (…)”. 7) pododdział 02-07-1-05-254-c, pow. 14,06 ha, wycinka większości drzew na części powierzchni (4,00 ha) w ramach rębni zupełnej. „Cały pododdział 254-c ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. (…)”. 8) pododdział 02-07-1-05-270-c, pow. 13,78 ha, wycinka prawie wszystkich drzew na większości powierzchni (7,42 ha) w ramach rębni zupełnej. „Cały pododdział 270-c ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. (…)”. 9) pododdział 02-07-1-11-290-o, pow. 0,88 ha, wycinka prawie wszystkich drzew na większości powierzchni (0,84 ha) w ramach rębni zupełnej. „Na znacznej części tego pododdziału rosną stare drzewa, występują tu m.in. 120-letnie sosny. Cały pododdział 290-o ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. (…)”. 10) pododdział 02-07-1-11-301-b, pow. 2,78 ha, wycinka prawie wszystkich drzew na całej powierzchni w ramach rębni zupełnej. „Cały pododdział 301-b ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. (…)”. 11) pododdział 02-07-1-11-308-b, pow. 8,07 ha, wycinka prawie wszystkich drzew na większości powierzchni (4,04 ha) w ramach rębni zupełnej. „Cały pododdział 308-b ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. (…)”. 12) pododdział 02-07-1-11-309-c, pow. 9,02 ha, wycinka prawie wszystkich drzew na dużej części powierzchni (3,50 ha) w ramach rębni zupełnej. „Cały pododdział 309-c ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. (…)”. 13) pododdział 02-07-1-11-312-c, pow. 8,35 ha, wycinka prawie wszystkich drzew na większości powierzchni (5,80 ha) w ramach rębni zupełnej. „Cały pododdział 312-c ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. (…)”. 14) pododdział 02-07-1-11-320-h, pow. 4,86 ha, wycinka prawie wszystkich drzew na całej powierzchni w ramach rębni zupełnej. „Na początku roku 2020 na znacznej części tego pododdziału rosły stare drzewa, występowały tu m.in. 160-letnie sosny. Cały pododdział 320-h ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. (…)”. 15) pododdział 02-07-1-11-357-c, pow. 0,93 ha, wycinka prawie wszystkich drzew na całej powierzchni w ramach rębni zupełnej. „Cały pododdział 357-c ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. (…)”. 16) pododdział 02-07-1-11-359-d, pow. 2,75 ha, wycinka prawie wszystkich drzew na całej powierzchni w ramach rębni zupełnej. „Cały pododdział 359-d ma status lasu ochronnego, który wg obowiązującego prawa powinien być szczególnie chroniony. (…)”. Źródło: https://lasyiobywatele.pl/ Pytania zasadnicze (oprócz wszystkich innych) są trzy:

  1. Dlaczego Nadleśnictwo Chrzanów nie realizuje przyrodniczej funkcji lasu ˗ mimo że jest do tego zobowiązane mocą Ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasach?

  2. Dlaczego Nadleśnictwo Chrzanów nie realizuje społecznej funkcji lasu ˗ mimo że jest do tego zobowiązane mocą Ustawy j/w?

  3. Dlaczego Nadleśnictwo Chrzanów nie respektuje statusu lasu ochronnego ˗ mimo że jest do tego zobowiązane mocą Ustawy j/w?

Będziemy domagać się od Nadleśnictwa Chrzanów odpowiedzi na te pytania.

Mija rok od wycinki 300 ha lasu. Przeprowadzane w tajemnicy przed mieszkańcami (bo nikt z nas nie ma obowiązku regularnej lektury aktów prawnych na BIP-ie) zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego w sposób skrajny przekształcających funkcje niektórych terenów ˗ z zielonych na przemysłowe i mieszkaniowe ˗ są wielokrotnie testowaną na mieszkańcach praktyką Urzędu Miasta Jaworzna. Doświadczyli tego mieszkańcy Niedzielisk, Ciężkowic, Dąbrowy Narodowej. Ile enklaw cennych przyrodniczo i społecznie zostanie bezpowrotnie zniszczonych ˗ zanim ta władza przepadnie w odmętach Historii? Ile drzew jeszcze „zniknie” z miejskiego krajobrazu – zanim my „znikniemy” tę władzę? Czy budżet miasta Jaworzna znajduje się obecnie w tak opłakanym stanie, że totalna wyprzedaż terenów zielonych ˗ bez poważnych konsultacji społecznych ˗ ma owe braki budżetowe – kosztem przyrody i mieszkańców załatać? Czy za chwilę mieszkańcy Jelenia będą spoglądali zaskoczeni, jak znika ich 18 ha lasu, sprzedanych pod równie „obiecującą” inwestycję jak Izera? Czy mieszkańcy Jaworzna za chwilę dowiedzą się, że enklawa bioróżnorodności ˗ Stawy Belnik („Tarka”) ˗ została po uzgodnieniach z prezesem SRK dr. inż. Januszem Smoliło przejęta przez miasto i sprzedana pod równie „obiecującą” inwestycję jak Izera?

Podkreślmy, owa „bioróżnorodność” stanowi przedmiot „troski” Raportu o stanie Gminy Miasta Jaworzna za 2022 r. zobowiązującego gminę do „inicjowania przedsięwzięć zabezpieczających przed utratą różnorodności biologicznej w celu utrzymania terenów wartościowych przyrodniczo”. https://www.jaworzno.pl/wp-content/uploads/2023/05/Pkt_3_-_Raport_o_stanie_Gminy_Miasta_Jaworzna_za_2022_rok.pdf Na uwagę zasługuje na przykład zawarta w nim informacja o działaniach władz miasta na rzecz ochrony populacji chomika europejskiego, która – w zestawieniu z działaniami tychże władz skoncentrowanymi na budowie osiedli „Skałka – Wschód” i „Skałka – Południe” – zdaje się zakrawać na żart z mieszkańców miasta – ze szczególnym uwzględnieniem Inicjatywy Społecznej Ratujmy Grodzisko. A „montaż nowej figurki chomika na Plantach miejskich” na pewno tę populację ginącego gatunku wzmocni…

Skoro o ważnych dokumentach mowa: ponad 10 lat temu Urząd Miasta Jaworzna zlecił udokumentowanie najcenniejszych zasobów przyrodniczych miasta, które powinny zostać objęte różnymi formami ochrony. Waloryzacja przyrodnicza miasta Jaworzna autorstwa tak zasłużonych dla miasta i regionu badaczy jak: Barbara Tokarska-Guzik, Adam Rostański, Jacek Gorczyca, Aleksander Herczek, Renata Dulias, określiła Stawy Belnik jako „obiekt cenny faunistycznie, krajobrazowo i społecznie”. https://sbc.org.pl/Content/216992/PDF/Przyroda%202012%20pdf.pdf Stanowiąc obszar przyrodniczo cenny, powinien on podlegać ochronie w szczególności polegającej na zachowaniu obecnego drzewostanu oraz pozostałej roślinności w niezmienionym stanie. Wśród zaleceń dot. obszarów cennych przyrodniczo zapisano m.in. : „Zagwarantowanie utrzymania wskazanych obszarów w strukturze przestrzennej miasta poprzez stosowne zapisy w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego i studium uwarunkowań i kierunków rozwoju przestrzennego miasta”. Te zalecenia zostały zresztą powtórzone w Aktualizacji programu ochrony środowiska dla Jaworzna ˗ miasta na prawach powiatu na lata 2012˗2015 z uwzględnieniem perspektyw na lata 2016˗2019 (Joanna Fajfer, Paulina Kostrz-Sikora), stanowiącej Załącznik do Uchwały Nr XXVI/363/2012 Rady Miejskiej w Jaworznie z dnia 29 listopada 2012 r. Oba opracowania podkreślają konieczność zachowania i zwiększania oraz ochrony zasobów leśnych. Jak widać, w ocenie urzędników nawet tak bardzo, zdawałoby się, doceniani przez Urząd Miasta Jaworzna naukowcy się mylą, skoro ˗ dzięki wspólnym wysiłkom Urzędu Miasta Jaworzna i jego politycznych sojuszników ˗ wycinka 300 ha lasu stała się faktem.

CO MOŻEMY ZROBIĆ MY?

Całkiem sporo. Możemy:

  1. powołać stowarzyszenie, które będzie dbało o ochronę przyrody ˗ już je powołaliśmy: „Zielone Jaworzno”;

  2. włączyć się w inicjatywy ogólnopolskie – już podpisaliśmy List otwarty organizacji, grup i ruchów leśnych i społecznych do Ministerstwa Klimatu i Środowiska;

  3. wysłać petycję do Nadleśnictwa Chrzanów ˗ już wysłaliśmy:

DO NADLEŚNICTWA CHRZANÓW

Do wiadomości:

GENERALNEGO DYREKTORA LASÓW PAŃSTWOWYCH

MINISTERSTWA KLIMATU I ŚRODOWISKA

FUNDACJI LASY I OBYWATELE

STOP WYCINKOM!

Jaworzno jest miastem ograbionym z 300 ha lasu. Przegłosowana w dniu 21 lipca 2021 roku przez poprzednią większość sejmową specustawa pozwoliła na zmianę przeznaczenia terenów zarządzanych przez Lasy Państwowe na lasy, grunty i inne nieruchomości. Protestowała społeczność lokalna, prawnicy, organizacje pozarządowe ˗ wszystko na nic. Zjednoczona Prawica, Lasy Państwowe i Urząd Miasta Jaworzna przeforsowały pomysł budowy samochodu elektrycznego na zrębie. Na tym nie koniec. Wycinki trwają. W Planie Urządzenia Lasu na lata 2020˗2029 w 138 pododdziałach Nadleśnictwa Chrzanów przewidziano: rębnie zupełne, rębnie gniazdowe, rębnie stopniowe. Dość grabienia naszych lasów!

Domagamy się zaprzestania bezprecedensowej grabieży!

Domagamy się respektowania przez Nadleśnictwo Chrzanów przyrodniczej funkcji lasu!

Domagamy się respektowania przez Nadleśnictwo Chrzanów społecznej funkcji lasu!

Domagamy się respektowania przez Nadleśnictwo Chrzanów statusu ochronnego naszych lasów!

Domagamy się całkowitego wyłączenia z wycinek lasów cennych społecznie o statusie lasu ochronnego ˗ w tym przewidzianych do rębni zupełnych pododdziałów:

02-07-1-08-51-f, 02-07-1-05-203-i, 02-07-1-09-209-a, 02-07-1-10-225-g, 02-07-1-10-228-a, 02-07-1-05-250-a, 02-07-1-05-254-c, 02-07-1-05-270-c, 02-07-1-11-290-o, 02-07-1-11-301-b, 02-07-1-11-308-b, 02-07-1-11-309-c, 02-07-1-11-312-c, 02-07-1-11-320-h, 02-07-1-11-357-c, 02-07-1-11-359-d!

Domagamy się ograniczenia wycinek we wszystkich pozostałych pododdziałach!

Domagamy się weryfikacji Planu Urządzenia Lasu na lata 2020˗2029 realizowanego przez Nadleśnictwo Chrzanów!

Domagamy się szacunku, odpowiedzialności i powagi w traktowaniu przyrody i obywateli!

Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

wysłać petycję do Ministerstwa Klimatu i Środowiska ˗ już wysłaliśmy:

DO MINISTERSTWA KLIMATU I ŚRODOWISKA

Do wiadomości:

GENERALNEGO DYREKTORA LASÓW PAŃSTWOWYCH

FUNDACJI LASY I OBYWATELE

NIE CHCEMY WEGETOWAĆ NA BETONOWEJ PUSTYNI!

Mieszkamy w jednym z najbardziej zdegradowanych gospodarczo regionów kraju. Szczególnie w ostatnich latach staliśmy się świadkami świadomego, zaplanowanego i konsekwentnego znęcania się nad przyrodą realizowanego przez Zjednoczoną Prawicę, Lasy Państwowe i Urząd Miasta Jaworzna. Wycinka 300 ha lasu okazała się niewystarczająca: bezprecedensowa grabież trwa!

Na naszych oczach z obszaru zarządzanego przez Nadleśnictwo Chrzanów znikają starodrzewia: 160-letnie sosny, 130-letnie sosny i świerki, 110-letnie brzozy… Funkcja przyrodnicza lasu stanowi martwy zapis Ustawy.

Na naszych oczach znikają drzewa, które mieszkańcom aglomeracji dawały cień, chłód i wytchnienie od zgiełku miasta. Funkcja społeczna lasu stanowi martwy zapis Ustawy.

Znikają lasy o statusie ochronnym: zielone płuca miasta. Na naszych oczach wycinane są drzewa, które według obowiązującego prawa powinny podlegać ochronie szczególnej. Mamy tego dość!

Domagamy się respektowania przez Lasy Państwowe przyrodniczej funkcji lasu!

Domagamy się respektowania przez Lasy Państwowe społecznej funkcji lasu!

Domagamy się respektowania przez Lasy Państwowe statusu ochronnego naszych lasów!

Domagamy się całkowitego wyłączenia z wycinek lasów cennych społecznie o statusie lasu ochronnego ˗ w tym przewidzianych do rębni zupełnych pododdziałów:

02-07-1-08-51-f, 02-07-1-05-203-i, 02-07-1-09-209-a, 02-07-1-10-225-g, 02-07-1-10-228-a, 02-07-1-05-250-a, 02-07-1-05-254-c, 02-07-1-05-270-c, 02-07-1-11-290-o, 02-07-1-11-301-b, 02-07-1-11-308-b, 02-07-1-11-309-c, 02-07-1-11-312-c, 02-07-1-11-320-h, 02-07-1-11-357-c, 02-07-1-11-359-d!

Domagamy się ograniczenia wycinek we wszystkich pozostałych pododdziałach!

Domagamy się weryfikacji Planu Urządzenia Lasu na lata 2020˗2029 realizowanego przez Nadleśnictwo Chrzanów!

Domagamy się możliwości współdecydowania o naszych lasach!

Domagamy się szacunku dla przyrody, czyli dla nas samych!

Oczekujemy rozwiązań systemowych!

Stowarzyszenie Zielone Jaworzno

Domagać się od Rady Miasta Jaworzna wyznaczenia kierunków działania dla Prezydenta Miasta Jaworzna na rzecz zabezpieczenia lasów ochronnych dla miasta przed użytkowaniem rębnym. Są samorządy w kraju, które już to zrobiły:

UCHWAŁA RADY MIASTA POZNANIA

Na podstawie art. 41a ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (t.j. Dz. U. z 2021 r. poz. 1372) uchwala się, co następuje:

§ 1

Ustala się kierunki działania dla Prezydenta Miasta Poznania polegające na podjęciu wszelkich możliwych i prawem dopuszczalnych działań, bez zbędnej zwłoki, mających na celu zabezpieczenie lasów ochronnych, które są położone w granicach miasta Poznania oraz w odległości do 10 km od granic miasta [dalej „lasy ochronne Poznania”], przed użytkowaniem rębnym w ramach gospodarki leśnej prowadzonej przez Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe [dalej PGL LP]

§ 2

W celu realizacji kierunków, określonych w § 1 niniejszej uchwały, wyznacza się działania polegające w szczególności na:

1. uzyskaniu respektowania przez PGL LP priorytetu funkcji społecznej w lasach ochronnych Poznania, przez podjęcie negocjacji na szczeblu Regionalnej Dyrekcji LP, zabezpieczających tymczasowo te lasy przed użytkowaniem rębnym. W szczególności dotyczyć to powinno użytku ekologicznego ‘Darzybór’.

2. powzięciu działań na rzecz opracowania projektu zmian legislacyjnych, trwale zabezpieczających lasy ochronne przed gospodarką surowcową, w porozumieniu z samorządami innych miast oraz we współpracy z wielkopolskimi naukowcami i posłami do parlamentu.

§ 3

Wykonanie uchwały powierza się Prezydentowi Miasta Poznania.

§ 4

Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.

Przewodniczący Rady Miasta Poznania

(-) Grzegorz Ganowicz

Są też samorządy, które – z dobrym skutkiem – negocjowały z Lasami Państwowymi, aby skalę wycinek na terenie swoich miast ograniczyć: Tarnobrzeg (o Las Zwierzyniecki), Sopot (o Trójmiejski Park Krajobrazowy), Giżycko (o las miejski). Ale nie jest to casus Jaworzna.

Możemy występować do Rady Miejskiej z wnioskami o powoływanie małych form ochrony przyrody: pomników przyrody, użytków ekologicznych, stanowisk dokumentacyjnych, zespołów przyrodniczo-krajobrazowych. Możemy wystąpić do Nadleśnictwa Chrzanów o ustanowienie „lasów społecznych”.

Wioletta Tomala-Kania
Wioletta Tomala-Kania

Możemy ˗ a nawet powinniśmy ˗ mieć oczy i uszy szeroko otwarte: żadne działanie nie zastąpi kontroli społecznej!

Mieszkańcy już dawno zrozumieli to, czego obecne władze miasta nie chcą, a może nawet nie są w stanie zrozumieć: że rozwój miasta kosztem przyrody jest niemożliwy. To próba samobójcza. Bez drzew ˗ nie przetrwamy. Przyroda sobie bez nas poradzi. My bez niej ˗ nie.

Agata Empfinger, Wioletta Tomala-Kania

Agata Empfinger i Michał Kirker
Agata Empfinger i Michał Kirker

PS Jestem winna Czytelnikom wyjaśnienie. 19 września 2023 r. skierowałam: a) do Prokuratury Rejonowej w Jaworznie – zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przeciwko Ustawie o ochronie przyrody przez Prezydenta Miasta Jaworzna; b) do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach – skargę na działanie organu dotyczące nieudzielenia odpowiedzi na zapytanie publiczne. Prokuratura Rejonowa w Jaworznie wystąpiła z wnioskiem do Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu o przekazanie sprawy do rozpatrzenia przez organ spoza Jaworzna. Prokuratura Okręgowa przychyliła się do wniosku i przekazała sprawę do rozpatrzenia Prokuraturze Rejonowej w Dąbrowie Górniczej, która wydała Postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach oddalił moją skargę. Wystąpiłam do Sądu j/w o uzasadnienie wyroku. Czekam na uzasadnienie.

Jeżeli ktoś z Państwa znalazłby czas (5 minut) i ochotę na wypełnienie ANONIMOWEJ ankiety znajdującej się pod linkiem:

http://www.ebadania.pl/41d1b553ab9f3197

dowiedzielibyśmy się więcej na temat znaczenia przyrody w naszym życiu.

Poznać, pokochać, chronić. Hałda w Murckach

W tym roku rozpoczynamy cykl programów przyrodniczych Poznać, pokochać, chronić. W pierwszym odcinku, prowadzący Piotr Grzegorzek zabrał nas w fascynującą podróż po Hałdzie Murckowskiej. Przyrodnik opowiada o walorach przyrodniczych i kulturowych takich miejsc, jak hałdy oraz o tym, dlaczego takie miejsca zasługują na ochronę.

Cykl ma na celu prezentację walorów przyrodniczych województwa śląskiego.

Integralną częścią filmu jest Kalejdoskop, który przybliża informacje bieżące, poruszające zagadnienia dotyczące efektywności energetycznej, ogólnopolskich programów, dla których
operatorem wdrażającym jest Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach lub Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Aktualnie fundusze ochrony środowiska skupiają się na kilku kluczowych aspektach, aby poprawić jakość powietrza i zwiększyć efektywność energetyczną w Polsce:

Od 1 kwietnia 2024 roku, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) wprowadza zmiany w programie „Czyste Powietrze”. Zmiany dotyczą nowych wymogów dla pomp ciepła dofinansowywanych w ramach tego programu. Zmiany wynikają z problemów związanych ze sprzedażą pomp ciepła, które nie spełniały deklarowanych parametrów. Nowe wymogi mają na celu ochronę beneficjentów programu i zapewnienie, że dofinansowanie będzie przyznawane tylko na urządzenia o potwierdzonej jakości. Podobne zasady będą obowiązywać dla kotłów zgazowujących drewno i kotłów na pellet drzewny, które muszą być wpisane na listę ZUM.

Od 1 stycznia 2024 roku w województwie śląskim obowiązuje zakaz używania starych kotłów węglowych (kopciuchów) wyprodukowanych między 2007 a 2012 rokiem. Jest to część uchwały antysmogowej z 2017 roku. Kara za nieprzestrzeganie tego zakazu może wynosić do 5 tys. złotych. Pompy ciepła stanowią popularną alternatywę dla kopciuchów, z coraz większą liczbą instalacji w całej Polsce.

Skorzystanie z programu “Czyste Powietrze” ułatwia nowa odsłona strony czystepowietrze.gov.pl. Strona została odświeżona i ulepszona, aby lepiej służyć beneficjentom. Nowa wersja serwisu oferuje prostsze menu, lepszą nawigację, odświeżoną grafikę oraz łatwiejszy dostęp do ważnych informacji i dokumentów. Strona jest również bardziej przystępna dla użytkowników o różnym poziomie doświadczenia z technologiami internetowymi. Każdy zainteresowany może także skorzystać z przewodnika wideo.

Podsumowując, fundusze ochrony środowiska koncentrują się na ulepszaniu dostępu do informacji i wsparcia dla beneficjentów programów ekologicznych.

Na początku 2024 roku, po okresie ograniczonych wyprzedaży spowodowanych pandemią COVID-19, dealerzy samochodowi ponownie oferują atrakcyjne rabaty na samochody elektryczne. Jest to korzystny moment na zakup nowego pojazdu. Program „Mój Elektryk” oferuje wsparcie finansowe dla kupujących elektryki – do 27 000 zł dla osób prywatnych kupujących samochody osobowe oraz do 70 000 zł dla przedsiębiorców nabywających pojazdy ciężarowe do 3,5 tony. Te dofinansowania, w połączeniu z rabatami na modele z 2023 roku, mogą znacznie zmniejszyć koszty zakupu.

Obecnie obowiązujące zasady rozliczeń mikroinstalacji fotowoltaicznych (net-billing) promują autokonsumpcję, której znacznym udziałem może być pojazd elektryczny będący swego rodzaju magazynem energii na kołach. Średnie zużycie energii przez samochód elektryczny wynosi około 13-20 kWh na 100 km, co przekłada się na koszt 15-30 zł za ładowanie w domu. Ładowanie w pełni z energii solarnej może obniżyć te koszty do zera.

Dodatkowo, samochody elektryczne są tańsze w eksploatacji niż pojazdy spalinowe, ponieważ ich konstrukcja jest prostsza i wymagają rzadszych przeglądów. To sprawia, że w dłuższej perspektywie są one bardziej ekonomiczne .

Od 29 stycznia 2024 roku Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach rozpoczyna proces przyjmowania zgłoszeń do programu „Poprawa Jakości Powietrza w obiektach użyteczności publicznej zlokalizowanych w województwie śląskim”. Nabór wniosków potrwa do 29 marca 2024 roku. W ramach tego programu, finansowane będą projekty związane z demontażem starych, nieefektywnych systemów ogrzewania opalanych węglem. W zamian, możliwe będzie uzyskanie wsparcia na zakup i instalację nowoczesnych rozwiązań takich jak pompy ciepła, kotły na biomasę lub podłączenie do miejskiej sieci cieplnej, które będą wykorzystywane do ogrzewania lub dostarczania ciepłej wody użytkowej. Ponadto, w ramach programu przewidziano możliwość dofinansowania zakupu i montażu mikroinstalacji fotowoltaicznych, które będą mogły zasilać pompy ciepła, a także zakupu i montażu systemów magazynowania energii i zaawansowanych systemów sterowania. Dodatkowe wsparcie obejmie także modernizację istniejących instalacji centralnego ogrzewania i ciepłej wody użytkowej oraz prace termoizolacyjne budynków.

 

Za treści przedstawione w programie dofinansowanym ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja.

Kompleksowe zmiany w Programie „Czyste Powietrze” – Nowe standardy dla kotłów i pomp ciepła w 2024

Jak podaje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wprowadzone zostaną zmiany w Programie „Czyste Powietrze”. Ma to związek z pompami ciepła, które w rzeczywistości nie spełniają deklarowanych w karcie produktu i etykiecie energetycznej parametrów – mówi Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW).

Są dodatkowe wymogi dla pomp ciepła, które z uwzględnieniem okresu przejściowego, zaczną obowiązywać 1 kwietnia 2024 roku.

W związku z niepokojącymi działaniami na polskim rynku oraz w programie „Czyste Powietrze” (PPCP), Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), współpracując z przedstawicielami branży oraz stroną społeczną, wprowadza dodatkowe wymogi dla źródeł ciepła, które mogą stanowić koszt kwalifikowany.

Zmiany dotyczące kotłów: Podobnie jak w przypadku pomp ciepła, zmiany dotkną również kotłów zgazowujących drewno i kotłów na pellet. Te urządzenia będą musiały być wybierane wyłącznie spośród tych, które znajdują się na listę zielonych urządzeń i materiałów (ZUM), bez planowanej zmiany dotychczasowych wymogów programu.

Nowe regulacje dla pomp ciepła: Od 1 kwietnia 2024 roku, do dofinansowania w ramach PPCP będą kwalifikowane jedynie pompy ciepła, których parametry techniczne zostały potwierdzone badaniami w niezależnych, akredytowanych laboratoriach w UE lub EFTA. Ważne jest, aby wyniki tych badań były zgodne z informacjami w karcie produktu i etykiecie energetycznej.

Planowane wymogi techniczne dot. pomp ciepła, które będą umieszczone w zaktualizowanych załącznikach 2/2a/2b do PPCP

Pompa ciepła powietrze/woda
  1. Pompy ciepła muszą spełniać w odniesieniu do ogrzewania pomieszczeń wymagania klasy efektywności energetycznej minimum A+ (dotyczy klasy energetycznej wyznaczanej w temperaturze zasilania 55oC), na podstawie karty produktu i etykiety energetycznej.
  2. W przypadku montażu zestawu, musi on spełniać wymagania klasy efektywności energetycznej minimum A+.
  3. Wymogi dla pompy ciepła powietrze/woda określone w rozporządzeniach 811/2013, 813/2013, muszą zostać potwierdzone badaniami wykonanymi przez laboratorium, zlokalizowane na terytorium jednego z państw EU lub EFTA, posiadające akredytację w odniesieniu do normy ISO/IEC 17025 oraz stosujące akredytowane metody badawcze zgodne z normami EN 14511, EN 14825, EN 12102. Badania te powinny być zgodne z ww. normami, co jest potwierdzone w raporcie z tych badań. Spełnienie ww. wymogów i norm weryfikowane
    i potwierdzane jest wpisem urządzenia na listę ZUM.
  4. Kwalifikowane do dofinansowania pompy ciepła powietrze/woda (również
    w zestawie) muszą być wpisane na listę ZUM.

Niskotemperaturowe pompy ciepła nie są kwalifikowane do dofinansowania.

Pompa ciepła powietrze/woda o podwyższonej klasie efektywności energetycznej
  1. Pompy ciepła muszą spełniać w odniesieniu do ogrzewania pomieszczeń wymagania klasy efektywności energetycznej minimum A++ (dotyczy klasy energetycznej wyznaczanej w temperaturze zasilania 55oC), na podstawie karty produktu i etykiety energetycznej.
  2. W przypadku montażu zestawu, musi on spełniać wymagania klasy efektywności energetycznej minimum A++.
  3. Wymogi dla pompy ciepła powietrze/woda o podwyższonej klasie efektywności energetycznej określone w rozporządzeniach 811/2013, 813/2013, muszą zostać potwierdzone badaniami wykonanymi przez laboratorium, zlokalizowane na terytorium jednego z państw EU lub EFTA, posiadające akredytację w odniesieniu do normy ISO/IEC 17025 oraz stosujące akredytowane metody badawcze zgodne z normami EN 14511, EN 14825, EN 12102. Badania te powinny być zgodne z ww. normami, co jest potwierdzone w raporcie z tych badań. Spełnienie ww. wymogów i norm weryfikowane i potwierdzane jest wpisem urządzenia na listę ZUM.
  4. Kwalifikowane do dofinansowania pompy ciepła powietrze/woda
    o podwyższonej klasie efektywności energetycznej (również w zestawie) muszą być wpisane na listę ZUM.

Niskotemperaturowe pompy ciepła nie są kwalifikowane do dofinansowania.

Pompa ciepła powietrze/powietrze
  1. Pompy ciepła muszą spełniać w odniesieniu do ogrzewania pomieszczeń wymagania klasy efektywności energetycznej minimum A+ (dla klimatu umiarkowanego), na podstawie karty produktu i etykiety energetycznej.
  2. Wymogidla pompy ciepła powietrze/powietrze określone w rozporządzeniach 626/2011 i 206/2012, muszą zostać potwierdzone badaniami wykonanymi przez laboratorium, zlokalizowane na terytorium jednego z państw EU lub EFTA, posiadające akredytację w odniesieniu do normy ISO/IEC 17025 oraz stosujące akredytowane metody badawcze zgodne z normami EN 14511, EN 14825,
    EN 12102. Badania te powinny być zgodne z ww. normami, co jest potwierdzone w raporcie z tych badań.
     Spełnienie ww. wymogów i norm weryfikowane
    i potwierdzane jest wpisem urządzenia na listę ZUM.
  3. Kwalifikowane do dofinansowania pompy ciepła powietrze/powietrze muszą być wpisane na listę ZUM.
Gruntowa pompa ciepła o podwyższonej klasie efektywności energetycznej
  1. Pompy ciepła muszą spełniać w odniesieniu do ogrzewania pomieszczeń wymagania klasy efektywności energetycznej minimum A++ (dotyczy klasy energetycznej wyznaczanej w temperaturze zasilania 55oC), na podstawie karty produktu i etykiety energetycznej.
  2. W przypadku montażu zestawu, musi on spełniać wymagania klasy efektywności energetycznej minimum A++.
  3. Wymogi dla gruntowej pompy ciepła o podwyższonej klasie efektywności energetycznej określone w rozporządzeniach 811/2013, 813/2013, muszą zostać potwierdzone badaniami wykonanymi przez laboratorium, zlokalizowane na terytorium jednego z państw EU lub EFTA, posiadające akredytację w odniesieniu do normy ISO/IEC 17025 oraz stosujące akredytowane metody badawcze zgodne z normami EN 14511, EN 15879, EN 14825, EN 12102. Badania te powinny być zgodne z ww. normami, co jest potwierdzone w raporcie z tych badań. Spełnienie ww. wymogów i norm weryfikowane i potwierdzane jest wpisem urządzenia na listę ZUM.
  4. Kwalifikowane do dofinansowania gruntowe pompy ciepła o podwyższonej klasie efektywności energetycznej (również w zestawie) muszą być wpisane na listę ZUM.

Niskotemperaturowe pompy ciepła nie są kwalifikowane do dofinansowania.

Pompy ciepła do ciepłej wody użytkowej
  1. Pompy ciepła w odniesieniu do wytwarzania ciepłej wody użytkowej muszą spełniać wymagania klasy efektywności energetycznej minimum A, na podstawie karty produktu i etykiety energetycznej.
  2. Wymogi dla pompy ciepła do cwu określone w rozporządzeniach 812/2013, 814/2013, muszą zostać potwierdzone badaniami wykonanymi przez laboratorium, zlokalizowane na terytorium jednego z państw EU lub EFTA, posiadające akredytację w odniesieniu do normy ISO/IEC 17025 oraz stosujące akredytowane metody badawcze zgodne z normami EN 16147, EN 14825,
    EN 12102. Badania te powinny być zgodne z ww. normami, co jest potwierdzone w raporcie z tych badań. 
    Spełnienie ww. wymogów i norm weryfikowane i potwierdzane jest wpisem urządzenia na listę ZUM.
  3. Kwalifikowane do dofinansowania pompy ciepła do ciepłej wody użytkowej muszą być wpisane na listę ZUM.

Kontakt z  WFOŚiGW w Katowicach: https://www.wfosigw.katowice.pl/kontakt-czp-2.html

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach

Dokumentacja i raporty badań: Wszystkie pompy ciepła obecnie znajdujące się na liście ZUM będą wymagały uzupełnienia dokumentacji o raport z przeprowadzonych badań, który będzie dostępny w języku polskim lub w wersji tłumaczonej.

Weryfikacja pompy ciepła: W okresie przejściowym do 1 kwietnia 2024 roku, Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy (IOŚ-PIB) będzie odpowiedzialny za weryfikację spełnienia nowych wymogów PPCP przez pompy ciepła wpisane na listę ZUM.

Zasady dotyczące typoszeregów pomp ciepła: Dla typoszeregów pomp ciepła obowiązują szczegółowe zasady dotyczące raportów z badań. W przypadku typoszeregu obejmującego do 5 podtypów urządzeń, wystarczy raport dla jednej pompy ciepła. Dla typoszeregów z większą liczbą podtypów, wymagane jest przedstawienie raportu dla co najmniej jednego urządzenia na każde 5 podtypów.

Podsumowanie: Te zmiany mają na celu ochronę beneficjentów programu „Czyste Powietrze” przed wprowadzaniem w błąd przez producentów lub sprzedawców, a także zapewnienie, że dofinansowanie będzie przeznaczone tylko na urządzenia o potwierdzonej jakości. Jest to krok naprzód w zwiększaniu wiarygodności i efektywności stosowanych technologii grzewczych, co przyczynia się do poprawy jakości powietrza i promowania zrównoważonego rozwoju.

Źródło:  Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) https://www.gov.pl/web/nfosigw

Czeremcha amerykańska

Oto jest czeremcha amerykańska – Padus serotina z rodziny różowatych. Prześledzimy rozwój gatunku od wiosny do jesieni. Na początku okazałe obficie kwitnące drzewa. Potem kolejne etapy rozwoju. Rośliny wyglądają malowniczo, ale z racji pochodzenia i zagrożenia dla środowiska można o niej powiedzieć urocze paskudztwo.

Ten gatunek rodzimy dla flory południa i wschodu Ameryki Północnej trafił do Europy w siedemnastym wieku. W naszym kraju szczególnie lansowano jego sadzenie od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. W tym samym czasie chociażby w Holandii zastanawiano się jak zwalczać to paskudztwo. Jednym z powodów, dla których upowszechnia się ten gatunek, jest jego wysoka miododajność.

Ma ona bardzo szerokie spektrum ekologiczne. Ponadto jest odporna na mrozy i zacienienie. Dlatego jest groźnym gatunkiem inwazyjnym. Tam, gdzie tworzy zwarte zarośla runa praktycznie brak.

Roślina jest ozdobna nie tylko w okresie kwitnienia. Bardzo malownicza staje się jesienią, kiedy wybarwia się od żółci po purpurę. Do tego dochodzą bardzo liczne owoce, które są karmą dla ptaków. Mogą też być spożywane przez ludzi. Można na surowo. Można robić przetwory takie jak z innych analogicznych owoców.

Piotr Grzegorzek

Trzmielina pospolita

Oto jest trzmielina pospolita – Euonymus europaea z rodziny dławiszowatych – Celastraceae. Prześledzimy rozwój gatunku od wiosny do jesieni. Zdjęcia wykonywałem przede wszystkim w Chrzanowie. W końcu były Wola Radziszowska i Mysłowice.

Krzew jest w istocie godny swojej polskiej nazwy. Zajmuje rozmaite zbiorowiska na terenie prawie całej Polski. Kiedy jest zielony trudno wypatrzeć go w zielonym tłumie.

Większość informacji o tym gatunku podam na tle kwitnących roślin. Kiedy kwitnie krzew, jest trudno zauważalny. Nic dziwnego, skoro zarówno działki kielicha, jak i płatki korony są zielone, zielonkawożółte z rzadka białawe. Warto jeszcze zwrócić uwagę na pręciki z żółtymi główkami. Znamię słupka rozchyla się na cztery łatki. Na rozmaitych krzewach zdarzają się kwiaty tylko męskie lub tylko żeńskie. Wówczas albo słupki, albo pręciki są szczątkowe.

Teraz coś o ulubionych siedliskach. Trafia się w lasach i zaroślach. Zdarza się w lasach dębowo-bukowych lub zaroślach ciernistych krzewów zwanych potocznie czyżniami. Bywa towarzystwem dla olsz oraz topól białych. Preferuje gleby żyzne.

Nasza bohaterka jest rośliną bardzo pożyteczną, ale zarazem warto wiedzieć, że wszystkie jej części są trujące dla ludzi i dlatego odradzam jakiekolwiek próby samodzielnego stosowania jej do celów medycznych. Bardzo użyteczne jest jej drewno. W kontrowersyjnym skrócie myślowym to piękna bestia.

Roślinę można wprowadzać do uprawy ogrodowej. Wówczas można ją prowadzić w formie drzewka o bardzo jasnej korze. Jest kilka odmian. Najbardziej zdobi, kiedy owocuje. Owoce składają się z czterech komór, które w miarę dojrzewania stają się purpurowe. Istnieje odmiana o białych owocach. W owocach rozwijają się nasiona otoczone pomarańczową osnówką. Te zwisają na białym sznureczku.

Na tle owocujących krzewów, proponuję taką mantrę. Pogląd ten wyraził Władysław Szafer we wstępie do drugiego wydania przewodnika „Drzewa i krzewy”, który ukazał się w 1957 roku nakładem Państwowych Zakładów Wydawnictw Szkolnych. Znajomość krajowych drzew i krzewów powinna być tak powszechna, jak elementarnych wiadomości z historii, literatury polskiej czy życia gospodarczego.

Piotr Grzegorzek

 

Łoboda szara

Oto jest łoboda szara – Atriplex tataricum z rodziny komosowatych – Chenopodiaceae. Aczkolwiek od pewnego czasu tę rodzinę włącza się do rodziny szarłatowatych – Amaranthaceae.

Bohater tego filmu jest w naszym kraju gatunkiem rzadkim. Rośnie w rozproszeniu na nizinach. Osobiście widziałem go dwukrotnie. Po raz pierwszy 9 sierpnia 2023 w miejscu, gdzie droga S1 przecina Przemszę. Po raz drugi w Sosnowcu Jęzorze na poboczu drogi krajowej 79 nieco na południe od jej skrzyżowania z ulicą Starowiejska. Tam też ten gatunek sfilmowałem.

Nasza bohaterka jest niewysoką rośliną jednoroczną. Pędy zazwyczaj się pokładają. Bardzo charakterystyczne są jej liście. Dolne są podługowate, z głębokimi zębatymi łatkami. Mają one krótkie ogonki. Górne liście wyglądają podobnie, ale są siedzące.

Kwitnienie naszej bohaterki przypada na lipiec i październik. Kwiaty są niepozorne, ale w swojej masie sprawiają, że można je dostrzec. Okwiat jest a jakoby go, nie było. Wyraźnie widać pręciki opatrzone żółtymi główkami.

Dla flory Polski to kenofit. Oficjalnie jego obecność odnotowano w 1847 roku. Ojczyzną gatunku jest południowa i południowo-wschodnia Europa oraz Azja Zachodnia. Tam, gdzie się pojawia, tworzy własne specyficzne zbiorowisko.

Wybiera tereny ruderalne, przydroża, miejsca bogate w materię organiczną oraz wapń i azot. Toleruje gleby zasolone, przesychające.

Jest to jeden z tych gatunków, o których można powiedzieć, że są, bo są i póki co nie wiemy, czy mogą nam się do czegokolwiek przydać.

Piotr Grzegorzek

 

Laureaci konkursu „Szkoła z klimatem” wybrani

Wybrano laureatów konkursu plastycznego organizowanego w ramach projektu „Szkoła z klimatem”. Spośród nadesłanych prac konkursowych komisja konkursu wyłoniła szkołę, w której zostanie zorganizowany ogród deszczowy oraz dwie szkoły, w których zostanie utworzona specjalna szkolna przestrzeń „z klimatem”.

Komisja konkursowa wyłoniła trzy zwycięskie prace:

1. Realizacja wzorcowego ogrodu deszczowego:

Szkoła Podstawowa nr 11 (z liczbą głosów 4)

2. Opracowanie i realizacja projektu zagospodarowania przestrzeni na terenie 2 szkół:

Szkoła Podstawowa nr 18 (z liczbą głosów 6)

Szkoła Podstawowa nr 15 (z liczbą głosów 5)

Każda ze szkół biorących udział bardzo się postarała. Niektórzy przygotowywali prace w formie makiet, a inni rysunków. Prace były przygotowane bardzo starannie i w ciekawy sposób przedstawiały wizję ogrodów deszczowych lub przestrzeni szkolnej. Komisja miała niełatwe zadanie. Jednak po przedyskutowaniu zgłoszonych pomysłów wybrano laureatów, którzy wezmą udział w projekcie.

Zwycięskie szkoły komisja wyłoniła poprzez głosowanie, które odbyło się 18 grudnia w siedzibie Jaworznickiej Izby Gospodarczej. Prace były oceniane nie tylko pod względem plastycznego przygotowania, ale przede wszystkim pod uwagę brany był opis uzasadniający zmianę przestrzeni szkolnej lub stworzenie ogródka deszczowego.

Całość projektu to nie tylko konkurs, ale też szkolenia warsztaty i rozmowy, a także wspólna praca nad realizacją konkursowych pomysłów.

Dziękujemy wszystkim uczestnikom, którzy podjęli wyzwanie i wzięli udział w konkursie. Zwycięzcom gratulujemy.

 

Czworolist pospolity

Oto jest czworolist pospolity – Paris quadrifolia z rodziny melantkowatych-Melanthiaceae. Dawno, dawno temu u zarania mojej przygody z botaniką ten gatunek zaliczano do rodziny liliowatych-Liliaceae. Jest to bylina kłączowa. Większość osobników tego gatunku posiada po cztery liście, ale zdarzają się okazy mające po trzy oraz pięć, a nawet osiem liści.

Liście łodygowe tworzą pojedynczy okółek na szczycie łodygi. Pośrodku wyrasta kwiat o zielonkawych płatkach korony. Kwiat jest najczęściej czterokrotny. Są cztery zewnętrzne lancetowate listki okwiatu. Są cztery wewnętrzne równowąskie listki okwiatu. Potem idzie osiem pręcików. Zalążnia słupka staje się w końcu owocem a dokładniej jagodą podzieloną na cztery części. Zdarzają się nieliczne odstępstwa. Nasz bohater kwitnie od kwietnia do maja.

Ten gatunek trafia się dość często w lasach liściastych na obszarze naszego kraju. To są buczyny, łęgi, olsy. Nader rzadko trafia się w lasach iglastych. Uwielbia gleby wilgotne, żyzne, zasobne w próchnicę.

W wielu źródłach podkreśla się, że jest to roślina trująca. Tym niemniej ma pewne znaczenie w medycynie. Świeże ziele ma zastosowanie w homeopatii, ale nie natrafiłem na wykaz leczonych nią chorób.

Na wschód od Polski odwar z ziela stosowano przy obrzękach, grypie, oraz zatruciach. Wówczas spełniał się w charakterze silnego środka wymiotnego. Więcej danych znajdziecie na stronach doktora Henryka Różańskiego. Generalnie uważam, że nie jest to lek do samodzielnego stosowania w domowych herbatkach. Warto się jeszcze zastanowić nad wprowadzeniem go do ogrodu w cień drzew w wilgotnym zakątku.

Piotr Grzegorzek

Pszeniec gajowy

Rok 2023 jest kolejną okazją do świętowania. Otóż dziesięć lat temu, znaczy się w 2013 roku, otrzymałem jako członek Polskiego Towarzystwa Botanicznego branżowy medal im. Bolesława Hryniewieckiego za popularyzację botaniki. To znakomity powód, aby zgodnie z zapowiedzią na zakończenie cyklu „Sto filmów na stulecie Polskiego Towarzystwa Botanicznego” kontynuować filmową misję edukacyjną. Szlachectwo zobowiązuje. Na zakończenie wspomnę, że sto lat temu ukazał się pierwszy numer branżowego czasopisma – Acta Societatis Botanicorum Poloniae. A poza tym wchodzimy w sto pierwszy rok działalności.

W pięćdziesiątym epizodzie tego cyklu poznamy pszeńca gajowego – Melampyrum nemorosum. Od niedawna jest on zaliczany do rodziny zarazowatych – Orobanchaceae. Kiedyśmy się poznali, był zaliczany do rodziny trędownikowatych – Scrophulariaceae. To dwudziesta siódma roślina zielna w tegorocznym cyklu. Bohatera tego filmu uwieczniłem w rejonie Woli Radziszowskiej, ale warto wiedzieć, że jest to gatunek często spotykany w naszym kraju. Zazwyczaj spotkam go na granicy lasu i łąk. Takie graniczne zbiorowiska to ekotony.

Poprzez swój charakterystyczny wygląd potocznie zwie się go Dzień i Noc. Wyróżniają go złocistożółte kwiaty oraz fioletowe listki zwane podkwiatkami. Te u niektórych form bywają białe. Ot taka zmienność wewnątrzgatunkowa. W związku z tym, kiedy kwitnie, jest łatwa do rozpoznania.

Warto wiedzieć, że nasz bohater prowadzi półpasożytniczy tryb życia. Znaczy się, posiadając zielone liście, praktykuje fotosyntezę. Znaczy się samodzielnie, zaopatruje się w asymilaty. Jednakże podczepiając się korzeniami do sąsiadów, okrada ich z wody i soli mineralnych. Generalnie w porównaniu z prawdziwą zarazą mamy do czynienia z niską szkodliwością społeczną czynu.

Na szczęście nasz bohater jest zarówno ładnym kwiatkiem, jak i niezłym ziółkiem. Już na naszym bardzo bliskim wschodzie podaje się, że ziele tego gatunku znajduje wewnętrznie zastosowanie w leczeniu chorób serca oraz żołądka. Pomaga przy alergiach. Henryk Różański wymienia go wśród ziół stosowanych w leczeniu boreliozy. Z powodu toksyczności odradza się samodzielne stosowanie lub ścisłe przestrzeganie sugerowanego dawkowania.

Do tego dochodzi raczej bezpieczne działanie zewnętrzne. W zestawie chorób wymienia się między innymi egzemy, gruźlicę skóry, rozmaite wysypki, świerzb. Można jeszcze o nim powiedzieć – do rany przyłóż. Są jeszcze owoce, które wykorzystuje się do zwalczania szkodliwych owadów.

I na zakończenie mantra, która kończyła filmy ubiegłorocznego cyklu. Co do reszty szukajcie, a znajdziecie. W gruncie rzeczy najważniejsze jest wiedzieć, jak ta roślina wygląda, bo nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać.

Piotr Grzegorzek

Krwawnik wiązówkowaty

Rok 2023 jest kolejną okazją do świętowania. Otóż dziesięć lat temu, znaczy się w 2013 roku, otrzymałem jako członek Polskiego Towarzystwa Botanicznego branżowy medal im. Bolesława Hryniewieckiego za popularyzację botaniki. To znakomity powód, aby zgodnie z zapowiedzią na zakończenie cyklu „Sto filmów na stulecie Polskiego Towarzystwa Botanicznego” kontynuować filmową misję edukacyjną. Szlachectwo zobowiązuje. Na zakończenie wspomnę, że sto lat temu ukazał się pierwszy numer branżowego czasopisma – Acta Societatis Botanicorum Poloniae. A poza tym wchodzimy w sto pierwszy rok działalności.

W czterdziestym dziewiątym epizodzie poznamy krwawnika wiązówkowatego – Achillea filipendulina z rodziny astrowatych – Asteraceae. Jest on rodzimy dla flory Kaukazu i Azji Mniejszej, dlatego traktuję go jako gatunek egzotyczny, piąty taki w tym cyklu. Po raz pierwszy widzieliśmy się jesienią 1984 roku. Bohatera tego filmu uwieczniłem w Katowicach na skwerze przyjaciół z Miszkolca.

Ta okazała bylina tworzy silne rozrośnięte kępy. Pędy są równomiernie ulistnione. Osiągają do półtora metra wysokości. Górą się rozgałęziają. Przez większą część sezonu wegetacyjnego tworzy siną plamę.

Najbardziej ozdobna jest w pełni kwitnienia. Optimum przypada na lipiec i sierpień. Ten film został nagrany 26 czerwca 2023 roku.

Na szczycie łodygi znajduje się kwiatostan kwiatostanów. Każda kępka na końcu gałązki jest odrębnym kilku kwiatowym koszyczkiem. Są tam tylko kwiaty rurkowe. Razem to zbite baldachogrono osiągające do dwudziestu centymetrów średnicy. Całość tworzy żółtą płaszczyznę.

Jak przystaje na krwawniki, roślina posiada wyrazisty aromatyczny zapach.

Jest doskonałym dodatkiem do naturalistycznych rabat bylinowych. Im bardziej naturalistyczny ogród, tym lepiej. W Jaworznie można go oglądać w Parku Angielskim.

W wielu źródłach podaje się, że bohater tego filmu ma tendencję do rozrastania się za pomocą kłączy. Uchodzi za łatwy w uprawie i do tego niewymagający. Ostrzega się przed możliwością zagłuszenia przez niego innych roślin. Znaczy się, jest to jeden z tych gatunków, o których powiadam – raz sadzisz, potem plewisz. Ja na razie jestem na początku tej drogi. Sadzonkę nabyłem latem tego roku.

Piotr Grzegorzek

 

Cykoria podróżnik

Rok 2023 jest kolejną okazją do świętowania. Otóż dziesięć lat temu, znaczy się w 2013 roku, otrzymałem jako członek Polskiego Towarzystwa Botanicznego branżowy medal im. Bolesława Hryniewieckiego za popularyzację botaniki. To znakomity powód, aby zgodnie z zapowiedzią na zakończenie cyklu „Sto filmów na stulecie Polskiego Towarzystwa Botanicznego” kontynuować filmową misję edukacyjną. Szlachectwo zobowiązuje. Na zakończenie wspomnę, że sto lat temu ukazał się pierwszy numer branżowego czasopisma – Acta Societatis Botanicorum Poloniae. A poza tym wchodzimy w sto pierwszy rok działalności.

W czterdziestym ósmym epizodzie tego cyklu poznamy cykorię podróżnika – Cichorium intybus z rodziny astrowatych – Asteraceae. W tym roku także pojawiło się sporo roślin zielnych. Oto dwudziesty szósty taki bohater. Na początku przyjrzyjmy się okazom z rejonu Modlniczki koło Krakowa. Są tutaj typowe o niebieskich kwiatach języczkowych oraz forma o kwiatach fioletowych.

Bohaterka tego filmu jest gatunkiem bardzo pospolitym nie tylko w naszym kraju. Trudno powiedzieć, czy jest rodzimy dla naszej flory, czy też trafił do nas bardzo dawno temu i uznał, że jest mu tutaj dobrze. Wybiera przydroża, murawy, miejsca ruderalne, a nawet uprawy rolne. Uwielbia towarzystwo takich gatunków jak popłoch, marchew dzika, goryczel jastrzębcowaty czy bylica pospolita.

To, co wydaje się być kwiatem, jest w istocie kwiatostanem zwanym koszyczkiem. Niebieskie lub fioletowe płatki z pięcioma ząbkami na szczycie są w istocie kwiatami języczkowymi. Są one delikatnie owłosione. Środek koszyczka zajmują mniej liczne kwiaty rurkowe. Idąc od dołu mamy rurkę z pięciu płatków korony, potem idą ciemne pyłkowiny pręcików. Nad nimi wystaje rozdwojone znamię słupka.

Nawet kiedy nie kwitnie, jest łatwa do rozpoznania. W takim stanie zobaczyłem je w Jaworznie Byczynie. Właśnie zawiązują się koszyczki. Była na przydrożu, była w szczelinie kamiennego muru spełniając się w roli chwastu.

Na tle okazów widzianych przy ulicy Bukowskiej w Szczakowej wspomnę, że jest to prastara roślina lecznicza. Dała ona także początek kilku odmianom, które uprawia się albo dla korzeni, albo dla liści. Te pierwsze są między innymi zalecane w diecie osób chorych na cukrzycę. Prażone korzenie są dodatkiem do naturalnej kawy. Są także jej zamiennikiem w kawach zbożowych. Wiele napojów z jej udziałem posiada przyjemny aromat połączony z działaniem przeciwbakteryjnym i ściągającym. Generalnie znakomicie wpływają na przewód pokarmowy.

Na tle okazów z Sosnowca Jęzora dodam, że medycyna wielu krajów stosuje ją w tym samym celu. Poza tym leczono nią szkorbut, nieżyty żołądka, wątroby oraz zapalenia pęcherza moczowego. Poza tym w wielu przypadkach analogicznie stosowano ziele. Trudno wymieniać wszystkie jej zalety. To po prostu prawdziwy ładny kwiatek i niezłe ziółko. Ponadto to bardzo wydajna roślina miododajna.

I na zakończenie mantra, która kończyła filmy ubiegłorocznego cyklu. Co do reszty szukajcie, a znajdziecie. W gruncie rzeczy najważniejsze jest wiedzieć, jak ta roślina wygląda, bo nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać.

Piotr Grzegorzek

 

Uczniowie Odkrywają Świat Biznesu: Wizyta w FUD-MEN w Ramach Projektu „Szkoła z Klimatem”

W ramach inspirującego projektu edukacyjnego „Szkoła z Klimatem”, kilkunastu uczniów ze szkoły podstawowej miało wyjątkową okazję odwiedzić lokalną firmę FUD-MEN. Ta wizyta studyjna stanowiła nie tylko ciekawą przygodę edukacyjną, ale również ważny krok w kierunku zrozumienia rzeczywistości biznesowej.

Odkrywanie Świata Biznesu

Podczas pobytu w FUD-MEN, młodzi uczestnicy projektu mogli z bliska przyjrzeć się, jak funkcjonuje przedsiębiorstwo. Dzieci odwiedziły różne działy i mogły obserwować pracowników wykonujących swoje zadania.

Edukacja i Inspiracja

Jednym z celów projektu „Szkoła z Klimatem” jest inspirowanie młodych ludzi do myślenia przedsiębiorczego oraz rozwijanie ich zainteresowań biznesowych. Wizyta w FUD-MEN doskonale wpisuje się w ten cel, pokazując uczniom, że prowadzenie własnej działalności gospodarczej jest realną i atrakcyjną ścieżką kariery.

Oprócz inspiracji, projekt kładzie duży nacisk na uświadomienie uczniom odpowiedzialności, jaka wiąże się z prowadzeniem biznesu. Spotkania z przedsiębiorcami i pracownikami FUD-MEN pozwoliły uczestnikom zrozumieć, że zarządzanie firmą wymaga nie tylko umiejętności biznesowych, ale także odpowiedzialności społecznej i etycznej.

Wizyta w lokalnej firmie FUD-MEN była cennym doświadczeniem dla uczniów biorących udział w projekcie „Szkoła z Klimatem”. Przez bezpośredni kontakt z biznesem, młodzież nabyła wiedzę, która może zainspirować ich do własnych przedsięwzięć gospodarczych w przyszłości, a także uświadomiła im, jak ważna jest odpowiedzialność w prowadzeniu działalności biznesowej. To doświadczenie bez wątpienia pozostanie z nimi na długo, kształtując ich podejście do świata biznesu i przedsiębiorczości.

 

Santolina cyprysikowata

Rok 2023 jest kolejną okazją do świętowania. Otóż dziesięć lat temu, znaczy się w 2013 roku, otrzymałem jako członek Polskiego Towarzystwa Botanicznego branżowy medal im. Bolesława Hryniewieckiego za popularyzację botaniki. To znakomity powód, aby zgodnie z zapowiedzią na zakończenie cyklu „Sto filmów na stulecie Polskiego Towarzystwa Botanicznego” kontynuować filmową misję edukacyjną. Szlachectwo zobowiązuje. Na zakończenie wspomnę, że sto lat temu ukazał się pierwszy numer branżowego czasopisma – Acta Societatis Botanicorum Poloniae. A poza tym wchodzimy w sto pierwszy rok działalności.

W czterdziestym siódmym epizodzie poznamy santolinę cyprysikowatą – Santolina chamaeaecyparissus z rodziny astrowatych – Asteraceae. Jest ona rodzima dla flory rejonu śródziemnomorskiego gdzieś tak od Hiszpanii po Chorwację. U nas pojawia się coraz częściej w ogrodach. Generalnie jest to półkrzew, jednakże ze względu na obszar naturalnego występowania można ją traktować jako gatunek egzotyczny, czwarty w tym cyklu. Na początku okaz z mojego chrzanowskiego ogrodu.

Teraz przechodzimy do Jaworzna, gdzie większe ilości tego gatunku posadzono w donicach przy ulicy Mickiewicza. To stan z czerwca i lipca 2023. Do tej pory widywałem te rośliny jako sine, srebrzyste plamy. Tutaj poczuły się jak w swojej śródziemnomorskiej ojczyźnie, kwitnąc obficie. Na tym tle podziwiając koszyczki od początku kwitnienia poprzez pełen rozwój do stanu zejściowego, wysłuchajmy kilku ciekawostek.

Nasza bohaterka w zieleni publicznej jest traktowana jako roślina jednoroczna, jednakże ja uprawiam ją u siebie od kilku lat, nie stosując jakichkolwiek zabezpieczeń.

Przyjmuje się, że kwiatostany powinno się usuwać, ponieważ najważniejsze są jej szare, sinozielone pędy z gęstymi drobnymi liśćmi. Osobiście jestem zdania, że kwiatostany w pełni kwitnienia są ozdobą, co widać w tym filmie. Pierwsze, kwitnące okazy tego gatunku oglądałem w 2019 roku w Doncaster w Anglii. Następne dopiero 11 czerwca 2022 roku na cmentarzu w Tyńcu. Teraz był to trzeci raz.

Moja santolina rośnie w cieniu drzewa i wcale jej to nie przeszkadza. Ba nawet zakwitła. Gleba nie musi być urodzajna ani przesadnie wilgotna.

W tym momencie warto wspomnieć, że nasza bohaterka jest bardzo aromatyczna. W swojej ojczyźnie znajduje zastosowanie jako przyprawa. Osobiście nie miałem śmiałości spróbować. Tamże jest niezłym ziółkiem. Spośród wielu zastosowań wspomnę, że należy do grupy gatunków z kategorii do rany przyłóż.

Piotr Grzegorzek

Szymon Cichoń – Z pewnością kolejne pokolenia wymyślą jakiś nowy, prawdopodobnie lepszy sposób pozyskiwania energii, którego dotychczas nie odkryto

0

Z pewnością losy naszej planety leżą na sercu młodemu pokoleniu. Nic w tym dziwnego, nikt przecież nie chce żyć na Ziemi z zanieczyszczonym powietrzem i niebezpiecznymi szalejącymi żywiołami. Idzie więc o to, w jaki sposób łagodzić te niekorzystne zmiany. Takim młodym człowiekiem, który ma własny pogląd na przyszłe losy naszej planety jest jaworznianin Szymon Cichoń, uczeń ostatniej klasy jaworznickiego Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego na kierunku technik mechatronik.

Jego przekonanie, że „…czerpanie radości z tego, co robimy jest bardzo istotne…” wróży mu wiele sukcesów.

Szymon jest laureatem tegorocznej edycji Konkursu „Mój pomysł na biznes”, organizowanego przez Jaworznicką Izbę Gospodarczą. Został też nagrodzony dwukrotnie 1 miejscem w Krajowym Konkursie Energetycznym. Interesuje się motoryzacją, mechaniką i ekologią. Tegoroczna jego praca prezentowana w Krajowym Konkursie Energetycznym nosiła wymowny tytuł: „Który typ OZE – źródła wiatrowe, czy fotowoltaiczne – będzie dominował w przyszłości?” W tym cała istota rzeczy, ​dobrze jest więc bliżej poznać opinię tego młodego człowieka na temat fotowoltaiki i farm wiatrowych.

Szymon Cichoń odbiera nagrodę w tegorocznej edycji Konkursu „Mój pomysł na Biznes”

Ela Bigas: Jak fotowoltaika i farmy wiatrowe oddziaływają na środowisko? Czy jakiekolwiek  obawy są uzasadnione?
Szymon Cichoń: Z założenia, farmy fotowoltaiczne i wiatrowe, jako jedne z najbardziej popularnych Odnawialnych Źródeł Energii, powinny mieć jak najmniej negatywny wpływ na środowisko, a więc powinny być zeroemisyjne i wykorzystywać to, czym obdarza nas natura bez większych ograniczeń. Warunki te spełniają owe źródła, jednakże warto nadmienić, że aby były one zeroemisyjne przez czas ich wykorzystywania, najpierw muszą być wyprodukowane, co wiąże się ze sporymi nakładami energii (niekoniecznie pochodzącej z OZE) i surowców, które jak wiemy są wyczerpywalne, tak więc moim zdaniem nie możemy mówić o samych pozytywach, w kwestii oddziaływania OZE na środowisko, jeżeli weźmiemy pod uwagę właśnie produkcję tych źródeł, co oczywiście z biegiem lat staje się coraz mniejszym problemem.
Kolejnym aspektem jest utylizacja elementów tego typu elektrowni po zakończeniu ich pracy lub ich uszkodzeniu. Dotychczas problemy te rozwiązywano w nieekologiczny sposób, ale aktualnie, wraz z rozwojem technologii, coraz więcej surowców odzyskuje się lub neutralizuje ich szkodliwy wpływ na środowisko.
Samo użytkowanie farm nie szkodzi środowisku, z kolei produkcja materiałów powoduje wyczerpywanie sporych ilości pokładów surowców oraz emisję szkodliwych związków w trakcie ich wydobywania, czy też przetwarzania i transportu. Niestety nie każde państwo robi to w sposób ekologiczny, co często spowodowane jest potrzebą zwiększenia nakładów pieniężnych, na co nie mogą pozwolić sobie państwa uboższe, lecz z czasem technologie te stają się coraz tańsze, bardziej innowacyjne i łatwiej dostępne.
Utylizacja ogniw fotowoltaicznych polega na odzyskaniu takiej ilości materiałów, jaka tylko jest możliwa, co już producenci, myślący przyszłościowo, starają się ułatwić. Pozwala to później na wykorzystanie owych surowców do budowy np. kolejnych paneli słonecznych.
W przypadku wiatraków, elementy, których nie jesteśmy w stanie rozłożyć, mogą być wykorzystywane do budowy elementów infrastruktury, np. jeśli mowa o łopatach wirników, to często, po ich pocięciu buduje się z nich ławki, podpory mostów, leżaki itp.

Technologie te stanowią coraz mniejsze zagrożenie dla środowiska i są powodem coraz to mniejszych zanieczyszczeń, aby ostatecznie stać się całkowicie niekrzywdzące natury.

Myśląc o montażu turbin wiatrowych, warto przeanalizować mapę wietrzności w danym kraju (przykładowa widoczna obok mapa Polski), co pozwoli nam podjąć decyzję o praktyczności tego rozwiązania oraz sprawdzić, czy nasz teren spełnia warunki pozwalające postawić maszt ​
z turbiną, a także czy drzewa i ukształtowanie terenu nie spowoduje znacznego zmniejszenia siły wiatru, co obniżyłoby efektywność przedsięwzięcia.​
W przypadku fotowoltaiki ważna jest budowa dachu, kąt jego pochylenia i zwrot spadów, a także czy jego część nie jest przysłonięta przez np. drzewa w godzinach wieczornych. Oczywiście dobrą decyzją jest także przeanalizowanie mapy nasłonecznienia danego obszaru. Największa produkcja prądu w ciągu dnia determinuje również montaż akumulatorów energii lub zmianę stylu życia domowników, aby wykorzystywać większe ilości energii wyprodukowanej w ciągu dnia niż ​
w nocy (poprzez np. planowanie prania lub włączania zmywarki w ciągu dnia).

Diagram słupkowy – https://ecosystemprojekt.pl/mapa-promieniowania-slonecznego-w-polsce,0,38.htm

Czy te technologie mogą złagodzić niekorzystne zmiany klimatyczne?
Moim zdaniem jak najbardziej, lecz z pewnością na razie nie są w stanie zatrzymać owych zmian, lecz mają wpływ coraz większy na ich spowolnienie. Rozwój technologii i coraz częstsze stosowanie OZE zamiast tradycyjnych, przestarzałych często źródeł energii, a także większa świadomość mieszkańców planety mogą zdziałać cuda w przyszłości, jeśli tylko zadbamy o wszystkie te aspekty, a nie skupimy się tylko na jednym.

Jaka jest przyszłość tych technologii?
Raczej technologie te będą dalej rozwijane, chyba że dojdzie do przełomowego odkrycia lepszego, tańszego i „czystszego” źródła energii, czego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Nieskończoność energii słonecznej i wiatrowej, a także fakt, że są one ogólnodostępne, powoduje, że możemy na nich polegać niemalże w każdym zakątku ziemi. Ciągły ich rozwój spowoduje, że będą coraz to efektywniejsze i atrakcyjniejsze dla zwykłych mieszkańców. Warto również nadmienić, że coraz częstszym zjawiskiem jest łączenie tych dwóch źródeł, dzięki czemu poświęcając często niewiele więcej przestrzeni, możemy uzyskiwać sporo więcej energii oraz być bardziej niezależni od warunków (np. w nocy, gdy Słońce nie świeci i nie wytwarzana jest energia przez panele, wirniki wiatraków mogą ją produkować, jeśli tylko pojawią się powiewy wiatru).

Rozwiązanie to pokazuje, że nie jest konieczne korzystanie z jednego źródła pozyskiwania energii, ale jak najbardziej słusznym jest ich łączenie nawet w tym samym miejscu, na tej samej powierzchni, ponadto, rozwiązanie to nie jest wymysłem przyszłości, tylko tworzone jest już dzisiaj, a jego rozwój jest kwestią czasu i postępu technologii, który jest bardzo dynamiczny.

Domek z panelami (grafika) https://www.mgprojekt.com.pl/blog/przydomowa-elektrownia-wiatrowa/

Czy twoim zdaniem człowiek w najbliższym czasie wymyśli inne źródła energii? Czy powiedział już  w tej dziedzinie wszystko?
Według mnie, patrząc na rozwój nie tylko OZE, ale ogółem technologii, sprawa tego typu źródeł nie jest jeszcze zamknięta. Z pewnością kolejne pokolenia wymyślą jakiś nowy, prawdopodobnie lepszy sposób pozyskiwania energii, którego dotychczas nie odkryto. Nie możemy się zamykać w tej kwestii i stwierdzić, że więcej w tej sprawie już nie można uczynić, ponieważ jest to nieprawdą, chęć poznawania i dokonania czegoś wielkiego powinna nas nieustannie motywować.

Warto także pamiętać, że wyprodukowana energia przez oba te źródła, musi zostać wykorzystana, odsprzedawana do sieci lub zgromadzona w akumulatorach, które mają ograniczoną pojemność oraz także żywotność i nie należą do najtańszych. Większy problem stanowi jednak miejsce, gdzie te dwa typy elektrowni mogłyby być montowane. Oczywiście zależne jest to w dużej mierze od wielkości instalacji, jaką chcemy montować, czy to będzie wielkopowierzchniowa farma fotowoltaiczna, czy instalacja na dachu; czy będzie to 250 metrowa turbina wiatrowa, czy około 3 metrowa instalacja np. na balkonie domu, aczkolwiek nie jest łatwo znaleźć lokalizację optymalną dla obydwóch źródeł niedaleko gospodarstwa domowego.​
Na obszarach gęściej zabudowanych (a prawdopodobnie takich miejsc będzie coraz więcej ​
w przyszłości), lepszym rozwiązaniem będą panele fotowoltaiczne, zaś np. w przypadku większych zbiorników wodnych lub na terenach z dala od zabudowań lepszym wyborem mogą być turbiny wiatrowe (jednak należy pamiętać, że wymusza to przesył energii na większe odległości). Niemniej jednak, w przyszłości powinniśmy starać się jak najczęściej łączyć rożne źródła odnawialne, ponieważ przyniesie to najlepsze efekty i największą niezależność od pogody oraz awarii po stronie dostawców prądu.
Aby odnawialne źródła energii były naprawdę ekologiczne, nie wystarczy, aby wykorzystywały one niekończące się zasoby przyrody, ale powinny również do produkcji podzespołów wykorzystywać owe źródła oraz produkować jak najmniej zanieczyszczeń odpadków, a po zakończeniu pracy „eko” elektrowni, w odpowiedni i bezpieczny sposób zutylizować lub wykorzystać ponownie poszczególne surowce.​

Życzę wielu sukcesów i dziękuję serdecznie za wywiad – Ela Bigas

Szymon Cichoń w chwilach wolnych

Kozłek całolistny

Rok 2023 jest kolejną okazją do świętowania. Otóż dziesięć lat temu, znaczy się w 2013 roku, otrzymałem jako członek Polskiego Towarzystwa Botanicznego branżowy medal im. Bolesława Hryniewieckiego za popularyzację botaniki. To znakomity powód, aby zgodnie z zapowiedzią na zakończenie cyklu „Sto filmów na stulecie Polskiego Towarzystwa Botanicznego” kontynuować filmową misję edukacyjną. Szlachectwo zobowiązuje. Na zakończenie wspomnę, że sto lat temu ukazał się pierwszy numer branżowego czasopisma – Acta Societatis Botanicorum Poloniae. A poza tym wchodzimy w sto pierwszy rok działalności.

W czterdziestym szóstym epizodzie tego cyklu poznamy kozłka całolistnego – Valeriana simplicifolia z rodziny kozłkowatych-Valerianaceae. Ubiegłoroczny cykl filmowy zdominowały rośliny zielne. Teraz także będą się one pojawiać. Oto dwudziesty piąty taki bohater. Na początku okazy, które spotkałem w Parowach Dulowskich w Trzebini. Zasadniczo należy przyjąć do wiadomości, że jest to jeden z tych gatunków, które są, bo są, ponieważ póki co są one niedostatecznie zbadane. Póki co nie ma takiej potrzeby, ponieważ mamy kozłka lekarskiego.

Teraz przyjrzymy się roślinom spotkanym w rejonie Gołuchowic Jurczyc, gdzie wyrasta w zbiorowiskach łęgowych nad tutejszymi strugami. Generalnie wszędzie uwielbia mokradła i źródliska.

Jak sama nazwa wskazuje, liście tego gatunku są niepodzielone, owalne, szczególnie w dolnej części łodygi. Liście jako tako podzielone pojawiają się w górnej części łodygi.

Kwiaty tego gatunku są różowe złożone z pięciu płatków korony.

Ważne jest jeszcze kłącze, które ma zapach charakterystyczny dla wszystkich przedstawicieli tego rodzaju.

Większość stanowisk tego gatunku w Polsce skupia się w prawej, dolnej ćwiartce naszego kraju.

I na zakończenie mantra, która kończyła filmy ubiegłorocznego cyklu. Co do reszty szukajcie, a znajdziecie. W gruncie rzeczy najważniejsze jest wiedzieć, jak ta roślina wygląda, bo nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać. Chociaż jest swoiście pojmowanym gorszym sortem, to kiedy nie będzie czegoś lepszego, możemy skorzystać z niego jako zamiennika. Z braku raków ryba dobra.

Piotr Grzegorzek

Człowiek, natura i … niespodzianki

0

Zdaje się, że człowiek w czasach nadal trwającej „ery przemysłowej” nieźle w naturze narozrabiał. Mawia się, że to czasy wielkich zmian klimatycznych, ocieplenia klimatu i wynikających z tego ogromnych kłopotów – lodowce topnieją, podnosi się poziom mórz, wymierają rafy koralowe.

Zmiany klimatyczne czyli co?
– Klimat należy rozpatrywać w sensie fizycznym – mówi Artur Nowacki – jaworznianin, marynarz, prawdziwy spec od zmian klimatycznych. – Klimat to nie temperatura podawana z prognozy pogody. Klimat to energia. Energia pochodzi ze słońca. W stanie równowagi, bo tak fizyka lubi, ilość energii dochodzącej do Ziemi jest konsumowana na jej ogrzanie, a jej nadmiar jest emitowany, poprzez promieniowanie lub odbicie do kosmosu. To wszystko powinna regulować atmosfera. Ale to w warunkach idealnych. Człowiek, wraz z nastaniem ery przemysłowej, zaczął wydobywać i spalać paliwa kopalne. Węgiel, gaz, ropa. To, w procesie spalania uwalnia dodatkowy węgiel, zakumulowany z Ziemi. Ale w procesie spalania powstaje CO2, które pozostaje w atmosferze na CO2 w atmosferze działa jak filtr, blokujący transfer ciepła w kosmos. A czym jest go więcej, tym mniej nadmiaru tego ciepła, którego ziemia nie potrzebuje jest w stanie wyemitować.

Artur Nowacki

Dobrym przykładem jest księżyc. Dostaje tyle samo energii ze słońca, co Ziemia. Jednak jest tam zimno i nie ma życia. A to wszystko dlatego, że nie ma atmosfery i cała energia, która trafia ze słońca, ulata w kosmos. Czym więcej CO2 tym więcej ciepła pozostaje na Ziemi, którego Ziemia nie potrzebuje. Więc powoli Ziemia się ogrzewa. Ziemia sama w sobie jest złym akumulatorem ciepła. To robią oceany. Powoli się ogrzewają, bo mają wielką pojemność, ale powoli się chłodzą. A czym więcej ciepła zostaje na ziemi, to nie chłodzą się tylko się powoli ogrzewają. 3/4 powierzchni ziemi to oceany. Średnia głębokość tej warstwy wody to 4 km. Ale jakby naszą atmosferę zwinąć do poziomu wody, osiągnęłaby niewiele ponad 10 m. Jest różnica prawda?

Oceany to niewyobrażalny akumulator. Ze stron NASA wiem, że tylko w ciągu ostatnich 20 lub 30 lat, oceany zakumulowały nadmiar energii w wysokości 225 lub 250 ZETA Juli. ZETA to jest 10 do 21 potęgi. Ja to ciepło w dżulach (J), przeliczyłem na kilowatogodziny (kWh) i wyszło mi, że pokryło by to zapotrzebowanie Polski na energię elektryczną na 400 000 lat.

Ocieplenie Oceanów stanowi następny problem, czyli ocieplenie napędza dodatkowe uwalnianie z Oceanów. Poza tym topnieją lodowce i tundra. Wysychają bagna i torfowiska. Wraz ze wzrostem temperatury mórz, zmienia się parowanie. Ale także zmienia się cyrkulacja w atmosferze i proces powstawania chmur. Jest już stwierdzone, że parowanie w jednym miejscu, nie oznacza opadu w tym miejscu. Opad będzie gdzie indziej. Zaburzenie cyrkulacji w atmosferze to także powstawanie bardzo gwałtownych zjawisk. Jak na przykład powodzie w Pakistanie rok temu. Kosztowały gospodarkę pomiędzy 40 a 60 miliardów USD. To właśnie z czy boryka się Panama i kanał panamski. Woda paruje w ilości 2 miliony m3 dziennie, ale pada gdzie indziej. Kilka dni temu były nawałnice niespotykane nigdy w historii kraju na Dominikanie. Ofiary śmiertelne i zniszczone miasta. To są tylko początkowe znaki. Ocieplanie mórz i wyższe temperatury na Ziemi zagrażają bioróżnorodności. Rośliny wymierają, a w ich miejsce wchodzą obce gatunki ekspansywne. U nas w Polsce na przykład nawłoć. A sosna jest zagrożona, a dla świerka chyba już nie ma ratunku. Pojawiają się gwałtowne opady, brak śniegu i tradycyjnych roztopów. Poziomy rzek spadają. W ten sposób jeszcze szybciej woda spłynie do Bałtyku, albo zamieni się w ściek – dodaje pan Artur.

Flora wobec zmian klimatu

Klimat się zmienia, a globalne ocieplenie jest faktem – trudno temu zaprzeczyć. Istotne jest to, w jaki sposób flora reaguje na te niekorzystne dla niej zmiany. Tej sytuacji przygląda się przyrodnik Piotr Grzegorzek. – Najlepiej widać to na przykładzie lasów – mówi przyrodnik. – Jeśli wskutek ocieplenia wzrośnie temperatura i wilgotność, wówczas lasy pozostaną z nami na dłużej, ale w zmienionym składzie gatunkowym. Na początku zniknie świerk. Już teraz ucieka na północ i w wyższe partie gór. Tam gdzie jest cieplej pada ofiarą korników, tak jak to obserwuje się nie tylko w Puszczy Białowieskiej. Z kolei mogą u nas zagościć gatunki, które z natury rosną na południe od Alp, na przykład kasztan jadalny. W ślad na nimi pojawiają się rośliny zielne, których raczej nie dostrzegamy. Przykładem jest trawa miłka drobna.

Przy wzroście temperatury i spadku wilgotności powietrza lasy będą ustępować na rzecz formacji trawiastych. Lokalnie już to się dzieje. Hasło Wielkopolska stepowieje jest tego najlepszym przykładem. Tak zwany step będzie się rozszerzał na południe i północ od tego centrum. Wobec czego zmiany klimatyczne mają negatywny wpływ na szatę roślinną.

Piotr Grzegorzek

… i niespodzianki

Świat roślin jest dla człowieka niezwykle istotny. Jest nadzwyczaj skomplikowany i tajemniczy, wiele w nim niespodzianek i to na dokładkę niespodzianek miłych. Ten zagadkowy świat odkrywa dla nas dr hab. Joanna Augustynowicz, prof. URK, z Katedry Botaniki, Fizjologii i Ochrony Roślin Wydziału Biotechnologii i Ogrodnictwa Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Oto co wynikło z pasjonującej opowieści pani profesor o świecie roślin.

Dr Joanna Augustynowicz w trakcie badań terenowych nad gatunkami roślin wyższych i glonów hiperakumulującymi chrom (fot. Ewa Sitek)

Rośliny mają zdolność wpływania na glebę, wodę i atmosferę w której żyją. Na przykład w trakcie fotosyntezy usuwają z powietrza dwutlenku węgla, co wyraźnie wpływa na mikroklimat, gdyż dwutlenek węgla jest jednym z tzw. gazów cieplarnianych odpowiedzialnych za „efekt szklarniowy” powodujący wzrost temperatury naszej planety. Sam proces fotosyntezy polega na przekształcaniu w cukier pobieranego z powietrza dwutlenku węgla i wody wcześniej przetransportowanej do liści z gleby. W wyniku tego procesu z cząsteczki wody powstaje tlen, który roślina poprzez aparaty szparkowe usuwa do atmosfery. Tlen warunkuje życie na ziemi, rośliny odgrywają więc rolę niebagatelną.

Istotna jest również rola roślin w walce z tzw. „syndromem chorego budynku”, przez który rozumie się zespół objawów występujący u ludzi przebywających przez długi czas w pomieszczeniach zamkniętych. Na ten syndrom składają się chroniczne zmęczenie, apatyczność, bóle głowy, a nawet stany depresyjne. Wszystko to jest powodowane dużym stężeniem w zamkniętych przestrzeniach lotnych związków organicznych (LZO). Są to zanieczyszczenia gazowe wydzielane z tworzyw sztucznych: płyt meblowych, klejów czy farb. Rośliny przekształcają te szkodliwe substancje w związki proste: dwutlenek węgla i wodę, które w trakcie fotosyntezy wbudowują w swój organizm. Tak też wpływają na mikroklimat. Bardzo istotnym jest w takiej sytuacji dobór odpowiednich roślin do takich pomieszczeń. Jest to zagadnienie tak istotne, że pochyliła się nad nim NASA. Do eliminacja LZO szczególnie poleca się: zielistkę, epipremnum złociste, sansewierię gwinejską, palmę bambusową, paprocie nefrolepis, skrzydłokwiaty, zamiokulkasa, filodendrony i aloes. Uznaje się, że na powierzchni 25 m2 powinno znajdować się 5-8 dużych roślin w donicach o średnicy do 35 cm. Szczególnym atutem sansewierii, zamiokulkasa i aloesu jest ich specjalny typ fotosyntezy zwany CAM. Naturalnym środowiskiem tych roślin są obszary o klimacie gorącym. Podczas dnia u roślin tych zamknięte aparaty szparkowe ograniczają utratę wody, zarazem nie pochłaniany jest dwutlenek węgla. Gaz ten pobierany jest nocą i przetrzymywany w wakuolach do czasu aż wzejdzie słońce. Wówczas, pomimo zamkniętych aparatów szparkowych, może zajść fotosynteza, a powstający w jej trakcie tlen uwalniany jest dopiero nocą gdy otwierają się szparki. Rośliny takie polecane są szczególnie do sypialni. Pani prof. Augustynowicz nie jest, co zrozumiałe, zwolennikiem „plastikowych kwiatów-potworków”, wszak lepiej mieć w domach rośliny żywe, które mają tak wiele walorów. Ponadto kolor zielony, co udowodniono, ma działanie uspokajające.

Nie sposób też pominąć innej istotnej dla człowieka roli roślin, mianowicie nawilgacają one powietrze. Transportują wodę z gleby do liści. Ponad 90% pobranej wody jest odparowywane z powierzchni liści w procesie zwanym transpiracją. Świetnym przykładem zobrazowania skali tego zjawiska jest kukurydza, z jednego hektara jej upraw w ciągu jednego sezonu odparowywanych jest do 4 mln litrów wody. Rośliny są więc zdrowym naturalnym nawilżaczem powietrza.

Profesor Stanisław Gawroński ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie prowadził wiele lat badania, w trakcie których dobierał gatunki roślin szczególnie korzystnych dla miast zmagających się ze smogiem i pyłami zawieszonymi. Dlaczego pyły stanowią problem? Na ich cząstkach może być osadzonych bardzo wiele toksycznych substancji, takich jak metale ciężkie i różne wysoce trujące węglowodory. Dla człowieka najbardziej niebezpieczne są pyły o średnicy wynoszącej poniżej 2,5 mikrometra. Takie mikro-pyłki bezpośrednio przenikają do krwi, gdyż bariera błony śluzowej nosa czy gardła nie jest dla nich żadną przeszkodą. Niektóre drzewa mają nadzwyczajną zdolność pochłaniania tych szkodliwych cząstek. Są to gatunki, których liście pokryte są grubszą warstwą wosku, a najlepiej jeszcze aby listki posiadały włoski. Z badań profesora wynika, iż do eliminowania pyłów zawieszonych bardzo dobrze sprawdzają się topole, jarząby, brzozy i lipy. Również cis (roślina iglasta) wypada w tym kontekście znakomicie. Jako rośliny ozdobne, do nasadzeń klombów, z tego samego powodu świetnie nadają się pacioreczniki, czyli kanny.

Istotną dla człowieka jest również zdolność niektórych gatunków roślin zarówno lądowych jak i wodnych do pochłaniania metali ciężkich. Tym tematem nasza rozmówczyni zajmuje się na co dzień w swoich badaniach. Na przykład szkodliwy kadm może być wiązany w ścianie komórkowej lub być gromadzonym w wakuolach, które są swego rodzaju „koszem na śmieci” każdej rośliny. Takie roślinne „wymiatacze” zwane są hiperakumulatorami.

Spoglądając na świat roślin z perspektywy człowieka żyjącego w uciążliwościach zmian klimatycznych, które sam sobie wszak zafundował, to bez wątpienia rośliny są na pierwszej linii walki z tymi utrapieniem. Dobrze jest więc o tym pamiętać i otaczać się roślinami, które te niekorzystne dla człowieka zmiany mogą wyraźnie niwelować, ponadto rośliny wspomagają człowieka w walce z zanieczyszczeniami będącymi wynikiem jego przemysłowych działań. – Odnosząc się do zdolności pochłaniania przez drzewa zanieczyszczeń to jak najbardziej ją posiadają – mówi Anna Rejdych, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Chrzanów. – Śmiało można nazywać drzewa filtrem pochłaniającym i neutralizującym, substancje toksyczne np. dwutlenek węgla, dwutlenek siarki oraz metale ciężkie takie jak ołów, kadm cynk, miedź. Szczególnie efektywnie pyły zawieszone w powietrzu pochłaniają gatunki iglaste z sosną zwyczajną na czele.

Efektem ubocznym procesu fotosyntesy jest produkcja tlenu a więc nie tylko drzewa oczyszczają powietrze ale dostarczają nam „czyste powietrze” -szacuje się, że 1 ha lasu potrafi wyprodukować w ciągu 24 godz. około 700 kg tlenu co zaspokaja potrzeby 2500 osób.

Zaś jedno duże drzewo ( około 25 metrów wysokości ) usuwa w ciągu dnia z otoczenia tyle samo dwutlenku węgla, ile emitują dwa domy jednorodzinne.

Anna Rejdych

Jaworzno jest jednym z najbardziej zielonych miast w Polsce. Procentowy udział lasów w powierzchni miasta to aż 35,2%, choć ostatnio po wycince 300 ha lasów pod Jaworznicki Obszar Gospodarczy te proporcje zmieniły się na niekorzyść. Mamy w mieście wiele terenów zielonych, duże parki. Te największe to Park Bory o powierzchni ponad 27 600 m2 i Park im. Lotników Polskich o powierzchni ponad 74 000 m2.

Dla miasta przemysłowego takie tereny zielone są ważne, pełnią nie tylko funkcje wypoczynkowe i estetyczne ale to, co szczególnie istotne to ich funkcja izolacyjna, ograniczająca negatywny wpływ przemysłu na życie mieszkańców. O tych istotnych zaletach nie można zapominać. Dobrostan roślin w naszym otoczeniu przekłada się na komfort naszego życia.

Ela Bigas

Nowy nabór wniosków o dofinansowanie do Wymiany Nieekologicznych Źródeł Ciepła

0

W nadchodzącym Nowym Roku ruszy nabór wniosków o dofinansowanie do wymiany nieekologicznych źródeł ciepła. Dokumenty można składać już od 2 stycznia 2024 roku.

Szczegóły Dofinansowania

W 2024 roku, w ramach tego programu, mieszkańcy mogą otrzymać następujące kwoty dofinansowania:

  • 4 000,00 zł przy zakupie i montażu nowoczesnych systemów ogrzewania, w tym wymienników ciepła, kotłów gazowych, olejowych, na pellet, pomp ciepła, oraz urządzeń elektrycznych.
  • 1 000,00 zł w przypadku instalacji kotła węglowego z automatycznym załadunkiem paliwa.
  • Dodatkowe 2 000,00 zł przy wymianie na wymiennik ciepła lub kocioł gazowy przy nowo budowanych przyłączach sieciowych.
  • 4 000,00 zł na zakup i instalację urządzeń do przygotowania ciepłej wody użytkowej, jak systemy solarne czy pompy ciepła, przy spełnieniu norm ekologicznych.

Gdzie i Jak Składać Wnioski

Wnioski można składać mailowo, za pośrednictwem platformy ePUAP lub osobiście w siedzibie Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Jaworznie przy ul. Krakowskiej 9.

Elektroniczne wersje wniosków dostępne na www.bip.jaworzno.pl
Papierowe wersje w Wydziale Ochrony Środowiska, ul. Krakowska 9, II piętro.

Źródło UM Jaworzno.

Leśne Pogotowie

„Leśne Pogotowie” zostało założone przez Jacka Wąsińskiego w 1993 roku i już od 30 lat zwierzęta wymagające pomocy i rehabilitacji znajdują tam schronienie. Głównym celem ośrodka jest pomoc dzikim zwierzętom rannym w wypadkach drogowych lub innych nieprzewidzianych sytuacjach.

Wiele zwierząt, szczególnie te osierocone we wczesnym okresie życia, potrzebuje rehabilitacji lub odchowania. Leśne Pogotowie stara się przywrócić jak najwięcej zwierząt do ich naturalnego środowiska, a te, które zostały trwale okaleczone, otrzymują dożywotnią opiekę. Działalność Leśnego Pogotowia to pasja życiowa Jacka Wąsińskiego. W ciągu 30 lat, dzięki wysiłkom pracowników ośrodka , uratowano ponad 30 tysięcy różnych gatunków dzikich zwierząt.

Zdarza się, że do ośrodka trafiają gatunki spoza naszego kraju. Każde zwierzę jest inne i ma inne wymagania, którym pracownicy Pogotowia Leśnego codziennie starają się sprostać, a dzięki ich staraniom zwierzęta są dobrze przygotowane, żeby przeżyć w lesie. W obecnej zimowej porze roku można jednak wesprzeć leśną zwierzynę dokarmiając ją w odpowiedni sposób, a co najważniejsze dobrej jakości karmą.

Zdarza się, że zwykli ludzie przynoszą zwierzęta do ośrodka. Jednak trzeba pamiętać, że interwencje ludzi, którzy nie mają specjalistycznej wiedzy, choć często podyktowane są dobrymi intencjami, mogą czasami przynosić więcej szkód niż pożytku.

Takie ośrodki pomocy, jak ten w Mikołowie, realnie wpływają na ochronę leśnego życia, co doskonale ilustruje 30-letnia działalność „Leśnego Pogotowia”. To dzięki oddaniu i pasji pracowników i wolontariuszy wiele poszkodowanych zwierząt wraca do naturalnego środowiska. Praca ośrodka, obejmująca zarówno rehabilitację, jak i wychowanie zwierząt, oraz zapewnienie dożywotniej opieki tym, które nie mogą wrócić do swojego naturalnego środowiska, jest nieoceniona.

Materiał zrealizowany przy współpracy z Lasami Państwowymi.

Pszczelarstwo leśne – powracająca tradycja szansą dla zapylaczy

Pszczoły. Te niezwykłe owady, znane przede wszystkim z produkcji miodu, odgrywają znacznie większą rolę w naszym świecie niż mogłoby się wydawać. Są jednymi z najważniejszych zapylaczy na naszej planecie. Podczas gdy zbierają nektar z kwiatów, nieświadomie przenoszą pyłek z jednego kwiatu na drugi, umożliwiając roślinom rozmnażanie. Bez tego istotnego procesu wiele roślin nie byłoby w stanie wyprodukować nasion.

Szacuje się, że ok ⅓ tego co jemy zależy od pracy owadów zapylających. I oczywiście nie chodzi tu jedynie o najbardziej znane pszczoły miodne, ponieważ w naszym kraju żyje około 470 różnych gatunków zapylaczy. Należą do nich pszczołowate, jak murarka, lepiarka i porobnica, ale też motyle, muchówki, osy, czy chrząszcze.

Zmiany klimatu, utrata siedlisk, choroby, szkodniki i pestycydy to tylko niektóre z wyzwań, z którymi muszą się w dzisiejszej rzeczywistości zmierzyć. Jak wiadomo, te owady żyją też stosunkowo krótko. Stąd wiele się słyszy o konieczności ochrony tego gatunku na różne sposoby, jak pozostawianie pasów zieleni przy parkach i chodnikach, unikanie chemicznych oprysków, zwiększenie ilości terenów zielonych, sadzeniu kwiatów łąkowych. Jednak niewielu wie, że dużą pracę w zakresie ochrony tych zapylaczy wykonują bartnicy, często zwykli ludzie zafascynowani pszczelarstwem.

Bartnictwo, czyli tradycyjne pszczelarstwo, było kluczowym elementem historii osadnictwa, zwłaszcza na terenach, które długo pozostawały zalesione, takie jak środkowa i wschodnia Europa. Polska szczyci się bogatą historią bartnictwa, datującą się od czasów średniowiecza, z pierwszymi zapiskami odnoszącymi się do panowania Mieszka I. Wszak Polska od dawien dawna nazywana była krajem mlekiem i miodem płynącym. Król Kazimierz III Wielki odegrał kluczową rolę w rozwoju bartnictwa, nadając bartnikom specjalne prawa, co prowadziło do rozwijania się tej dziedziny jako istotnej części gospodarki. Wówczas miód i wosk stały się towarem bardzo cenionym, zarówno na rynku lokalnym, jak i międzynarodowym. Tak więc pszczoła miodna wywodzi się z lasu.

Bartnictwo było rzemiosłem wymagającym i niebezpiecznym. Bartnicy zajmowali się głównie chwytaniem dzikich pszczół i umieszczaniem ich w specjalnie przygotowanych „barciach” czyli wydrążonych pniach drzew. Dla ochrony przed niedźwiedziami, stosowano różne prymitywne metody, takie jak zawieszanie ciężkich przedmiotów czy instalowanie ostrych haków. Miód i wosk były niezwykle wartościowe w dawnych czasach, często porównywalne z wartością złota, i miały wiele zastosowań w codziennym życiu ludzi.

Mimo że tradycyjne bartnictwo zaczęło zanikać pod koniec XIX wieku z powodu rozwoju rolnictwa i masowej wycinki lasów, obecnie obserwujemy jego odrodzenie dzięki wsparciu leśników, przede wszystkim na terenach takich jak Puszcze: Pilicka, Świętokrzyska, Augustowska, Białowieska czy Barlinecka, ale pojedyncze barcie można spotkać również w innych lasach, np. spacerując po siewierskich lasach można obejrzeć barć zrobioną w dawnym stylu.

Źródło. Nadleśnictwo Siewierz

Siewierska barć została wydrążona przez bartnika, który specjalnie uczył się tej sztuki, a w tym celu udał się na południowy Ural do Republiki Baszkirii.

Źródło. Nadleśnictwo Siewierz

Ale trzeba też wiedzieć gdzie szukać. Współcześnie rzadko spotyka się takie dawne barcie wydrążone w żyjącym drzewie. Dzisiejsi bartnicy wykonują tak zwane kłody bartne, czyli biorą kawałek pnia drzewa i drążą w nim duży otwór, następnie zakrywają ten otwór specjalną deską, tak żeby została szczelina przez którą pszczoły mogą swobodnie wlatywać. Taką gotową barć montuje się odpowiednio wysoko na drzewie, aby zniechęcić żądne złotego miodu niedźwiedzie.

Kłoda bartna

Zapytaliśmy pana Ryszarda Adamowskiego, lokalnego pszczelarza, co sądzi o bartnictwie.

Bartnictwo jest nadal spotykane, ale jest dla prawdziwych pasjonatów, nie dla zysku, bo miodu od pszczół zamieszkujących barcie się nie pozyskuje. Jest to raczej forma poszanowania tradycji dawnego pszczelarstwa. Taki miód leśny pozyskuje się ze śródleśnych pasiek. Natomiast sam proces tworzenia barci i ich wygląd jest zbyt skomplikowany, aby jeszcze był z tego miód. Jest to zajęcie czasochłonne, jak zresztą całe pszczelarstwo, ale na pewno taka pszczoła zamieszkująca barć czy leśny ul ma dostęp do dużej ilości pożywienia no i znajduje się w środku lasu z dala od zanieczyszczeń, które my ludzie robimy, jak spaliny samochodowe, opryski pól itp., więc patrząc pod kątem ochrony tych owadów ma to swoje plusy – mówi pan Ryszard.

Pan Ryszard Adamowski prowadzi w Jaworznie Sklep Pszczelarski Ramka z wszelkimi akcesoriami pszczelarskimi, wyposażeniem uli oraz z lokalnymi, polskimi miodami. Sklep istnieje od 2018 roku i jest jedynym takim miejscem w Jaworznie i okolicach. Pan Ryszard pasję do pszczelarstwa odziedziczył po swoim dziadku i rodzicach. Dawniej prowadził leśną pasiekę, liczącą 26 rodzin pszczelich, w ciężkowickich lasach, ale zmagał się z zagrożeniem od szerszeni, os i mrówek, więc przeniósł pasiekę bliżej domu. Jego sklep i pasieka nazwą nawiązują do ramki pszczelarskiej.

Pan Ryszard na tle miodów

Dzisiaj, w zrozumieniu kluczowej roli, jaką pszczoły i inne zapylacze pełnią w ekosystemie, podejmuje się próby wprowadzenia tych pożytecznych owadów z powrotem do lasu. Stwarzając pszczołom dogodne warunki życia. Do łask powraca wspomniane bartnictwo, czyli dawna praktyka hodowli pszczół. Jednak nie jest to do końca bezpieczny sposób hodowli tych owadów. Pszczoły może i w środowisku leśnym są mniej narażone na zanieczyszczenia, a co za tym idzie choroby. Jednak jeśli rodzina pszczela zachoruje trudniej się nią zająć niż w przypadku zwyczajnych uli, głównie z powodu wysokości na jakich barcie są umieszczane. Pojawia się jednak inny pomysł na stworzenie dogodnych warunków dla pszczół w lesie, a mianowicie leśne pasieki. Coraz częściej można je spotkać w lesie. Niewielu ludzi o tym wie, ale jeśli ktoś marzy o założeniu swojej małej pasieki w lesie, może uzyskać takie pozwolenie od lokalnego leśnika i postawić kilka uli w wyznaczonym miejscu bez opłat. Dodatkowo jeżeli chodzi o pożytki pszczele, jak miód pszczelarze stawiają raczej na pasiekę niż barć.

Pasieka pszczela

Leśne pasieki i barcie mają jeszcze jeden pozytywny aspekt. Mianowicie sprzyjają zachowaniu bioróżnorodności w lasach. Pszczoły, będąc zapylaczami, przyczyniają się do rozmnażania wielu gatunków roślin, co jest kluczowe dla zachowania równowagi ekosystemów.

Pszczoły i inne zapylacze to małe, ale niezwykle ważne bohaterki naszej planety. Ich ochrona jest kluczowa dla życia wszystkich gatunków. Bez zapylaczy, globalna gospodarka mogłaby doświadczyć poważnych strat, a wiele roślin miałoby problemy z reprodukcją, co mogłoby doprowadzić do zmniejszenia bioróżnorodności. Ich praca zapewnia pożywienie ludziom i zwierzętom. Kłody bartne, które wiesza się w głębi lasu czy też wspomniane małe pasieki leśne gwarantują pszczołom byt z dala od szkodliwego wpływu człowieka, więc nie są narażone na takie same zagrożenia jak w przypadku komercyjnego pszczelarstwa. Dodatkowo mieszkanki barci mogą w lesie liczyć na obfitość pożywienia mimo okresowo występujących susz. Dlatego bartnictwo można uznać za kolejny sposób na przetrwanie zapylaczy, a co za tym idzie całego ekosystemu- chroniąc je, chronimy również siebie i przyszłe pokolenia.

Klaudia Sedlaczek-Hebda

Źródło. Nadleśnictwo Siewierz

Muzeum Świerka Istebniańskiego

Gęste lasy Beskidu Śląskiego, malowniczo rozciągające się na południu Polski, stanowią nie tylko zaciszne siedlisko dla wielu gatunków fauny i flory, ale są również świadectwem głęboko zakorzenionych tradycji ludowych. Dominującym tam gatunkiem drzewa jest świerk pospolity, który przez stulecia kształtował życie i kulturę tamtejszej społeczności.

Od tego czasu świerk stał się nie tylko ikoną krajobrazu, ale i podstawą egzystencji wielu pokoleń mieszkańców Beskidu. Od wieków wykorzystywali oni jego wyjątkowe drewno do wznoszenia swoich domostw, a także tworzenia niezliczonych narzędzi, mebli i zdobień nadających góralskim izbom regionalny charakter. Między innymi przez wyjątkowość tego drzewa w Nadleśnictwie Wisła założono Muzeum Świerka Istebniańskiego w Jaworzynce. Ale co takiego można zobaczyć w tym muzeum?

Ciekawym eksponatem jest drewniana pralka niegdyś bardzo popularna na tych terenach.
Warto zwrócić uwagę na przemyślany sposób tworzenia różnych narzędzi, jak topory i siekierki oraz fakt, że budynek muzeum wzniesiono w dawnym, tradycyjnym stylu, bez użycia gwoździ.

Świerk istebniański jest wyjątkowy nie tylko z powodu swojego znaczenia dla budownictwa. To drzewo posiada cechy gatunkowe, które sprawiają, że jest wyjątkowo cenione w produkcji instrumentów muzycznych, zwłaszcza w lutnictwie. Jego drewno, odznaczające się specyficznymi właściwościami akustycznymi, pozwala na kreowanie brzmień o wysokiej jakości. Jest to cecha wysoce ceniona przez rzemieślników i artystów, dla których dobór odpowiedniego drewna jest nieodzowny w procesie tworzenia instrumentów. Dzięki swoim różnorodnym zastosowaniom Lasy Państwowe postanowiły zachować jego genotyp w Karpackim Banku Genów.

Obecnie lasy Beskidu Śląskiego przeżywają przebudowę, ponieważ monokultury świerkowe łatwiej ulegają wszelkim uszkodzeniom czy to od wichur czy szkodników, np. w przypadku świerka od kornika drukarza. Leśnicy postanowili wzmocnić drzewostan świerkowy innymi gatunkami drzew. W karpackim banku genów oprócz nasion świerka istebniańskiego przechowuje się także nasiona innych gatunków.

Muzeum Świerka Istebniańskiego jest więc nie tylko pomnikiem ku czci tego szlachetnego gatunku, ale i świadectwem życia lokalnej społeczności, która przez wieki była ściśle związane z leśnymi zasobami. Jest to przestrzeń, w której odwiedzający mogą zgłębić wiedzę na temat leśnictwa, tradycji rzemiosła drzewnego oraz metod ochrony środowiska leśnego. To także placówka pełniąca funkcję edukacyjną, podkreślającą wagę pracy leśników w utrzymaniu równowagi ekosystemów leśnych, tak istotnej dla przyszłości lasów i całych społeczności z nimi związanych.

Materiał powstał przy współpracy z Lasami Państwowymi.

Wolierowa hodowla głuszca

Lasy Państwowe intensywnie angażują się w ochronę gatunków zagrożonych. Odwiedziliśmy Nadleśnictwo Wisła, gdzie założono wolierową hodowlę Głuszca. Głuszec to największy ptak grzebiący Europy. Długość ciała samca tego gatunku wynosi 100 cm a rozpiętość skrzydeł dochodzi do 135 cm. Ptak ten zamieszkuje duże, stare bory o bogatym podszycie, a żywi się głównie igłami drzew iglastych, pędami i pąkami krzewów, a latem także owocami leśnymi czy drobnymi bezkręgowcami.

Przyczyn dramatycznego zmniejszania się populacji głuszca od połowy XX wieku można wymienić kilka, jak choćby stosowanie wówczas chemii do zabezpieczania drewna, wycinanie starych drzewostanów i odnawianie lasu w gęstej więźbie, a co za tym idzie likwidacja borówki, czy wzrost liczebności drapieżników. Leśnicy postanowili przystąpić do ratowania tego gatunku. Pojawił się pomysł hodowli głuszca.

Budynek hodowli

Co roku od wczesnej wiosny do połowy maja głuszce odbywają tak zwane tokowisko, czyli niezwykle widowiskowy okres godowy. Podczas jego trwania samce codziennie krótko przed wschodem rozpoczynają swoją pieśń prezentując swój gęsty w pióra ogon.

Samiec wydaje dźwięk z taką intensywnością że przez chwilę przestaje reagować na bodźce zewnętrzne, stąd jego nazwa głuszec, ponieważ przez krótki odcinek czasu nic nie słyszy. Poza okresem godowym jest to bardzo płochliwe i nieśmiałe zwierzę. Zazwyczaj trudno jest go zaobserwować, jednak to że liczba osobników się zwiększa daje nam większe prawdopodobieństwo spotkania głuszca na szlaku.

Samiec głuszca z pokazowej woliery

Przykład Nadleśnictwa Wisła pokazuje, jak potrzebne są działania na rzecz ochrony gatunków zagrożonych wyginięciem. Bez tego typu przedsięwzięć, głuszca moglibyśmy oglądać dzisiaj prawdopodobnie jedynie na fotografiach. Dzięki zaangażowaniu leśników i odpowiednio przemyślanym programom hodowlanym, mamy szansę nie tylko zachować, ale i pomnożyć populację tych majestatycznych ptaków. Ich obecność w naszych lasach wzbogaca bioróżnorodność i przypomina o znaczeniu harmonii między człowiekiem a naturą. Współczesne metody ochrony przyrody pozwalają odwracać negatywne skutki działalności człowieka, dając nadzieję na przyszłość dla wielu zagrożonych gatunków. A z każdym wypuszczonym głuszcem wzrasta nasza świadomość o ważności takich działań i potwierdza, że każdy wysiłek na rzecz ochrony przyrody ma fundamentalne znaczenie.

Materiał powstał przy współpracy z Lasami Państwowymi.

Skomplikowane życie owadów zapylających

1

Owady zapylające zwane też zapylaczami odpowiadają w naturze za zapylenie krzyżowe roślin. Innymi słowy przenoszą pyłek pomiędzy roślinami tego samego gatunku, dzięki czemu rośliny te mogą owocować. Dzieje się to najzupełniej przy okazji – same zapylacze żywią się nektarem i pyłkiem. Uznaje się, że zapylacze mają decydujący wpływ na gospodarkę żywnościową całego świata.

Kilkaset gatunków roślin uprawnych wymaga „pomocy” zapylaczy. Spośród tysięcy gatunków owadów zapylających człowiek „udomowił” jedynie pszczoły zwane miodnymi. Oczywista mamy też tzw. pszczoły dzikie. W Polsce żyje ich ok. 470 gatunków, szacuje się, że na świecie jest ich ok. 20 tys. gatunków. Naukowcy twierdzą, że za 1/3 do ½ zapyleń odpowiadają inne gatunki owadów. Wśród nich wymienia się m.in. motyle, muchówki, osowate i chrząszcze. Do grupy zapylaczy zaliczono również … ślimaki, nietoperze i jaszczurki.

Pszczoły i … Einstein

Albert Einstein – jeden z najwybitniejszych naukowców – miał ponoć powiedzieć, że kiedy z powierzchni ziemi znikną pszczoły, to człowiekowi pozostanie już najwyżej kilka lat życia. Niestety, jak się okazało szanowny Einstein tak nie powiedział a brak zapylaczy nie spowoduje zagłady ludzkości, choć może spowodować klęskę głodu na skalę światową. Może więc lepiej zabiegać o dobrostan zapylających i uniknąć w przyszłości takich kłopotów.

Szczególnie powinniśmy więc dbać o nasze udomowione pszczoły miodne. Ich zwyczaje człowiek poznaje już od ok. 8000 lat, uznaje się, że wtedy hodowlę prowadzili już Hiszpanie. Chrześcijanie widzieli w pszczołach dusze zmartwychwstałe, Azjaci utożsamiali pszczoły z duszami zmarłych. Pszczoły w dawnych kulturach symbolizowały pilność, odwagę i pracowitość. Z przekąsem można rzec, że są mniej pracowite niż mrówki, tracą wszak czas na bzyczenie. Spójrzmy na ten złożony pszczeli świat okiem pszczelarzy z Jaworzna na Śląsku. Im bliżej poznamy życie pszczół, tym bardziej damy się przekonać do ich ochrony.

Pszczela rodzina

Pszczoły są zawsze w dobrym nastroju

Pszczoła robotnica waży ok. 1 grama, pewnie dobrze najedzona nieco więcej. Matka pszczela jest dwa razy większa, waży więc 2 gramy, taką wagę mają też trutnie – pszczela płeć męska. W ulu najbardziej zapracowane są robotnice.

– Pszczoły są zawsze w dobrym nastroju – twierdzi pszczelarz Władysław Odrzywołek i pewnie ma rację, wszak hoduje je już od 30 lat. Jego pszczele towarzystwo mieszka w 20 ulach, w każdym z nich ok. 60 tys. pszczół latem czyli ok. 120.000 przebiegłych osobników.

Pszczoły tworzą skomplikowane społeczne struktury. Pszczele robotnice podzielono na te zbierające nektar, te budujące i strzegące uli. Potrafią zadecydować o tym, która larwa będzie robotnicą, która matką a która trutniem. Mechanizmu tego „wyboru” do tej pory nie udało się jednoznacznie rozwikłać. Dla lepszej orientacji w takim pszczelim światku hodowcy oznaczają matkę kropką, białą jeśli to matka jednoroczna, i odpowiednio dla kolejnych lat – żółtą, czerwoną, zieloną i niebieską. Matki dożywają 5 lat.

Władysław Odrzywołek

Wzór patriotyzmu

– Matka jest w ulu zawsze jedna – mówią pszczelarze. – Pszczół jest w sezonie w ulu maksymalnie 80 tys. a trutni garstka, służą dla uprzyjemniania życia pszczołom. Jesienią są wyrzucane bezwzględnie z ula.

Pszczoły to stworzonka społeczne, dla uniknięcia kłopotów w dużym światku każdego ula, wypracowały skomplikowany system komunikowania się między sobą. Najistotniejsze przekazywane przez nie informacje dotyczą tego, gdzie i jak daleko od ula kwitnie przyroda.

– Pszczoła, która znajdzie pożytek (miejsce, gdzie może pozbierać nektar czy pyłek) przylatuje do ula i na plastrze miodu wykonuje tzw. taniec pszczeli. W zależności pod jakim kątem go wykonuje, jak często porusza odwłokiem, ile razy okrąży ten plaster, to jest to informacją dla innych pszczół, że w tym kierunku i w takiej odległości coś tam mogą zebrać – mówią pszczelarze. Najdalej pszczele robotnice odlatują na kilometr, półtora od ula. To odległość, z której coś do ula przynoszą.

– Jeżeli się rozsądnie zachowujemy – instruują pszczelarze – to pszczoła nie użądli. Nie zaczepiajmy ich, żyjmy z nimi w zgodzie. Pszczoła nie jest nastawiona na to, żeby zginąć, bo użądlenie powoduje, że ona ginie, ale broni bezwzględnie jeżeli chcemy jej zrobić jakąś krzywdę i grzebiemy jej w rodzinie. Pszczoła to wzór patriotyzmu, każda z nich zabiega o dobrostan własnego ula.

Co umieją pszczoły?

Pszczoła to wbrew pozorom stworzonko bardzo skomplikowane, główkę ma nie od parady. O tym co wiedzą pszczoły opowiadał nam pszczelarz Piotr Bader.

– Pszczoła składa się tak, jak każdy inny owad – objaśniał pan Piotr – z głowy, tułowia, odnóży. Skrzydeł ma cztery pary, odnóży trzy pary. Najważniejszym zmysłem pszczoły jest zdecydowanie węch. Udowodniono, że pszczoła ma tysiąc razy lepszy węch od psa. Wyczuwa pożytek (zebrane pyłki kwiatowe, nektar oraz spadź-red.) z kilkuset metrów. Gdy pszczoła wywiadowca odnajdzie pożytek powraca do ula i informuje o znalezionych pożytkach. Wykonuje wtedy tzw. taniec. Jeśli pożytek rośnie do 100 metrów od ula pszczoła wykonuje taniec okrężny, jeśli dalej – zatacza koła tworzące ósemkę z centralną linią prostą. Wtedy pszczoły lecą z ula do pożytku niczym po linijce, ul – pożytek, pożytek – ul i tak kilkadziesiąt razy dziennie.

Istotne jest też to, że w miodzie żadnych toksyn że środowiska się nie odnajdzie.
Pan Piotr uważa, że pszczoły nie oczyszczają pożytku z toksyn, one w ogóle takiego nektaru nie pobierają. Jeśli pszczoła widzi kwiat zabrudzony lub skażony jakąś substancją, metalami ciężkimi – kadmem, ołowiem, które pojawiają się w pasiekach miejskich, pszczoła nawet nie siada na taki kwiat.

Piotr Bader

Czego o pszczołach nadal nie wiemy?

Niestety nadal nie udało się ustalić, skąd pszczoły wiedzą, z której larwy powstanie królowa lub robotnica. – Pszczoły za bardzo tego nie rozróżniają – mówi pszczelarz Janusz Banach.
Naukowcy do tej pory badają schemat, jak pszczoły wybierają dane jajeczko, potem larwę żeby z niej powstała matka. Jest to temat niezgłębiony, jak jeszcze wiele rzeczy dotyczących pszczół.

Z trutniami sprawa jest prostsza. Wylęgają się w komórkach większych niż pozostałe larwy, wszystkie pszczoły karmiące larwy wiedzą więc, że królowa złożyła tam jaja niezapłodnione. Trutnie to więc przyrodnicze dziwadło.

Janusz Banach

O zmysłach pszczół

– Pszczoła posiada pięć oczu – mówi pszczelarz Bogdan Koszowski – dwa złożone (około 3000 soczewek w jednym oku) i 3 przyoczka, które prawdopodobnie, nie jest to dokładnie zbadane, zbierają informacje o polaryzacji światła czyli o położeniu słońca. Oczy złożone służą do rozróżniania kwiatów.

Każdy przedmiot pszczoły postrzegają jako mozaikę złożoną z ok. 4000 elementów, każdy z nich widzą niezależnie. Daje to możliwość dostrzeżenia najmniejszych zmian w otoczeniu. Oko pszczoły w każdej sekundzie odbiera nawet 300 bodźców, podczas gdy człowieka ledwie 30. Pszczoły widzą ostro jedynie na odległość paru metrów. Rozróżniają jedynie barwę niebieską, białą, żółtą i czarną, natomiast świetnie widzą w nadfiolecie i tak kwiaty białe pszczoły widzą jako niebieskozielone, zieleń postrzegają jako szarość, na takim tle łatwiej jest owadom rozróżnić coś kolorowego. Pszczoła widzi doskonale zarówno w pozycji nieruchomej, jak i podczas lotu. Bezbłędnie trafiają do ula nawet po zapadnięciu zmroku.

Równie skomplikowany jest pszczeli węch. Nos pszczoły ulokowany jest na czółkach.
– Zmysł węchu – objaśnia pan Bogdan – znajduje się w czułkach. Robotnice posiadają ok. 6000 receptorów na każdym czułku, natomiast trutnie ok. 30 000. Mają pomóc im w odnalezieniu matki pszczelej w odległości nawet do 12 kilometrów. Pszczoły rozróżniają minimum 43 zapachy.

Bogdan Koszowski

Pszczoły a zmiany klimatyczne

Dla pszczół szczególnie niekorzystne są przydarzające się współcześnie ciepłe jesienie i ciepłe zimy oraz chłodne i mroźne wiosny – mówi pszczelarz Bogdan Koszowski. – Wiosną zdarzają się noce chłodniejsze niż w styczniu czy lutym. Lata bywają suche i upalne o ekstremalnych temperaturach. Ciepłe jesienie mają negatywny wpływ na czerwienie się matek i wychów młodych pszczół. Pszczoły powinny z początkiem jesieni przygotowywać się do zimowania, czyli nie powinny wychowywać czerwi, to powinno się dziać wyłącznie na wiosnę. Pszczoły zimowe żyją jedynie pół roku, są osłabione, co może powodować łatwe namnażanie się pasożytów w ulu. Zimne wiosny z przymrozkami powodują niszczenie zalążków kwiatowych lub nawet kwiatów. Takie rośliny nie nektarują i nie pyłkują, co powoduje zmniejszanie się ilości pszczelego pożytku. Ponadto ciepłe zimy pobudzają rośliny do wegetacji, takie rośliny nie odpoczywają i są zdecydowanie słabsze. Dodatkowo duże letnie upały powodują, że nektar paruje, co dla pszczół oznacza mniejszą ilość pożytku.

Świat pszczół jest więc niezwykle skomplikowaną strukturą. Z pewnością należy zabiegać o dobrostan tych pożytecznych stworzonek.

Czy czeka nas katastrofa?

– Owady zapylające mają zasadnicze znaczenie dla życia na naszej planecie – mówi Marcin Tosza, przyrodnik, Główny Specjalista w Biurze ds. Geologii Urzędu Miejskiego w Jaworznie. – W naszej strefie klimatycznej niemal 80% kwiatów polnych i upraw są zależne od zapylenia przez owady – trzmiele, pszczoły miodne i samotnice, osy, motyle, ćmy, chrząszcze i różne gatunki muchówek. W minionych dziesięcioleciach drastycznie zmniejszyła się zarówno liczebność, jak i różnorodność gatunków dzikich owadów. Szacuje się, że zagrożonych wyginięciem jest ponad 40% gatunków owadów. Jednocześnie musimy pamiętać, że owady są bardzo istotnym elementem wszystkich ekosystemów i ich wymarcie doprowadzi do katastrofy na niespotykaną skalę. Dlatego też wszystkie działania, które poprawią los owadów są niezwykle ważne i cenne. Miasto Jaworzno wcześnie włączyło się do działań edukacyjnych związanych z tym problemem bo już w 2015 r. ustawiło pierwsze domki dla zapylaczy – do dzisiaj można je oglądać na GEOSferze oraz przy Bibliotece Miejskiej na Rynku.

Domki dla owadów w jaworznickiej GEOsferze

– Od tego czasu przy każdym projekcie w którym rewitalizowano lub tworzono nowe przestrzenie parkowe, ten element zawsze się pojawia – domki dla owadów znajdziemy na Plantach, w Parku Angielskim, Parku Podłęże czy na Sosinie – relacjonuje Marcin Tosza. – Jednocześnie mamy pełną świadomość, że w Jaworznie działanie to ma wymiar czysto edukacyjny. Mieszkamy w bardzo specyficznym mieście z dużą ilością zieleni, o specyficznej strukturze, w której dzielnice są rozdzielone lasami, zadrzewieniami, polami uprawnymi lub często niedocenianymi tzw. nieużytkami (które potrafią być miejscami o dużej bioróżnorodności). Nie jesteśmy wielką betonową pustynią gdzie owady nie mogą znaleźć naturalnych schronień, jednak mając świadomość problemu zmniejszania się ilości odpadów mamy świadomość, że każde najdrobniejsze nawet działania mają ogromną wagę i powinny być realizowane, także tych, których wymiar ogranicza się do działań nakierowanych na edukację – dodaje pan Marcin.

Marcin Tosza

Na zakończenie malutka dygresja – polscy naukowcy od lat pracują nad małym robotem zapylającym, ale jak to tak robot „wzorem patriotyzmu”​. Pszczoły nadal górą.

Ela Bigas

Leśna pasieka na wysokości

W Nadleśnictwie Wisła na terenie Karpackiego Banku Genów znajduje się niezwykłe miejsce położone na wysokości 700 metrów nad poziomem morza. To tutaj, wśród malowniczych krajobrazów górskich, kryje się niezwykła pasieka. Pomimo tak wysokiego położenia te małe, pracowite owady radzą sobie bardzo dobrze, wnosząc nieoceniony wkład w rozwój przyrody leśnej.

Leśną pasieką zajmują się leśnicy, którzy są związani z pszczelarstwem od dawna. Dzięki łączeniu pracy z pasją, wykonywanie jej staje się przyjemnością, pomimo że praca przy ulach jest niezwykle wymagająca i czasochłonna.

Obok pasieki znajduje się budynek edukacyjny, w którym możemy dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o pszczołach i innych zapylaczach. W budynku umieszczono specjalne pomieszczenie, w którym odwiedzający mogą w bezpieczny sposób obserwować pszczoły.

Pomimo wysokiego położenia, pszczoły odnajdują tu wystarczająco dużo pokarmu, aby wyprodukować miód.

Ule pokazowe w budynku edukacyjnym

Pszczoły są niezwykle ważne dla ekosystemów naturalnych i rolnictwa, będąc kluczowymi zapylaczami. Ale jak zwykli ludzie mogą się przyczynić do ich ochrony? Ciekawostką jest, że każdy może sobie taką małą pasiekę w lesie założyć. wystarczy tylko trzymać się kilku wytycznych.

Edukacyjne kompleksy zakładane w różnych nadleśnictwach wzmacniają świadomość o konieczności ochrony zapylaczy, zwłaszcza wśród młodszych pokoleń. Działania leśników skutecznie przyczyniają się do ochrony i promocji tych kluczowych dla ekosystemu owadów, jednocześnie wspierając zachowanie bogactwa i różnorodności lokalnej fauny.

Materiał powstał przy współpracy z Lasami Państwowymi.

Mak wątpliwy

Rok 2023 jest kolejną okazją do świętowania. Otóż dziesięć lat temu, znaczy się w 2013 roku, otrzymałem jako członek Polskiego Towarzystwa Botanicznego branżowy medal im. Bolesława Hryniewieckiego za popularyzację botaniki. To znakomity powód, aby zgodnie z zapowiedzią na zakończenie cyklu „Sto filmów na stulecie Polskiego Towarzystwa Botanicznego” kontynuować filmową misję edukacyjną. Szlachectwo zobowiązuje. Na zakończenie wspomnę, że sto lat temu ukazał się pierwszy numer branżowego czasopisma – Acta Societatis Botanicorum Poloniae. A poza tym wchodzimy w sto pierwszy rok działalności.

W czterdziestym piątym epizodzie tego cyklu poznamy mak wątpliwy – Papaver dubium z rodziny makowatych – Papaveraceae. To pierwszy przedstawiciel tego rodzaju w tegorocznym cyklu, a zarazem dwudziesta czwarta roślina zielna w tegorocznym cyklu.

Na początku obejrzymy osobniki rozpoczynające wegetację. Na tym etapie wyróżniają je sina barwa, silnie owłosione pąki oraz łodyga pokryta przylegającymi włoskami. Jak wszystkie gatunki swego rodzaju posiada sok mleczny.

Roślina kwitnie od czerwca do sierpnia, aczkolwiek tutaj bym się do końca nie przywiązywał do tego przedziału czasowego. W tym okresie na okazach bywa wszystko od pąków przez kwiaty po dojrzewające torebki. Płatki kwiatów są pomarańczowe.

Uchodzi za częsty chwast zbóż, chociaż ja w świetle własnych badań tego nie potwierdzam. Ponadto trafia się na poboczach, terenach piaszczystych, w miejscach ruderalnych. Preferuje gleby umiarkowanie zasadowe do umiarkowanie kwaśnych. Obecnie jedną z dróg jego upowszechnienia są kwietne łąki.

Owocem naszego bohatera jest torebka, której kształt opisuje się jako stożkowato walcowaty. Dla mnie to ona klinowata.

Po tej cesze jest rozpoznawalny nawet w stanie bardzo zejściowym, co widać na przykładzie osobników z okolicy Sosnowca Jęzora. Nasz bohater to gatunek puszczalski. Tworzy mieszańce z makiem polnym.

Piotr Grzegorzek

 

Ciekawe przypadki z fotopułapki

Las, tajemniczy i pełen życia ekosystem, skrywa w sobie wiele sekretów. Dzisiaj przyjrzymy się, jak nowoczesne technologie, takie jak fotopułapki, pomagają w ochronie i obserwacji tego cennego środowiska.

Lasy Państwowe skupiają 430 różnych Nadleśnictw według stanu na koniec 2022 roku. W każdym z nich działa Straż Leśna, która czuwa nad bezpieczeństwem i ochroną zasobów leśnych. Misją Straży Leśnej jest przeciwdziałanie różnym formom szkodnictwa, które mogą wystąpić w lesie.

Straż Leśna wykorzystuje nowoczesne technologie i sprzęt, aby efektywnie namierzyć i zidentyfikować osoby, które dopuszczają się przestępstw czy też wykroczeń na terenach leśnych. Dużą pomoc w ich pracy stanowią tak zwane fotopułapki. Umieszcza się je w miejscach szczególnie narażonych na przejawy szkodnictwa leśnego. Urządzenia te pozwalają skutecznie ścigać osoby wyrzucające śmieci do lasu lub uczestniczące w procederze kradzieży drewna. Umożliwiają szybkie zidentyfikowanie i ukaranie sprawców. Niestety, lasy są również miejscem nielegalnych praktyk, takich jak kłusownictwo. Fotopułapki pomagają Straży Leśnej w identyfikacji i ściganiu przestępców, którzy zabijają chronione gatunki zwierząt.

Czasami udaje się nagrać zwierzęta, szczególnie jeśli fotopułapka jest umieszczona w miejscach ich bytowania. Dzięki takim nagraniom poznajemy zwyczaje i zachowania zwierząt w ich naturalnym środowisku, pokazują one, że las jest miejscem życia wielu gatunków zwierząt dzików, jeleni, wilków, czy niedźwiedzi. Dzięki fotopułapkom możemy obserwować zwierzęta, które są płochliwe i stronią na co dzień od towarzystwa człowieka, czasami udaje się również uchwycić na zdjęciach gatunki rzadkie i chronione, jak bocian czarny. To także źródło naszej wiedzy o całym ekosystemie i jego mieszkańcach, gdyż fotopułapki wykorzystywane są przez naukowców w badaniach populacji zwierząt objętych ochroną, często w miejscach trudno dostępnych, np. monitoring rysia. Zdarza się, że fotopułapka uchwyci niecodzienne zachowania użytkowników lasu. Ale jak reagują sami złapani na gorącym uczynku? Najczęściej osoby złapane wypierają się swojego czynu, dopóki nie zobaczą siebie na nagraniu.

Straż Leśna z powodzeniem korzysta z fotopułapek, aby lepiej chronić nasze lasy. Ułatwia to efektywne monitorowanie rozległych terenów. Pamiętajmy, że każdy z nas ma wpływ na ochronę przyrody i odpowiedzialność za jej przyszłość.

Fotopułapki niczym niewidoczne oko strażnika, nieustannie patrolują leśne zakątki, dokumentując cud natury, ale i śledząc cień ludzkich wykroczeń. Są narzędziem, które pomaga zachować równowagę, umożliwiając leśnikom utrzymanie porządku i ochronę tego, co w lasach najcenniejsze.

Materiał powstał przy współpracy z Lasami Państwowymi.

Piórosz pierzasty

Rok 2023 jest kolejną okazją do świętowania. Otóż dziesięć lat temu, znaczy się w 2013 roku, otrzymałem jako członek Polskiego Towarzystwa Botanicznego branżowy medal im. Bolesława Hryniewieckiego za popularyzację botaniki. To znakomity powód, aby zgodnie z zapowiedzią na zakończenie cyklu „Sto filmów na stulecie Polskiego Towarzystwa Botanicznego” kontynuować filmową misję edukacyjną. Szlachectwo zobowiązuje. Na zakończenie wspomnę, że sto lat temu ukazał się pierwszy numer branżowego czasopisma – Acta Societatis Botanicorum Poloniae. A poza tym wchodzimy w sto pierwszy rok działalności.

W czterdziestym czwartym epizodzie tego cyklu poznamy a właściwie tym razem, przypomnimy sobie piórosza pierzastego – Ptilium crista-castrensis z rodziny rokietowatych – Hypnaceae. W 2019 roku sfilmowałem go w Borach Sobiborskich. Wywczas był bardzo suchy. Teraz natrafiłem na niego w borze położonym na lewo od drogi łączącej wsie Zawada Górna i Zederman. Jest bardzo opity po nocnej ulewie. Na tym tle podam kilka ciekawostek.

To piąty mszak w tegorocznym cyklu. Jest on charakterystycznym składnikiem warstwy mszystej w borach sosnowych. W Jaworznie spotkałem go tylko w borze na prawym brzegu Białej Przemszy. Widziałem się z nim również na granicy Chrzanowa i Libiąża oraz przy dolinie Jaworznika na granicy Trzebini i Bukowna.

Nasz bohater jest bardzo urokliwy. Jego darnie zbudowane są z delikatnych łodyżek. Od głównej osi odchodzą prostopadłe gałązki zmniejszające się ku górze. W zarysie taka roślina jest trójkątna. Delikatne listki mają sprawiać, że przypomina miniaturę strusiego pióra.

Gatunek jest łatwy do zapamiętania. Oczywiście należy go tylko podziwiać, ponieważ już w 2001 roku włączono do ustawowej ochrony. Doprecyzowując, wspomnę, że od 2014 roku podlega ochronie częściowej. Jest to gatunek rzadki, ale możliwy do znalezienia w całej Polsce. Wszak borów ci u nas dostatek. Ponadto trafia się w Europie, Azji i Ameryce Północnej. Znaczy się, jest cirkumborealny, ale nie łatwo go zobaczyć.

Piotr Grzegorzek

 

Strzechwowiec poduszkowy

Rok 2023 jest kolejną okazją do świętowania. Otóż dziesięć lat temu, znaczy się w 2013 roku, otrzymałem jako członek Polskiego Towarzystwa Botanicznego branżowy medal im. Bolesława Hryniewieckiego za popularyzację botaniki. To znakomity powód, aby zgodnie z zapowiedzią na zakończenie cyklu „Sto filmów na stulecie Polskiego Towarzystwa Botanicznego” kontynuować filmową misję edukacyjną. Szlachectwo zobowiązuje. Na zakończenie wspomnę, że sto lat temu ukazał się pierwszy numer branżowego czasopisma – Acta Societatis Botanicorum Poloniae. A poza tym wchodzimy w sto pierwszy rok działalności.

W czterdziestym trzecim epizodzie tego cyklu poznamy strzechwowca poduszkowego – Dryptodon pulvinatus z rodziny strzechwowate – Grimmiaceae. Kiedyśmy się poznali, a było to jeszcze w ubiegłym wieku, nasz bohatr nosiła łacińską nazwę Grimmia pulvinata.

To czwarty mszak w tegorocznym cyklu. To bardzo pospolity mszak a dokładniej mech, którego bez trudu spotkamy nawet w miastach. Te jednak są dla niego stanowiskami zastępczymi. Z natury rośnie na skałkach.

Z natury to kserofity zasiedlające nagie, suche podłoża. Czasami są to zwykłe piaski. Najczęściej skały, głazy i mury. Dla pełni szczęścia jest potrzebne silne nasłonecznienie. W tym filmie pokazuję go z wapieni jurajskich Srokowej Skały w Racławicach, tych niekościuszkowskich.

Charakterystyczną cechą tego gatunku jest wygląd godny nazwy. To szare poduszki pokryte długimi włoskami. Przez to wyróżnia się w terenie bardzo szarym wyglądem. To hialinowy kończyk najczęściej stulonej blaszki liściowej. Tak się dzieje, gdy jest bardzo sucho.

W stanie suchym tak samo wygląda wszędzie gdzie, wyrasta. Tutaj oglądamy ją na dachu budynku gospodarczego przy Szkole Muzycznej w Chrzanowie. Z tej miejscówki pokazałem już szroniaka siwego oraz hedwigię rzęsowatą.

Kiedy wilgotność powietrza wzrasta, przykładowo podczas deszczu i trwa to potem przez jakiś czas, można obejrzeć jej jasnozielone lancetowate blaszki liściowej.

Jak większość mchów uprawiając pożycie intymne, wytwarza zarodnie. Ich puszki są zazwyczaj jajowate lub walcowate. Przed długi czas skrywają się w obrębie poduszki, zwisając w dół.

Na początku okrywa je czepek, który znika z chwilą, gdy nadchodzi czas rozsiewania zarodników. I to by było na tyle. Kiedy zobaczycie w swoim sąsiedztwie takie poduszeczki, będziecie wiedzieli kto zacz.

Piotr Grzegorzek

Jak zostać leśnikiem?

0

Pracownicy Lasów Państwowych mają różne obowiązki, począwszy od zarządzania zasobami leśnymi, przez ochronę przyrody, po edukację ekologiczną. Praca leśników nie jest łatwa, ale przynosi wiele satysfakcji. W tym odcinku odkryjemy tajniki tego zawodu. Przybliżymy Ci etapy, które musisz przejść, by móc odpowiedzialnie zarządzać ekosystemem leśnym. Pomożemy zrozumieć, jakie są wyzwania, a także jakie ciekawe i niezwykłe chwile, może przynieść praca leśnika.

Przygoda leśnika zaczyna się od odpowiedniej edukacji.

Leśnikiem nazywamy osobę, która zdobyła wykształcenie leśne po zakończonym programie nauczania w średnich lub wyższych szkołach leśnych. Osoba taka posiada szeroką wiedzę przyrodniczą i techniczną.

Po zakończonej edukacji młodzi leśnicy muszą odbyć staż w wybranym nadleśnictwie.

Stażysta zostaje powiadomiony o terminie egzaminu, który zdaje przed komisją składającą się z kadry kierowniczej nadleśnictwa i bezpośrednich przełożonych stażysty w trakcie trwania stażu. Egzamin dotyczy przepisów prawnych dotyczących leśnictwa i ochrony przyrody oraz zasad i sposobów zarządzania i gospodarowania mieniem Skarbu Państwa, będącego w zarządzie Lasów Państwowych. Po zdanym egzaminie można ubiegać się o pracę, ale aby pracować w terenie jako leśniczy lub podleśniczy kandydaci muszą jeszcze zdać egzamin do Służby Leśnej przed komisją złożoną z pracowników RD. Ciekawą tradycją w RDLP w Katowicach jest uroczyste ślubowanie wszystkich, którzy ten egzamin zdali. Ślubowanie odbywa się w trakcie Regionalnych Obchodów Dnia Leśnika.

Droga od podjęcia decyzji o pracy w Lasach Państwowych do pasowania na leśnika jest długa. Jednak warto podjąć to wyzwanie. Zawód leśnika to pasja i powołanie, miłość do przyrody, drzew, zwierząt i wszystkiego, co wiąże się z ekosystemem leśnym. To nie tylko zawód, ale również misja. Misja, która polega na ochronie, zachowaniu i zrównoważonym zarządzaniu jednym z najważniejszych zasobów naszej planety – lasami. Wybierając zawód leśnika, stajesz się częścią czegoś większego, co ma realny wpływ na dobrostan naszej planety i przyszłych pokoleń.

Materiał powstał przy współpracy z Lasami Państwowymi.

Jak feniks z popiołów

0

Las jest azylem spokoju i przestrzenią, gdzie każdy może znaleźć ulgę od przyspieszonego tempa miejskiego życia. Otula nas swoją zieloną różnorodnością, oferując nie tylko bogactwo flory i fauny, ale również świeże, czyste powietrze i ukojenie dla zmysłów. Mieszkańcy Rud Raciborskich chętnie korzystają z leśnych atrakcji. Tym bardziej że raciborski las przeżył wiele.

W 1992 roku rudzkie lasy doświadczyły jednego z najbardziej niszczycielskich pożarów w swojej historii, który wybuchł 26 sierpnia. Prawdopodobną przyczyną pożaru była iskra spod kół pociągu, która trafiła na suchą ściółkę. Pożar, w którym tragicznie zginęło dwóch strażaków, szybko się rozprzestrzeniał, objął powierzchnię niemal 10 tys. ha i trwał 26 dni, angażując tysiące ludzi oraz tony sprzętu, w tym helikoptery i samoloty. Straty były ogromne, nie tylko w odniesieniu do zniszczonej flory i fauny, ale także infrastruktury leśnej. Pożar miał także negatywne skutki dla gleby, powodując jej zakwaszenie i pogorszenie warunków siedliskowych.

— Są w życiu człowieka chwile strachu, szczególnie gdy widzi się zgliszcza, wielkie spustoszenie czy zniszczenie. Wówczas człowiek widzi swoją małość i zarazem wielką siłę żywiołu, jakim jest ogień. Taka refleksja nasuwa mi się, gdy widzi się pogorzelisko po lasie — wspomina pani Stenia Wiśniewska. — Na to, by przyroda poradziła sobie i odbudowała się, potrzeba czasu. Przyroda ma siłę i dąży do odbudowy, a gdy jej jeszcze w tym pomoże człowiek, to jest super. Tak właśnie jest, gdy po pożarze widzi się odrośnięty, piękny drzewostan. Ja kocham las, lubię poczuć jego zapach, zbierać grzyby — optymistycznie mówi pani Stenia, która pamięta pożar z 1992 roku.

Na zdjęciu pani Stenia Wiśniewska

Od pożaru minęło już trzydzieści jeden lat, jednak nadal pozostaje w pamięci lokalnych mieszkańców i ówczesnych turystów. Mimo tego, że pożar pozostawił za sobą zgliszcza, dzisiaj las ten jest znów piękny i pełen życia.

Ale jak do tego doszło w tak krótkim czasie?

Jednym z istotnych składników życia biologicznego gleb są grzyby. Szczególnie te, które tworzą z roślinami, np. z drzewami związki symbiotyczne. Efektem takiej symbiozy jest połączenie korzenia drzewa z grzybem, tak zwana mikoryza.

Sadzonka z nawiązaną mikoryzą

Między grzybem i drzewem następuje wymiana środków mineralnych i organicznych. Wspomniany pożar oprócz roślinności, całkowicie zniszczył grzyba mikoryzowego na tym terenie.

Czym jest mikoryza?

Mikoryza reprezentuje zaawansowaną formę symbiozy między roślinami a grzybami, stanowiąc kluczowy element w zdolności roślin do efektywnego przyswajania wody, soli mineralnych i mikroelementów z otoczenia. W tej relacji grzyby, w zamian za dostęp do niezbędnych produktów fotosyntezy i węglowodanów wytworzonych przez rośliny, wspierają absorpcję i transport składników odżywczych do systemu korzeniowego rośliny. Proces ten jest wynikiem wymiany zasobów między strzępkami grzybni a korzeniami roślin, gdzie obie strony odnoszą korzyści, współdziałając w cyklu życiowym – mówi Piotr Grzegorzek, mykolog.

Na zdjęciu pan Piotr Grzegorzek

W wielkim uproszczeniu mikoryza jest to symbioza, czyli rodzaj współpracy między grzybem a drzewem. Symbioza w przyrodzie występuje powszechnie i jest to współpraca dwóch organizmów, gdzie jeden drugiemu daje korzyści i bez siebie nie mogą żyć. Taki proces zachodzi też w przypadku drzew i grzybów.
W wyniku tej współpracy grzyb otrzymuje produkty fotosyntezy, między innymi cukry, a rośliny dostają sole mineralne.

Technologia wytwarzania biopreparatu mikoryzowego – przyszłość lasu

Wielki pożar w Rudach Raciborskich spowodował, że zaczęto zastanawiać się nad tym, w jaki sposób szybciej odbudować te tereny i przywrócić je do użytku społeczności. Stąd pojawił się pomysł na zaszczepienie grzyba mikoryzowego do sadzonek przed posadzeniem ich na zniszczonych terenach. Normalnie grzybnie grzybów symbiotycznych występują w glebie cały rok. Jednak aby zalesić takie tereny, gdzie grzyb z różnych powodów został zniszczony, przy produkcji sadzonek stosuje się specjalny biopreparat mikoryzowy. Przeprowadza się tak zwaną mikoryzację sadzonek, czyli zabieg polegający na wprowadzeniu do substratu hodowlanego grzybni grzyba mikoryzowego. W Polsce istnieją tylko dwa laboratoria, gdzie wytwarza się taki preparat, w Rudach Raciborskich oraz w Kostrzycy.

Polscy naukowcy opracowali specjalną metodę wytwarzania biopreparatu. Produkowany materiał zawiera wegetatywną grzybnię gatunku włośnianka rosista, hodowaną w warunkach laboratoryjnych. Jest to niejadalny, powszechnie występujący w polskich lasach grzyb.

Technologia została stworzona na użytek Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe i z powodzeniem jest stosowana na obszarze całego kraju. W roku 2003 zdobyła pierwsze miejsce w konkursie Ministra Środowiska i Prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dla wyrobów i wdrożonych rozwiązań technologicznych eksponowanych na Międzynarodowych Targach Ekologicznych POLEKO. Jest to ogromna szansa dla przyrody w obliczu zmian klimatycznych i coraz częściej występujących okresów suszy, kiedy to las zagrożony jest pożarem.

Sadzonki mikoryzowane pozwalają na szybsze zalesienie terenów pogorzelisk lub terenów poprzemysłowych, a także, co jest bardzo ważne szczególnie dla terenów Górnego Śląska, pomagają w zalesieniu hałd pogórniczych. Przygotowaniem takiego preparatu zajmują się specjaliści, a odbywa się to w laboratorium. O skuteczność tego zabiegu zapytaliśmy panią Joannę Pietras-Bereżańską, laborantkę w laboratorium w Rudach Raciborskich.

— Mikoryzujemy jedną trzecią sadzonek. Te, które pójdą do zdrowego lasu, nie muszą mieć dodanego tego grzyba mikoryzowego, dlatego, że w tych zdrowych lasach wszędzie grzyby mikoryzowe w glebie występują i po prostu te sadzonki sobie te mikoryzy nawiążą. Natomiast tam, gdzie wysadzamy sadzonki do lasów zdegradowanych, czyli do gleby zdegradowanej na przykład na takie miejsca jak pożarzyska, czyli jak to tutaj nasze po tym ogromnym pożarze, po każdym mniejszym pożarze też, czy też w miejsca rekultywowane jak hałdy pogórnicze. Sadzonki mikoryzowane są tak silne, dzięki temu grzybowi, który je wspomaga, tak odporne na niekorzystne warunki środowiska, na przykład na susze, z którymi mamy teraz coraz częściej do czynienia, że przeżywalność ich w lesie wynosi 95 proc., czyli 95 proc. sadzonek zmikoryzowanych przeżywa, podczas gdy w szkółkach gruntowych tylko 40 proc. — mówi pani Joanna.

Pani Joanna Pietras-Bereżańska trzymająca mikoryzowaną sadzonkę

Wynika z tego, że mikoryzacja przynosi wiele korzyści. Dzięki takim rozwiązaniom las ma szansę powstać nawet na gruntach, które nie są do tego przystosowane. Takie sadzonki są odporniejsze i lepiej się przystosowują. Ponadto ich przeżywalność jest dużo większa niż tradycyjnych sadzonek. Ma to ogromny wpływ na środowisko i zwiększenie lesistości nawet w obrębie całego kraju. A mieszkańcy Rud Raciborskich mogą z powrotem cieszyć się pięknym lasem.

Jak powstaje preparat mikoryzowy?

Tworzenie biopreparatu to skomplikowany i długotrwały proces, który można podzielić go na kilka etapów.

Kolba z substratem z grzybem

Zanim będziemy cieszyć się piękną, młodą sadzonką, trzeba zadbać o samego grzyba. Proces hodowli grzyba mikoryzowego trwa około roku. Najpierw kawałki już rozwiniętej grzybni przeszczepia się na płytki z agarem, potem grzybnia rośnie. Kiedy wystarczająco się rozrośnie, trafia do kolb ze specjalnym ziarnem, do którego dodaje się pożywkę z cukrów i soli mineralnych oraz niewielką ilość antybiotyków. Kolby przechowuje się w cieplarkach w temperaturze 18 stopni, by grzybnia mogła się rozwijać. Później takie kolby trafiają do chłodni, gdzie grzyby dalej się rozwijają. W kolejnym etapie powstałą grzybnię miesza się ze specjalnie przygotowanym substratem. W takim gotowym substracie sadzi się nasionko, które powoli kiełkuje, aż wyrośnie z niego gotowa sadzonka.

Dzięki tym nowym, specjalnym sadzonkom, rudzki las znów jest piękny i pełen życia. Okoliczni mieszkańcy mogą znowu spacerować po lesie, zbierać grzyby i jagody, czy jeździć na rowerze po nowych ścieżkach. Te zmiany sprawiają, że możemy cieszyć się lasem i wierzyć, że będzie on zawsze zielony i zdrowy. To daje nam wszystkim dużo nadziei na lepszą przyszłość, nawet w obliczu zmian klimatycznych.

Klaudia Sedlaczek-Hebda

Zwykła, niezwykła rodzina

0

Gdzie jaworznianie najczęściej wyjeżdżają na grzyby? Na tak postawione pytanie, odpowiedź jest prosta – najczęściej do lasów pod Włoszczową. A z grzybobrania można wrócić do Jaworzna przez Oksę i Nagłowice. Warto zatrzymać się w tych miejscach związanych z ojcem polskiej literatury, czyli Mikołajem Rejem herbu Oksza.

Oksę znamy jako miejsce, gdzie hoduje się najsmaczniejsze świąteczne karpie, które na wigilijny stół można kupić w Jaworznie. Poza tym to urokliwe miejsce nad Białą Nidą porośnięte lasami, ze stawami i łąkami. Warto się tu zatrzymać, by poczuć świeże powietrze przesiąknięte zapachem sosnowych lasów i łąk. W Oksie można spotkać jaworznian, którzy zbudowali tu sobie letniskowe domki, by móc odpoczywać od wiosny do jesieni.

Niektóre z nich sąsiadują z gospodarstwem rodziny Ciesków, która mieszka tu z dziada pradziada. Głowa rodziny — pan Sławek jest już emerytem. Z żoną Barbarą mają wspólną pasję — tak prowadzić domowe gospodarstwo, aby nie dokuczyć przyrodzie. Dlaczego? Bo to się wszystkim opłaca. Ich dom tonie w kwiatach i krzewach, w sadzie owocowe drzewa, nieopodal oczyszczalnia ścieków, a na dachu gospodarczych zabudowań fotowoltaika. Sam dom jest nowoczesny i energooszczędny.

Każdy ma swoje zadania

W domu króluje pani Basia, która jest nauczycielką w miejscowym przedszkolu. Uczy tu dzieci, jak ważna jest segregacja śmieci, w domu zaś — jak mówi dorosły syn Konrad: — Mama opłukuje plastikowe opakowania przed wrzuceniem ich do odpowiedniego kosza. Oj, dostałbym burę, gdybym opakowanie po zjedzonym serku nie przemył i wyrzucił do nieodpowiedniego pojemnika.

Pojemniki na śmieci

Pani Basia z uśmiechem mówi, że świat będzie piękny, czysty i miły — szczególnie gdy o niego zadbamy. — Zawsze należy zacząć o siebie, potem od swojej rodziny, by dać przykład innym. Zazwyczaj worki czy kontenery u moich koleżanek są umieszczone z daleka od domu, w miejscach niewidocznych. A u mnie, każdy je widzi i nikogo nie razi ich widok, bo wkomponowują się one w ogród. I to mnie cieszy — mówi.

Za domem jest działka, na której pani Basia pod folią uprawia pomidory, paprykę i ogórki. A na otwartych grządkach inne warzywa. Pokazując je, uśmiecha się, bo są dorodne i zbiory każdego roku są duże. Na pytanie, jak ona to robi, odpowiada: — Wkładam w ich uprawę serce. Poza tym mamy dużo kompostu, który gromadzimy przez cały rok. Moje warzywa nawozów sztucznych nie znają. I z tego jestem dumna — kończy pani Basia.

Pani Basia pilęgnuje tlenowe drzewko

Fabryka w ziemi zakopana

Oksa nie jest skanalizowana. Urzędnicy gminni wprawdzie nad tym pracują, ale to jeszcze potrwa. Więc skoro potrwa, to pan Sławek wziął w swoje ręce gospodarkę ściekową gospodarstwa. Na początku, przez kilka lat, miał tak zwane szambo, które musiał często opróżniać. Poza tym zapachy, jak mówi, były ostre, a wywożenie kosztowne. Kilka lat temu zainwestował w przydomową oczyszczalnię ścieków.

Na początku sąsiedzi odradzali mi, twierdząc, że to się nie opłaca. Duże koszty, a zysk niewielki — mówili z przekonaniem. No, ale gdy rozpoczął budowę instalacji, to podglądali z daleka, a potem przychodzili obejrzeć, jak oczyszczalnia działa. — I dziś mogę powiedzieć, że się do niej przekonali. Dwóch z nich zainwestowało w taką samą. Uważam to za mój mały sukces — mówi pan Sławek. Z ochotą opowiada i pokazuje na podwórku, na czym polega działanie jego oczyszczalni.

Nigdy nie należy jej mylić ze zbiornikiem na odpady czy szambem. Jak napisane jest w instrukcji obsługi, tak jest rzeczywiście i ja się do tych słów stosuję – mówi. A potem rzeczowo tłumaczy. — Jest pięć faz. Pierwsza to gromadzenie w osadniku wstępnym ścieków, potem (faza II) napowietrzenie poprzez system membran po to, by zaopatrzyć mikroorganizmy w tlen. Tlen jest potrzebny do przemiany materii i rozkładu zanieczyszczeń. Potem następuje gromadzenie osadu na dnie zbiornika (faza III), a w górnej części zbiera się czysta woda, którą odprowadzam, bez zaciągania części stałych z dna zbiornika (faza IV). Gdy zostanie odprowadzona czysta woda do zbiornika, następuje (faza V) proces przepompowania osadu czynnego z osadnika wtórnego do osadnika wstępnego i wszystko rozpoczyna się od początku, czyli faza I.

Fotowoltaika na budynku gospodarczym

Korzyści z tego systemu są duże, a działanie jest proste. Oczyszczalnia zużywa minimum prądu i sterowana jest procesorem. —Mam możliwość jej rozbudowy — twierdzi Sławek.

Oczyszczalnia nie jest widoczna na podwórku, bo wystają z ziemi tylko pokrywy włazu oraz wolnostojąca skrzynka. — Nietrudno było otrzymać od gminnych władz zgody na budowę oczyszczalni. Kilka prostych dokumentów i po sprawie — wspomina pan Sławek. Zainstalowanie oczyszczalni niesie za sobą wiele korzyści, oczyszczoną wodą podlewa ogródek, trawę, a czasem i sad, i nie musi za tę wodę płacić.

Słońce, do roboty!

„Elektrownia słoneczna” to brzmi poważnie i ja taką elektrownię mam na dachu budynku gospodarczego. Założyłem ją cztery lata temu, ale to nic innego, jak panele fotowoltaiczne, które przekształcają promienie słoneczne w energię elektryczną. A moim kolegom mówię, że na dachu mam elektrownię, ale to tylko w żartach — mówi pan Sławek. Dziś panele fotowoltaiczne widzimy wszędzie, ale kilka lat temu było to duże przedsięwzięcie, które zakiełkowało w głowie Sławka. Nie było łatwo, bo dużym problemem były finanse — musiał wydać około siedemnastu tysięcy złotych. Poza tym jeszcze odpowiednie zgłoszenia, umowa z PGE i obliczenia, kiedy zainwestowane pieniądze się zwrócą. — Moja umowa jest na moc źródła 4,2 kW i to mi na razie wystarcza. Dziś z perspektywy czasu muszę stwierdzić, że się opłacało. Koszty prądu mam niskie i śmiało mogę powiedzieć, że za prąd nie płacę. Obsługa instalacji też nie stanowi problemu. Niewielki automatyczny moduł sterujący zainstalowany jest w budynku gospodarczym — kwituje swój energetyczny projekt pan Sławek.

Gaz, miód i tlenowe drzewka

Siedząc przy kawie w ogrodzie, pan Sławek z żoną Barbarą, patrzą na wiekowy dąb, posadzony przez dziadków i opowiadają mi o swoim życiu. O trudnościach i radościach, a także o planach na przyszłość. Pan Sławek myśli o powiększeniu ilości paneli na budynku gospodarczym. Ma jeszcze marzenie, aby założyć w sadzie małą pasiekę, żeby własny miód mieć w domu. Jak twierdzi, to trudne przedsięwzięcie, bo trzeba mieć dużo wiedzy o pszczołach i rodzinie pszczelej, ale jak mówi: — Może się uda i zdołam posiąść tę wiedzę. Żona pewnie też pomoże?

Sterownia fotowoltaiki

Jest jeszcze jedna ważna sprawa dla mieszkańców Oksy, która nie jest załatwiona. To gazyfikacja. Pan Sławek jako pierwszy podpisał się na liście do zainstalowania gazu w domu. Niestety, teraz dla gminy jest to duży problem i gazyfikacja przesuwa się w czasie, choć chętnych do podłączenia gazu jest wielu.

Natomiast pani Basia koncentruje się na kwiatach kwitnących od wczesnej wiosny aż do mrozów. W sąsiedniej miejscowości widziała rosnące bananowce i nieśmiało mówi: — Może by u nas też urosły, mamy przecież zasadzone przez Konrada drzewka tlenowe, które się dobrze przyjęły.

Na pożegnanie

Pan Sławek jest dumny, że z rodziną mieszka w miejscowości z wielowiekową historią, która związana jest z Mikołajem Rejem herbu Oksza z Nagłowic. Kiedyś była to jego wieś, potem przekształcił ją w miasto, a dziś jest siedzibą władz gminnych.

Rodzinie pana Sławka życzymy powodzenia w realizacji planów — tych odległych i tych bliskich, by żyli szczęśliwie i pięknie w otoczeniu, które szanują i kochają.

Mirosława Matysik

Woda i Las – adaptacja lasów i leśnictwa do zmian klimatu

0

W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat zauważalne jest zwiększenie liczby niepokojących zjawisk pogodowych oraz anomalii klimatycznych. Niskie sumy opadów i ich nierównomierne rozłożenie, zwłaszcza podczas okresu wegetacyjnego, prowadzą do problemów w naturalnych cyklach życia lasu. W szczególności susze, które stają się coraz bardziej dotkliwe i częste, mają destrukcyjny wpływ na ekosystemy leśne, nie tylko w Polsce, ale także w całej Europie i na świecie.

Aby przeciwdziałać negatywnym skutkom tych zmian leśnicy podejmują różnego rodzaju działania, np. projekty z zakresu adaptacji lasów i leśnictwa do zmian klimatu w górach i na nizinach. Projekty małej retencji są współfinansowane ze środków UE a realizacja zadań z tego zakresu jest nadzorowana przez Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych. Wśród nich można wyróżnić budowę i modernizację małych zbiorników wodnych oraz przeciwdziałanie nadmiernej erozji wodnej poprzez przywracanie ciągłości biologicznej cieków. Przynosi to wiele pozytywnych skutków.

Główną bohaterką tych podejmowanych przedsięwzięć jest woda. Mała retencja, wymiana przepustów, przywracanie ciągłości biologicznej potoków zapewniają lasom stały do niej dostęp.

W skład projektu wchodzi także ochrona terenów mokradłowych i torfowisk.

W Regionalnej Dyrekcji LP w Katowicach w projektach wzięło już udział 18 nadleśnictw. A niedawno odbyła się konferencja Lasów Państwowych, na których można było wysłuchać ciekawych wykładów o małej retencji i innych sposobach na przystosowanie lasów do zmian klimatu. Konferencja została zorganizowana przez CKPŚ i  miała na celu podsumowanie realizacji przez leśników z całej Polski II edycji projektów adaptacji lasów i leśnictwa do zmian klimatu w górach i na nizinach, a także wymianę wzajemnych doświadczeń i prezentację dobrych praktyk w zakresie budowy obiektów małej retencji nizinnej i górskiej w polskich lasach.

Współczesna gospodarka leśna opiera się na zrównoważonym i długoterminowym podejściu. Leśnicy starają się przewidzieć zmiany, jakie mogą nadejść, i odpowiednio dostosować swoje działania. Choć zmiany klimatyczne stanowią ogromne wyzwanie, ścisła współpraca naukowców, leśników i społeczeństwa może pomóc w ochronie i zachowaniu zdrowych ekosystemów leśnych na przyszłość.

Materiał powstał przy współpracy z Lasami Państwowymi.

Hedwigia rzęsowata

Rok 2023 jest kolejną okazją do świętowania. Otóż dziesięć lat temu, znaczy się w 2013 roku, otrzymałem jako członek Polskiego Towarzystwa Botanicznego branżowy medal im. Bolesława Hryniewieckiego za popularyzację botaniki. To znakomity powód, aby zgodnie z zapowiedzią na zakończenie cyklu „Sto filmów na stulecie Polskiego Towarzystwa Botanicznego” kontynuować filmową misję edukacyjną. Szlachectwo zobowiązuje. Na zakończenie wspomnę, że sto lat temu ukazał się pierwszy numer branżowego czasopisma – Acta Societatis Botanicorum Poloniae. A poza tym wchodzimy w sto pierwszy rok działalności.

W czterdziestym drugim epizodzie tego cyklu poznamy hedwigię rzęsowatą – Hedwigia ciliata z rodziny hedwigiowatych – Hedwigiaceae. To trzeci mszak w tegorocznym cyklu. Bohaterkę tego filmu spotkałem na dachu budynku gospodarczego przy szkole muzycznej w Chrzanowie. Wyrasta tylko od strony ulicy Śląskiej. Jedno ze skupisk tego gatunku znajduje się nad miejscem, gdzie na ścianie kończy się napis będący zdrobniałym określeniem królowej polskich rzek.

Najłatwiej ją dostrzec, kiedy jest bardzo sucho. Wówczas wyraźnie widać jej rozległe szare placki. Mnie po raz pierwszy udało się to 31 lipca 2023 roku. W zasięgu naszych mediów to gatunek rzadki, ponieważ z natury pojawia się w miejscach bez wapnia. Często są to głazy w widnych, wietrznych miejscach. Generalnie to gatunek epilityczny, czyli naskalny. Za niezwykłe miejsca jego występowania uchodzą drzewa. Tutaj spełnia się w roli epifitu. Prezentowane siedlisko, zwietrzała papa to kolejny niezwykły przypadek.

Po deszczu roślina jest bardzo delikatna i niemalże nie do poznania. W stadium płonnym można pomylić ją ze szroniakiem siwym – Niphotrichum canescens, ale jego liście w odróżnieniu od naszej bohaterki posiadają wyraźny nerw.

U nas to gatunek rzadki. Za rzadkość uchodzi nawet w Wielkiej Brytanii. Globalnie uchodzi za roślinę kosmopolityczną.

Na zakończenie krótka informacja. Gatunek został oznaczony przez profesora Ryszarda Ochyrę z Instytutu Botaniki PAN w Krakowie. Tamże w zielniku wylądowała stosowna próbka. Poza tym rodzaj jest w pewnym sensie kultowy, skoro jedno z wiodących czasopism naukowych to Hedwigia a od pewnego czasu Nova Hedwigia.

Piotr Grzegorzek

Szroniak siwy

Rok 2023 jest kolejną okazją do świętowania. Otóż dziesięć lat temu, znaczy się w 2013 roku, otrzymałem jako członek Polskiego Towarzystwa Botanicznego branżowy medal im. Bolesława Hryniewieckiego za popularyzację botaniki. To znakomity powód, aby zgodnie z zapowiedzią na zakończenie cyklu „Sto filmów na stulecie Polskiego Towarzystwa Botanicznego” kontynuować filmową misję edukacyjną. Szlachectwo zobowiązuje. Na zakończenie wspomnę, że sto lat temu ukazał się pierwszy numer branżowego czasopisma – Acta Societatis Botanicorum Poloniae. A poza tym wchodzimy w sto pierwszy rok działalności.

W czterdziestym pierwszym epizodzie tego cyklu poznamy szroniaka siwego – Niphotrichum canescens z rodziny strzechwowatych – Grimmiaceae . Bohatera tego filmu poznałem, kiedy nosił nazwę skalniczek siwy – Rhacomitrium canescens. Cóż nic nie może przecież wiecznie trwać. To drugi mszak w tegorocznym cyklu filmowym.

Na początku obejrzymy go na piaszczystych terenach przy granicy Jaworzna i Sosnowca Jęzora. Z natury wyrasta na terenach piaszczystych ubogich w wapień, mogą też być skały a czasem budynki lub budowle.

Na piaszczystym podłożu darnie bywają bardzo rozległe. Wilgotne i suche rośliny różnią się od siebie znacznie, ale nawet mniej opatrzony miłośnik roślin może ten gatunek z łatwością rozpoznać. Jest jedyny w swoim rodzaju i do tego bardzo pospolity.

A teraz przenieśmy się do Chrzanowa na daszek budynku przy szkole muzycznej. Tutaj ten gatunek porasta rozległą połać dachu od strony ulicy Mickiewicza. Na początku w stanie bardzo suchym.

Trudne warunki egzystencji spowodowały, że wytworzył tutaj sporogony z puszkami zarodnionośnymi. Znaczy się jakiś czas temu, uprawiał pożycie intymne. Fakt ten stwierdziłem, 6 stycznia 2021 roku. U tego gatunku to coś wyjątkowego. Potwierdzają to nawet zawodowi briolodzy.

Robi to cały czas. Oto nowe pokolenie sporogonów stwierdzone w tym samym miejscu 1 października 2023 roku.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]