Przybliżyć awans zawodowy

Znalezienie dobrej i satysfakcjonującej pracy to nie lada wyczyn. Żeby zdobyć zatrudnienie na odpowiednim poziomie, trzeba się dzisiaj sporo nachodzić. Podobnie jest w osiąganiu szczytów wewnątrz danej firmy. Warto znać reguły walki o kolejne szczeble awansu zawodowego.

Dobre stopnie na dyplomie studiów wyższych czy prawo jazdy nie gwarantują dzisiaj niczego. Liczy się doświadczenie, ukończone kursy, a także predyspozycje zawodowe. Najczęściej trzeba zacząć od najniższego pułapu – praktyki lub stażu – a dopiero potem powoli piąć się wyżej. Jeśli już uda się nam dostać wymarzoną pracę, walka o awans – zwłaszcza przy dzisiejszej konkurencji – może być bardzo trudna. Jeśli jednak zachowamy rozsądek i umiejętnie będziemy wspinali się po szczeblach kariery, wymarzony awans jest w zasięgu ręki.

Praca, praca, praca…?
W drodze po najwyższe stanowisko trzeba dawać z siebie wszystko. Trudno marzyć  o awansie na ładne oczy. Będąc przygotowanym na intensywną pracę, zaangażowanie i częste nadgodziny udowodniamy szefowi, że naprawdę ciężko pracujemy na korzyść firmy. Nie mnie ważne jest też to, że w ten sposób mamy szansę na czas zakończyć wszystkie projekty, raporty i podobne zadania powierzone nam przez pracodawcę. Na pewno szef to dostrzeże. Trzeba jednak uważać, żeby walka o awans nie przerodziła się w niepożądany pracoholizm! W ten sposób długo nie pociągniemy, a zbytnia przesada może odbić się na jakości naszej pracy. Pracoholizm często postrzegany jest jako brak profesjonalizmu, bowiem pracownik, który ogranicza swoje życie do firmy, może stać się niewygodny nawet dla najbardziej surowego pracodawcy.

Szczegóły są ważne
Aby walczyć o awans, trzeba najpierw zrobić bilans tego, co tak naprawdę wnosimy do firmy. Szef na pewno jest w stanie docenić pracowników, którzy współpracują ze sobą i pomagają innym. Jeśli Twoje dotychczasowe stanowisko pracy jest samodzielne i nie wymaga koordynacji działań z innymi, można być niezauważonym. Co innego, jeśli jesteśmy osobą, do której niemal każdy może zgłosić się o pomoc. Wówczas jesteśmy nieocenieni i wartościowi. Warto też zwracać uwagę na to, jak się ubieramy, jak rozmawiamy z innymi, jak wypełniamy nawet podstawowe obowiązki. Szef, który stanie w obliczu awansowania na wyższe, bardziej odpowiedzialne stanowisko, przeanalizuje absolutnie wszystko. Chodzi również o to, żeby kojarzyć się jako świetny, zorganizowany i godny zaufania pracownik.

Warto rozmawiać
Liczenie, że wspaniałomyślny pracodawca poprosi nas na spektakularną rozmowę do swojego gabinetu, celem zaproponowania podwyżki lub awansu za dobrze wykonywaną pracę może okazać się złudne. Jeżeli jesteśmy pewni, że podwyżka czy awans absolutnie nam się należy po wszystkim, co zrobiliśmy dla firmy, po prostu warto umówić się z szefem na poważną rozmowę. Trzeba do niej jednak dobrze się przygotować. Nie liczmy na to, że „jakoś to będzie”. Musisz się sprzedać tak samo jak podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Musisz przekonać pracodawcę do swoich racji. Jak? Przede wszystkim trzeba podkreślić swoje zalety, ale nie koncentrować się wyłącznie na nich. Najważniejsze jest tu wskazanie jak bardzo na twoim zaangażowaniu zyskała firma. Trzeba jednak uważać na pytania w stylu „ile chcesz teraz zarabiać”. Są zawsze bardzo niezręczne dla pracownika. Lepiej jest dyplomatycznie oraz zgrabnie się z nich wycofać.

Awans w pracy to marzenie każdego. Większe możliwości, prestiż i pieniądze – to argumenty, które trudno jest zignorować. Kiedy jednak jesteśmy zdeterminowani i pewni, że awans po prostu nam się należy, nie bójmy się walczyć o swoje. Rozmowa z szefem to absolutna podstawa w walce o każdy awans zawodowy. Tylko odważne osoby biorą z życia to, co tak naprawdę chcą.

Publikacja sfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu
Społecznego. Projekt „Szkoła nie tylko dla dzieci” jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego
Funduszu Społecznego.
[url=”http://www.szkolanietylkodladzieci.eu”]http://www.szkolanietylkodladzieci.eu

UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.