Z zaskoczeniem wielkim, przykrością i niedowierzaniem przeczytałem informację w CT nr 17 o tym, że wiele złego spotyka panią Barbarę Sikorę ze strony władzy.
Panią Barbarę Sikorę poznałem w czasie, gdy pracowała w wypożyczalni na Osiedlu Stałym. Zapamiętałem ją jako człowieka niezwykle oddanego swojej pracy. W pamięci głównie utkwiły mi interesujące wystawki o różnorodnej tematyce, organizowane przez panią Sikorę z własnej inicjatywy, że tak powiem nadprogramowo.
Pamiętam wystawę książek z księgozbioru Antoniego Bodaka, lwowianina, kartografa pracującego przed wojną w wydawnictwie „Atlas”. Po wojnie wraz z rodziną osiadł w Jaworznie. Wydawnictwa zaprezentowane to publikacje z zakresu sztuki. Pan Bodak był także artystą malarzem. Ciekawa była też ekspozycja 19-wiecznych modlitewników.
Ciekawa też była wystawka archiwalnych zdjęć rodziny Kozzłowskich. Poznałem historię ożenionego z jaworznianką Marią Stypalówną prokuratora Adama Kozłowskiego, pochodzącego z Krakowa, a zamordowanego przez Niemców w Piaśnicy na Pomorzu, zwanej później drugim Katyniem. Na wystawce zaprezentowano dokumenty z tego miejsca kaźni, archiwalne zdjęcia rodziny Kozłowskich, oryginalny dyplom ukończenia studiów w Uniwersytecie Jagiellońskim.
Możność wypowiadania się przez prezentowanie swoich zbiorów i prac mieli również czytelnicy biblioteki. Przykładem może być tu Ryszard Karkosz, który urządził bardzo ciekawą ekspozycję banknotów i monet z różnych, nawet egzotycznych krajów świata.
Wchodząc do wypożyczalni na Osiedlu Stałym kierowałem zwyczajowo kroki w stronę gablot, będąc ciekawym nowej ekspozycji. Któregoś dnia zauważyłem, że gabloty zniknęły. Jak się dowiedziałem, dyrektor biblioteki po prostu komuś je sprzedał. Był to dla pani Sikory sygnał, aby się nie „wychylała”.
Panią Sikorę trudno mi zaszufladkować do jakiejś istniejącej kategorii. Jest to osoba nie wchodząca w żadne układy, mająca zawsze własne zdanie o wszelkich sprawach. Nie daje sobie narzucić czyichś poglądów. Jest po prostu sobą. Wiem doskonale, że za to bycie sobą trzeba niekiedy zapłacić wysoką cenę. Mam w tej sprawie pewne doświadczenia, gdyż kiedyś (w czasach stalinowskich) również ośmieliłem się być sobą. Kosztowało mnie to utratę wolności na trzy lata.
Wiesław Andrusikiewicz
Na ulicy Wojska Polskiego doszło do awarii autobusu elektrycznego PKM Jaworzno. Pojazd zepsuł się w…
233. rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja i Święto Narodowe Trzeciego Maja były okazją dla młodego…
Rozpoczyna się budowa nowego przystanku kolejowego Sosnowiec Jęzor Południowy. Ułatwi on podróż do Katowic, Mysłowic,…
Jaworzno w województwie śląskim zyskało pierwszy oddział VeloBanku. Położona w centralnym punkcie miasta, przy ulicy…
W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jaworznie odbył się Konkurs Pięknego Czytania Poezji i Prozy Jaworznickich…
W Siemianowicach Śląskich doszło do pożaru odpadów chemicznych, ciemne kłęby dymu widać w odległości kilkudziesięciu…
View Comments
Porównanie opisanego przez p. Andrusikiewicza zdarzenia do czasów stalinowskich jak dla mnie jest niedopuszczalne. Jeśli naprawdę jest Pan przekonany, że obecnie w Polsce i w Jaworznie obowiązuje stalinowski porządek prawny to szczerze Panu współczuje zdolności postrzegania świata.
o dzisiejszej imprezie na rynku nic, o rocznicy bitwy pod Monte Cassino rowniez. Ale wypociny nt p. Sikory obowiazkowo. Choc w tym wypadku nie zdziwi mnie, jakby porozmawiac z w/w panem i tez by powiedzial ze artykul jest zmanipulowany na potrzeby famili Matysikow, jak niedawny artukul i przytoczone fakty z p. Kierepka nt Orki
brak edycji, wiec napisze tutaj
artykulu o wczorajszej debacie nt Parku Podleze tez nie bedzie, bo przed sama debata daliscie dyla. Zenada, amatorka a nie lokalne media
Nic sie nie boj. Znow im ktos pewnie wyprostuje jak zle napisza, jak poprzednio
:D
W ogole powstal progil juz na fejsbogu
https://www.facebook.com/STOPdlaStadionuPodleze