Teraz wyjście z jego działki wygląda dziwnie, ale problemem może być nie tyle wygląd ile odwodnienie tego fragmentu. W tej sprawie mieszkaniec próbował się czegoś dowiedzieć w MZDiM, niestety do tej pory nie otrzymał odpowiedzi.
Mieliśmy więcej szczęścia i krótką odpowiedź uzyskaliśmy błyskawicznie.
– Droga została wykonana w sposób właściwy do istniejących potrzeb w celu umożliwienia skomunikowania działek. Kwestia wykonania zjazdów do posesji pozostaje w gestii właścicieli posesji. – Emilia Tura z Sekcji ds. Informacji MZDiM.
Taka odpowiedź może skutkować dodatkowymi kosztami dla Pana Krzysztofa. Z tego powodu nie jest on zadowolony. Jak sam przypomina, droga mu nie przeszkadza i cieszy się, że ona powstaje. Brak informacji i narażenie go na dodatkowe koszty jednak go martwi. Zapowiedział, że nie spocznie, aż nie uzyska szczegółowych wyjaśnień.
[vc_facebook]
Śnięte ryby zostały zauważone w Przemszy. Sprawa jest już zgłoszona do prezydenta Pawła Silberta. We…
Rodzina dzików spacerowała przy placu zabaw. Na placu znajdowała się grupa dzieci z opiekunami. Do…
Rozpoczęły się matury. 7 maja maturzyści zmierzyli się z językiem polskim. Zapytaliśmy ich, jak poszła…
Odbyła się I sesja nowej rady Miejskiej w Jaworznie, radni i prezydent złożyli ślubowanie. Został…
Odkryj, jak 20 lat członkostwa w Unii Europejskiej przemieniło Śląskie, wprowadzając dynamiczny rozwój i nowoczesne…
Wiele osób wychodzi z założenia, że alimenty na dziecko trzeba płacić do momentu, gdy staje…
View Comments
Stosując kontrowersyjny skrót myślowy sądzę iż chodziło o to, aby woda z działki nie zalewała drogi. Oczywiście można było drogę zrobić na równym poziomie z działką a pomiędzy nimi zrobić wspólne odwodnienie, ale to zapewne znajduje się poza zdolnością pojmowania inwestora.
A ja myślę ,że ktoś komuś kazał zbudować drogę według planu a nie myśleć przy tym. To się często zdarza ostatnio zdarza.
Po pierwsze to gruba przesada w twoim wypadku używać zwrotu "a ja myślę" Po drugie ktoś drogę zaprojektował ,ktoś zaakceptował w urzędzie,ktoś nadzorował .Tu pojawia się pytanie o najmądrzejszego we wsi tj towarzysza co to był kiedyś redaktorem w pewnej gazecie należącej do brata zbrodniarza komunistycznego. Otóż to ten człowiek odpowiada za wszelkie dziwactwa komunikacyjne w mieście .Mam wrażenie ,że będziemy się jeszcze długo borykać z jego nieudacznictwem połączonym z obsesjami ideologicznymi ,których egzemplifikacją jest ta droga, o której napisano w powyższym artykule.
Dlatego napisałem w odniesieniu do wpisu wyżej: “a ja myślę” . Zdarza jest czkawką komputera.
Reszta jest milczeniem.