Żołnierze 13 Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej z koronawirusem walczą na różnych frontach. Nie tylko wspierają szpitale, placówki medyczne, Domy Pomocy Społecznej czy seniorów ale także oddają cząstkę siebie i to dosłownie.  Ci którzy pokonali wirusa SARS-CoV-2
i są tak zwanymi ozdrowieńcami oddają osocze.

Od jednego ozdrowieńca osocze można przetoczyć nawet trzem chorym. Taki zabieg wspomaga układ odpornościowy zakażonych, aktywizujące zainfekowany organizm do efektywniejszej walki z wirusem.

Za ozdrowieńca uznaje się osobę, u której wykryto materiał genetyczny wirusa Sars-CoV-2 i obecnie nie stwierdza się obecności wirusa w jego organizmie. Ozdrowieńcem jest też osoba, która nie miała stwierdzonego zakażenia, a w jej krwi wykrywa się przeciwciała przeciwko wirusowi Sars-CoV-2.

Ozdrowieńcy, którzy chcą oddać osocze z przeciwciałami, przeznaczone do ratowania chorych muszą spełniać szereg wytycznych, zarówno tych związanych z koronawirusem, jak i tych związanych ze standardową procedurą oddawania honorowo krwi.

Na wizytę w centrum krwiodawstwa zdecydował się starszy chorąży Artur Hnat z 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

– Nawet przez chwilę nie miałem wątpliwości co do oddania osocza. Jak w ogóle mógłbym się na tym zastanawiać skoro mogę w ten sposób pomóc osobom walczącym z koronawirusem. Co więcej, wcześniej nigdy nie oddawałem krwi a teraz po oddaniu osocza mogę powiedzieć, że zacznę regularnie oddawać także krew. – dodał chorąży Hnat.

Tylko w ciągu ostatnich dwóch lat śląscy terytorialsi oddali ponad tysiąc litrów krwi, teraz na pomoc ruszyli ozdrowieńcy – pierwsi oddali już w sumie ponad 2 litry osocza a następni już czekają w kolejce. 

Osocze można oddawać między innymi w Katowicach i Te  Regionalne Centra Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu uczestniczy bowiem w ogólnopolskim programie pobierania osocza od ozdrowieńców, którzy w ostatnim czasie przebyli COVID-19 oraz od osób, które przebyły bezobjawowe zakażenie SARS-CoV-2.

źródło: WOT

[vc_facebook]