W odpowiedzi na pierwsze pismo do MZDiM odpowiedź była taka, że MZDiM nie planuje przeprowadzenia remontu. Natomiast poinformował, że przedsiębiorca otrzymał zezwolenie na naprawę drogi we własnym zakresie. Za własne pieniądze.
Po odpowiedzi przedsiębiorcy, że nie posiada środków pieniężnych na naprawę, a w przypadku uszkodzenia pojazdu będzie wzywana policja i przedsiębiorca będzie domagał się odszkodowania. Urzędnicy wymyślili inne rozwiązanie.
Urząd znalazł pieniądze nie tyle na załatanie kilku dziur w drodze, ale na postawienie znaku ograniczenia prędkości do 5 km/h. Co w ich mniemaniu zapewne uniemożliwia, przy tej prędkości, uszkodzenie samochodu, a więc wyłącza odpowiedzialność zarządcy drogi.
Zamiast załatać kilkudziesięciometrowy odcinek miejskiej drogi, pozostawił postawić znak. W naszej opinii środki potrzebne do wykonania i postawiania tego znaku, jak i prowadzenia tego typu korespondencji mogły być wykorzystane w doraźne wyrównanie jezdni.
[vc_facebook]
Celem naszej dzisiejszej, historycznej wędrówki jest miejsce trudno dostępne, ukryte w zaroślach i leśnych gąszczach,…
Na co dzień z narażeniem własnego życia walczą z żywiołami, ratują ludzkie życie i dobytek.…
W 2024 roku, podobnie jak w latach ubiegłych przypada 7 niedziel handlowych. W które niedziele…
Uroczyste obchody 233. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja odbyły się na Rynku w Jaworznie. Przedstawiciele…
Mokasyny damskie to jeden z mocnych modowych trendów, które utrzymują się od wielu sezonów. Nic…
W Jaworznie odbędą się uroczystości związane z 233. rocznicą uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Wydarzenia rozpoczną…
View Comments
Jeśli to jest droga dojazdowa do jednego magazynu, to uczciwie byłoby, gdyby za jej naprawę zapłacił właściciel, nawet jeśli leży na terenie gminy.
Uczciwiej było by, gdyby miasto pozbyło się kłopotu sprzedając tę drogę właścicielowi magazynu chociażby za symboliczną złotówkę. W konsekwencji straciła by ona wówczas status drogi publicznej i mógłby być problem z dostępem do stanowiącej jej przedłużenie drogi leśnej, co widać na załączonym obrazku.
Ale to właściciel musiałby chcieć kupić tą drogę.
Sprzedaż drogi natychmiast uczyni wszystkie działki przy niej praktycznie bezwartościowymi. Ich właściciele na pewno będą zachwyceni i nie pójdą z tym do sądu.
Postawienie tego znaku to kpina i zabezpieczenie urzędników przed pozwami o uszkodzone zawieszenie itp.
Ciekawe jak wg UM hurtownia ołówków ma rozliczyć inwestycje drogowe, do tego na czyimś terenie. Jako działalność charytatywna na rzecz miasta?