Wigilia i Święta Bożego Narodzenia tuż przed nami i przez bite 3 dni będziemy jeść oraz pić nadmiarowe ilości jedzenia. Co zatem zrobić, aby przez ten czas zbytnio nie przytyć? Zapytaliśmy o to trenerów Przemysława Starzyckiego oraz Łukasza Cygana.

Trener personalny Przemysław Starzycki mówi wprost, że święta trwają tylko 3 dni, a nie cały miesiąc, więc jeżeli dbaliśmy o swoją formę przez cały rok to te 12 potraw wigilijnych nie powinno zrobić zbyt dużego spustoszenia w naszym organizmie. Zauważalny wzrost wagi będzie prawdopodobnie spowodowany zatrzymaniem wody w naszym ciele, którą to szybko stracimy po świętach. Jeżeli jednak folgowaliśmy cały miesiąc lub – co gorsza – cały rok to te kilogramy będą zauważalne i z nami zostaną, ale przyczyną nie będą same święta, a właśnie brak regularności w pracy nad swoim ciałem i formą.

Trener Łukasz Cygan wypowiada się w podobnym tonie, dodając, że przecież od tego są święta, aby w ich trakcie jeść i pić pyszne potrawy. Zauważa problem w tym, że mamy kłopot, aby to właśnie po świętach wrócić do regularnego ruchu. Nie mówi nawet o treningach, ale ruchu jako takiego w formie rekreacji. Poleca i zachęca do tego, aby zabrać dzieci czy małżonków na spacer lub zagrać z rodziną w jakąś grę, która nas zaktywizuję i sprawi, że damy naszemu ciału trochę wysiłku. Jeżeli dbaliśmy o siebie wcześniej to święta raczej nie wpłyną na nas bardzo negatywnie.

Trenerzy sugerują także i zachęcają do spontanicznej aktywności, aby w trakcie świąt nie siedzieć tylko przy stole, ale pomagając w przygotowaniach troszkę się poruszać, aby ciało wiedziało, że coś się dzieje. Ważne jest też to, aby świątecznego folgowania nie ciągnąć do 6 stycznia, tylko od razu po świętach wrócić do regularnego rytmu dnia, wrócić do treningów, jeżeli ktoś trenuje lub po prostu zacząć spacerować.

Nie ma także co czekać na noworoczne postanowienia, tylko jeżeli mamy zamiar zacząć pracować nad swoją sylwetką i formą to warto rozpocząć to od razu po świętach od 27 grudnia.

Trenerzy życzą wszystkim wesołych świąt, dobrego samopoczucia oraz czasu spędzonego z rodziną w ruchu, bo im się więcej ruszamy tylko lepiej się czujemy.

[vc_facebook]