Categories: Felieton

Z perspektywy: Moje 5 groszy do Sosiny

Dzięki funduszom unijnym Sosina uzyskała swój nowy blask. Wygląda całkiem interesująco, choć kilku rzeczy jeszcze brakuje. Trudno więc się dziwić, że w sezonie to bardzo tłoczne miejsce. I choć ośrodek sprawia pozytywne wrażenie, jest kilka spraw, nad którymi warto byłoby się zastanowić.

Spacerując wokół zbiornika, uderza duża ilość pozostawionych odpadów i pozostałości po lokalnych ogniskach czy grillach. Edukacja społeczeństwa to bardzo trudny proces, więc nie pozostaje nic innego jak częściej sprzątać po mieszkańcach. I choć nie jestem tego zwolennikiem, to wydaje się, że kara finansowa to jedyna metoda dla niektórych z nas. Szkoda. Bardzo zastanawiający jest także system rozstawienia samych pojemników na odpady. W rejonie piaszczystych plaż mamy rozstawione pojemniki na segregację. Jedynie żółty, zielony i niebieski. Brakuje brązowego i czarnego. Gdzie zatem wyrzucić ogryzek po jabłku czy skórkę od banana? W dalszych rejonach usytuowane są jedynie kosze na „zmieszane”, więc wszystko trafia do jednego kubła.
Trochę niejasny jest status asfaltowej dróżki wokół zbiornika. Ze względu na brak oznaczenia, traktuję to jako deptak. Więc dziwi mnie wymuszanie pierwszeństwa przez dość dużą grupę rowerzystów czy rolkarzy na spacerujących pieszych. Uważam, że to powinno zostać usystematyzowane. Natomiast całkowicie nie mogę zaakceptować zakazu kąpieli psów w zbiorniku. Choć ciężko jest znaleźć regulamin obiektu na stronach MCKiS, to taki jest dostępny na stronie PZW Katowice (https://katowice.pzw.org.pl/cms/9120/_zbiornik_sosina_regulamin).

Pamiętam jak dziś, jak wiele dyskusji poświęcono jakości wody w zbiorniku i jej wymiany. Nowa Sosina miała to zapewnić, dzięki zainstalowaniu pomp tłoczących wodę z kanału centralnego. Jednak coś chyba poszło nie tak. Odmulanie dna raczej nie przyniosło spodziewanych efektów, bo sporo ludzi narzeka na ilość mułu w zbiorniku. Co gorsza, pompa mająca zapewnić wymianę wody w zbiorniku ciągle jest nieczynna. Jest wyłączona poza sezonem. Stoi także podczas sezonu, bo widać to dokładnie we wlocie do przepompowni. Zbiornik ma pojemność ok. 606.000 m3. Bez wymiany wody prędzej czy później ulegnie on degradacji i cała inwestycja straci swój sens. Zupełnie innym tematem jest położenie odpływu nadmiaru wody ze zbiornika, a także przepompowni zasilającej okresowo Kozi Bród w wodę. Jest on bardzo blisko dopływu czystej wody z nieczynnej pompy. Należy się zastanowić, czy gdyby pompa chodziła non stop, wymiana wody będzie dotyczyła całego zbiornika?
Praca pompy zasilającej Sosinę była projektowana w systemie ciągłym, z wydajnością 425 m3/h. W ciągu miesiąca zapewniłaby wymianę połowy wody w zbiorniku, ale tylko w rejonie plaż. To jednak nie pozwoliłoby ogrzać wody do komfortowej temperatury. Każdy może ocenić, czy woda w całym zbiorniku ulegnie wymianie, zapoznając się z dokumentacją projektową (https://www.bip.jaworzno.pl/a,32327,przywrocenie-wartosci-przyrodniczych-i-uzytkowych-poprzez-rekultywacje-miejskiego-akwenu-sosina-w-ja.html).

Wymiana wody to także dość wysokie koszty. Tylko praca pompy zasilającej zbiornik w projektowanym reżimie to zużycie energii na poziomie 191.000 kW rocznie.
Odpoczynek nad wodą to niestety także i tragedie. Co roku media informują o bardzo dużej ilości utonięć. Prowadzone są różne kampanie edukacyjne, a ja uważam, że to raczej pusta edukacja. Powinno wymagać się od użytkowników sprzętu pływającego bezwzględnego korzystania ze sprzętu ratunkowego. A jest zupełnie inaczej. Nawet na stronie Policji pod artykułem o prawidłowym zachowaniu nad wodą, znajdują się zdjęcia użytkowników sprzętu pływającego, którzy nie noszą pasów ratunkowych. A musimy pamiętać o jednym, że obraz to często większa wymowa niż tysiące słów.

Po części nie dziwię się ludziom takiego zachowania. Oferowane tradycyjne piankowe pasy ratunkowe są bardzo niewygodne. Krępują ruchy, a przede wszystkim są bardzo ciepłe. Korzystanie z nich przy słonecznej pogodzie jest bardzo niekomfortowe, choć wszyscy wiedzą, że ratują życie. Dlaczego więc nie mówi się, że są także dostępne na rynku nadmuchiwane pasy ratunkowe. Są bardzo komfortowe w użyciu i napełniają się automatycznie w momencie wpadnięcia do wody. Jest także możliwość napełnienia ręcznego. Gwarantują także utrzymanie twarzy nad powierzchnią wody nawet osoby nieprzytomnej. Jedyną ich wadą jest trochę wyższa cena w porównaniu do tradycyjnego „kapoka”.
Może jednak warto promować bardziej nowoczesny sprzęt. Zainwestować i wyposażyć wypożyczalnię, a także wszelkie służby działające na zbiorniku. Tak, aby dawać dobry przykład, jednocześnie zwiększając świadomość społeczną. I trzeba pokazywać głównie poprawne zachowania. A temat powinien być wałkowany do znudzenia. Bo człowiek tonie szybko i w ciszy.

Artur Nowacki

Redakcja jaw.pl

Redakcja portalu jaw.pl jest do Państwa dyspozycji. Podejmujemy każdy temat związany z życiem miasta Jaworzna oraz z Państwa problemami. Polecamy również usługi promocyjne i reklamowe na terenie miasta Jaworzno.

Recent Posts

Z perspektywy: Parę pytań i podpowiedzi

Jak tylko czas pozwala, to średnio raz w roku staramy się spotkać z kolegą z…

2 godziny ago

Słowo na niedzielę: W niewysłowiony sposób stał się nam bardziej bliski jako Bóg, kiedy oddalił się od nas jako człowiek

Tak oto ujął jeden z aspektów wniebowstąpienia Chrystusa św. Leon Wielki (+461). Niewątpliwie ta myśl,…

13 godzin ago

Jaworzno mało znane – Wojny o grody

W dzisiejszym odcinku historyk Jarosław Sawiak zabierze Państwa do epoki średniowiecza. Opowie jednocześnie o tym,…

24 godziny ago

Motywacja – Klaudia Pietrzyk

W artykule rozwinięto szerokie spektrum podejścia do zagadnienia motywacji. Jest to dziedzina, która wymaga jeszcze…

1 dzień ago

Niedziele handlowe w 2024 roku. Czy 12 maja to niedziela handlowa?

W 2024 roku, podobnie jak w latach ubiegłych przypada 7 niedziel handlowych. W które niedziele…

1 dzień ago

Profesjonalne usługi firmy sprzątającej

Profesjonalne usługi firmy sprzątającej Wstęp: W dzisiejszym świecie, utrzymanie czystości w miejscu pracy jest nie…

1 dzień ago