W raju po grzechu pierwszych ludzi Bóg pyta Adama: Gdzie jesteś? Jest to pierwsze pytanie, jakie Bóg postawił człowiekowi w Biblii (por. Rdz 3,9). Jest to pytanie genialne, postawione człowiekowi po to, aby sprowokować go do tego, aby spojrzał na siebie i na swoje położenie z perspektywy pytającego Boga. Schowany w krzakach Adam, sprowokowany pytaniem Boga, patrząc na siebie z Jego perspektywy, odpowiada – jestem nagi, wstydzę się, po prostu, nie ma mnie. Wtedy dopiero zobaczył prawdę całą prawdę o sobie samym i o swojej sytuacji.
Świadomość tej podstawowej wiedzy o wierze i ludzkim sumieniu pozwala nam odczytać tekst Ewangelii mówiący o spotkaniu Jezusa z Samarytanką przy studni Jakubowej. Dlaczego ta kobieta przyszła czerpać wodę w samo południe, kiedy już przy studni nie powinno być ludzi, tego do końca nie wiemy. Możemy jedynie przypuszczać, że z powodu stylu swojego życia była na ludzkich językach, których zapewne starała się unikać. Co było w niej, że przecież nie przypadkowo spotkała w tym miejscu samotnego Jezusa? Co było w niej, że to On, łamiąc wszelkie ówczesne konwenanse, rozpoczął z nią rozmowę. Od problemu zwyczajnego ludzkiego pragnienia, Chrystus prawdziwy człowiek i prawdziwy Bóg, dotknął problemu wiary tej kobiety i jej sumienia. Fantastycznie sprowokował ją do tego, aby spojrzała na siebie z Jego, boskiego punktu widzenia, by spojrzała na siebie w prawdzie, aby zobaczyła siebie w życiowych krzakach, w które wpadła przez własny grzech i z których sama o własnych siłach nie wyjdzie. Samarytanka otrzymała w tym momencie jeszcze coś więcej niż Adam w raju. On otrzymał obietnicę ratunku, ona zaś, jej spełnienie. Wtedy dopiero zorientowała się, z Kim ma tak naprawdę do czynienia.
Znamienna była jej reakcja. Zostawiła dzban przy studni i pobiegła do wsi i zapewne, łamiąc wszelkie wewnętrzne opory, stała się Jego gorliwą misjonarką, ze skutecznością, na jaką pewnie innych mieszkańców wioski nie byłoby stać: „Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem?”
Ta Ewangelia ma dzisiaj swoje szczególne znaczenie dla nas Polaków. Jezus przychodzi do tej naszej polskiej wsi i każdego z nas indywidualnie pyta: Polaku, gdzie jesteś?
Możemy się jeszcze chować przed Nim. Udawać, że Go nie widzimy, że nie słyszymy, co do nas mówi, twierdzić, że się niczym od innych nie różni, że nie ma prawa nas o nic pytać itp. Taka postawa nie świadczy o naszej odpowiedzialności, lecz o głupocie. Teraz jest czas, aby na to pytanie Chrystusa: gdzie jesteś? – dać odpowiedź i wspólnie z Nim zmienić swoje życiowe położenie. Póki jest czas.
A kiedy czas się skończy, na Sądzie Ostatecznym, to już wtedy Jezus nam powie, gdzie jesteśmy. Będzie to dla jednych koniec, a dla innych początek. Może więc warto czegoś się nauczyć od Samarytanki.
Ks. Lucjan Bielas
Dzik zaatakował i poturbował kobietę spacerującą z psem w rejonie Podwala. Ofiara ataku z obrażeniami…
Trzeciego dnia egzaminów, maturzyści zmierzyli się z językami w formie pisemnej. Zapytaliśmy ich o opinie…
Zawodnicy UKS Fair Play Jaworzno wystąpili w Mistrzostwach Polski Juniorów w Kielcach, zdobywając 11 medali.…
W IX kadencji Rady Miejskiej w Jaworznie jest siedmiu nowych radnych. Pomimo ich pierwszej kadencji,…
Plexi, znane również jako akryl czy pleksi, to wszechstronny materiał, który rewolucjonizuje świat aranżacji wnętrz.…
Tuby plastikowe w branży kosmetycznej — gdzie zamówić własne opakowania? W dzisiejszym dynamicznie rozwijającym się…