Categories: NewsRozrywka

29. Pol’and’Rock Festival za nami. Jak oceniają go jaworzniccy festiwalowicze?

29. Pol’and’Rock Festival znany też jako Przystanek Woodstock odbył się w miniony weekend. Jak co roku, wybrało się na niego wielu mieszkańców Jaworzna. Wiemy, jak ocenili tegoroczną edycję jaworzniccy festiwalowicze.

fot. Bartosz Hałas

29. edycja Pol’and’Rock Festival albo jak kto woli, Przystanku Woodstock, odbyła się klasycznie w pierwszy weekend sierpnia. W tym roku festiwal odbył się ponownie na lotnisku Czaplinek-Broczyno, a oficjalne otwarcie nastąpiło w czwartek 3 sierpnia. Wydarzenie zakończyło się klasycznie przemową Jurka Owsiaka po ostatnim sobotnim koncercie na dużej scenie.

Na festiwalowiczów czekało mnóstwo rewelacyjnych artystów z Polski i zagranicy, którzy dawali z siebie wszystko na dużej i małej scenie. Brodka, Lemon, Kwiat Jabłoni, Wojtek Szumański czy Lady Punk, a także Carpenter Brut, Apollo 440, Napalm Death czy The Scratch to tylko niektórzy wykonawcy, którzy zachwycili tegoroczną publiczność.

fot. Bartosz Hałas

Na festiwal po raz kolejny wybrało się liczne grono mieszkańców Jaworzna, którzy są niejednokrotnie stałymi bywalcami. Część z nich tworzy tzw. wioskę Jaworzno. Jak oni oceniają 29. Pol’and’Rock Festival?

Według wielu osób festiwal na lotnisku Czaplinek-Broczyno różni się od tego, który do niedawna odbywał się w Kostrzynie nad Odrą. Przede wszystkim chodzi o rozmiar samego festiwalu. Podczas tegorocznej edycji koncerty odbywały się jedynie na dużej scenie oraz małej scenie, która łączyła się ze sceną ASP, czyli Akademii Sztuk Przepięknych. W Kostrzynie ASP miało swoją własną oddzielną scenę, gdzie również odbywały się koncerty. Koncerty odbywały się także na scenie Viva Kultura umiejscowionej w Pokojowej Wiosce Kryszny, dla której i w tym roku zabrakło miejsca na terenie festiwalu, co dla wielu było rozczarowujące, gdyż było to pewną Woodstockową tradycją.

Brakło miejsca dla Kryszny, co było pewną Woodstockową tradycją – mówi Daria z Jaworzna

fot. Bartosz Hałas

Oczywiście tegoroczny festiwal miał także wiele plusów, które niby oczywiste, nie zawsze oczywistością w przypadku tego festiwalu były. Chodzi tutaj o kwestie sanitarne. W tym roku toalety przenośnie były w nadzwyczaj dobrym stanie, a firma je obsługująca, cały czas, na bieżąco dbała o to, aby było w nich czysto. Do tego można było spotkać bezpłatne porcelanowe toalety, co również jest niecodziennością na festiwalach. A trzeba pamiętać, że w tym roku w szczytowym momencie na lotnisku było 500 tysięcy ludzi.

Wiele osób zmartwionych było pogodą, jednakże ta nawet dopisała. Przelotne opady deszczu zdarzały się przez cały okres trwania festiwalu, ale nie było to uciążliwe, a brak palącego słońca był nawet plusem. Dopiero w niedzielę zerwała się prawdziwa ulewa, co sprawiło, że zebranie namiotów oraz dotarcie do samochodów lub autobusów czy pociągów było nie lada wyzwaniem. Wszystko i wszyscy byli przemoknięci. Jaworznianie tutaj także zauważają, że logistyka mogła być lepiej dopracowana, gdyż bardzo trudno było się dopchać do nielicznych autobusów, czy niezbyt przyjemnie było stać na dworcu pod niebem, z którego woda lała się wiaderkami.

Jakby mnie ktoś pytał co można poprawić to jednak trochę usprawnić przyjazd i wyjazd
żeby były jakieś poczekalnie na wypadek deszczu czy słońca – mówi Agnieszka z Jaworzna

Pozytywem była również strefa gastronomiczna, która oferowała wiele zróżnicowanych dań, a także ceny adekwatne do warunków festiwalu. Ponadto piwo sprzedawane było w kubkach wielorazowego użytku, co zdecydowanie ograniczyło liczbę śmieci i pozytywnie wpłynęło na odbiór wydarzenia. Do tego służby sprzątające cały czas starały się o to, aby na festiwalu panował względny porządek.

Dużym pozytywnym zaskoczeniem, było także pole słoneczników, które pięknie okalało teren. Niestety wielu festiwalowiczów za nic miało znaki proszące o niedeptanie i niezrywanie ich, co sprawiło, że pod koniec wydarzenia pole wyglądało jak pobojowisko. W okolicy lotniska było również jezioro, z którego uroków chętnie korzystali mieszkańcy naszego miasta.

fot. Bartosz Hałas

Teren, choć był bardzo rozległy, to jednak tegoroczna edycja sprawiała wrażenie dużo mniejszej, niż te, które odbywały się w Kostrzynie. Wszyscy jednak mówią, że festiwal organizowany przez Jurka Owsiaka jest najpiękniejszym festiwalem świata i bez względu na to, gdzie on się będzie odbywał, oraz jaką formę przybierze, to zdecydowanie chętnie się na niego wybiorą.

Dla mnie Pol’and’Rock to przed wszystkim odpoczynek od codzienności, miejsce gdzie mogę sobie być i się nie przejmować jak wyglądam, co mam na sobie… Nic nie muszę – dodaje Agnieszka

[vc_facebook]

Michał Kirker

Recent Posts

Atak dzika na spacerującą kobietę. Konieczna była interwencja na SOR

Dzik zaatakował i poturbował kobietę spacerującą z psem w rejonie Podwala. Ofiara ataku z obrażeniami…

9 godzin ago

Matury 2024. 9 maja – pisemne języki obce.

Trzeciego dnia egzaminów, maturzyści zmierzyli się z językami w formie pisemnej. Zapytaliśmy ich o opinie…

9 godzin ago

Jaworzniccy bilardziści z jedenastoma medalami

Zawodnicy UKS Fair Play Jaworzno wystąpili w Mistrzostwach Polski Juniorów w Kielcach, zdobywając 11 medali.…

14 godzin ago

Co nowi radni w Radzie Miejskiej planują?

W IX kadencji Rady Miejskiej w Jaworznie jest siedmiu nowych radnych. Pomimo ich pierwszej kadencji,…

15 godzin ago

Innowacyjne Zastosowania Plexi w Aranżacji Wnętrz

Plexi, znane również jako akryl czy pleksi, to wszechstronny materiał, który rewolucjonizuje świat aranżacji wnętrz.…

1 dzień ago

Tuby plastikowe w branży kosmetycznej — gdzie zamówić własne opakowania?

Tuby plastikowe w branży kosmetycznej — gdzie zamówić własne opakowania? W dzisiejszym dynamicznie rozwijającym się…

1 dzień ago