Z Piotrem Grzegorzkiem odwiedziliśmy dziś okolice Chrząstówki i ronda im. Marii i Lecha Kaczyńskich
Z dębów posadzonych w „Parku Nowych Mieszkańców” niewiele pozostało. Niestety, dziś to już tylko wysuszone tyczki.
Niezbyt dobrze wyglądają też drzewa posadzone przy rondzie Marii i Lecha Kaczyńskich. W opinii Piotra Grzegorzka, drzewa posadzone są zbyt blisko siebie.
Dęby przegrały nierówną walkę z brakiem wody. Teren Chrząstówki „zagospodarowali” natomiast (prawdopodobnie) okoliczni mieszkańcy, tworząc tam dzikie wysypisko śmieci.