Dla jednych wciąż praktyczny i nieodzowny element łazienek, dla drugich niebezpieczny archaizm i zło konieczne – piecyk gazowy podgrzewający wodę. Tydzień temu zastanawialiśmy się, czy ciepła woda z gazowego piecyka nadal jest lepszym rozwiązaniem niż korzystanie z ciepła sieciowego
Jednoznacznej odpowiedzi udzielić nie mógł chyba nikt. Bezsprzecznie na korzyść ciepła sieciowego przemawia bezpieczeństwo użytkowania. Mówiliśmy, że wielu użytkowników, gazowych przepływowych ogrzewaczy wody bagatelizuje kwestie wentylacji pomieszczeń oraz nie posiada czujników czadu. Konsekwencje takiego niedbalstwa mogą mieć niestety tragicznie skutki.
Co zrobić, by zamienić piecyk na ciepło sieciowe?
Spółdzielnia Mieszkaniowa Górnik w trosce o bezpieczeństwa lokatorów w swoich planach inwestycyjnych uwzględnia ewentualną likwidację piecyków gazowych w mieszkaniach. Budynki z takimi podgrzewaczami wody są cyklicznie wyposażane w instalację sieciowej ciepłej wody użytkowej. Lokatorzy tych budynków mają możliwość skorzystania z bezpłatnego podłączenia do instalacji. Dziś jedynym warunkiem podłączenia jest deklaracja większości lokatorów o chęci przejścia z gazowego podgrzewania wody na ciepło sieciowe. Informacje o takiej możliwości SM Górnik chce kierować bezpośrednio do mieszkańców w postaci ankiety. Konieczność podłączenia większości lokali wynika ze względów ekonomicznych tzn. z opłat ponoszonych za moc zamówioną.
Krótko mówiąc – właściciel stacji wymienników ciepła decydując się na rozbudowę urządzenia o moduł ciepłej wody użytkowej, musi od razu uwzględnić potrzeby całego budynku co, w konsekwencji związane jest z wielkością mocy zamówionej i ponoszonymi przez lokatorów opłatami.
Wniosek? Rezygnacja z piecyka gazowego na rzecz ciepła systemowego wcale nie jest skomplikowana a korzyści z niej płynące, w tym kwestie bezpieczeństwa – spore.
[vc_facebook]
przeczytaj też:
