Radni podjęli decyzję – mieszkańcy domów prywatnych, którzy zdecydują się od przyszłego roku na kompostowanie bioodpadów we własnym zakresie, mogą liczyć na zniżki. Niestety, niezbyt wysokie, bo w kwocie 2,50 zł miesięcznie od osoby.
Przeciwni tej propozycji byli radni opozycji – Barbara Sikora, Tomasz Sędor i Ewa Głąbik, którzy jeszcze przed rozpoczęciem obrad podkreślali, że kwota ulgi jest zbyt niska.
Służył im do tego przykład czteroosobowej rodziny, która w ten sposób zaoszczędzi 120 zł rocznie. Najtańszy ogrodowy kompostownik, który ewentualnie jest w stanie spełnić wymogi gospodarstwa domowego, kosztuje niemal dwa razy tyle.
Kompostowanie ma być receptą na problemy z zagospodarowaniem bioodpadów w mieście. Prezydent Paweł Silbert przedstawił też koncepcję przerabiania skoszonej trawy i pozyskanych trocin na ekologiczny pelet, który mógłby posłużyć do ogrzewania instytucji miejskich w okresie jesienno – zimowym.
Niestety, nie wszystko da się i nie wszystko można składować w kompostowniku. Zaniepokojeni mieszkańcy już teraz pytają – co z gałęziami i liśćmi orzecha, które przecież nijak do kompostowania się nie nadają.
[vc_facebook]
przecież nie wolno palić liści i trawy