poniedziałek, 6 maja, 2024

Mija rok od śmierci księdza Piotra Koszyka

Strona głównaLudzieMija rok od śmierci księdza Piotra Koszyka

Mija rok od śmierci księdza Piotra Koszyka

- Advertisement -

Właśnie mija rok od nagłej i niespodziewanej śmierci księdza Piotra Koszyka. Pochodzący z Jaworzna Długoszyna duszpasterz, większość swojego kapłańskiego życia spędził w Afryce, gdzie zmarł i został pochowany.

Ksiądz Piotr Koszyk urodził się 29 czerwca 1963 roku w Jaworznie. W tamtym czasie jego rodzinny Długoszyn był częścią parafii św. Elżbiety Węgierskiej w Szczakowej. Jako młody człowiek sakrament bierzmowania przyjął za czasów księdza Wiktora Byrdziaka, pierwszego proboszcza Długoszyna, z rąk księdza biskupa Stanisława Smoleńskiego. Po maturze wstąpił do wyższego seminarium duchownego, święcenia kapłańskie przyjął w 1989 roku.

Msza prymicyjna księdza Piotra Koszyka, Długoszyn, 1989 rok’

W 1997 roku wyjechał do Tanzanii. Po piętnastu latach wrócił, by pełnić posługę kapłańską w Milówce, jednak po dwóch latach ponownie powrócił na Czarny Ląd. Pracował na terenie diecezji Bunda, na czele której stał biskup Renatus Nkwange. Ostatnią parafią, w której pracował ks. Piotr Koszyk była Mugeta. Piotr Koszyk zmarł niespodziewanie w dniu 12 kwietnia 2019 roku. Według relacji świadków poczuł się nagle źle, zmarł w drodze do szpitala. Przed śmiercią miał poprosić o ostatnie namaszczenie. W żałobie pogrążył zarówno wiernych, bliskich, czy przyjaciół, ale przede wszystkim rodziców i brata, wraz z rodziną. Zgodnie z jego ostatnią wolą pochowany został na afrykańskiej ziemi, na cmentarzu przykatedralnym w Bundzie. Msze żałobne odbywały się równolegle w rodzinnym Długoszynie oraz w Milówce.

W tym niezwykłym czasie, jakim jest Wielki Piątek oraz święta Wielkiej Nocy, w której kontemplujemy tajemnice ludzkiego przemijania, śmierci, ale także, a może przede wszystkim życia, pamiętajmy, że śmierć jest z jednej strony przekleństwem lecz dla ludzi wierzących przede wszystkim błogosławieństwem. Mówi się nie bez racji, że ksiądz Piotr zmarł nagle. Z jednej strony to prawda. Ale z drugiej strony nie; ksiądz Piotr Koszyk pomimo młodego wieku wydawał się być gotów na spotkanie z przeznaczeniem w każdej chwili, także w tej ostatniej. Obyśmy kiedyś wszyscy wykazali się taką sama gotowością, jaką wykazał się ksiądz Piotr. Niech odpoczywa w Pokoju.
Jarosław Sawiak

Poniżej przypominamy rozmowę red. Mirosławy Matysik z ks. Piotrem Koszykiem w parafii WNP w Milówce przed ostatnim wyjazdem ks. Koszyka do Tanzanii.

- Advertisment -

Maciej Sierpowski jaworznickim sprzedawcą roku

Maciej Sierpowski zwyciężył w plebiscycie dotyczącym wyboru sprzedawcy roku w Jaworznie. Maciej Sierpowski na co dzień zajmuje się sprzedażą win i poradnictwem w ich zakresie...

Wojciech Saługa marszałkiem województwa śląskiego

W trakcie inauguracji pierwszej sesji Sejmiku Województwa Śląskiego VII kadencji, Wojciech Saługa został wybrany na marszałka województwa śląskiego. Za kandydaturą Saługi zagłosowało 29 radnych. Zaraz...

Majówka pod kątem bezpieczeństwa

Służby podsumowują miniony długi weekend majowy pod kątem bezpieczeństwa. Ubiegła majówka to nie tylko uroczystości państwowe, okazja do grilla czy po prostu wolne. To także...