Coraz bardziej przyzwyczajamy się do bardzo różnych metod uwierzytelnienia. Metody takie wykorzystuje się w celu zwiększenia najróżniejszych zabezpieczeń wrażliwych danych. Chodzi o dane osobowe, ale także informacje związane z płatnościami. W grę wchodzi płacenie rachunków, ale także logowanie na konta systemowe, czy też wtedy, gdy chcemy na przykład odwiedzić 25 euro bez depozytu. A jak wiadomo, już na bardzo dużą skalę wykorzystujemy, chociażby wzory blokady, czy też kody pin lub klikanie w poszczególne części wygaszonego ekranu. Na dużą skalę są także wykorzystywane odciski palców lub face ID. Amerykańska firma Apple chce zrobić kolejny krok i wdrożyć całkiem nową metodę uwierzytelniania. Chodzi mianowicie o słuchawki AirPods. Zapewnione przez firmę Cupertino będą miały właśnie za zadanie zweryfikować tożsamość użytkownika. Odbywałoby się to poprzez analizę wewnętrznego kształtu ucha. Brzmi to może dosyć dziwnie, ale jak się okazuje, w praktyce może być niezwykle skuteczną metodą.
Unikalny kształt małżowiny
Z pozoru może się to wydawać pomysł niczym z jakiejś powieści, ale jest to, jak się okazuje, rozwiązanie poprzedzone wielokrotnymi badaniami. Wiele osób, które pierwszy raz słyszą o tego rodzaju weryfikacji tożsamości, wychodzi z założenia, że jest to co najmniej mało skuteczne rozwiązanie. W praktyce jednak ucho może rzeczywiście zdradzić więcej, aniżeli nam się wydaje. W rzeczywistości bowiem specyfika małżowiny i unikalny kształt jest wykorzystywany powszechnie w kryminalistyce. Nic więc dziwnego, że gdy na miejscu zbrodni na przykład detektyw nie może znaleźć śladów buta lub odcisków palców, to wtedy właśnie poszukuje się odcisków ucha. Jest on bowiem tak samo charakterystyczny.
Oczywiście jest to jak najbardziej, dobra wiadomość z punktu widzenia możliwości, jeszcze bardziej precyzyjnego zabezpieczenia wrażliwych danych. Tych ostatnich jak wiadomo, przecież w dobie rozwijających się technologii przybywa. Coraz więcej firm modernizuje swoje firmy. Jest to związane z gromadzeniem dużych ilości informacji. To samo zresztą dotyczy użytkowników indywidualnych, którzy na przykład coraz częściej przechodzą na zdalne zatrudnienie. Wykorzystujemy więcej kanałów komunikacyjnych i łączymy się także z zasobami danych naszych firm. Im więcej zabezpieczeń, tym lepiej. To w efekcie mniejsze prawdopodobieństwo włamania i skuteczniejsza walka z cyberatakami.
Nowoczesne pomiary biometryczne
To, że Apple pracuje nad patentami nowych pomiarów biometrycznych, zostało zresztą potwierdzone publicznie przez Urząd Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych. Amerykańska firma chce w identyfikacji użytkowników wykorzystywać kształt ucha, a także chód konkretnej osoby. Warto też dodać, że Apple koncentruje się na tym, aby zagwarantować bardzo praktyczny interfejs na linii urządzenie elektroniczne – użytkownik. Nie chodzi też bynajmniej tylko i wyłącznie o samo odsłuchiwanie dźwięków poprzez słuchawki. Mają być także dyktowane polecenia głosowe do telefonu. Niestety urządzenie w ten właśnie sposób, który jest już przecież wykorzystywany, nie potrafi zweryfikować tożsamości użytkownika. Systemy nie wiedzą więc, czy ktoś, kto nosi słuchawki, jest właścicielem telefonu. Technologia identyfikująca kształt ucha miałaby to zmienić.
Kiedy innowacyjne słuchawki trafią do użytkowników?
Niestety jak na razie nie wiadomo, kiedy takie słuchawki, zapewniające uwierzytelnienie poprzez kształt małżowiny miałyby trafić do konsumentów. Na razie wiemy, że pacjent został zgłoszony. To, co jednak bezsprzecznie trzeba przyznać, to fakt, że pomysł jest jak najbardziej trafiony no i oczywiście jest bardzo innowacyjny. Szczególnie może to być dobry krok z uwagi na coraz większe problemy związane z weryfikacją osób, które zakładają słuchawki sparowane z konkretnym telefonem.
