Mamy niedostateczny nadzór nad placówkami oświatowymi – takie wnioski postawił Wydział Kontroli Wewnętrznej i Audytu w protokole za rok 2015, do którego dotarła redakcja.

Urzędnicy z tego wydziału skontrolowali 17 placówek publicznych i 7 niepublicznych stwierdzając, że do najczęściej występujących nieprawidłowości zalicza się m.in. nierejestrowanie otrzymanych dotacji, źle rejestrowane wpłaty na „zielone szkoły”, złe korzystanie z otrzymanych dotacji.

W sprawozdaniu możemy przeczytać, że główną przyczyną ujawnionych nieprawidłowości w placówkach publicznych był brak skutecznego nadzoru służbowego ze strony bezpośrednich przełożonych, brak aktualnej wiedzy w zakresie obowiązujących przepisów i błędne sposoby interpretacji. Tę sprawę wyjaśnia naczelnik Zbigniew Mika.

Niedostateczny nadzór, zdaniem kontrolujących, wynika ze zbyt małego składu osobowego pracowników Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu.

Sprawozdanie wykazało również nieprawidłowości ze strony organu dotującego, czyli Urzędu Miejskiego. Głównym zarzutem był brak weryfikacji faktycznej liczby dzieci.

Zbigniew Mika wyjaśnia skąd biorą się problemy w dokładnym policzeniu dzieci, a co za tym idzie przyznawaniu na podstawie tej liczby dotacji i subwencji dla placówek oświatowych.