Ekipa z pod znaku „piły i siekiery” próbuje dorwać się do instytucji zajmujących się finansowaniem ochrony środowiska poprzez wprowadzenie projektu ustawy, która ma zmienić sposób powoływania rad nadzorczych Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska. To skandaliczne działanie, które ma stworzyć miejsca dla kolejnych „PiS-iewiczów”.
Minister Szyszko chce odebrać władzę nad instytucją samorządową marszałkom województw, poprzez zmiany rad nadzorczych i zarządów. Ten projekt to kolejna odsłona zamachu na samorządy terytorialne w Polsce, który trwa od miesięcy. Zmiana demoluje obowiązujący od lat model, w którym fundusze są niezależne od rządu.
WFOŚiGW działają w każdym województwie. Dysponują pieniędzmi z budżetu i z programów Unii Europejskiej. Finansują inwestycje wzmacniające ochronę środowiska (oczyszczalnie ścieków, kanalizację, ogrzewanie itp.) oraz edukację ekologiczną. Udzielają pożyczek i dotacji. Przez fundusze przechodzą dziesiątki miliardów złotych. Przejęcie kontroli nad nimi przez PiS oznacza, że będą realizować politykę rządu, a nie lokalnych społeczności. Nie brakuje głosów, że po raz kolejny rząd szuka pieniędzy dla swoich pomysłów.
Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska pozostają wciąż samorządowymi podmiotami prawnymi, natomiast sejmiki i zarządy województw nie będą miały wpływu na powoływanie rad nadzorczych i zarządów tych instytucji. W jaki sposób samorządy mają realizować programy ochrony środowiska, nie dysponując żadnymi środkami? Jest to kuriozalny krok przeciwko samorządom.
Paweł Bańkowski
[vc_facebook]
