Od 20 lat bezdomny mężczyzna zamieszkuje piwnice bloku przy ul. Piłsudskiego 60 na Podłężu. Po długim czasie doskonale przystosował się do przetrwania w takich warunkach do jakich zmusiło go życie. Mimo że nie ma żadnych dochodów nie narzeka i świetnie sobie radzi. Nie brakuje mu niczego, także znajomych. Interweniowali w tej sprawie niejednokrotnie patrole policji, straż miejska oraz spółdzielnia mieszkaniowa.
Kiedy w marcu tego roku w bloku wybuchł pożar to on, jako pierwszy był podejrzewany o zaprószenie ognia. Szybko udało mu się temu zaprzeczyć bo przecież do pożaru doszło na 8 piętrze budynku.
Mieszkanie bezdomnego w piwnicy urządzone jest dość ciekawie, stoi tu nawet telewizor. Od zeszłego roku korzysta z pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Oprócz małego wsparcia finansowego zbiera puszki a żywność otrzymuje od innych mieszkańców bloku oraz z pobliskiego sklepu.
Mężczyzna nie chce skorzystać z szerszej pomocy miasta. Nie interesuje go pomoc noclegowni ze względu na warunki jej korzystania. Niestety nie da się nikogo zmusić do tego aby zmienił swoje życie.
UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.