W błędzie jest ten kto sądzi, że romantycy wymarli wraz z Mickiewiczem. Ich liczne grono pojawiło się na sentymentalnym spektaklu „Jesień temu winna” wyreżyserowanym przez Danutę Noszczyńską a odegranym przez trupę aktorów-amatorów z prowadzonej przez reżyser grupy teatralnej „Amarant” działającej przy Domu Kultury w Szczakowej. Czym tym razem mile zaskoczyli publikę?
Trzeba przyznać, że zaproponowane piosenki liczna publika ochoczo podśpiewywała sobie wraz z aktorami. Szlagiery międzywojnia szczególnie bowiem wpadają w ucho, czy to przez wzgląd na teksty czy może melodię? Bawiono się doskonale. Piosenki prezentował zespół muzyczny „Intimo”
Jak przystało na spektakl w nastroju romantycznym było o miłości. Fabuła może nie nazbyt skomplikowana ale publikę do żywego zaciekawiła, nie był to spektakl z rodzaju gadał dziad do obrazu, publika bowiem autentycznie na to, co na scenie reagowała.
Widać romantyczne wspomnienia w widzach wzięły górę, a i też narracja spektaklu temu sprzyjała.
I tak piosenki ckliwe i nastrojowe m.in. „Trudno serce okłamywać” czy „Kiedy przyjdzie taka chwila” przeplatano dowcipnymi tekstami, jak choćby: „życie jest piękne, poezja piękna jest i czekolada piękna jest i sztuki piękne są piękne”. Prawda, że tekstowy majstersztyk.
Niech żyją romantycy.
[vc_facebook type=”standard”]