Ks. Stanisław Janicki proboszcz kościoła Miłosierdzia Bożego Bory

Wielka Sobota

To jest wigilia paschalna. Jest to wigilia wszystkich wigilii. Do południa nie odprawia się żadnej mszy świętej. Do wieczora trwa adoracja Pana Jezusa w grobie.
Dla wszystkich ludzi Wielka Sobota kojarzy się z obrzędem, który nie jest w ścisłym znaczeniu powiązany z treścią Wielkiej Soboty, ale jest przygotowaniem do radości Niedzieli Wielkanocnej. Jest to poświęcenie pokarmów, które winno być spożyte w czasie śniadania wielkanocnego. W naszej parafii mamy poświęcenie pokarmów na Równej Górce. Ważne jest by udać się przed grób Pana Jezusa na krótką adorację. Najważniejsza jest liturgia wigilii paschalnej. Wieczorem zaczyna się od poświęcenia ognia, światła. Ciemność grzechem do czasów śmierci Chrystusa. A od tego momentu już zwiastuje się światło Chrystusa. Śpiewamy – Bogu niech będą dzięki, bo Chrystus przyszedł jako światłość świata. Czytane są teksty, które mówią o wydarzeniach paschalnych Starego Testamentu i o tych wydarzeniach, które dokonały się w Nowym Testamencie. Liturgia Światła i Liturgia Chrzcielna odbywają się na pamiątkę przejścia Izraelitów przez Morze Czerwone, tak my przechodzimy przez wodę Chrztu Świętego. Liturgia kończy się uroczystą procesją zmartwychwstania i radosnym okrzykiem Alleluja, Jezus żyje.

Ks. Józef Gut proboszcz parafii św. Elżbiety Węgierskiej w Szczakowej

Niedziela Wielkanocna

Jeszcze brzmią nam w uszach słowa: zapłatą za grzech jest śmierć. Gdy patrzymy na świat, który nas otacza i patrzymy na samych siebie, to czy jest coś większą prawdą niż śmierć. Na to zasługuję. Ale wtedy, gdy przyszedł On objawiła się największa tajemnica miłosierdzia. To On wziął na siebie wszystkie moje grzechy, wszystkie nasze grzechy i wszystkie nasze śmierci. To Go zabiło, ale po to, abym ja mógł żyć. I oto najważniejszy dzień Zmartwychwstania. Piotr i Jan przerażeni śmiercią Jezusa, bo oni uwierzyli, że wszystko się skończyło. Biegną do grobu. Przecież trzymali Jego martwe ciało, widzieli, że naprawdę umarł. Owinęli Go chustą, polali olejkami, na pewno umarł. Piotr wchodzi do grobu pierwszy, za nim Jan. Pisze: ujrzał i uwierzył. Co ujrzał? Ujrzał płótna. Jakie płótna? Nienaruszone. Te płótna są związane przepaskami, tymi właśnie, które oni wiązali parędziesiąt godzin wcześniej. Ale w środku nie ma ciała. Co się stało? Wypromieniował. On żyje, potem przychodzi do nich i mówi: popatrzcie się oto moje ręce, oto przebite nogi i oto mój przebity bok, ale to ja jestem, nie jestem duchem. Niedziela Zmartwychwstania to niedziela zwycięstwa, która wszystko zmienia, która mówi, że warto żyć pięknie. To jest mój i twój dzień. Najważniejszy na zawsze.

Poniedziałek Wielkanocny

Dzisiaj jest już nowy dzień, dzisiaj poniedziałek, trzeba wrócić do codzienności, do szarych spraw, do pracy, do kłopotów. Kościół mówi o oktawie Wielkiej Nocy, czyli ta niedziela przedłuża się przez osiem dni, świętujemy to jedno wielkie zwycięstwo Chrystusa przez dni następne. Dzisiaj pierwszy z tych dni. Dlaczego? Bo tyle rzeczy się wtedy stało. Nie tylko, że nie widać Go było w grobie, on zaczął się pojawiać, wiele razy, wielu osobom. To przypomina, że On naprawdę umarł, ale też naprawdę zmartwychwstał. Teraz po 2000 lat cieszymy się, bo zmartwychwstanie ma znaczenie, od tego zależy, że już nic nie będzie takie samo jak kiedyś. Jest co przeżywać, jest się z czego cieszyć.