piątek, 3 maja, 2024

K. Lehnort: jestem przeciwnikiem fundowania laptopów radnym

Strona głównaKrysztof LehnortK. Lehnort: jestem przeciwnikiem fundowania laptopów radnym

K. Lehnort: jestem przeciwnikiem fundowania laptopów radnym

- Advertisement -

Pomysł zakupienia przez Urząd Miejski laptopów dla radnych spotkał się z dezaprobatą radnych opozycji. Najpierw swój głęboki sprzeciw wyraził Marcin Kozik, a teraz do tego grona dołączył Krzysztof Lehnort – szef klubu Jaworznickie Porozumienie Obywatelskie.

Krzysztof Lehnort porównał ten pomysł do sytuacji związanej z autorem książki „Paragraf 22” Josephem Hellerem. Lehnort mówi wprost – cel jest dobry, ale środki nie. Komentował między innymi skrzyżowanie na Osiedlu Stałym, które w założeniu było dobrym pomysłem, a nikomu nie trzeba mówić, jak wyszło.

Przewodniczący JPO nie ukrywał, że przecież każdy radny otrzymuje co miesiąc wynagrodzenie i te pieniądze powinien przeznaczać właśnie na cele związane z pełnieniem swojej funkcji.

Laptopy, które otrzymali radni mają być w przyszłości przekazane radnym nowej kadencji. I tu również Krzysztof Lehnort nie krył zdumienia. Kilka lat w dziedzinie technologii to ogromny postęp. W ciągu dwóch kadencji takie komputery staną się po prostu nic nie wartym przeżytkiem.

Do sytuacji związanej z otrzymywaniem laptopów przez radnych w najbliższym czasie ma się odnieść także radna Barbara Sikora.

47 KOMENTARZE

  1. Grupa trzymająca władzę w opozycji, Pan radny Kozik i Lehnort, niegdyś chwalący się swoją niezależnością będzie torpedowała każde poczynania Prezydenta Silberta. Nie bo nie !. Nie mogę się doczekać sesji, gdzie po prawej stronie radni będą siedzieć przed ekranami laptopów, a po lewej radni z plikami karteczek i z liczydłami :D. Jakoś nie protestowali, jak UM stawiał nowe serwery, i zakupywał nowy sprzęt komputerowy do biur !. Ta pokazówka przypomina mi pannę która strasznie grymasi.

  2. Artur Wójtowicz może będą siedzieć przed ekranami prywatnych laptopów, może przed plikami karrtek z wydrukowanych w domu dokumentów. Czy to jakiś problem? Co będzie gdy ktoś z grupy trzymającej władzę będzie miał jakieś kartki? Bezmyślny wydatek czy tłumaczenie, że potrzebny był wydruk?
    Czy teraz zostanie zredukowane zatrudnienie w związku z obsługą radnych? Bo przecież teraz wystarczy kliknąć „wyślij do wszystkich” zamiast żmudnego drukowania i kserowania kompletu dokumentów dla wszystkich radnych. W końcu informatyzacja to oszczędności!!

  3. Bardzo duża liczba radnych w Polsce otrzymała laptopy, niektórzy za 1800 zł ale są i wyjątki, którzy otrzymali lapki za …ponad 4000 zł. Bawi mnie zachowanie Kozika, Lehnorta, czy szykującej się do ataku Sikory. To nie troska o dzieci, potrzebujące laptopów, to nie troska o budżet gminy, ale ewidentna rozgrywka mająca na celu torpedowanie wszystkiego co wychodzi nie z ich inicjatywy. A jaką inicjatywę do tej pory, oprócz frontalnego ataku na Silberta wykazali ?. Jakoś nie pamiętam. W Jaworznie oczywiście laptopów radni opozycyjni nie chcą, choć w o wiele mniejszych miastach robią to z zachwytem, skoro mamy XXi wiek. I nie chodzi tutaj tylko o zaoszczędzenie papieru, ale o szybkie dostarczenie dokumentów, być może map, schematów i innych związanych np. z głosowaniem nad danymi uchwałami. Oby już żaden radny nie występował, że nie miał czasu przeczytać dostarczonych dokumentów, albo (SIC!) bo mu go nie dostarczono na czas. Piszesz Art, w tonie opozycji, szukasz wad tego rozwiązania, chciałbyś ludzi już zwalniać. Ciekawe czy w twojej pracy nie używasz laptopa albo komputera, bo ja sobie tego nie wyobrażam. Komputer zastąpił liczydło, długopisy i tony papieru. I wcale nie jest tak, że dzięki nim zlikwidowano etaty. Raczej dzięki nim rozwinęła się cała dodatkowa gałąź usług i przemysłu w kraju. Ale co ja Ci będę tłumaczył. Masz z góry założoną tezę, że co Silbert, to niedobre. Na koniec wspomnę o super ofercie Pana od gołębi, który podważa sens zakupu laptopów za 2000 zł, bo sam kupił ich kilka za 800 zł. Myślę, że słowa radnego Lehnorta o szybkim postępie technologicznym i szybkim zużywaniu się moralnemu komputerów, będzie kubłem zimnej wody na jego siwą już głowę. Link do Google w tym temacie. Można sobie przeczytać, że Jaworzno nie jest jakimś nowatorskim miastem , który pierwszy wprowadza do RM techniczne nowości. Są o wiele mniejsze miasteczka, gdzie radni z entuzjazmem przyjęli takie rozwiązanie. Oczywiście na tym polu Jaworzno jak widać przegrywa, bo ma radnych opozycji która robi wszystko na złość, udając strapionych nad losem biednych dzieci, które nie mają dostępu (w szkole pewnie tak) do laptopów. I tyle w temacie.

    • Wiem, że może dla niektórych słowa Pana Lehnorta były zbyt racjonalne i trudne do zrozumienia, więc uproszczę- laptopy dla radnych to przydatna rzecz zakładając, że następuje realna informatyzacja WSZYSTKICH urzędowych procesów (A TAK NIE JEST), ale to nie za dodatkowe pieniądze z OGRANICZONEGO BUDŻETU a jeśli już to z pieniędzy które dostają radni na swoją działalność (ich wybór). Ludzie władzy zrozumcie, że to nie wasz folwark i sponsoring, a praca, służba dla tych, którzy wam płacą- obywateli poza budżetówką! Co oni dostaną z głupich dodatkowych gadgetów radnych, czy podwyżek? Nic! Waszą rolą nie jest wydawanie pieniędzy a zarabianie ich dla miasta i inwestowanie! Nie marnotrawienie na własne zachcianki

  4. Artur Wójtowicz sens zakupu laptopów podważa ich cena i zawyżone parametry. Do jakich celów mają służyć laptopy jest znane wszystkim, dlatego dziwi ich cena. Dokumenty przesyłane emailem nie rozróżniają komputera prywatnego od służbowego, po prostu są dostarczone na skrzynkę w tym samym czasie.
    To, że w mniejszych miasteczkach przyjmują radni laptopy nie jest żadnym argumentem. W większych od Jaworzna miastach Prezydent zarabia mniej i prezesi spółek też, te standardy też są stosowane u nas? Jakoś nie widzę chęci do „równania”.
    Dobrze piszesz, że rozwinęła się dodatkowa gałąź usług, ale informatyzacja miała za zadanie uproszczenie, ułatwienie i przyspieszenie usług. Właśnie to co kiedyś liczyło 10 osób liczy 1 komputer. W swojej pracy zawsze używałem komputera i widziałem ile ludzi „przez niego” zostało zwolnionych. Postęp idzie i wiem o tym, ale radni nie są najbiedniejsi. Może następnym krokiem UM kupi radnym aparaty fotograficzne by robili zdjęcia w miejscach interwencji? Nie wiem kto wpadł na ten pomysł, ale wiemy że powstał w 2012 r i go nie zrealizowano, tym bardziej mnie dziwi teraz kiedy wiemy, że ma wzrosnąć kwota wolna od podatku, a w Jaworznie jest sporo osób zarabiających najniższą krajową i wpływy do kasy zmaleją.
    Nie startuję z punktu opozycji, tylko podobnie jak nie widzę sensu rozdawania posłom i-padów bo mają przecież pieniądze na biuro i mogą spokojnie sobie z nich je kupić, tak samo nie widzę sensu kupienia radnym laptopów. Nie ważne jaka opcja polityczna rządzi dla mnie to marnotrawienie środków publicznych.

    • Porównanie posła z radnym to nadużycie. Możliwości finansowe nijak się nie mają do siebie. Czytam i czytam i pojąć nie mogę , o co tu merytorycznie chodzi. Bo o walkę polityczną to na pewno. Cena laptopu , jest jaka jest , mogła by być mniejsza, ale stawianie zarzutu , że to ma być tylko rozbudowana maszyna do pisania jest śmieszne. Jeżeli mają efektywnie korzystać z tego sprzętu w otoczeniu informatycznym jakie jest teraz i mają to robić przez 4 lata , to muszą mieć trochę na wyrost te urządzenia. Nic się tak szybko nie starzeje , jak elektronika. Czy kupienie aparatu fotograficznego było by przesadą, nie wiem, Dziś w zasadzie każdy ma prywatny aparat w telefonie , ale radny działając społecznie nie powinien być zmuszany do tego , żeby używać swoich rzeczy,Dla naszego dobra wspólnego powinien mieć takie możliwości , żeby jak najlepiej spełniać swoje obowiązki.

      • Panie Robert Boroń radni na tym laptopie nie będą tworzyć zaawansowanej grafiki, a tworzenie dokumentów nie potrzebuje zaawansowanego sprzętu. Otwierać zdjęci, pliki można obecnie nawet na telefonie, który parametrami znacznie odbiega od nawet najsłabszego laptopa. Pisze pan, że porównanie posła i radnego to nadużycie, cena ipada dla posła i laptopa dla naszego radnego jest taka sama. Może zamiast kupować laptopy trzeba było kupić radnym tablety? Praktyczniejsze do trzymania na biurku w trakcie obrad i o wiele tańsze. Dotychczas radni nie funkcjonują w otoczeniu informatycznym?

        • Art, znasz specyfikację tych zakupionych laptopów ?. Wiesz jaki system na nich będzie pracował ?. Wiesz jaką część ich ceny kosztuje licencja na system i na program biurowy ?. Może także wiesz, jaki system jest tam zainstalowany ?. Bo jak wiadomo 64bit wymaga troszkę lepszego sprzętu. Czy używając dowolnej przeglądarki internetowej, choćby sprawdzając dane czy oglądając wizualizacje, albo….filmy oczywiście związane z pracą radnych czy informacje wideo ze stron spółek miejskich, gdzie podstawą są filmy kręcone w HD naprawdę da radę laptopek za 800 zł ze słabą kartą graficzną ?, tym bardziej że mamy HTML5, Flash, coraz to nowsze wersje Javy itd…Nie oszukujmy się. Do sprawnej pracy biurowej laptop musi być nowoczesny i szybki. Owszem, da się otworzyć pliki na smartfonie, tylko że dzisiejsze smartfony mają podobne ceny i wydajność jak te laptopy zakupione (już) przez UM. Chyba nie sugerujesz, aby laptopy, smartfony czy tablety UM miał kupować z drugiej ręki, z jedno miesięczną gwarancją i bez obsługi serwisowej (sprzęt poleasingowy). W sumie sam nie wiem o co biega. UM daje radnym lapki za darmo, dla ich wygody, dla lepszej pracy, dla unowocześnienia ich pracy a tylko opozycja w stosunku do Silberta mówi nie. Z daleka zalatuje smrodem. Smrodem politycznym.

          • Artur Wójtowicz Windows 64 bit nie potrzebuje wygórowanych parametrów. Licencję na program biurowy czy antywirus przecież to zakup 30 licencji od razu czyli taniej. Żaden problem by dokupić dodatkowe stanowiska do istniejących w UM i zainstalowania ich na laptopach. Filmy umieszczone na stronach w HD bez problemu obsługują laptopy z wbudowaną kartą graficzną, kwestia transferu czy będzie on odtwarzany płynnie, a nie sprzętu. Nowe wersje javy? Obciążenie dla systemu takie same tylko nowe to łatanie wykrytych dziur poza tym wiele przeglądarek już od obsługi javy odchodzi.
            Swoją drogą dlaczego dla oszczędności w drukowaniu papierów Sejm kupił posłom ipady czyli tablety, a u nas kupuje się laptopy. Nawet tablet 10” z windowsem jest tańszy niż owe laptopy. Dość, że cechuje je długa praca to można odtwarzać na nich praktycznie wszystko.

          • Aż takie tanie laptopy zafundowano Radnym? Ktoś może nie potrafi sensownie dobrać sprzętu do zastosowań?
            Jeśli już kupować to naprawdę coś trwałego. Laptopy w cenie poniżej 2000 zł to porażka. To się nie nadaje do mobilnej pracy, a zakładamy, iż radny musiałby z tym sprzętem często się przemieszczać.
            Nie oczekujmy naiwnie, że sprzęt w tej cenie noszony permanentnie z miejsca na miejsce wytrzyma 4 lata. Klocek o wadze ok 2.5 kg raczej mało przydatny do takich zastosowań. Ponadto, wykonanie z plastiku do kolejna porażka. Praca na baterii powinna zapewniać komfort użytkowania przez przynajmniej 6 godzin, a nie 2,5h !!.
            Takie wymagania spełniają tylko Ultrabooki w obudowach wykonanych ze stopu aluminium i magnezu. I koniecznie z dyskami SSD. Takie konstrukcje są wygodne w użyciu(1,2KG), trwałe, błyskawicznie gotowe do pracy, odporne na wszelkie upadki i wstrząsy. To byłby sensowny zakup. Lepiej dołożyć jeszcze tysiąc, żeby nie wydawać kolejne ok 46 t za 4 lata.
            Bo to badziewie po 4 latach trafi do utylizacji. Jest takie mądre powiedzenie „co tanie to drogie” sprawdzi się w 100%.

          • @Jawjerry
            Spokojnie, radni poradzą sobie z podniesieniem 2,5 kg.
            Co do baterii – wystarczy na salach przygotować przedłużacze, żeby można było podpiąć zasilacz. Dysk SSD nie jest konieczny, jeśli laptop będzie używany na biurku, a nie np. w samochodzie, autobusie czy (istotne w polskich warunkach) pociągu.
            Przesadzasz z tym plastikiem. Wystarczy nie rzucać sprzętem/zadbać o dobry futerał, a nic nie powinno się rozlecieć na kawałki.

            I tak jest krzyk, że 2000 zł to za drogo. Jeśli ktoś będzie chciał mieć wypasiony sprzęt – nie ma problemu, ale z własnej diety radnego. Z pieniędzy podatników powinnien to być możliwie najtańszy komputer wystarczający do zastosowań biurowych.

          • @USER1 gratuluję. Tym stwierdzeniem
            „Z pieniędzy podatników powinnien to być możliwie najtańszy komputer wystarczający do zastosowań biurowych” popierasz w istocie wszystkich tych, którzy krytykują ten pomysł bo za drogo. Rzeczywiście masz absolutną rację – do zastosowań biurowych to faktycznie wystarczy laptop nawet za 999zł z licencjonowanym Windowsem. Dwurdzeniowy Celeron 2×2.58GHz 4GB RAM i dysk 500GB. Cóż więcej do takich celów potrzeba? Więc albo konsekwentnie idziemy w najoszczędniejszy sprzęt do zastosowań biurowych max na 1 kadencję użytkowania, albo idziemy w jakość na 2 kadencje i dajemy tym naszym Radnym zdecydowanie bardziej trwałe i zaawansowane technologicznie konstrukcje. Nie tylko na długotrwałe i bezawaryjne użytkowanie, ale żeby znacząco ulżyć im w pracy i podnieść komfort korzytania z takiego sprzętu w ich misji – bądź co bądź wymagającej jednak sporej mobilności.
            Byłem chyba błednie przekonany , że to jakiś poważny plan informatyzacji i szeroko rozumianego korzystania z technologii informacyjnych wszędzie tam gdzie Radna/y funkconuje dla dobra naszego miasta.
            Najlepszym Twoim pomysłem są jednak te przedłużacze na sali obrad. A jak się Radne/i zaczną potykać o te kable zasilające to laptopy mogą tam fruwać. A co na to przepisy BHP? Wobec Twojej argumentacji to ten wydatek na takie konstrukcje w tej cenie jest rzeczywiście BEZ SENSU. Marnowanie pieniedzy podatników. Za te same pieniądze można było kupić dodatkowo 23 laptopy i podarować np. szkołom bo zapewne udczuwają tam spory jeszcze deficyt.

          • Może Pan Artur Nas tu wszystkich oświeci gdzie to się „uwiesił” na złotej klamce w ZUS, lub „poślizgnął” na marmurach Urzędu Skarbowego. Jeżeli w Jaworznie to gratuluję fantazji. Czytam sobie Państwa posty a zwłaszcza Pana Artura który to jak ten rycerz Króla Artura – tutaj patrz Króla Pawła broni zaciekle swojego wodza za jakże nowatorskie i śmiałe decyzje. Ja jednak uważam, że tego typu zakupy wprowadzają więcej złego niż dobrego. Cel tego projektu jest mętny, a powinien być transparentny, jak również charakteryzować się zasadnością. Czy faktycznie Nasi Radni wykorzystują w swojej ciężkiej pracy wyłącznie komputery stacjonarne, a może laptopy dzieci, może też dzielą ten elektroniczny gadżet z małżonką lub partnerką. Bieda aż piszczy można by było rzec u tych Naszych Radnych. Smutne to, bo wystarczyłoby jakby komputery wykorzystywane do ich codziennej pracy wyposażyć w dostęp poprzez VPN, stworzyć domenę gdzie mogliby się służbowo wyżyć, i bezpiecznej by było, dalej nie wchodzę bo Ci co się orientują już wiedzą a Ci co się mnie orientują to się za jakiś czas dowiedzą. Szkoda, że tak mało ludzi Zarządzających Naszym Miastem jest kreatywnych w zakresie finansowania projektów które przynosiłyby korzyści dla ludzi młodych, kreatywnych, aktywnych w różnych dziedzinach np. sport czy sztuka. Na to niestety pieniędzy jak na lekarstwo.

          • Klamce ?. Pisałem o zamkach ☺. Co do reszty …pozostawię to bez komentarza. Decyzję uważam za słuszną i nie ma to nic wspólnego z moimi sympatiami do aktualnie rządzącej a wybranej w demokratycznych wyborach władzy.

        • Panie Arturze Wójtowicz – Bartonie! Nie wiedziałam że jakiś rozrzutny mądrala chce kupić za nasze pieniądze laptopy dla radnych. Mówiłam już że nikt nas nie pytał przed zakupem – no to piszę kiedy się dowiedziałam już po fakcie. Ale naprawić to możemy własne podwórko za trzy lata wymieniając rządzących w mieście! Mówić o tym trzeba teraz żeby ludzie w końcu widzieli jak teraz marnują nasze pieniądze!

          • Panie Arturze, niech Pan tak nie kpi, pani Grażyna nie pisała o sobie a o mieszkańcach. Z ich głosem trzeba się liczyć, władza nie jest dana na zawsze. O takich sprawach trzeba mówić. Wieloma głosami. Dla jednych ten wydatek jest nieuzasadniony, tzn. jego wysokosc. Dla innych – gadzeciarzy – taki wydatek ma sens, bo spodziewają się w najbliższych latach tak dużego skoku w rozwoju technologii czytania i pisania, wysyłania tekstu, że zasadny jest dla jego zakup sprzętu dużo bardziej wypasionego niż trzeba.

          • Skoro Pani nie przyjmuje do siebie argumentu, że pieniądze przeznaczone na papier i tonery zostały wydane na laptopy to ja rozkładam bezsilnie ręce na to, co Pani pisze. Ja uważam że pieniądze zostały mądrze wydane, bez wzwzględu na sympatie polityczne.

          • Pan słuchał tego co pan Lehnort powiedział ? Mówił, że radnego stać na kupienie laptopa za swoje pieniądze! On chciał to zrobić i radni opozycji z wyjątkiem Bogacz Sokół też. No to trzeba było zarządzić żeby wszyscy kupili nawet ci prezydentowi może nawet na raty ale to by byla oszczędność dla miasta bez względu na sympatie polityczne!

          • Pani Grażyno, nie każdy z radnych zarabia tyle co Pan Lehnort. Jeśli go stać niech kupuje. Może nawet kupić kilka i obdarować nimi jakieś dzieci. Założę się, że gdyby inicjatywa padła od radnych opozycyjnych, to nie było by problemu. Tutaj sprawa jest wybitnie polityczna. Jakoś radni siedzieli cicho, jak postanowili odebrać (skrócić) na sesjach głos mieszkańcom. Teraz wielki głos oburzenia, jak magistrat kupuje im laptopy za zaoszczędzone pieniądze.

          • Panie Arturze Wójtowicz – Bartonie! Będę w temacie – nie jak pan ! Raz – to radny Kozik jako pierwszy odmówił przyjęcia laptopów. Dwa – radni dostają dietę około 2000,00 miesięcznie więc mogą wziąć laptopa na raty! Po to dostają dietę by mogli dla mieszkańców pracować i kupować sobie takie rzeczy jak np laptopy ! Przecież mają jeszcze inne pieniądze z placówek gdzie pracują za które mogą żyć. Co pan powie ludziom co nie mają nawet tyle wypłaty miesięcznie? To na radnego się idzie żeby sobie do pensji dorobić czy o mieszkańców zadbać?

          • Panie Arturze no nie wytrzymam już tego co Pan opowiada ;P Radny dostaje za samo bycie radnym te ok. 2000zł (czyli tyle ile w tym kraju nie zarabia nawet połowa Polaków). Naprawdę nie muszą tych pieniędzy wydawać na nową „sukienkę” czy „malowanie mieszkania”, tylko zacząć od rzeczy związanych z wykonywaniem swojej pracy. Poza tym w tym kraju można też wziąć laptopa na raty. Ale przecież tu nie chodzi o to, że ich nie stać prawda? 😉 merytoryczne argumenty ludzi typu pan Lehnort, Kozik i wielu innych osób komentujących zmartwionych rozwaleniem pieniędzy prawdziwych podatników rozstrzelały śmieszne tłumaczenia ekipy rządzącej. Proszę dalej w to nie brnąć, bo przestało być nawet komiczne

          • Artur Wójtowicz to dlaczego nasza szanowna władza nie raczyła zapytać Radnych na sesji Rady czy zakup będzie zasadny i czy chcą laptopy od miasta czy kupią sobie we własnym zakresie? Sprawy by nie było.

          • Tego nie wiem. Nie wiem też czy każdy zakup czy inwestycja musi być konsultowana z radnymi. Radni odpowiadają przed swoimi wyborcami w rejonach z których startowali. Ten medialny szum jest tylko kolejną zagrywką opozycji. Jakoś nikt z was nie oponował jak radni opozycji nie zjawili się na sesji. A w końcu biorą za to pieniądze. Sprawa zakupu laptopów jest miom zdaniem sztucznie rozdmuchana przez trzech radnych. Chętnie wysłucham wypowiedzi pozostałej części radnych, którzy ich nie odebrali. Oczywiście chciałbym także wysłuchać argumentacji radnej, która pomimo że należy do obozu opozycji, sprzęt odebrała.

    • Obserwując niektórych radnych faktycznie można odnieść wrażenie, że laptopy na sali się im przydadzą- z dostępem do internetu przed nosem mają teraz większe szanse zrozumieć argumenty ludzi posiadających wiedzę odnośnie zarządzania finansami, zrozumieć co fachowcy do nich mówią – dzięki temu teoretycznie Ci radni mają szansę podejmować lepsze decyzje. Ale przecież mogą się dokształcać w domu. Przecież wiadomo, że tu nie chodzi o wiedzę- często głosują za lub przeciw nie ze względu na wiedzę czy racjonalne argumenty (bo musieliby naprawdę nie umieć korzystać z rozumu) a dla utrzymania łaski szefa i władzy. A co do porównania do aparatów to świadczy o autorze-z jednej strony pisze pan, że sprzęt musi być na wyrost, a z drugiej wspomina pan o aparatach. I tu się pan wkopał- według pana radni nie mogą używać słabych laptopów, ale jednocześnie dla pana aparat w telefonie jest sprzętem na poziomie 😉 gratuluję. I bycie radnym jest dobrowolne- to przywilej, ale też obowiązek. Nie kolejny sposób na łatwą kasę

  5. Do facebookowiczow z flagami Francji… zastanawia mnie czym kierujące się w doborze Państwa z którym się solidaryzujeciecie? Czy po zamachach w Libanie, Turcji, Tunezji też wstawialiscie flagi tych państw, czy tam ginęli ludzie mniej dla Was istotni? Liczba ofiar, brutalność zabójców, nawet ich intencje te same. Tak tylko pytam?

        • niektóre okrzyki na Marszu Niepodległości wykrzykiwane przez organizatorów nic z niepodległością nie miały wspólnego. Poza tym co mam myśleć o organizatorach Marszu skoro do Sejmu i na Marsz zapraszają ludzi z Forza Nouva, których przywódca mówi o sobie „jestem faszystą” i wzorem jest dla nich Mussolini? Potem ci organizatorzy wycierają sobie gębę żołnierzami AK i wyklętymi oraz Powstaniem warszawskim.

          • No Art widzę że 11 listopada nie byłeś w Warszawie tylko przed tv nlub czytales ulubione portale 🙂

          • oglądałem TVP info i zdjęcia udostępnione dzięki uprzejmości TV Republika. Posłuchałem sobie przyśpiewek, inne stacje w tłum nie wchodziły.

- Advertisment -

Obchody 233. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja

Uroczyste obchody 233. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja odbyły się na Rynku w Jaworznie. Przedstawiciele miasta oraz mieszkańcy zgromadzili się pod Pomnikiem Niepodległości, aby...

Obchody 233. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja w Jaworznie

W Jaworznie odbędą się uroczystości związane z 233. rocznicą uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Wydarzenia rozpoczną się w kolegiacie św. Wojciecha i św. Katarzyny, gdzie...

Pożar przy ul. Mysłowickiej

Pożar w okolicy ul. Mysłowickiej w Jaworznie. Paliły się tamtejsze nieużytki. Informację o pożarze dyżurny jaworznickiej straży pożarnej otrzymał około godziny 15.30. Paliły się nieużytki...