Na nieprzyjemny widok są skazani mieszkańcy Osiedla Stałego, którzy przechodzą obok przystanku w stronę centrum miasta. Tuż za publiczną toaletą kilku bezdomnych rozbiło namiot i koczują pod gołym niebem. Przy namiocie rozłożyli jeszcze materac. W koło leżą puszki i butelki po alkoholu.
W piątek rano dwóch mężczyzn udało nam się zastać na miejscu. Od jednego z nich było czuć woń alkoholu. Na pytanie czemu nie udadzą się do noclegowni usłyszeliśmy, że „tam nie wolno pić”. Okazuje się, że głównym „lokatorem” namiotu jest mężczyzna, który wcześniej mieszkał w pobliskim bloku. Do noclegowni zamierza iść dopiero, gdy nadejdą mrozy.
Jak udało nam się dowiedzieć taka sytuacja ma miejsce już od dobrych kilku dni. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Komendantem Straży Miejskiej Arturem Ziębą, który zapowiedział, że strażnicy zajmą się tą sprawą.
[vc_facebook]