Dwa srebrne i jeden brązowy medal w Międzynarodowym Turnieju Judo w Źilinie wywalczyła trójka reprezentantów Jaworznickiej Szkoły Walki Wręcz Guja Jiujutsu. Podopieczni Tomasza Guji i Dawida „Spider” Pająka nie spodziewali się tak wysokiego poziomu rywalizacji. W ubiegłym roku jaworznianie zdobyli dwa medale – złoty i srebrny. W tegorocznym turnieju startujących było wyraźnie mniej lecz do walki o miejsce na podium stanęli najbardziej doświadczeni judocy ze Słowacji i Czech. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat kadrowicze klubu (Guja Jiujutsu Team) trenujący styl walki Guja Jiujutsu wzięli udział w kilkudziesięciu imprezach judo, w których zwykle uczestniczyło od 250 do 700 zawodników. Nie zdarzyło się by wojownicy Centrum Mistrzostwa Sportowego GujaKan wrócili z turnieju bez medalu. Ponieważ w sportach olimpijskich zawodnicy odnoszący porażki zwykle rezygnują z uczestnictwa we współzawodnictwie sportowym z każdym miesiącem ubywa startujących. W judo po trzech latach takiej naturalnej selekcji zostają tylko najlepsi. Dlatego z każdym turniejem poziom rywalizacji jest coraz wyższy. Szkoleniowcy oraz kadrowicze Jaworznickiej Szkoły Walki Wręcz Guja Jiujutsu świadomi są, że w miarę upływu czasu coraz trudniej będzie pokonać judoków specjalizujących się wyłącznie w tej dyscyplinie, którzy z każdym miesiącem są coraz bardziej wymagającymi przeciwnikami dla wszechstronnie wyszkolonych przedstawicieli Guja Jiujutsu, trenujących także techniki charakterystyczne dla boksu, kickboxingu, zapasów, karate, muay thai, brazylijskiego jiu-jitsu i innych metod walki.
Od czerwca ubiegłego roku żaden judoka nie zdołał wykonać punktowanej akcji na Patryku Ficoniu. Podobnie było w Źilinie. Jaworznian dominował na macie w kategorii wagowej do 50kg. Zaledwie kilka sekund zajęło mu zmuszenie Adama Bobośika z „Budokan” Zvolen do poddania się. „Gonzo” już w pierwszych sekundach walki założył dźwignię wyłamującą staw łokciowy w parterze. W pojedynku finałowym Matuś Danko z ”Mladost” Źilina był bezsilny w starciu z Ficoniem. Przez całą walkę słowacki judoka nie wykonał żadnej techniki, za to około 15 razy ratował się przed upadkiem na plecy, gdy jaworznianin stosował różnorodne rzuty. W pewnym momencie sędzia główny zawodów przerwał starcie i nakazał arbitrowi ogłosić werdykt na korzyść reprezentanta gospodarzy. Powodem miało być przewinienie polegające na uchwyceniu przez „Gonzo” prawego uda przeciwnika. Faktycznie zawodnik Guja Jiujutsu złapał Słowacka w pasie. Nie pomogły protesty trenera, jak również słowackich i czeskich szkoleniowców, którzy twierdzili, że był to niesłuszny, krzywdzący werdykt. Jaworznian ze łzami w oczach zszedł z maty będąc pewny swojej przewagi podczas całej walki.
Drugie miejsce w turnieju zajął najmłodszy z jaworznickiej drużyny Martin „Moskito” Bernat, który w decydującym pojedynku pomimo wysokiego prowadzenia (4 wazari) w ostatnich sekundach walki rzucił się do ataku, co umiejętnie wykorzystał Adam Markovics z „Judo Club” Pezinok, kontrując akcję Polaka i rzucając go na ippon.
Na najniższym podium w kategorii wagowej do 42kg stanął Kacper „Baca” Kadłuczka, który w pierwszej walce trafił na jednego z najlepszych czeskich judoków, którym jest Adam Krćal z „Junior Judo” Brno. Utytułowany zawodnik z Moraw nie dał szans przedstawicielowi stylu walki Guja Jiujutsu. Skutecznie przeprowadzony rzut, a następnie trzymanie, z którego „Baca” nie miał szans się wydostać zakończyło starcie już w pierwszej minucie. Czech bez większych trudności rozgromił swoich kolejnych rywali i stanął na najwyższym podium w Źilinie.
Uczestnicy turnieju po raz pierwszy walczyli według nowych przepisów Międzynarodowej Federacji Judo. Najważniejszą zmianą jest skala ocen za skutecznie wykonany rzut, w wyniku którego przeciwnik upadł na plecy. Zrezygnowano z najniższej oceny, tj. yuko. Obecnie zawodnik może otrzymać wazari bądź ippon, który kończy starcie przed czasem. Wcześniej by wygrać pojedynek wystarczyły dwa wazari. Martin Bernat z Jaworzna podczas jednej walki zdobył aż cztery wazari, po czym przegrał pojedynek, gdy przeciwnik wykonał tylko jeden rzut oceniony na ippon. W opinii trenera Tomasza Guji o ile pomysł z wycofaniem yuko może jest dobry, to zasada nieskończonej ilości wazari nie jest dobrym rozwiązaniem.
Jeszcze w lutym jaworznian czeka trudniejszy sprawdzian. Patryk „Gonzo” Ficoń, Wiktor „Dziki” Proksa i Kacper „Baca” Kadłuczka wystąpią w Pucharze Czech w Judo, który odbędzie się w Ostrawie.
KM
Patryk „Gonzo” Ficoń , Martin „Moskito” Bernat , Kacper „Baca” Kadłuczka
/GUJA JIUJUTSU TEAM/
Informacje o naborze dzieci (4-12 lat) do różnych sekcji Centrum Mistrzostwa Sportowego „GujaKan” w Jaworznie” tel. 505 444 000