W czasach galopującej globalizacji prowincja ma się dobrze, stała się wręcz modna. Powody są oczywiste – cisza, spokój i bezpieczeństwo. O walorach małych społeczności pogadaliśmy przy okazji wystawy „Byczyna – karty historii”. Na wystawę zaprasza Muzeum Miasta Jaworzna.
Jej współorganizatorem jest Towarzystwo Przyjaciół Miasta Jaworzna koło Byczyna. Czy nazwać coś prowincją to wielka obraza?
Na wystawę złożyły się m.in. plansze ilustrujące początki osady,topografię, własność ziemi, edukację, historię parafii, emigracje i działalność zarobkową mieszkańców Byczyny. Jak patriotyzm lokalny wpływa na życie małych społeczności?
Byczyna więc to dzielnica z wielką historią, dość dodać, że pierwszy sołtys Gropertiman rządził tu już w XIV wieku, w XVII wieku zamieszkał w tutejszym dworze syn samego dekoratora dynastii Wazów – Franciszek Locci. Wystawę zilustrowano starymi zdjęciami. Czy były kłopoty z ich podpisaniem, czy też Byczynianie doskonale znają swoich przodków?
Byczyna stanowiła własność biskupów krakowskich. Z węzłów feudalnych byczyńskich chłopów uwolniono z początkiem XIX wieku. Współcześnie Byczyna to miłe miejsce do zamieszkania. Za co się ją lubi?
Wystawę zdobi też makieta wsi Byczyna sprzed 150 lat. Z wielką fantazją Byczynianie zadecydowali o jej powstaniu ze środków Jaworznickiego Budżetu Obywatelskiego. Wystawa godna polecenia, w muzeum do 31 maja.
[vc_facebook]