piątek, 3 maja, 2024

Zgoda traci punkty

Strona głównaNewsZgoda traci punkty

Zgoda traci punkty

- Advertisement -

Zgoda Byczyna w swoich bojach o jak najwyższą pozycję w tabeli  klasy A Patrick, grupy: Sosnowiec przeżywa obecnie pewien kryzys. W wyjazdowym meczu 22 września z Niwą Brudzowice przegrywa aż pięcioma bramkami. Sobotni mecz z Iskrą Psary również nie przebiegł po jej myśli.

Do walki o trzy punkty Zgoda stanęła w osłabionym składzie. Z powodu kontuzji już drugi mecz pauzował Ryszard Czerwiec. Z wysoką temperaturą zmagał się bramkarz – Krystian Nawrocki. Ten jednak pojawił się na ławce rezerwowych. Już na początku spotkania, po stałym fragmencie gry, Dariusz Boś otrzymał piłkę i nie omieszkał umieścić jej w siatce bramki. Jaworznianie nie cieszyli się jednak długo ze zdobytego gola. Czar prysnął za sprawą Sośniaka, który wyszedł sam na sam z broniącym bramki Zgody – Danielem Antkowiakiem. Napastnik nie dał najmniejszych szans na skuteczną obronę i wyrównał wynik na 1:1. Jeszcze w pierwszej połowie LKS traci kolejną bramkę. Po wrzutce z prawej strony boiska zarówno bramkarz, jak i obrona minęła się z piłką, co wykorzystał Fickowski, kierując piłkę do bramki.

Druga połowa spotkania również nie przynosi nic dobrego dla drużyny z Byczyny. Podania do Pawła Kalinowskiego zazwyczaj nie dochodzą, a gdy już, to strzały są albo niecelne, albo blokowane przez obronę. Jedna z takich akcji  z udziałem Kalinowskiego mogła zakończyć się jedenastką, ale sędzia główny spotkania nie dopatrzył się faulu w polu karnym. Łukasz Przebindowski dwoi się i troi, by dorównać przyjezdnym, ale brakuje mu odrobiny szczęścia i skuteczności. Tymczasem Sośniak znowu dostał szybką piłkę, a bramkarz zbyt późno zareagował na dynamiczną zmianę akcji. Napastnik gości ponownie w sytuacji sam na sam nie stracił zimnej krwi i po ominięciu bramkarza, podwyższył wynik. Widać było słabe strony obrony, ale jej wzmocnienie nie miałoby już najmniejszego sensu. Trener Jacek Skopowski zdecydował się na całkiem odmienną taktykę, niespodziewaną dla kibiców. Na boisko wszedł Krystian Nawrocki, ale tym razem miał zagrać do końca spotkania nie jako bramkarz, lecz napastnik. Nawrocki – wyskoki niczym koszykarz, miał ściągać górne piłki i głową umieszczać je w siatce lub przedłużać do Kalinowskiego. Z tym jednak bywało różnie, właściwie tylko raz Nawrocki skierował piłkę w stronę bramki gości, ale strzał okazał się za lekki i bramkarz nie miał problemu z jej przejęciem. Widowiskową bramkę na miarę Premier League strzelił kapitan przyjezdnych. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska Wojtas z przewrotki skierował piłkę pod poprzeczkę, nie dając żadnych szans Antkowiakowi. Kiedy Kalinowski otrzymał wreszcie dokładną piłkę od pomocnika i strzelił głową na 2:4, powstała jeszcze iskierka nadziei na wyrównanie, wszak czasu do końca spotkania było jeszcze sporo. Niestety wynik już nie uległ zmianie, a Zgoda ostatecznie straciła kolejne punkty.

JG

LKS Zgoda Byczyna – Iskra Psary 2:4 (1:2)

[vc_facebook]

 

- Advertisment -

Pożar przy ul. Mysłowickiej

Pożar w okolicy ul. Mysłowickiej w Jaworznie. Paliły się tamtejsze nieużytki. Informację o pożarze dyżurny jaworznickiej straży pożarnej otrzymał około godziny 15.30. Paliły się nieużytki...

Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej – czy jaworznianie świętują?

My Polacy szczególnie lubimy wszelkie święta patriotyczne. Nic więc dziwnego, że 2 maja świętujemy wespół Dzień Flagi, Dzień Orła Białego, na dokładkę Święto Polonii...

Prezydent Silbert zaprosił na spotkanie radnych opozycji

Opozycyjni radni KO zostali zaproszeni na spotkanie z prezydentem Silbertem. Skład Rady Miasta po wyborach z 7 kwietnia nie daje prezydentowi przewagi. Opozycja wprowadziła...