środa, 1 maja, 2024

Jaworznicki „Domek z kart”

Strona głównaNewsJaworznicki "Domek z kart"

Jaworznicki „Domek z kart”

- Advertisement -

Działacze i sympatycy jaworznickiego PiS-u tracą intratne posady w spółkach, na które ma wpływ urząd marszałkowski. Wszystko odbywa się w tle rzekomego konfliktu pomiędzy marszałkiem województwa Jakubem Chełstowskim a wicemarszałkiem Dariuszem Starzyckim.

Zaczęło się od odebrania Dariuszowi Starzyckiemu obszaru zdrowia z zakresu jego kompetencji, jako wicemarszałka. Później zwolniono Artura Dzikowskiego z funkcji wiceprezesa zarządu Parku Śląskiego. Kolejno posadę w radzie nadzorczej „Parku” stracił Łukasz Curyło. Z funkcji prezesa spółki GWP Ekonenergia Silesia zwolniono Mirosława Sobczaka. Z rady nadzorczej Kolei Śląskich odwołano Monikę Bryl, wiceprezydenta Jaworzna. Mówi się o zwolnieniu z kierowniczych funkcji Macieja Stanka w Urzędzie Marszałkowskim, a Karolina Kosowska Raczek – sekretarz województwa śląskiego, sama złożyła rezygnację. Na 3 sierpnia br. zwołano też radę nadzorczą Funduszu Górnośląskiego, w której zasiada Paweł Silbert. Mówi się, że on też może stracić dobrze płatną synekurę.

(Tekst o posadach i nominacjach do rad nadzorczych: https://www.24kato.pl/informacje/nepotyzm-w-urzedzie-marszalkowskim-wojewodztwa-slaskiego )

Co dalej?

Pisowska miotła szybko zmiata ze szczytów władzy ludzi z Jaworzna. Efekty tych poczynań mogą być tragiczne w skutkach. Jeśli wicemarszałek Dariusz Starzycki również zostanie odwołany, to nasze miasto zniknie z pola wpływów województwa śląskiego i nastąpi jego głęboka marginalizacja. Nie uratuje nas nawet Śląska Metropolia, bo do niej po prostu nie przystąpiliśmy.

Drugi aspekt tego armagedonu to konieczność znalezienia pracy dla tylu spadochroniarzy, którzy w większości byli związani z jaworznickim samorządem. Teraz trzeba będzie kogoś wyrzucić, żeby ich przyjąć. Mówi się też o fotelu wiceprezydenta dla Dariusza Starzyckiego. W takim przypadku sytuacja w gabinecie Silberta będzie kuriozalna. PiS, który od kilku lat osłabia polskie samorządy, oraz zmniejszył wynagrodzenie prezydenta, będzie miał w najbliższym otoczeniu Silberta swoich dwóch oficerów. Sam Silbert, choć może być wściekły za utratę intratnej synekury, pewnie wyciągnie rękę do Dariusza Starzyckiego i jego ludzi. Inaczej pozbawi się politycznego wsparcia ze strony aktywistów PiS-u, a ich pensje i tak sfinansują spolegliwi jaworzniccy podatnicy.

Czy na pewno tak się stanie?

Kłopot polega na tym, że ci „fachowcy”, związani z PiS-em zostali odstawieni na bok w jednym momencie. Czyżby ich kompetencje nie pozwoliły im na zachowanie swoich funkcji? Czy może piastowali swe stanowiska tylko z tytułu politycznego nadania, w celu stworzenia im możliwości do brania niezłej kasy? Jak teraz tym ludziom stworzyć możliwości dorobienia kilku czy kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie? Czy Silbert w tak trudnej sytuacji, wyskrobie kolejne etaty dla pisowskiego zaplecza? Słysząc deklaracje prezydenta o trudnym stanie finansów miasta oraz zapewnienia, że będzie każdą złotówkę wydatkował rozsądnie, może pojawić się tutaj poważna trudność.

Wojny nie wygrywa się jedną bitwą

Osoby z kręgu PiS-u twierdzą, że to nie koniec. I nawet jeśli marszałek Chełstowski zdecyduje się odwołać Dariusza Starzyckiego, to będzie to tylko jedna wygrana przez niego bitwa. Politycy mówią raczej o wojnie, która będzie miała kolejne konsekwencje.

Co my z tego mamy?

Z naszej lokalnej perspektywy miasto traci ważne stanowiska w województwie. Może to skutkować marginalizacją naszych interesów. Jak zachowa się prezydent Silbert? Czy dalej będzie budował „jaworznickie księstwo”, stając się z czasem nikomu niepotrzebnym rozbitkiem, dryfującym pomiędzy Małopolską a Śląskiem? Gdzie mamy szukać sojuszników? No i czy w pierwszym etapie, prezydent wyskubie ostatnie grosze na posady dla ekipy Starzyckiego?

W tym wszystkim Paweł Silbert stał się najbardziej tragiczną postacią w tej wojnie. Ci, których od dawna popierał, zmniejszyli mu zarobki, zmniejszyli wpływy do budżetu miasta, łudzili go intratną synekurą, którą chcą mu teraz odebrać. Z ostatniej kampanii wyborczej można by wnosić, że ma on poważne wątpliwości co do sposobu rządzenia krajem przez PiS, skoro oficjalnie nie poparł kandydatury Andrzeja Dudy, a teraz – o ironio – musi wziąć na garnuszek sympatyków i członków tej partii. Ta konstrukcja przypomina domek z kart.

[vc_facebook]

Foto: facebook.com/wicemarszalek.dariusz.starzycki

4 KOMENTARZE

  1. A może rozważyć wariant bardziej optymistyczny. Cale to towarzystwo jako wybitnych fachowców w swoich dziedzinach przejmą tak zwani łowcy głów i nawet jak im prezydent coś zaproponuje to oni odwrócą się na pięcie i powiedzą – Paweł nie stać cię na nas.

- Advertisment -

PKM Jaworzno – zmiana rozkładu jazdy 2 maja 2024

Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Jaworznie informuje o zmianie rozkładu jazdy autobusów przewoźnika 2 maja. 2 maja (czwartek) autobusy kursować będą według rozkładów jazdy na dni...

Miasto sprzedaje działki przy ulicy Jesionowej

Miasto Jaworzno oferuje na sprzedaż działki budowlane, które znajdują się przy ul. Jesionowej. Na sprzedaż są następujące działki: działka nr 3323 o powierzchni 675 m²...

Majówka w GEOsferze

GEOsfera zaprosiła na Majówkę. I nie jest to byle jaka Majówka – wydarzenie przygotowano na trzy dni, od 1 do 3 maja. Wszystko zaczęło...