To kolejny mecz, po którym jaworznianie nie zdobyli ani jednego punktu. Przykro patrzeć, kiedy to młodzi zawodnicy, reprezentujący Jaworzno, kolejny raz oddają pole gry przeciwnikowi. W zasadzie od dłuższego czasu nie zmieniło się nic w grze siatkarzy MCKiS-u. Raz po raz przegrywają kolejne mecze i nawet zmiana pierwszego trenera niewiele pomogła drużynie. Przypomnijmy, że jeszcze w ubiegłym roku drużynę prowadził Mariusz Syguła, ale po ciągłych niepowodzeniach zrezygnował on z pełnionej funkcji. Miejsce Syguły zajął Dariusz Parkitny, który obecnie prowadzi zespół do porażki i nieuchronnego spadku do II ligi. Sobotni mecz wybitnie pokazał braki, nie tyle w umiejętnościach zawodników, ile w duchu i woli walki. Z Bielskiem przegrali w trzech setach, a tylko ostatni, po rozluźnieniu rywali był w miarę wyrównany.
Już pierwszy set sprawił gospodarzom wiele problemów. Przegrywali oni w każdej strefie boiska. Każda z drużyn popełniała błędy, ale na koncie gospodarzy było ich więcej. Różnica punktów w końcowej pierwszej partii między drużynami nie była mała. Jaworznianie obronili dwie piłki setowe, ale kolejna akcja i skuteczny, podwójny blok, postawiony przez Pawła Gryca i Bartosza Cedzyńskiego, rozwiały wszelkie wątpliwości. Przyjezdni pierwszą partię wygrali z łatwością.
Nie było inaczej w drugim secie. Od samego początku inicjatywę przejęli przyjezdni. Trzy punkty z rzędu dla bielszczan zwiastowały rychły koniec drugiego seta. Tak było w rzeczywistości. Gospodarze przegrywali kilkunastoma punktami, a ta strata punktowa rosła z każdym obijaniem bloku stawianego przez gospodarzy lub celnym cięciem przeciwników. Wynik 14:25 mówi sam za siebie.
Trzecia odsłona meczu to prowadzenie gości na 2:0. Po błędnym rozegraniu przez zawodnika BBTS-u piłka ląduje na serwie po stronie gospodarzy. Wojciech Szwed nie myli się i dwa razy z rzędu zdobywa asy serwisowe. Wyrównana gra, nieco niezrozumiałych decyzji sędziów trwa niemal do samego końca rozgrywki. Jaworznianie po dobrych atakach Jakuba Grzegolca oraz Jana Siemiątkowskiego próbują dotrzymać kroku przyjezdnym. W tym wszystkim pomaga im dobrze serwujący Szwed. Kilka błędów popełnionych przez gospodarzy, sprawiło, że pod koniec partii przyjezdni odskoczyli punktowo, a po podwójnym bloku w wykonaniu Gryca i Cedzyńskiego, jaworznianie musieli bronić piłki kończącej spotkanie. Błędny serwis zawodnika gospodarzy zakończył marzenia o ugranym choćby secie.
Takiej drużyny i takiej gry w sezonie ostatnimi czasy jaworznianie nie mogą pamiętać. Są zespoły dobre i słabe, i jest zespół z Jaworzna, który obecnie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, a od przedostatniej ekipy dzieli ją aż 9 punktów. Niżej spadają bezpośrednio trzy ostatnie drużyny, więc patrząc obiektywnie na tabelę ligową, na cud raczej nie ma co liczyć.
MCKiS Jaworzno – BBTS Bielsko-Biała 0:3
18:25, 14:25, 22:25
MVP: Jarosław Macionczyk
jargal
[vc_facebook]
Mam tu na myśli samotność zarówno tych, którzy się szczerze nawrócili, jak i tych, którzy…
Nazwa „Wędrujące kamienie” kojarzy się przede wszystkim z Parkiem Narodowym Dolina Śmierci w Kalifornii i…
W Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 3 w Jaworznie odbyły się oficjalne uroczystości z okazji Święta…
Jaworznicka Geosfera zaprasza na obchody Dnia Ziemi, które zaplanowano na 26 i 27 kwietnia. Co…
Miasto Jaworzno z okazji Miejskiego Dnia Ziemi zorganizowało piknik pod Płaszczką. Podczas wydarzenia przygotowane były…
W 2024 roku, podobnie jak w latach ubiegłych przypada 7 niedziel handlowych. W najbliższą niedzielę,…