Piesi muszą chodzić ulicą, chociaż kiedyś dla nich wybudowano chodnik, który po prostu… jak by to ładnie napisać, zarósł. Zarósł tak, że ogromnym wyczynem jest przejść po nim. Kierowcy jadący ulicą Skowronków, chociaż jak powiedzieli nam mieszkańcy, nie jest to bardzo ruchliwa ulica, trąbią na pieszych, którzy innego wyjścia nie mają i spacerują ulicą. A dlaczego? Bo po chodniku najzwyczajniej się nie da.
Niemal na całej długości, jest on kompletnie zarośnięty przez chwasty, które miejscami mają już metr wysokości. Aż trudno było uwierzyć, że dopuszczono do takiej sytuacji.
Mieszkańcy wobec tego nie mają wyjścia i muszą korzystać z jezdni, bo po prostu chodnika pod rozrośniętą roślinnością już prawie nie widać. Czyja będzie wina w momencie ewentualnego wypadku? Do którego miejmy nadzieje, nigdy tu nie dojdzie.
Tyle się mówi o tym, że piesi chodzą po ścieżkach rowerowych, ale o chodniki w niektórych miejscach w naszym mieście po prostu się nie dba. Jak dalej tak będzie, to niedługo na tym chodniku przy ulicy Skowronków, w ogóle nie będzie widać kostki brukowej.
Czy w innych dzielnicach naszego miasta też są takie piękne, zarośnięte chodniki, po których najzwyczajniej nie da się chodzić? Aż trudno uwierzyć, że dopuszcza się do takich sytuacji.
[vc_facebook]