Ryszard Karkosz, zapalony rowerzysta z Jaworzna, wybrał się wraz z innymi fanami dwóch kółek do Australii. W 89 dni chcą razem pokonać całe wschodnie wybrzeże i część południowego Australii. Łącznie mają ponad 8 tysięcy kilometrów do przejechania. My z kolei będziemy publikować relacje pana Ryszarda z poszczególnych etapów podróży.
Poniżej relacja Ryszarda Karkosza z 30. dnia podróży – trasy
:Zgodnie z umową o g. 7:00 opuściliśmy gościnne progi kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. To było jedno z najlepszych dotychczasowych naszych miejsc noclegowych. No i ten gorący prysznic, pierwszy na australijskiej ziemi.
Wrzesień zakończyliśmy mocnym akcentem. Trasa była bardzo wymagająca. Wiele stromych podjazdów i porywisty wiatr, boczny i czołowy. Po raz pierwszy jechaliśmy przez górski tunel.
Po prawie 100 km jazdę zakończyliśmy w miejscowości Ballina. To niewielka miejscowość (16 tys. mieszkańców) przy drodze Pacific Highway, nad rzeką Richmond przy jej ujściu do oceanu. 20 km od miasta znajduje się punkt, wysunięty najdalej na wschód Australii, przylądek Cape Byron.
W Ballinie spotkaliśmy naszych kolegów Marka i Stanisława, którzy wcześniej wyjechali z Gold Coast. Z noclegiem było trochę zamieszania. Najpierw znaleźliśmy lokum w dużej pralni nieczynnego kempingu, za zgodą ochrony obiektu. Ale potem trzeba było go opuścić i udaliśmy się do pobliskiego parku. Dobrze że znaleźliśmy miejsce pod dachem, bo w nocy mocno padało.