Ryszard Karkosz, zapalony rowerzysta z Jaworzna, wybrał się wraz z innymi fanami dwóch kółek do Australii. W 89 dni chcą razem pokonać całe wschodnie wybrzeże i część południowego Australii. Łącznie mają ponad 8 tysięcy kilometrów do przejechania. My z kolei będziemy publikować relacje pana Ryszarda z poszczególnych etapów podróży.
Poniżej relacja Ryszarda Karkosza z 78. dnia podróży – trasy Deloraine – Swansea.
Trzeci dzień pobytu na Tasmanii upłynął przy pięknej, słonecznej pogodzie. Przejechaliśmy samochodem
220 km odwiedzając po drodze drugie co do wielkości miasto Tasmanii Launceston (100.000 mieszkańców).
Launceston to miasto w północnej Tasmanii, jedno z najstarszych w Australii założone w 1806 roku. Zlokalizowany jest tutaj kampus Uniwersytetu Tasmańskiego oraz port lotniczy. Launceston położone jest około 45 km na południe od cieśniny Bassa. Przez miasto przepływają trzy rzeki: Tamar, North Esk i South Esk.
W Launceston widzieliśmy m.in:
▶️ Park Cataract Gorge Reserve, w którym działa kolejka linowa, a przez rzekę przerzucony jest most wiszący.
▶️ Penny Royal – holenderskie stare miasteczko
▶️ Muzeum Motoryzacji
▶️ Muzeum Historii Naturalnej (Queen Victoria Muzeum) posiadające w swych zbiorach wypchane egzemplarze fauny Tasmanii i Australii wliczając w to niektóre wymarłe gatunki.
Nasi przyjaciele z Melbourne Helenka i Dyzio Maślanka, w czasie gdy przebywamy na Tasmanii zarezerwowali nam samochód w wypożyczalni, którym podjedziemy do świętej góry Aborygenów – Uluru. To daleka trasa, prawie 5.000 km w obie strony, ale warto tam jechać, bo to jedna z największych atrakcji Australii. Jedziemy zaraz po przylocie z Tasmanii, na 5 dni, od 20 do 24 listopada.
Dziś nocowaliśmy w hostelu Swansea Backpacers, w pokojach 4-osobowych z piętrowymi łóżkami.