Ryszard Karkosz, zapalony rowerzysta z Jaworzna, wybrał się wraz z innymi fanami dwóch kółek do Australii. W 89 dni chcą razem pokonać całe wschodnie wybrzeże i część południowego Australii. Łącznie mają ponad 8 tysięcy kilometrów do przejechania. My z kolei będziemy publikować relacje pana Ryszarda z poszczególnych etapów podróży.
Poniżej relacja Ryszarda Karkosza z 85. dnia podróży – pobytu w Melbourne.
Tylko 3 dni pozostało nam do powrotu z australijskiej podróży. Nie planujemy już wyjazdu z Melbourne, bo mamy tu jeszcze sporo do zrobienia. Po pierwsze trzeba jeszcze trochę pozwiedzać dawną stolicę Australii (1901-1927), bo nie było za dużo czasu by to zrobić. Po drugie trzeba kupić prezenty z podróży dla najbliższych. I po trzecie trzeba przygotować polskie dania na uroczyste spotkanie, które zaplanowaliśmy na sobotnie popołudnie w Polskim Kościele Adwentystów Dnia Siódmego.
Do Melbourne przyjechaliśmy 28 października i cały czas mieszkamy w kościele Adwentystów. W międzyczasie wyjeżdżaliśmy do Adelajdy (9 dni), na Tasmanię (5 dni), na wyspę Philips Island (1 dzień) i do Ballarat (1 dzień), ale nasze rowery i bagaże pozostawały zawsze u Adwentystów. W tym czasie wiele osób pomagało nam przy różnych sprawach i właśnie pożegnalne spotkanie ma być formą podziękowania za to co dla nas zrobili.
Dziś grupa podzieliła się. Po wczorajszych dużych zakupach trzy osoby (Marek, Mieczysław i Stanisław Starszy) zajęły się przygotowywaniem potraw na sobotnie spotkanie. A roboty jest nie mało, bo menu jest następujące:
▶️ Zupa krupnik
▶️ Pierogi z kapustą i grzybami
▶️ Gołąbki z ryżem i jarzynami
▶️ Placki ziemniaczane
▶️ Jaja faszerowane
▶️ Lody, ciasto, kompot
I to wszystko na ok. 40 osób.
Druga część ekipy (Grzegorz, Stanisław Młodszy i ja) pojechała na rowerach do City (od Adwentystów do centrum mamy 20 km). Po zwiedzeniu kilku obiektów (słynne korty tenisowe/Australian Open, katedra św. Patryka) w zakładzie fotograficznym wywołaliśmy w kilku egzemplarzach w dużym formacie zdjęcie naszej grupy w koszulkach biało-czerwonych, które zrobiliśmy sobie po przylocie do Australii. To będzie prezent niespodzianka dla naszych gości na spotkaniu.
[vc_facebook]