niedziela, 28 kwietnia, 2024

Słowo na niedzielę: Czy Chrystus znajdzie Siebie, we mnie?

Strona głównaKościółEwangeliaSłowo na niedzielę: Czy Chrystus znajdzie Siebie, we mnie?

Słowo na niedzielę: Czy Chrystus znajdzie Siebie, we mnie?

- Advertisement -

Czuwać i być gotowym, to zaleca nam dzisiaj Jezus Chrystus, jako przygotowanie na Jego powtórne przyjście. Nastąpi ono niespodziewanie. Ludzie będą zanurzeni w swojej codzienności i tak zajęci swoim tu i teraz, że ten dzień ich zaskoczy. Znamienne jest nawiązanie przez Jezusa do potopu, do wydarzenia, o którym mówią przekazy zachowane na całej ziemi, we wszystkich niemal kulturach. Choć te opowieści są różne w treści, wszystkie informują o kataklizmie wodnym i o tym, że był karą za ludzkie grzechy. Niektóre wspominają podobnie jak Biblia o tylko niewielu uratowanych. Opis biblijny pośród tych przekazów jest najbardziej wyrazistym przekazem, który za wolą Pana Boga miał przetrwać jako swoistego rodzaju tekst edukacyjny dla całej ludzkości. Nieopanowane wielożeństwo i nieopanowana rozpusta zapanowały na ziemi i ściągnęły na ówczesnych mieszkańców zasłużoną karę Stwórcy. Bóg Jahwe zachował jedynie Noego i jego rodzinę, albowiem jako jedyny był Mu miły, odznaczał się on niezwykłą prawością wśród ówczesnego pokolenia. Czyli relację z Jahwe przekładał na relacje z drugim człowiekiem i otaczającym go światem. A owe relacje zapewne nie były łatwe, kiedy to, na polecenie Boga zaczął budować arkę tam, gdzie nie było wody. To właśnie, dla innych mieszkańców ziemi niezrozumiałe posłuszeństwo, wyglądające w ich oczach na całkowitą głupotę, uratowało Noego i jego najbliższych (por. Rdz 6,1 – 9,17).

Chrystus przez swoje pierwsze przyjście, kiedy to zamieszkał pośród nas, będąc prawdziwym człowiekiem, przygotowuje nas na swoje drugie przyjście, kiedy objawi się nam, jako Sędzia sprawiedliwy i miłosierny. Syn Boży uczy nas swoim ludzkim życiem, jak mamy przeżyć nasze życie, tak jak On będąc w mniejszości, aby dawać przykład dla wielu. To bycie mniejszością, tak charakterystyczne dla Noego, dla wybitnych postaci Starego Testamentu, a przede wszystkim dla Jezusa i Jego prawdziwych uczniów, jest ściśle połączone z odpowiedzialnością za wielu. Znakomicie rozumiał to św. Paweł, który doświadczał już wtedy zjawiska charakterystycznego dla wspólnoty chrześcijan. Wielu nawracało się bardzo naskórkowo, można powiedzieć bez wewnętrznej przemiany, bez przemiany obyczajów. Tylko stosunkowo nieliczni, podejmowali codzienne życie z Chrystusem, pozwalając Mu na całkowitą przemianę serc i sumień. Ostrożny w ocenie pierwszych, Paweł niejako inwestuje w drugich, aby paradoksalnie tym pierwszym pomóc. Do otwartych na przemianę, kieruje praktyczne uwagi o ponadczasowym wymiarze: Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom. Kluczowym jest u Pawła stwierdzenie: przyoblec się w Pana Jezusa Chrystusa. Zakłada to tak dalece idące zjednoczenie z Nim, które jest odpowiedzią miłości na Jego miłość, że odważa się powiedzieć: Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie (Ga 2,20).

Sąd, na którym wszyscy staniemy i który przyjdzie, Bogu dzięki, w nieoczekiwanej dla nas chwili, będzie zarówno wydarzeniem globalnym, jak i indywidualnym: Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. Choć na zewnątrz będzie wszystko wyglądało tak samo, Jezus spojrzy w serce każdego człowieka, szukając w nim miłości.

Na początku Adwentu, w świcie przekuwającym lemiesze na miecze i sierpy na włócznie, w świecie popisującym się apostazjami, Chrystus pyta mnie, czy jest w moim sercu miejsce dla Niego? Pyta mnie o to codziennie i codziennie oczekuje odpowiedzi. To właśnie na tym polega – czuwanie. Jednego mogę być pewny, że te moje odpowiedzi, są bardzo brzemienne w skutkach.

Ks. Lucjan Bielas

(Iz 2,1-5; Rz 13,11-14; Mt 24,37-44)

- Advertisment -

Z perspektywy: Miasto nasze nie skończy się w poniedziałek

Kiedy piszę ten tekst, trwa głosowanie w II turze wyborów na prezydenta naszego miasta. Ze względu na obowiązki zawodowe zmuszony jestem przesłać ten tekst...

Oczywista Nieoczywistość – Na Janie…

W dzisiejszym, coraz bardziej laicyzującym się świecie, niejednokrotnie odżegnujemy się od różnego rodzaju kontekstów czy nawiązań religijnych. Są jednak takie miejsca, które bardzo mocno...

Słowo na niedzielę: Inspirująca samotność

Mam tu na myśli samotność zarówno tych, którzy się szczerze nawrócili, jak i tych, którzy poważnie traktując swoją wiarę, nie znajdują zrozumienia prawie u...