niedziela, 28 kwietnia, 2024

31 sierpnia Dzień Solidarności i Wolności

Strona głównaKulturaKościół31 sierpnia Dzień Solidarności i Wolności

31 sierpnia Dzień Solidarności i Wolności

- Advertisement -

31 sierpnia Dzień Solidarności i Wolności

Jezu Miłosierny, ksiądz Popiełuszko, Jan Paweł II

Kiedy wchodzę do kolegiaty, od strony pomnika księdza Stojałowskiego, to w kruchcie po lewej stronie spostrzegam trzy popiersia. Jest: ks. Jerzy Popiełuszko, Jan Paweł II, oraz kardynał Stefan Wyszyński. Także mojemu pokoleniu przypadł zaszczyt bycia świadkiem ich wpisywania się w dzieje ojczyste. Życiem, działaniem, mądrością. Uczestniczyliśmy w tym.

Ksiądz Popiełuszko: jego msze za Ojczyznę opromieniały moją młodość, w socjalistycznej Polsce. I budziły niepokój: jaką cenę zapłaci za słowa prawdy, za niezłomną postawę wspierania internowanych? 31 sierpnia 1980 roku w hucie Warszawa odprawił pierwszą mszę za Ojczyznę. Był kapelanem „Solidarności”. Po pacyfikacji huty te msze gromadziły tłumy w kościele św. Stanisława Kostki.

Błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko

19 października 1984, Służba Bezpieczeństwa porwała księdza. We wszystkich kościołach w intencji odnalezienie księdza trwały żarliwe modlitwy. Telewizja pokazywała kościoły pełne zapłakanych wiernych. Papież solidaryzował się z nami: podzielam słuszny niepokój całego społeczeństwa wobec tego nieludzkiego czynu, który jest wyrazem przemocy dokonanej na kapelanie oraz pogwałceniem oczywiście godności i niezbywalnych praw osoby ludzkiej.

Wciąż noszę w sercu ten tragiczny w finale czas oczekiwania. Bolesne wspomnienie. Kapelan-męczennik bronił: wolności, prawdy, godności. Ażeby z tej śmierci wyrosło dobro, tak jak z Krzyża Zmartwychwstanie – mówił Jan Paweł II.

Św. Jan Paweł II

Drugie popiersie to radosne wspomnienie. Tę chwilę, 16 października 1978 zapewne pamięta każdy z nas. Biały dym uniósł się nad Kaplicą Sykstyńską – moment skupionego oczekiwania i – usłyszeliśmy: „Habemus papam Karol Wojtyła”. Radość: papież Polak, to dla Ojczyzny wolności jutrzenka. I rozpaliła się iskra nadziei po kraju aż do płomiennej zwycięskiej „Solidarności”. Nie ma już tamtej „Solidarności”, nie ma kościoła tamtych lat. Opozycyjnego wobec władzy. A był ostoją wolności i prawdy. Została myśl wyryta pod popiersiem papieża w jaworznickiej kruchcie: Solidarność to jeden i drugi. To brzemię nieście razem we wspólnocie. A więc nigdy jeden przeciw drugiemu.

Trzecie popiersie przedstawia bł. Stefana Wyszyńskiego, który mimo wszelkich przeciwności umiał porozumieć się z komunistami. Prymas tysiąclecia ostrzegał: Nienawiścią nie obronimy naszej ojczyzny, a musimy jej przecież bronić. Brońmy jej więc miłością! Naprzód między sobą, aby nie podnosić ręki przeciw nikomu w ojczyźnie. […] Nie możemy sami siebie poniewierać i bić. Polacy już dosyć byli bici przez obcych, niechże więc nauczą się czegoś z tych bolesnych doświadczeń. Trzeba spróbować innej drogi porozumienia – przez miłość, która sprawi, że cały świat, patrząc na nas, będzie mówił: „Oto jak oni się miłują”.

Błogosławiony kardynał Stefan Wyszyński

Kiedy to głosił miałam dziesięć lat. Był rok 1969 w niedzielę chodziłam do kościoła z dziadkiem Józefem. Wspinaliśmy się na chór. Stamtąd w całej okazałości widoczny był ołtarz główny. Dziadek powiedział mi: „Te ławki rzeźbione, które znajdują się po obu stronach ołtarza to ze starego kościoła. Piękne z dębowego drzewa są takim łącznikiem z XIX wiekiem.

Po prawej stronie w czarnym marmurze bogato prezentowała się kaplica św. Józefa. Po lewej stronie ołtarza nie było, wisiał obraz Jezusa Miłosiernego. Stał konfesjonał, a w nim mądry ksiądz. Staruszek. Jako dziecko tylko u niego się spowiadałam. Kiedy już włożyłam mu w ucho wszelkie moje wątpliwości co do decyzji innych wobec mnie i niesprawiedliwej woli bożej. To słyszałam: „więcej pokory”. I ta nauka bardzo w życiu mi się przydaje.

W tej kaplicy w świąteczny czas widzimy szopkę bożonarodzeniową, a przed Wielką Nocą tam się modlimy przy grobie Chrystusa. Na co dzień króluje w kaplicy Jan Paweł II. Obraz z jego wizerunkiem jest na miejscu centralnym zaś po lewej stronie portret bł. ks. Popiełuszki, po prawej (nieco mniejszy niż ten pierwotny) obraz Miłosiernego Jezusa.

Każdy z tych obrazów jest dla mnie historią mi współczesną. Obraz: „Jezu ufam Tobie” namalował Antoni Bodak, lwowianin. Niegdyś nasz sąsiad. Jego dzieło, duże, piękne w soczystych kolorach odnalazłam w parafii na Borach u księdza proboszcza Stanisława Janickiego. Dar od ks. Juliana Bajera dla kościoła, który na Borach wybudował. Kolejny obraz to modlący się ks. Popiełuszko namalował go Waldemar Cieślak, pracownik stoczni remontowej w Gdańsku.

Podczas obchodów 25-lecia „Solidarności” oraz Roku Papieskiego poświęcono płaskorzeźbę przedstawiająca Jana Pawła II, sfinansowaną przez NSZZ „Solidarność” miasta Jaworzna. Szczególne zainteresowanie na tej uroczystej mszy wzbudził obraz z wizerunkiem Jana Pawła II. To dzieło artysty malarza Jacka Gąsiora. Obraz ufundował senator R.P. Wojciech Saługa. Widnieje na obrazie dedykacja: „W podzięce za DAR WOLNOŚCI OJCZYZNY”. A.D. 2005 .

Podpis pod obrazem św. Jana Pawła II: „W podzięce ZA DAR WOLNOŚCI OJCZYZNY”

Papież stoi w scenerii jaworznickiej. Kościół św. Wojciecha i św. Katarzyny wyłania się z chmur. To przecież w nim Jego Ekscelencja ksiądz biskup Karol Wojtyła bierzmował, odprawiał msze, spotykał się z dziećmi uczestniczącymi w salce przykościelnej na katechezie. Przyjeżdżał do tego kościoła, kiedy proboszczami byli księża: Stanisław Bajer, Stefan Kowalczyk, Julian Bajer. Interesował się budową.

Obraz św. Jana Pawła II dzieło artysty malarza Jacka Gąsiora

Obraz utrwalił Jana Pawła II pośród dmuchawców. Przekwitły mniszek, wszędobylski, symbolizuje przemijanie. Rośnie na skwerach, poboczach dróg, trawnikach.

Ks. Karol Wojtyła – to miłośnik wędrówek, kochał przyrodę i tęsknił za nią, po dwóch latach pobytu w Rzymie, tak wspominał swoją pierwszą parafię: Dojechałem autobusem z Krakowa do Gdowa, a stamtąd jakiś gospodarz podwiózł mnie szosą w stronę wsi Marszowice i potem doradził mi iść ścieżką wśród pól, gdyż tak miało być bliżej. W oddali było już widać kościół w Niegowici. A był to czas żniw. Szedłem wśród łanów częściowo już skoszonych, a częściowo czekających jeszcze na żniwo. Pamiętam, że w pewnym momencie, gdy przekroczyłem granice parafii w Niegowici, uklęknąłem i ucałowałem ziemię.

Na obrazie jest biel: szaty papieskiej, skłębionych chmur i ulotnego puchu. Lewa dłoń Papieża spoczywa na ciupadze. Ten element podkreśla tęsknotę za górami, za przyjaźnią z tym ludem, co wiernie przy wierze ojców stoi. Twarz nostalgicznie uśmiechnięta, wyraża przywołanie w myślach dobrych chwil, pogodzenie się z tym co bezpowrotnie minęło. Wpatrzony w dal, w Polskę, w nas, trzyma przyjaźnie wzniesioną dłoń, mówi gestem: pozdrawiam i błogosławię. A także: żegnajcie. Ostatnie pożegnanie Ojczyzny, nas jaworznian. Utrwalone na zawsze. Tak witał się z nami, tak się żegnał w kolejnych przyjazdach do Polski.

Wpatrując się dziś w obraz Popiełuszki, w obraz Papieża wiszący w kościele moich przodków, widzę, jak dzieje się historia. Dla mnie współczesna, dla kolejnych pokoleń odległa. Oba te obrazy łączy wizerunek Jezusa Miłosiernego. Ks. Popiełuszko, nazywany jest świadkiem miłosierdzia. Znakomita encyklika Jana Pawła II „Dives in misericordia” poświęcona jest boskiemu i ludzkiemu miłosierdziu. Zaniepokojony zagrożeniami pisał: Umysłowość współczesna, może bardziej niż człowiek przeszłości, zdaje się sprzeciwiać Bogu miłosierdzia, a także dąży do tego, ażeby samą ideę miłosierdzia, odsunąć ma margines życia i odciąć od serca ludzkiego.

Widzimy na co dzień szczególnie w polityce zniweczenie miłosierdzia. Nienawiść rozsiewana przez złych ludzi dzieli naród. Wolność i jedność narodu zabijana jest kłamstwem i nienawiścią. Zapominamy o miłosierdziu.

Skupienie modlitewne przy obrazie Jana Pawła II pozwala posłyszeć jego słowa, wypowiedziane do nas, pielgrzymów w Rzymie: Zanieście moje pozdrowienie waszym rodzinom, bliskim i wszystkim naszym Rodakom. Wszystkich obejmuję wdzięczną myślą i z serca błogosławię. Trwały dar senatora Wojciecha Saługi, umożliwia w kościele moich przodków wpatrzenie się w postać Jana Pawła II. Lubię przed tym obrazem uklęknąć, znajduję potwierdzenie słów papieża: Zmaganie się o zwycięstwo dobra rodzi potrzebę modlitwy.

Kaplica w kolegiacie św. Wojciecha i św. Katarzyny

Za wyeksponowanie i zestawienie tych trzech obrazów w bocznej kaplicy wdzięczna jestem ks. prałatowi Eugeniuszowi Cebulskiemu. Mimo jednoznacznych jego sympatii politycznych: na uroczystych mszach posłów z PiS widzi i witając wymienia ich z nazwiska, zaś tych z PO nie chce dostrzec, wita ich jako pozostałych parlamentarzystów. Nie wymienia z nazwiska. Ten mój od dzieciństwa kościół za jego probostwa jest kościołem władzy.

Jednak pomijając takie polityczne zaangażowanie wdzięczna jestem ks. prałatowi Cebulskiemu za Kaplicę Miłosierdzia.
Dziękuję księże prałacie.

Barbara Sikora
radna Rady Miejskiej

Do tego tekstu wykorzystałam następujące publikacje:
Jan Paweł II: Dar i tajemnica, Kraków 1996, Jan Paweł II: Przekroczyć próg nadziei, Lublin 1994, „L’Osservatore Romano” polskie wydanie nr 10/1984, Ojciec święty Jan Paweł II: Encyklika Dives in misericorda. O Bożym miłosierdziu, Kraków 2010,
Błogosławiony Stefan Wyszyński: Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce, Kraków 2020.

- Advertisment -

Z perspektywy: Miasto nasze nie skończy się w poniedziałek

Kiedy piszę ten tekst, trwa głosowanie w II turze wyborów na prezydenta naszego miasta. Ze względu na obowiązki zawodowe zmuszony jestem przesłać ten tekst...

Oczywista Nieoczywistość – Na Janie…

W dzisiejszym, coraz bardziej laicyzującym się świecie, niejednokrotnie odżegnujemy się od różnego rodzaju kontekstów czy nawiązań religijnych. Są jednak takie miejsca, które bardzo mocno...

Słowo na niedzielę: Inspirująca samotność

Mam tu na myśli samotność zarówno tych, którzy się szczerze nawrócili, jak i tych, którzy poważnie traktując swoją wiarę, nie znajdują zrozumienia prawie u...