niedziela, 28 kwietnia, 2024

Słowo na niedzielę: Lampa, która świeci w ciemnym miejscu

Strona głównaKościółEwangeliaSłowo na niedzielę: Lampa, która świeci w ciemnym miejscu

Słowo na niedzielę: Lampa, która świeci w ciemnym miejscu

- Advertisement -

Minęło ponad 30 lat po śmierci, zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Chrystusa. Ponad 30 lat funkcjonowania w Duchu Świętym, młodego Kościoła Chrystusowego. W tym też czasie oczekiwanie na powtórne przyjście Jezusa – Mesjasza, jako sprawiedliwego sędziego było bardzo duże, i niektórzy zaczęli już powątpiewać czy ono w ogóle nastąpi. Poganie coraz bardziej prześladowali wyznawców nowej religii, która w państwie rzymskim była przecież nielegalna, a sam cesarz Neron ogłosił się bogiem. To właśnie w tym momencie kryzysu wiary, który dotknął również chrześcijan Azji Mniejszej, pierwszy papież, św. Piotr, kieruje do nich dwa listy, zachęcając wiernych oraz ich duszpasterzy do trwania w świętości życia. Zapewnia ich o powtórnym przyjściu Chrystusa i ze względu na ten fakt, który na pewno nastąpi, zachęca do przyjmowania cierpień zadawanych przez bliźnich. Jest to zdaniem św. Piotra niewątpliwie łatwiejsze niż doświadczenie cierpień w sumieniu z powodu popełnionych przez siebie grzechów.

Wartym uwagi jest fakt, że właśnie w tej refleksji nad Sądem Ostatecznym, Piotr wspomina własne doświadczenie, które miał głęboko wyryte w pamięci, i które przeżył jako jeden z nielicznych wybranych przez Chrystusa – Jego przemienienie na Górze Tabor. Wtedy to, ludzka natura Jezusa, Jego ludzkie ciało przeniknęła Boska rzeczywistość tak, jak nigdy, nikogo na tym świecie. Fenomenem śmiertelnego człowieka jest to, że tak może otworzyć się na nieśmiertelnego Boga, że Jego obecnością zaczyna promieniować. Jezus, w swej ludzkiej naturze, stanął dokładnie na styku tego, co ludzkie i ziemskie z tym, co Boskie i niebieskie. Tę granicę przekroczył dopiero swoją śmiercią na innej górze, na Golgocie, by później swoim zmartwychwstaniem stać się bramą do nieba dla tych, którzy Mu uwierzą. Innej bramy do nieba nie ma i nie będzie.

Głęboko Piotrowi zapadły słowa, jakie wtedy, na Górze Przemienienia, usłyszał zarówno on, jak i jego towarzysze Jan i Jakub: taki oto głos Go doszedł od wspaniałego Majestatu: To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. I słyszeliśmy, jak ten głos doszedł z nieba, kiedy z Nim razem byliśmy na górze świętej. I ten właśnie stary Piotr, u progu okrutnego prześladowania wyznawców Chrystusa w Rzymie, doświadczywszy cudownego rozwoju Kościoła i jego wewnętrznych problemów, podtrzymuje zarówno ówczesnych, jak i nas dzisiaj prostymi, ale jakże ponadczasowymi słowami: Mamy jednak mocniejszą (całkiem pewną), prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach.

Wakacje są dla mnie czasem szczególnie intensywnego udziału w rekolekcjach dla młodych małżeństw z dziećmi. Jest to cudowne, egzystencjalne doświadczenie głosu Jezusa rozlegającego się w Kościele w tym, jak zwykle, trudnym czasie. Przeżywam w gronie tych młodych ludzi, którzy na tydzień odhaczyli się z tego świata, fantastyczne doświadczenie lampy, która świeci w ciemnym miejscu. Niewielu rozpalonych jej blaskiem udaje się później do wielu, aby swoim przemienionym życiem zapalać ich umysły i serca, co w konsekwencji, zmienia ich życie. Przez wieki wygląda to w Kościele podobnie, choć we współczesnym świecie, gigantycznie manipulującym informacją i słowem, słowo Boga paradoksalnie nabiera jeszcze większej wartości. Jest to słowo porządkujące myślenie, dające poczucie sensu, wolności i bezpieczeństwa ponad wszelkimi współczesnymi zagrożeniami tego świata.

Dzięki Ci Panie za lampę, która świeci w ciemnym miejscu, za Twoje Słowo!

Ks. Lucjan Bielas

- Advertisment -

Z perspektywy: Miasto nasze nie skończy się w poniedziałek

Kiedy piszę ten tekst, trwa głosowanie w II turze wyborów na prezydenta naszego miasta. Ze względu na obowiązki zawodowe zmuszony jestem przesłać ten tekst...

Oczywista Nieoczywistość – Na Janie…

W dzisiejszym, coraz bardziej laicyzującym się świecie, niejednokrotnie odżegnujemy się od różnego rodzaju kontekstów czy nawiązań religijnych. Są jednak takie miejsca, które bardzo mocno...

Słowo na niedzielę: Inspirująca samotność

Mam tu na myśli samotność zarówno tych, którzy się szczerze nawrócili, jak i tych, którzy poważnie traktując swoją wiarę, nie znajdują zrozumienia prawie u...