Polacy wpadają w coraz większe zadłużenie. O 2,8 miliarda złotych wzrosło zadłużenie konsumentów. Ludzie sięgają do oszczędności, aby opłacić codzienne wydatki, a 10 tysięcy osób popadło w bankructwo tylko w pierwszym półroczu 2023 roku. Dane Krajowego Rejestru Długów nie napawają optymizmem.

Zadłużenie konsumentów w ciągu ostatniego roku wzrosło o 2,8 miliarda i wynosi obecnie 45 miliardów złotych, wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Blisko 2,3 miliona osób wpływa na wzrost tego zadłużenia poprzez nie płacenie rachunków za telefon, Internet, telewizję, prąd, gaz, czy mieszkanie, a także niespłacanie kredytów oraz pożyczek.

Inflacja w ostatnim czasie spada, jednak nadal utrzymuje się na wysokim poziomie. W sierpniu 2023 roku wynosiła 10,10%, a we wrześniu spadła do poziomu między 8,2%. To sprawia, że Polacy nie odczuwają wzrostu wynagrodzeń, gdyż pomimo coraz większej teoretycznie wypłaty, rachunki i koszty życia także są coraz większe. Główny Urząd Statystyczny wskazuje, że średnie wynagrodzenie wyniosło w sierpniu bieżącego roku 7363,57 złotych i było niższe w stosunku do lipca.

Inflacja co prawda wykazuje tendencję spadkową, ale nadal jest bardzo wysoka, a przede wszystkim znacznie bardziej odczuwalna niż wzrost płac. Konsumenci mają coraz mniej pieniędzy w portfelu – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej

Jakby tego było mało, 50% Polaków nie gromadzi oszczędności, a 70% uważa, że coraz trudniej jest im oszczędzać. Co gorsza, 40% osób w naszym kraju musiało już sięgać po oszczędności, aby przeznaczyć je na codzienne wydatki, ze względu na rosnące ceny i koszty utrzymania, o czym można przeczytać w badaniu Oszczędzanie Polaków w inflacji Krajowego Rejestru Długów.

Problematyczni też są tzw. multidłużnicy, czyli osoby, które mają niezapłacone zobowiązania u co najmniej trzech różnych wierzycieli. Takich osób w Polsce jest niespełna 500 tysięcy, a ich zadłużenie sięga 20,2 miliardów złotych. Rekordzista winny jest 2,2 miliona złotych i ma do uregulowania aż 190 zobowiązań. Średnio jednak przeciętny dłużnik musi spłacić zadłużenie wynoszące 19 271 złotych, co przekłada się na pracę przez 3 miesiące i 18 dni, zakładając, że całe wynagrodzenie zostanie przeznaczone na spłatę długu. W realnym świecie nikt tak jednak nie postępuje.

Optymizmem nie napawa także liczba bankructw. Tylko w drugim kwartale 2023 roku bankructwo ogłosiło 5,2 tysiąca osób, a w pierwszym półroczu było to 10 tysięcy osób. Idąc tą tendencją, do końca roku może przybyć nawet 20 tysięcy osób, które zbankrutują. Rok 2023 może być rekordowym w historii pod względem liczby upadłości konsumenckich, o czym przekonują eksperci.

Jak widać dane z badania Krajowego Rejestru Długów są mocno pesymistyczne w kwestii wydatków i komfortu życia Polaków.

[vc_facebook]