Victoria 1918 Jaworzno gościła drużynę środka tabeli Okręgówki w sobotę 30 września. Mecz z Górnikiem Brzeszcze nie przyniósł wymiernych korzyści drużynie prowadzonej przez Roberta Moskala, a punkty wyjechały z Jaworzna.
Ostatni września nie był łaskawy dla jaworznickiej drużyny. Victoria po przegranej z Górnikiem straciła pozycję wicelidera tabeli. Pierwsza połowa to utrata dwóch bramek. Gospodarze próbowali odrobić straty w drugiej części meczu, ale tylko jedna akcja w 55. minucie okazała się skuteczna. Patryk Fahrenholt zagrał na drugi słupek do nabiegającego Artura Molendy, a ten skierował piłkę we właściwe miejsce. To za mało, by myśleć o choćby jednym punkcie za remis. Kilka oddanych strzałów nie zagroziło już bramce gości, a na domiar złego Fahrenholt musiał wcześniej opuścić boisko, po tym jak po raz drugi został upomniany kartką przez sędziego. Niektórzy twierdzą, że to był najgorszy mecz drużyny w sezonie, a na pewno drużyna prezentuje niestabilną formę.
Od dłuższego czasu gramy za miękko i i nie wykorzystujemy swoich umiejętności. Piłkarze myślą, że wynik przyjdzie sam i tyle. Więcej nie ma co komentować.
Mówi trener Robert Moskal.
Apetyt na jak najwyższą pozycję w lidze jest duży. Victoria będzie jeszcze mogła udowodnić sobie i kibicom, że jest drużyną gotową przejąć pałeczkę lidera. Najbliższy sprawdzian już w przyszły weekend, kiedy to w derbach biało-zieloni zmierzą się ze Zgodą Byczyna.
Victoria 1918 Jaworzno – Górnik Brzeszcze 1:2 (0:2)
jargal
[vc_facebook]