niedziela, 28 kwietnia, 2024

Lepszy klimat — wzorem Watykanu

Strona głównaKulturaKościółLepszy klimat — wzorem Watykanu

Lepszy klimat — wzorem Watykanu

- Advertisement -

Był rok 2011, dzień 1 kwietnia. Na dachu sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Jaworznie na Osiedlu Stałym została uruchomiona największa z czterech zarejestrowanych w Polsce instalacji fotowoltaicznych. Sanktuarium było w kraju pierwszym kościołem, którego proboszcz — ks. Józef Lenda zdecydował się postawić na dachu świątyni 312 paneli fotowoltaicznych o powierzchni 1,5 m2 i łącznej mocy 71 kW.

Fotowoltaiczna elektrownia na dachu MBNP

Dziś, w 2023 roku fotowoltaika nie jest żądną nowością i nie wzbudza takich kontrowersji i fascynacji jak przed dwunastoma laty. Jak wspomina ks. Lenda: – Po zainstalowaniu paneli przyjeżdżali do Jaworzna inżynierowie i ekolodzy z całej Polski oglądać naszą instalację fotowoltaiczną. Patrzyli i podziwiali.

Taka instalacja to innowacyjny pomysł, który zamienia promienie słoneczne w prąd i był traktowany wówczas w województwie śląskim jako inicjatywa modelowa. Instalacja otrzymała od Marszałka Województwa Śląskiego wyróżnienie wśród licznych inwestycji proekologicznych. Służyła zarówno ochronie środowiska, jak i kształtowaniu świadomości ekologicznej wśród mieszkańców, bo produkcja energii ze Słońca zmniejsza emisję dwutlenku węgla.

Bez kasy ani rusz

Na zrealizowanie tego nowatorskiego przedsięwzięcia potrzebne było dużo pieniędzy. Całkowity koszt inwestycji oszacowano na 1,135 mln zł. Skoro instalacja słoneczna była ekologicznym hitem w województwie, parafia bez problemów otrzymała dotację w wysokości 283 tys. zł z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Katowicach oraz pożyczkę na preferencyjnych warunkach i w połowie umarzalną w kwocie 536 tys. zł, jeżeli pieniądze będą przeznaczone przez parafię na następną inwestycję ekologiczną. Do sfinansowania całości pozostało 316 tys. zł, które ks. proboszcz Józef Lenda musiał zorganizować, jako wymagany wkład własny do całości inwestycji.

Na pytanie: Czy trudno było przekonać parafian do współfinansowania projektu, ks. Józef Lenda z uśmiechem odpowiada: – Pomysł zainstalowania fotowoltaiki przedstawiałem parafianom na mszach świętych oraz spotykając się z nimi osobiście. Tłumaczyłem, na czym polega projekt i jaki wysiłek finansowy musimy pomieść jako parafia, by stać się ekologiczną parafią, a w konsekwencji uzyskać ekonomiczny skutek, czyli mieć prąd za darmo. Mówiłem, że mamy wóz, a nie mamy konia. A tym koniem będzie Słońce, które świeci nie tylko w Afryce, ale także u nas – metaforycznie przekonywał ks. Lenda.

Ks. prałat Józef Lenda

Ksiądz argumentował, że prąd jest drogi i będzie drożał, a zainstalowane ogrzewanie podłogowe może być wykorzystane dzięki temu, że prąd będzie z fotowoltaiki. Parafianie byli żywo zainteresowani. Padało dużo pytań, była dyskusja, ale wynik tych rozmów był pozytywny. Zgodzili się i w pełni zaakceptowali, by prąd do oświetlenia sanktuarium, ogrzewania podłogowego oraz do ogrzewania siedzisk ławek pozyskiwać ze Słońca. – Pomysł był logiczny, przemyślany i rozsądny – podkreśla ksiądz.

Rozmawiał także z biskupem i przekonał go, że jeśli na Watykanie mają fotowoltaikę, to czemu tu ma jej nie być? Skoro tam działa, to i tu będzie działać. Biskup Adam Śmigielski przychylnie spojrzał na projekt i zaakceptował plan ks. Lendy.

– Dziś traktuję to jako sukces, bo to były czasy, że samo słowo fotowoltaika było wówczas prawie dla wszystkich niezrozumiałe i nawet trudne do wypowiedzenia – z satysfakcją mówi ks. proboszcz Józef Lenda.

Dwa lata zmagań

Inicjatorem w 2009 roku tego nowatorskiego przedsięwzięcia był parafianin Marian Błaszkiewicz, który pracował w Niemczech przy budowie fotowoltaiki. – Pomyślałem sobie, jeśli w Niemczech mogą korzystać z promieni słonecznych, to czemu i my nie możemy ich wykorzystać. Warunki do tego, by zainstalować panele, były idealne. Kościół jest duży, dach pod odpowiednim kątem, pełna akceptacja parafian oraz instytucjonalna pomoc finansowa to niewątpliwe atuty, aby działać.

Marian Błaszkiewicz

Przyszedł zatem czas na realizację, czyli uzgodnienie projektu, rozmowy z rejonem energetycznym, projektantem, szukanie wykonawcy, zakup paneli oraz ich montaż. – Nie powiem, że było łatwo i nie kosztowało nas to wiele wysiłku, bo była to przecież innowacyjna technologia, która miała przynieść ekonomiczny efekt. Cała idea naszej inwestycji to produkcja prądu z paneli i sprzedaż jej rejonowi w dzień, a w nocy zakup energii. I miało się to wszystko zbilansować, aby rachunki za prąd były niewielkie – mówi pan Marian.

Finał inwestycji nastąpił w 2011 roku, kiedy to 1 kwietnia popłynął pierwszy prąd z elektrowni na dachu.

Jak to działa?

Pracę elektrowni fotowoltaicznej, którą zbudowano na dachu świątyni, można na bieżąco obserwować na stronie pod adresem http://www.sunnyportal.com/Templates/PublicPageOverview.aspx?page=ecd1a99e-c1e8-4b6d-b501-abb99ecada11&plant=5033404a-f6fa-41dd-8ae1-d21c755e58ff&splang=en-US. Cały przebieg pracy fotowoltaiki można oglądać na różnorodnych wykresach.

Energia rozliczana jest co dwa miesiące. Na bieżąco sanktuarium pobiera prąd, a nadwyżki sprzedaje. Pieniądze odkładane są na konto, bo wiadomo, że zimą produkcja prądu jest mała i za odłożone pieniądze parafia kupuje go od dystrybutora.

Już w 2014 roku, czyli po czterech latach parafia spłaciła pożyczkę i tym sposobem stała się samowystarczalna energetycznie.

Fragment ze strony internetowej, na której są wszystkie parametry instalacji fotowoltaicznej. Wielkość ogólnych wskaźników instalacji osiągniętych od 1 kwietnia 2011 roku do 5 listopada 2023 roku: wyprodukowana ilość energii 895,22MWh; zarobione pieniądze 434 tys. zł (należy pamiętać, że parafia zainwestowała 310 tys. zł); ograniczono emisję CO2 o 729,6 tony

I co dalej?

Pod fundamentami nowo wybudowanej plebani wykonano 18 odwiertów o głębokości każdy około 100 m, aby połączyć je z pompą ciepła oraz zaplanowano wentylację budynku z odzyskiem ciepła — rekuperację. Na dachu plebani zainstalowano drugą instalację fotowoltaiczną, z której prąd napędza pompę ciepła. — Samowystarczalność energetyczna to duży plus dla parafii. Dziś prąd jest bardzo drogi i trudno byłoby utrzymać parafię. To były bardzo dobre posunięcia — logiczne i przyszłościowe. Jestem zadowolony, że to wszystko działa — mówi ks. Lenda.

Wierni w sanktuarium nie marzną, bo działa ogrzewanie podłogowe i siedziska ławek są podgrzewane. Czują się tu komfortowo, mogą oddać się modlitwie i refleksji. A ks. Józefowi Lendzie są wdzięczni za ten wyjątkowy — spośród wielu jaworznickich kościołów — komfort i jednocześnie podziwiają go za nowoczesne myślenie, za odwagę i konsekwencję w podejmowaniu innowacyjnych decyzji. Poza tym ksiądz jest osobą zadowoloną, uśmiechniętą, co dzień w dobrym humorze i ma zawsze wyciągniętą dłoń do wszystkich.

Mirosława Matysik

PS. Parafia pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny Nieustającej Pomocy powstała w 1984 roku, proboszczem został ks. prałat Józef Lenda.

 

- Advertisment -

Słowo na niedzielę: Inspirująca samotność

Mam tu na myśli samotność zarówno tych, którzy się szczerze nawrócili, jak i tych, którzy poważnie traktując swoją wiarę, nie znajdują zrozumienia prawie u...

Jaworzno mało znane – Wędrujące kamienie

Nazwa „Wędrujące kamienie” kojarzy się przede wszystkim z Parkiem Narodowym Dolina Śmierci w Kalifornii i dość osobliwym zjawiskiem przyrodniczym. W dzisiejszym odcinku jednak jaworznicki...

Obchody 3 maja w ZSP nr 3 oraz podpisanie umowy z Politechniką Śląską i firmą Enitec

W Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 3 w Jaworznie odbyły się oficjalne uroczystości z okazji Święta Konstytucji 3 maja. W tym wyjątkowym dniu szkoła podpisała...