niedziela, 28 kwietnia, 2024

Renata Batko m.in. o tym, dlaczego unikamy poezji

Strona głównaKulturaRenata Batko m.in. o tym, dlaczego unikamy poezji

Renata Batko m.in. o tym, dlaczego unikamy poezji

- Advertisement -

Renata Batko – poetka i prozaiczka, urodzona w Krakowie, mieszka w Jaworznie, z wykształcenia jest geofizykiem. Debiutowała w 2009 roku na Krakowskiej Nocy Poezji. Jej tomy poetyckie to: w 2011 r. Gdzie płoszy się sen”; kolejne książki poetyckie to: „Spotkania” – 2013 r., „Galaktyczne koronki” – 2015 r., „Węglowy ślad” – 2023 r.

W 2018 roku wydała zbiór opowiadań „Bardzo, bardzo Dziki Zachód”. Jej poezja drukowana była w licznych miesięcznikach i kwartalnikach literacko – kulturalnych, antologiach oraz almanachach, również w tłumaczeniu na język bułgarski, rumuński, angielski, francuski i telugu. Laureatka konkursów poetyckich. Autorka felietonów i opowiadań publikowanych między innymi w „Literacie Krakowskim” oraz „Metaforze Współczesności”.
Jest pomysłodawczynią i założycielem grupy poetyckiej dla młodych „Pomiędzy Słowami” działającej w Jaworznie, którą sama prowadzi. W 2023 roku zapoczątkowała cykl spotkań p.t. „Jaworowe Artystyczne Spotkania”. Związana z krakowską grupą poetycką „Każdy”. Członkini honorowa Janowskiego Klubu Literackiego, członkini Stowarzyszenia Autorów Polskich odział Bielsko – Biała oraz Stowarzyszenia Twórców Kultury w Jaworznie.

Renata Batko (z prawej) z dyr. gimnazjum w Awiżeniach koło Wilna (foto Ryszard Batko)

Ela Bigas: Dlaczego oddaje się Pani pisarstwu, czy to świetny pomysł na życie?Renata Batko: Pisanie wynika z głębokiej potrzeby, a dopiero potem , dla niektórych, staje się pomysłem na życie. Każdy pragnie spełnienia, samorealizacji, to jest potrzebne nam jak tlen. Często marzenia i pasje nie korelują z tym, co w życiu robimy. Pochłaniają nas codzienne obowiązki. Jeżeli ktoś ma to szczęście, że praca jest jego pasją, to można mu szczerze pogratulować. Ja długo pisałam „do szuflady”, dopiero od kilkunastu lat moje wiersze są publikowane i uczestniczę w życiu literackim wielu środowisk poetyckich w Polsce. Cieszę się, że mogę.

Czy pisząc z kimkolwiek Pani rywalizuje – czy to jedynie niełatwa rywalizacja z samym sobą?
Każdy człowiek jest inny, inaczej postrzega świat, inaczej wyraża myśli. I to jest piękne. Nie ma we mnie potrzeby rywalizacji z kimkolwiek. Podziwiam innych poetów, bo nie potrafię pisać jak oni. Piszę jako ja. Po prostu. I mam wielką pokorę do materii słowa, z którą chcę pozostawać w przyjaźni , a czasem w miłości. Czy wzajemnej? Nie wiem. Piszę o tym np. w wierszu „u_wodzisz” z najnowszego tomu „Węglowy ślad”.

Czy komentarze czytelników cokolwiek zmieniają w sposobie pisania? A może tylko upewniają, że z tym pisarstwem to świetny pomysł?
Spotkałam się, raz jeden, z opinią, że piszę w nurcie poezji kobiecej. Ale czy to miało oznaczać, że źle? Ta opinia próbowała osłabić, w ogóle, poezję pisaną przez kobiety.
Jestem kobietą, a poezja nie ma wymiaru wyłącznie męskiego. To właśnie jej uroda, że może być różnej płci. Jeżeli zmieniłabym drastycznie coś w sposobie swojego pisania, przestałabym być sobą. W wierszu istotna jest prawda, czyli spójność emocji, sposobu myślenia i wyrażania tego poprzez słowa. Czytelnik wyczuje fałsz.Natomiast noszę w sobie potrzebę autokorekty. Chcę rozwijać i doskonalić swój warsztat.

Czy czasami jest tak, że unikamy poezji niczym diabeł święconej wody ponieważ przenośnie, metafory autorów są dla nas niczym czarna magia, nic a nic z nich nie rozumiemy?
Często tak właśnie jest. Poezja, to nie jest łatwy orzech do zgryzienia. Pierwsze jest czucie, a dopiero potem zagłębienie w słowo. Dlatego często łatwiej przyjmuje się poezję w połączeniu z muzyką. Wtedy ona do nas dociera różnymi zmysłami. W słuchaniu i czytaniu poezji pomocne są pauzy. One pomagają słowu, metaforom wniknąć głębiej do naszego wnętrza. Niosą je w te przestrzenie wrażliwości, które być może zostały kiedyś w nas uśpione. Tak. Uśpione. Na co dzień jesteśmy racjonalni. Poszukujemy racjonalnych rozwiązań, opowieści. Dlatego tak popularna stała się literatura faktu. Poezja często stara się sięgać poza fakt, poza racjonalizm, szuka wrażliwych strun, które może potrącać.

Co szczególnie ceni Pani w swojej twórczości?
To trudne pytanie. Nigdy nie myślałam o swojej twórczości w ten sposób. Cały czas poszukuję i odkrywam. Poszukuję w sobie i w relacjach.

Czyja i jaka opinia o pani pisarstwie mile Panią zaskoczyła?
Niezmiernie wzruszające są dla mnie chwile, gdy słuchacz lub osoba czytająca moje wiersze przeżywa je w odniesieniu do własnych sytuacji życiowych, emocji i przemyśleń. Każda interpretacja jest dla mnie cenna, bo wskazuje na to, że mój tekst trafił do odbiorcy i z nim rezonuje.
Bardzo cenną i w pewnym sensie zaskakującą była dla mnie opinia poety i profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego: Bronisława Maja, który po przeczytaniu moich opowiadań napisał:
„Jeśli patrzymy mądrze i uważnie – tak, jak Autorka tej książki – to pod powierzchnią na pozór pospolicie codziennych spraw dostrzeżemy ich głębszy wymiar, ich ukrytą prawdę, ich Tajemnicę. Te opowiadania – rozmaite w poetyce: od realistycznego zapisu po fantastyczną wizję czy przypowieść – odsłaniają właśnie istotne sensy, dotykają tajemnicy: losu, człowieka, życia…”

Powróciła Pani ostatnio z międzynarodowych spotkań poetyckich w Wilnie. Co z nich dla Pani wynika?
Tak. Od 16 do 20.X. b.r. byłam w Wilnie na X Międzynarodowym Zlocie Poetów Polskiego Rodowodu. W tym roku było nas 13 osób – poetów z różnych stron Polski. Przybyliśmy na zaproszenie Apolonii Skakowskiej – prezes – dyrektor Centrum Kultury Polskiej na Litwie w Wilnie, we współpracy z warszawskim oddziałem Stowarzyszenia Autorów Polskich.

Pod pomnikiem Adama Mickiewicza w Wilnie (foto R. Batko)

Mieliśmy spotkania z dziećmi i młodzieżą z polskich szkół rejonu wileńskiego. To były spotkania niezwykle wzruszające i budujące. Np. w Gimnazjum w Mickunach dzieci i młodzież zaprezentowała nam program artystyczny na tak wysokim poziomie znajomości i interpretacji polskich wierszy i piosenek, że byliśmy pod głębokim wrażeniem. Ta młodzież zdobywa wysokie lokaty w konkursach i na festiwalach kresowych. My też dzieliliśmy się z młodymi Polakami naszą twórczością podczas wspólnych spotkań na lekcjach. Jestem pełna podziwu dla grona pedagogicznego tych polskich szkół. Chcą trwać w polskości, a często bywa to trudne.

Na lekcji j. polskiego w gimnazjum polskim w Mickunach koło Wilna (foto Witold Stawski)
Poeci w gimnazjum polskim w Mickunach (foto Witold Stawski)

Organizowaliśmy również Galę X Zlotu w Domu Polskim w Wilnie. Spotkania z Polakami na Litwie, wymiana myśli, spostrzeżeń, dzielenie się słowem, muzyką i śpiewem – to wspomnienia, które zostaną na zawsze. A do tego miasto Wilno, jakże piękne! Zachęcam, aby tam dotrzeć i podążać śladami Polaków, ich twórczości, dokonań, a potem na cmentarzu na Rossie zadumać się nad grobami: Matki Józefa Piłsudskiego z sercem Syna, poległych w wojnie 1919 – 1920, poległych w Powstaniu Styczniowym oraz wielu znanych i mniej znanych Polaków na Litwie.

Gala Zlotu Poetów Rodowodu Polskiego w Wilnie (foto R. Batko)

Czy można mówić o czymś takim jak trendy w poezji? A może poezja rządzi się zupełnie odrębnymi zasadami i trendów się  w niej nie doszukamy?
Oczywiście, że są trendy, style i mody, ale nie mnie o tym pisać. Ja to widzę i czuję, a piszą i napiszą o tym krytycy. Dla mnie istotne jest, aby pisząc pozostać sobą i móc rozwijać siebie oraz swój warsztat.

Co w twórczych planach?
W bieżącym roku domknęłam pewien okres, dość długi, wydając zbiór wierszy p.t.
„Węglowy ślad”. Od ponad roku prowadzę w Jaworznie grupę poetycką „Pomiędzy Słowami” dla młodych osób od 15 roku życia i dla młodych dorosłych.

Spotkanie Grupy Poetyckiej z Magdaleną Węgrzynowicz – Plichtą (foto R. Batko)

Spotykamy się w ostatni czwartek miesiąca w Muzeum Miasta Jaworzna. Bardzo chciałam wyjść z taką ofertą do młodych ludzi, którzy piszą do szuflady. Sama nie miałam wsparcia, gdy zaczynałam w wieku 15 lat. I tu wielki ukłon w stronę pana dyrektora muzeum Przemysława Dudzika, że zechciał nas „przytulić”.

Spotkanie Grupy Poetyckiej z Ryszardem Grajkiem (foto R. Batko)

W ramach grupy poetyckiej organizuję spotkania z poetami lokalnymi ale również spoza Jaworzna. W ubiegłym roku gośćmi byli: Bolesław Stelmach z Katowic, Jacek Maliszczak z Jaworzna, Magdalena Węgrzynowicz – Plichta z Krakowa oraz Ryszard Grajek z Czechowic – Dziedzic. To są spotkania otwarte, na które zapraszam wszystkich chętnych. W najbliższym czasie planuję spotkanie z Agnieszką Jarzębowską – poetką z Sieradza.

Spotkanie Grupy Poetyckiej z Jackiem Maliszczakiem (foto. R Batko)

Chciałabym też realizować swój program autorski p.t. „Jaworowe Artystyczne Spotkania”. Pierwsze spotkanie już się odbyło. We wrześniu w Jazz Club Muzeum prowadziłam przygotowany przez siebie wieczór „Słowa co wiatrem trącają trawy” czyli Jubileusz 40 – lecia pracy twórczej Jacka Maliszczaka – poety, muzyka, sportowca i naszego kolegi – prezesa Stowarzyszenia Twórców Kultury w Jaworznie. Podczas wieczoru wybrzmiały jego wiersze, grały dla nas jaworznickie zespoły „Ballabard” oraz „A Jednak Ty” – pisała Pani o tym wieczorze na stronie jaw.pl.
Mam pomysły na kolejne spotkania z poezją, muzyką ale również z innymi artystami, twórcami z Jaworzna i z Polski. Takie spotkania wymagają dłuższych przygotowań, otwartości i wsparcia wielu ludzi dobrej woli. Ja chcę i czynię to z pasji tworzenia, zatem społecznie, nie stoi za mną żadna instytucja finansująca.
A w pisaniu? Wiersze powstają z różnym nasileniem. Myślę też o kolejnych opowiadaniach, na przykład takich, które będą miały jeden łączący je motyw. Ale, to czas pokaże. Zostawiam sobie, w tym względzie, dużą przestrzeń do poszukiwań.

Życzę realizacji zamierzeń, dziękuję za rozmowę – Ela Bigas

- Advertisment -

Słowo na niedzielę: Inspirująca samotność

Mam tu na myśli samotność zarówno tych, którzy się szczerze nawrócili, jak i tych, którzy poważnie traktując swoją wiarę, nie znajdują zrozumienia prawie u...

Jaworzno mało znane – Wędrujące kamienie

Nazwa „Wędrujące kamienie” kojarzy się przede wszystkim z Parkiem Narodowym Dolina Śmierci w Kalifornii i dość osobliwym zjawiskiem przyrodniczym. W dzisiejszym odcinku jednak jaworznicki...

Obchody 3 maja w ZSP nr 3 oraz podpisanie umowy z Politechniką Śląską i firmą Enitec

W Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 3 w Jaworznie odbyły się oficjalne uroczystości z okazji Święta Konstytucji 3 maja. W tym wyjątkowym dniu szkoła podpisała...