niedziela, 28 kwietnia, 2024

Pamięć wbrew politykierskiej nienawiści

Strona głównaHistoriaPamięć wbrew politykierskiej nienawiści

Pamięć wbrew politykierskiej nienawiści

- Advertisement -

Sala wystaw w Muzeum Miasta Jaworzna – 24 stycznia 2024 roku – zgromadziła mnóstwo osób w różnym wieku. Wciąż słuchaczy przybywało, krzesła wnoszono. Przyszliśmy zainteresowani tematem: „Czołgi na Rynku! Styczeń 1945 r. w Jaworznie”, którym Muzeum Miasta Jaworzna wraca do regularnych spotkań z mieszkańcami, w ramach cyklu „Z Historią na Ty”.

Kustosz Muzeum Miasta Jaworzna Adrian Rams

Historia sprzed 79 lat rozciekawiła najbardziej to pokolenie, które wydarzenia wojenne znało od naocznych świadków. Opowiadali nam rodzice, oni w czasie okupacji byli dziećmi. Opowiadali dziadkowie. Mój jaworznicki dziadek również mi opowiadał. I tacy słuchacze, obudowani relacjami, przyszli w większości do muzeum, dzieci też były. Grzeczne. Już widać, że rosną, na pasjonatów historii. Wykład ciekawy, wrośnięty w pejzaż, który mieliśmy za muzealnym budynkiem. To tu się działo. Rynek i pobliskie ulice. Adrian Rams, kustosz Muzeum opowiadał spokojnie fakt po fakcie, o tym, co działo się w styczniowych dniach końca wojny, na jaworznickim rynku. Mówił o ofensywie Armii Czerwonej o walkach z Niemcami. Dokumenty zachowały się w archiwach: sowieckich i niemieckich. Wykładowca przeanalizował frontowe mapy. Prezentował historyczne fotografie, przechowywane przez lata w naszych domach znalazły teraz w muzeum właściwe miejsce. Cytował list radzieckiego żołnierza Borisa Kosatkina.

Słuchaliśmy także o zabezpieczaniu zakładów pracy. Wiedzę prelegent historyk czerpał z publikacji, z archiwum, z relacji pisemnych i ustnych. A także ze wspomnień świadków, na szczęście w latach 70, zostały spisane. Np. doktor Józef Saługa precyzyjnie opisał ten czas (wspomnienia wciąż w maszynopisie) i jemy zawdzięczamy zdjęcie: czołg na rynku. Po godzinnym, interesującym wykładzie posypały się pytania także na inne historyczne tematy np. obóz przesiedleńczy, getto. Słuchaliśmy relacji, uczestników wykładu, którzy z opowiadań rodzinnych znali styczniowe wydarzenia 1945 roku. Do dyskusji włączył się też dyrektor Muzeum Przemysław Dudzik. Wykład się skończył, a my wciąż rozmawialiśmy wzajemnie odnosząc się do zachowanych w pamięci opowiadań naszych rodzin z tamtego styczniowego dnia. Wiem, że jeszcze w latach 90 przychodziły do Urzędu Miejskiego, do władz Jaworzna, listy ze ZSRR. Warto poszukać w archiwum. Zachowały się te pisma? Matki wciąż szukały śladów poległych synów. Z dalekiej Odessy pisała Marija Kulinicz (może po ukraińsku Kułynycz?) i znalazła mogiłę syna, Mychajło Fiodorowicz zginął 22 styczna 1945. Już wychodziliśmy, już w płaszczach i znów ciekawa historia. Ktoś mówi do mnie z takim współczuciem dla żołnierza: „w ten mroźny styczeń mój dziadek wiózł na taczkach do punktu medycznego rannego oficera”. Pamiętam, że niegdyś Feliks Czerwonka opowiadał mi: „punkt medyczny był na Galmanach, a ciężko rannych odwożono do Olkusza”.

Adrian Rams i Przemysław Dudzik dyrektor Muzeum

Jaworzno bez Niemców: Armia Czerwona ich przegnała – mówili mieszkańcy. Żołnierze oswobadzali polskie miasta, szli na Berlin. Zginęło 20 milionów radzieckich żołnierzy. Szli w bój śmiertelny nie dla sławy. Plan Stalina powiódł się: gdzie ich stopa tam strefa wpływów ZSRR – tego obawiali się znający bolszewików, nie tylko weterani wojny 1920 roku. O knowaniach Stalina z Rooseveltem i Churchillem – a ogrywał ich skutecznie już w Teheranie – nawet generałowie Maczek, Anders nie wiedzieli.

Długo jeszcze po wykładzie dzieliliśmy się wiedzą z wojennego czasu, przekazaną nam kiedyś przez świadków. Czołgi na rynku, strzelający z wieży kościelnej Niemiec, to nasi dziadkowie opowiadali. Ich wspomnienia żyją w nas. Utrwalone przez historyka Adriana Ramsa w znakomitym cyklu ogólnopolskim: Z HISTORIĄ NA TY – i zapewne w publikacji – są także świadectwem wojennej historii Jaworzna. Takiej, co wciąż budzi zainteresowanie, bowiem jeszcze żyje pamięcią.

Barbara Sikora

1 KOMENTARZ

  1. Tow.Sikora mówi o wyzwoleniu jakoś nie wspomina o sowieckim zniewoleniu. Nic nie pisze iż z niemieckiego łagru zrobiono w Jaworznie obóz bolszewicki .Jakoś do niej nie dotarło że jeden okupant zastąpił drugiego. Sowieci znaleźli w Polsce swoich polskich pomagierów którzy utrwalali władzę ludową poprzez ubeckie katownie ,powszechny terror i mordowanie patriotów .Dziś niektórzy prominentni działacze przedstawicieli utrwalaczy władzy ludowej reprezentują Polskę w Unii ?vide Miller ,Cimoszewicz ,Belka ,Rosati Hubner/a znależli się tam dzięki rekomendacji Platformy Obywatelskiej i głosom takich osób jak tow .Sikora.
    Polska po tym sowieckim wyzwoleniu została zainfekowana bolszewizmem i dzisiejsza rzeczywistość jest tylko refleksem tego nieszczęścia .

- Advertisment -

Z perspektywy: Miasto nasze nie skończy się w poniedziałek

Kiedy piszę ten tekst, trwa głosowanie w II turze wyborów na prezydenta naszego miasta. Ze względu na obowiązki zawodowe zmuszony jestem przesłać ten tekst...

Oczywista Nieoczywistość – Na Janie…

W dzisiejszym, coraz bardziej laicyzującym się świecie, niejednokrotnie odżegnujemy się od różnego rodzaju kontekstów czy nawiązań religijnych. Są jednak takie miejsca, które bardzo mocno...

Słowo na niedzielę: Inspirująca samotność

Mam tu na myśli samotność zarówno tych, którzy się szczerze nawrócili, jak i tych, którzy poważnie traktując swoją wiarę, nie znajdują zrozumienia prawie u...